Reklama

Wszystko przed nami

Idziemy za krzyżem wierząc, że w nim Bóg wszystko do nas wypowiedział...

Niedziela kielecka 10/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pana Stanisława Szczepaniaka poznałem wiele lat temu. Znajomy powiedział mi, że jest to „tajemniczy człowiek”, ponieważ zajmuje się odkrywaniem tajemnic. Jak się okazało, mówił prawdę. Pan Stanisław odkrywa tajemnice w zaciszu swojego laboratorium, a robi to tak skutecznie, że znany jest prawie na całym świecie. W Kielcach jest dopiero odkrywany, jak na odkrywcę przystało...

Przykłady wciągają

Reklama

Miłością pana Stanisława jest chemia. Zakochał się w niej już w najmłodszych latach, dzięki niezapomnianym lekcjom chemii prof. Dłutowskiego, który uczył w Liceum Ogólnokształcącym w Sobieszynie. Opowiadał o pierwiastkach i atomach, za każdym razem przeprowadzając jakieś doświadczenie. Bulgoczące płyny, dym wydobywający się z probówek, małe wybuchy - to wszystko zachwycało młodych ludzi, urzekło również pana Stanisława. - Nasz nauczyciel był wspaniałym człowiekiem. Był nie tylko zapalonym chemikiem, ale przede wszystkich patriotą, brał udział w kampanii wrześniowej - opowiada pan Szczepaniak. Po wojnie prof. Dłutowski z równym zapałem uczył tego, co umiał najlepiej - chemii. Wysiłek nie poszedł na marne. Stanisław Szczepaniak, od najmłodszych lat szkolnych zafascynowany chemią, brał udział w konkursach i olimpiadach. Kończąc studia, już wiedział, że zostanie wynalazcą. Na początku pracował w państwowej firmie, jednak tam nie miał odpowiednich warunków i swobody działania. Wprawdzie nadal otrzymywał różnego rodzaju wyróżnienia, jednak wolał działać „na swoim”.
Najmilej wspomina ustawę o Jednostkach Innowacyjno-Wdrożeniowych z 1987 r., którą wydał socjalistyczny sejm. Jak twierdzi, do chwili obecnej nie było tak dobrej ustawy promującej ludzi przedsiębiorczych. Skorzystał z dobrodziejstw tejże ustawy i stworzył taką właśnie Jednostkę, dzięki której mógł spełnić swoje marzenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wynalazki przychodzą nocą

Obecnie pan Stanisław ma na koncie przeszło 120 opatentowanych wynalazków, a kolejne 300 czeka na opatentowanie. Jest autorem niezliczonych pomysłów innowacyjnych w dziedzinie chemii i jednym z ważniejszych autorytetów w tej dziedzinie. Jego zasługi doceniali socjalistyczni sekretarze, śląc mu listy gratulacyjne, oraz prezydenci III Rzeczypospolitej, wręczając mu ordery i dyplomy. Za zasługi dla wynalazczości otrzymał wszystkie możliwe odznaczenia krajowe i zagraniczne, m. in. jako piąty Polak otrzymał Złoty Medal WIPO od Światowej Organizacji Własności Intelektualnej, z siedzibą w Genewie. Gdy pytam, się jak odkrywa coś nowego, pan Stanisław z uśmiechem mówi: - Czasami wynalazki przychodzą późno w nocy, gdy już śpię nagle budzę się i kojarzę pewne fakty, nad którymi pracowałem w ciągu dnia. To tak jakbym doznawał olśnienia”. Archimedes doznawał olśnienia w wannie, więc czemu nie doznawać olśnień późną nocą? Często pracując nad jakimś nowym związkiem chemicznym, pan Stanisław odkrywa jego zupełnie inne właściwości. Z chemią jest jak z życiem - lubi zaskakiwać.
Patrząc na wszystkie osiągnięcia pana Stanisława, nie sposób nie zapytać, o jego najszczęśliwszy dzień w życiu. - Może się Pan zdziwić - mówi - ale moim najpiękniejszym dniem w życiu był ten, kiedy we wspomnianym Sobieszynie, w miejscowym kościele, jako ministrant po raz pierwszy służyłem do Mszy św.

Jest jeszcze ktoś

Pan Szczepaniak jest znany na całym świecie nie tylko z tego, że swoje produkty wysyła do odległych krajów, ale również dlatego, że od lat bierze udział w wielu targach dla odkrywców, zdobywając na nich złote medale (dotąd zdobył ich już 29) i różnorakie wyróżnienia za innowacyjność i odkrywczość. Na targach w Brukseli tyle razy zdobywał pierwsze miejsce i złoty medal, że burmistrz tego miasta odznaczył go Belgijskim Krzyżem Kawalerskim, Oficerskim i Komandorskim „Merite de Linventin”.
Mając przed sobą wynalazcę, nie mogłem go nie zapytać o to, czym wkrótce będą napędzane samochody. Zapasy ropy kiedyś przecież się skończą i czeka nas kryzys. - Kryzysu nie będzie - mówi pan Stanisław - chemia to potęga. Samochody prawdopodobnie nie będą jeździć na sam wodór, który jest bardzo wybuchowy, lecz na wodę, która zostanie poddana „katalitycznemu rozszczepieniu”. Cokolwiek by to nie znaczyło, perspektywa jeżdżenia na wodę jest fascynująca. Ograniczeniem dla wynalazków jest tylko mózg - podkreśla pan Stanisław - a mózg ludzki jest nieodgadniony. Będziemy odkrywać rzeczy, o których się ludziom nie śniło, bo czy kiedyś ludzie wyobrażali sobie, że będzie można rozmawiać przez telefon komórkowy?
- Wynalazki wynalazkami, ale jestem przekonany, że gdzieś wysoko w górze jest Ktoś, kto kieruje naszymi umysłami i czuwa nad tym wszystkim. To dzięki Niemu dokonujemy takich rzeczy i to On jest prawdziwym natchnieniem wynalazcy.
Być może dane nam będzie dożyć chwili, gdy będziemy jeździć samochodami na wodę. Jednak tak naprawdę ważne jest to, byśmy tak jak pan Stanisław odkryli, iż jest obok nas Ktoś, dzięki komu mamy to wszystko. Jeśli to odkryjemy - jesteśmy wielcy!

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu

2025-12-23 19:15

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Monika Książek

Jezus uczy nas, że Jego przyjście to początek wielkiej przygody, gdzie możemy realizować nasze najskrytsze marzenia.

W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym świecie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Podążali więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie. W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą. Wtem stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. i rzekł do nich anioł: «Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. A to będzie znakiem dla was: znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i leżące w żłobie». I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami: «Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom, w których sobie upodobał».
CZYTAJ DALEJ

Wskazówki na święta Bożego Narodzenia. Poradnik

2025-12-23 16:06

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W świątecznym czasie często wraca temat prezentów – także tych nietrafionych. W jednej z opowieści poruszono wątek, jak różnie podchodzimy do obdarowywania i jak wielką różnicę robi uważność. Zamiast żartów o „dziwnych podarunkach” pojawiła się historia, która łączy pamięć o wojennych losach, powojenną troskę i współczesne, bardzo przemyślane wsparcie dla dzieci. To przykład, jak święta mogą inspirować nie tylko do celebrowania, ale i do mądrego działania na rzecz innych.

CZYTAJ DALEJ

Abp Wacław Depo: Trzeba również rozpoznać i ponazywać łaskę, która została nam dana

2025-12-25 13:36

[ TEMATY ]

abp Wacław Depo

BPJG

Suma w uroczystość Narodzenia Pańskiego na Jasnej Górze przewodniczył metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. - Bóg mówi do każdego i każdej z nas „jesteś moim synem, jesteś moją córką, jesteście dziedzicami łaski”. Nie pozostaje nam nic innego, jak złożyć mu dziękczynienie za Jego miłość i okazać naszą radość, że już od momentu naszego Chrztu Świętego zostaliśmy włączeni w życie samego Boga na całą wieczność – przypomniał.

Abp Depo zauważył dwie postawy współczesnego człowieka, jedną otwartą na Boga, która pozwala odnaleźć drogę do Jezusa i potwierdzać to swoim życiem, a drugą całkowicie odmienną. W tej drugie grupie znajdują się ci, którzy pozostają głusi na słowa i czyny Jezusa. Oni są bezkrytyczni wobec siebie, stając się sędziami własnych sumień. Metropolita częstochowski zauważył też jak łatwo, zatracając się w światowych propozycjach „wolności od wszystkiego i zwątpienia w prawdę”, nie przyjąć daru łaski i prawdy przyniesionych przez Chrystusa. Za Papieżem Franciszkiem przypomniał, że nie możemy pozostać bezczynnymi. Nie godzi się stać nam w miejscu, kiedy Bóg wyszedł nam naprzeciw w tajemnicy miłości zstępującej, aby nas wyzwolić i podnieść do godności dzieci Boga.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję