Reklama

Duchowni diecezji chełmińskiej (9B)

Odkrywca skarbów liturgii

Niedziela toruńska 24/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ludowi katolickiemu wciąż jeszcze nie otwiera się skarbów naszej liturgii. A jest przecież ona odbiciem wiary Kościoła, wyrazem wzniosłym a dziecięcym, wielkim a prostym jej miłości językiem, językiem, którym wypowiada wszystkie swoje uczucia, od smutku Wielkopiątkowego i trwogi Ogrójcowej, do radości brzasku wielkanocnego.
(Ks. Kazimierz Bieszk, z rozważań w „Mysterium Christi”)

Dzięki takim postaciom, jak księża K. Bieszk (1890-1946), J. Roskwitalski (1893-1939) i L. Heyke (1885-1939) oraz ich oddziaływaniu piórem i słowem, diecezja chełmińska zawdzięcza wprowadzenie najnowszych metod i prądów do katechetyki i liturgii” - pisze ks. Jan Walkusz. Dokonania w dziedzinie liturgiki stanowią o wyjątkowości spuścizny ks. Bieszka. Świadectwa ludzi, którzy mieli szczęście się z nim zetknąć, świadczą o jego ukochaniu liturgii. On sam tę miłość i pasję pośrednio wyznał w kierowanym przez siebie w ciągu trzech ostatnich przedwojennych lat ogólnopolskim czasopiśmie liturgicznym „Mysterium Christi”: „W liturgii czujemy tętno życia Kościoła, patrzymy w serce wielkich świętych wszystkich czasów, słyszymy niezachwiane świadectwo męczenników, rzewne wyznania wyznawców”.
Zdaniem ks. Stanisława Człapy, decydujące były lata studiów we Fryburgu, gdzie Kazimierz Bieszk zetknął się z nowymi prądami i przyswoił sobie pojęcie ruchu liturgicznego. Jako kapłan dostrzegał ważną duszpasterską funkcję liturgii. Widział w niej wielką pomoc w wychowaniu religijnym. Sam nią żył i był przekonany o jej wielkich walorach wychowawczych. „W liturgii dzieło odkupienia wciąż się dokonuje, uobecnia się” - pisał. W sytuacji, gdy alumni podczas tradycyjnych wykładów poznawali liturgię jako zbiór praw i przepisów odnoszących się do sprawowania kultu, on wychowywał kleryków do świadomego uczestnictwa w niej, ukazując „ukryte w niej skarby”. Uczył ich przeżywać uroczystości kościelne, uświadamiając im bogactwo formy i treści liturgii Kościoła. Stworzył kółko liturgiczne, którego zadaniem było coraz lepsze wnikanie w ducha liturgii mszalnej oraz przygotowanie homilii, a także zapoznawanie przyszłych kapłanów z najnowszymi tendencjami w Europie. Jako pierwszy w diecezji odprawił Mszę św. „twarzą do ludu”, co mogło zaskoczyć współczesnych tak samo, jak niewtajemniczonych sposób sprawowania Eucharystii w obecnym ruchu neokatechumenalnym. „Zupełna nowość głoszonych haseł, a także pewna ekskluzywność działania kółka liturgicznego spotkała się z niezrozumieniem i dezaprobatą tak profesorów, jak i bp. Okoniewskiego” - pisze ks. Walkusz. „Bractwo katakumbowe” - mówiono złośliwie o uczestnikach „kółka liturgicznego” - w czym kryła się aluzja do tego, że zebrania odbywały się w mieszkaniu opiekuna. W takich „katakumbowych” warunkach rodziło się seminarium liturgiczne. „Dopiero na początku lat trzydziestych, pod wpływem wskutek powszechnej w kraju akceptacji poglądów ks. Bieszka, z niemałym wkładem głoszonych m.in. w czasopiśmie „Mysterium Christi”, rehabilitowano pioniera odnowy liturgicznej i jego kółko” - stwierdza ks. Człapa. Zapowiedzią nowego podejścia władz kościelnych był toruński I Kongres Eucharystyczny Diecezji Chełmińskiej w maju 1929 r. przygotowany z udziałem ks. Bieszka. Na początku roku akademickiego 1935/1936 r. ordynariusz chełmiński powołał seminarium liturgiczne i powierzył jego twórcy wykłady z liturgiki. Ks. Kazimierz Bieszk propagował prawdy, które stanowiły teologiczne podstawy życia liturgicznego. Wśród nich należy wymienić prawdę o Jezusie Chrystusie, Jedynym i Najwyższym Arcykapłanie i Pośredniku oraz naukę o Kościele jako Mistycznym Ciele Chrystusa. Z sakramentów świętych najwięcej miejsca poświęcał Eucharystii. Mocno podkreślał, że Msza św. jest ofiarą całego Kościoła oraz ucztą. Zaznaczał też ścisły związek Komunii św. z Najświętszą Ofiarą. Z trzech aspektów: historycznego, teologicznego i duszpasterskiego, szczególnie akcentował ten ostatni zgodnie ze swoim przekonaniem o wielkich walorach wychowawczych liturgii.
Dzięki ks. Bieszkowi ruch liturgiczny w diecezji chełmińskiej rozwijał się dynamicznie, o czym świadczy już to, że samo seminarium pelplińskie zaprenumerowało aż 126 egzemplarzy „Mysterium Christi”. Ks. Bieszk starał się stworzyć grono takich zapaleńców jak on i zaszczepić w nich idee odnowy liturgicznej. Jego zasługą jest przygotowanie duchowieństwa chełmińskiego do przeczuwanej na wiele lat wcześniej, opóźnionej przez II wojnę światową odnowy Kościoła dokonanej przez Sobór Watykański II. Przeszło połowa wychowanków Seminarium Duchownego w Pelplinie, ofiar rozstrzeliwań i obozów koncentracyjnych, tego nie dożyła, jednak już przed wojną ks. Kazimierz Bieszk doznał satysfakcji, że jego praca przynosi owoce. I to jakie! O roli, jaką odegrał ten wybitny kapłan - profesor pelplińskiej uczelni w formowaniu przyszłych księży, pisze Robert Zadura, biograf patrona Seminarium Duchownego w Toruniu: „Stefan Wincenty Frelichowski pochylał się także nad zagadnieniami z dziedziny liturgiki. Zainteresowania te umiejętnie rozpalał wśród pelplińskich kleryków człowiek o niezwykłej osobowości - ks. prof. Kazimierz Bieszk (...), dzięki któremu młodzi seminarzyści mogli wnikliwie zgłębiać liturgię. (...) Działalność ta sprawiła, iż klerycy pelplińskiej uczelni, wzrastali nie tylko w duchu umiłowania liturgii, ale i odnowy liturgicznej”.

Za tydzień bohaterem naszego wspomnienia będzie prefekt gimnazjum grudziądzkiego, autorytet kleryków i duchowieństwa, wybitny filozof - sługa Boży ks. Józef Roskwitalski (1893-1939).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Andrzej Dung-Lac

[ TEMATY ]

święci

pl.wikipedia.org

Pierwsi misjonarze przybyli do Wietnamu w XVI wieku. Przez kolejne trzy stulecia chrześcijanie byli prześladowani za swoją wiarę. Wielu z nich poniosło śmierć męczeńską, zwłaszcza podczas panowania cesarza Minh Manga w latach 1820-40. Andrzej Dung-Lac, który reprezentuje wietnamskich męczenników, urodził się jako Dung An Tran około 1795 r. w biednej pogańskiej rodzinie na północy Wietnamu. W wieku 12 lat wraz z rodzicami, którzy poszukiwali pracy, przeniósł się do Hanoi. Tam spotkał katechetę, który zapewnił mu jedzenie i schronienie. Przez trzy lata uczył się od niego chrześcijańskiej wiary. Wkrótce przyjął chrzest i imię Andrzej. Nauczywszy się chińskiego i łaciny, sam został katechetą. Został wysłany także na studia teologiczne. 15 marca 1823 r. przyjął święcenia kapłańskie. Jako kapłan w parafii Ke-Dam nieustannie głosił słowo Boże. W 1835 r. został aresztowany po raz pierwszy. Dzięki pieniądzom zebranym przez jego parafian został uwolniony. Żeby uniknąć prześladowań, zmienił swoje imię na Andrzej Lac i przeniósł się do innej prefektury, by tam kontynuować swą pracę misyjną. 10 listopada 1839 r. ponownie go aresztowano, tym razem wspólnie z innym kapłanem Piotrem Thi. Obaj zostali zwolnieni z aresztu po wpłaceniu odpowiedniej kwoty. Po raz trzeci aresztowano ich po zaledwie kilkunastu dniach; trafili do Hanoi.Tam przeszli okrutne tortury. Obaj zostali ścięci mieczem 21 grudnia 1839 r. Oprac. na podstawie: www.brewiarz.pl
CZYTAJ DALEJ

Pierwsza podróż papieża pokaże, jaki wypracuje styl kontaktów z dziennikarzami

2025-11-23 18:39

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

pierwsza podróż

styl kontaktów

PAP

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Rozpoczynająca się w czwartek pierwsza zagraniczna podróż Leona XIV do Turcji i Libanu będzie testem tego, jakie papież chce on mieć kontakty z mediami oraz okazją do tego, by towarzyszący mu dziennikarze mogli go poznać - powiedzieli PAP watykaniści, uczestnicy lotu papieskiego.

Franca Giansoldati z włoskiego dziennika „Il Messaggero” zauważyła:
CZYTAJ DALEJ

Nigeria/ Uciekło pięćdziesięcioro uczniów szkoły katolickiej z ponad trzystu przetrzymywanych przez uzbrojonych porywaczy

2025-11-24 07:40

[ TEMATY ]

Nigeria

Adobe Stock

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

Pięćdziesięciorgu z ponad trzystu uczniów uprowadzonych w piątek przez uzbrojonych bandytów ze szkoły katolickiej w miejscowości Papiri w stanie Niger udało się uciec i bezpiecznie wrócić do swoich domów - poinformowały w niedzielę władze szkoły.

Uczniowie w wieku od 10 do 18 lat uciekli między piątkiem a sobotą, poinformował biskup Bulus Dauwa Yohanna, przewodniczący Stowarzyszenia Chrześcijan Nigerii w stanie Niger i właściciel szkoły. Zgodnie z jego oświadczeniem porywacze nadal przetrzymują 253 uczniów i 12 nauczycieli.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję