Zaduma, żal i nadzieja towarzyszyły nam 1 listopada, gdy szepcząc słowa modlitwy pochylaliśmy się nad grobami bliskich nam osób. Wraz z naszymi pasterzami, łącząc się w Ofierze Eucharystycznej, zanosiliśmy do Ojca w Niebie prośby o wieczną szczęśliwość dla tych, którzy nas poprzedzili w drodze. Z abp. Marianem Gołębiewskim, metropolitą wrocławskim, modliliśmy się na cmentarzu Osobowickim, z bp. Andrzejem Siemieniewskim na cmentarzu przy ul. Bujwida, a bp Edward Janiak przewodniczył Mszy św. na cmentarzu Świętego Ducha. W Dzień Zaduszny w katedrze wrocławskiej zostało odprawione nabożeństwo Drogi Krzyżowej ze specjalnymi stacjami w intencji biskupów, rodziców, rodzeństwa, poległych za Ojczyznę i za wiernych zmarłych.
Jednakże pamięć o tych, którzy odeszli, trwa przez cały rok. My, wrocławianie, pamiętamy o pasterzach naszej diecezji: kard. Bolesławie Kominku, biskupach - Wincentym Urbanie, Pawle Latusku, Józefie Marku. Istnieje także piękny zwyczaj, kiedy klerycy odwiedzają groby zmarłych biskupów, a w rocznice ich śmierci odprawiane są w katedrze uroczyste Msze św. Bliski sercu każdego wrocławianina jest grobowiec bł. Czesława - patrona miasta, grób św. Jadwigi - patronki Śląska w Trzebnicy, a wychowankom duszpasterstw akademickich grób Wujka - ks. Aleksandra Zienkiewicza. Pamiętamy o tych, którzy oddali życie za Ojczyznę, dbamy o cmentarze i mogiły żołnierzy Wojska Polskiego, zatrzymujemy się na cmentarzu Osobowickim przy mogiłach bezimiennych ofiar reżimu komunistycznego, pomordowanych w stalinowskich więzieniach żołnierzach Armii Krajowej. Modlimy się przy krzyżach pamięci za tych, którzy zginęli w Katyniu, Charkowie, Miednoje i wszystkich tych, których miejsca pochówku nie znamy, także zabitych w łonach matek. Pamiętamy o ofiarach stanu wojennego i ofiarach przemocy. Na cmentarzu Grabiszyńskim został pochowany zastrzelony przez ZOMO Kazimierz Michalczyk, spoczywa tam także śmiertelnie potrącona przez samochód młoda dziennikarka Radia Rodzina Natalia Telejko. Nasze myśli biegną tam, gdzie polskie korzenie i prochy twórców Polski - do Gniezna i na Wawel, na cmentarz Łyczakowski i na wileńską Rossę, do serca Marszałka. Pamiętamy o poległych pod Monte Cassino i Loreto. Myśli nasze obiegają cały glob. Wszędzie, gdzie żyli i pozostali już na zawsze nasi rodacy. Modlitwą pielgrzymujemy do Rzymu, by wypraszać łaski przy grobach Apostołów, Męczenników, i naszego umiłowanego Papieża Jana Pawła II.
Modlitwa prowadzi nas w końcu do pustego grobu Chrystusa. Ten pusty grób mówi nam o naszej przyszłości. Miłość nie podlega śmierci, jest wieczna. To ona przebija się przez bramy śmierci i dociera do tych, których kochamy. Nie pomniki, wieńce, kwiaty i znicze, ale nasza modlitwa jest prawdziwym darem, jaki możemy ofiarować tym, którzy poprzedzili nas już w drodze do wieczności.
Pomóż w rozwoju naszego portalu