Reklama

Gromniczny płomień

Niedziela lubelska 5/2002

BOŻENA SZTAJNER

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jasny płomyczek z woskowej świecy, zwanej po staropolsku gromnicą, uspakaja lęk w duszy, w burzę krzyżuje wiatry i ucisza grad, w nieszczęściu dodaje otuchy i roznieca nadzieję. W ostatniej drodze człowieka w chwili konania tajemnica gromnicznego światła przeprowadza duszę stąd do wieczności. Stąd sławne słowa z Kresów: " Gromnica - duszy strażnica".

Misterium płomienia

Rzadki to dzisiaj zawód i umiejętność starowieczna wylewania świec gromnicznych, ale trwający w tradycji. Towarzyszy najczęściej pszczelarstwu, bo też pozyskiwanie czystego, drogiego wosku najprędzej wiedzie do pasiecznika. Świeży wosk i czysty, dobrze odlany, pachnie miodem. Gorący wosk leje się i topi łatwo, a formowanie i lanie świec to rytuał stary. Knoty do nich muszą być z mocnego przędziwa, dobrze skręcone i jednolite. Gromniczny płomień to misterium ognia i tajemnica jego świętości. Gromnica poświęcona w kościele, tam zapalona, przynosi w nasze progi i życie wiarę w oczyszczenie duszy, pogrom szatanowi i pomoc w nagłych potrzebach w walce z żywiołem.

Zwyczajem naszych babć w rozpętaną burzę wystarczy westchnąć pobożnie, wezwać opieki Matki Najświętszej, zapalić gromnicę i świętym ogniem przeżegnać chmurę, a świecę postawić w oknie. Wszystko ucichnie, a złe do progu nie będzie miało dostępu. Aby zniweczyć lęk przed piorunami, dzieciom po przyniesieniu gromnicy podsmalano włosy ogniem gromnicznym. Dawniej gospodarz na belkach domu wypalał krzyż gromnicznym knotem, na znak przynależności do Chrystusa. Pod nim błogosławiono wybierających się w podróż, a ludzi nieszczerych stawiano dla "szczerego świadectwa mowy". Była też gromnica postrachem wilków przez wieki. Pełnię misterium świętego ognia gromnica dokonywała w chwili śmierci człowieka. Gdy konającemu podano zapaloną gromnicę, twarz jego jaśniała i ustawał lęk przed śmiercią.

"Przyramki" stroju

Po chrześcijańsku i po dawnemu gromnica do święcenia musiała być przybrana. W chełmskiem do dzisiaj obwiązuje się ją przygarstakiem lnu, który poświęcony i spalony nabożnie leczy choroby "z wiatru" . Mimo lutej zimy kładziono dawniej i dzisiaj trzy gałązki ziela żywego - asparagusa lub szlacheckiej paproci. Obwiązywano kokardą, mocno; dzisiaj najczęściej białą lub niebieską, kiedyś koniecznie czerwoną - symbolizowała królewską szatę Chrystusa. Zapaloną gromnicę tradycyjnie wynosi się za próg świątyni i niesie do domu, wnosząc z gromnicznym płomieniem błogosławieństwo i pokój. W pobożnych wołyńskich domach wieczorem zbierały się niewiasty na modlitwy i śpiewy przy zapalonej gromnicy. Ze stroju rozbierano ja nazajutrz, kładąc do skrzyni lub wieszając - chociaż do Wielkanocy - pod świętymi obrazami. Gromnica - płomień łask od Matki Chrystusa, jakżeby ciemno było bez niej.

Jak się zmieści, to jeszcze ten akapit, a jak nie, to bez " kolorowego":

Gromnica i krzyż

W 2000 roku przed Wielkim Tygodniem podróżowałem po wołyńskich kresach, w okolicach Krzemieńca i Ostroga. Przeżywałem wielkanocną spowiedź najstarszych mieszkańców wsi Kamionka, którzy do dalekiego kościoła w Kuniowie nie mogli już uczęszczać ze względu na wiek. W prywatnym domu trwała więc spowiedź, zakończona Mszą św. Sprowadzono tam najstarszych mieszkańców, chorych, ale pogodnych ludzi. Franciszek Bielecki urodzony w 1912 roku opowiadał mi o swoim życiu i doświadczeniach. W powojennych czasach we wszystkie święta trzeba było pracować w kołchozie. Czasami bez sakramentów, ale nie bez Boga. Pokazał mi stary, stojący krzyżyk - najdroższy skarb domu. Dwie wsie przez dziesiątki lat ten krzyż "obsłużył". Pożyczano go, zawiniętego w białe chustki i udawano się z nim na każdy pogrzeb, na potajemne pielgrzymki. Była też we wsi gromnica, poświęcona w Dubnie pół wieku temu. Noszono ją do konających i ciężko chorych, którzy nie mogli wyspowiadać się przed śmiercią. Zapalano ją przy chrzcie dzieci, zanim zawieziono je do dalekiego kościoła. Mieszkańcy Kamionki wierzą, że krzyż i gromnica chroniły ich przed głodem, nieszczęściami, złymi ludźmi. Zapalano ją też w Wielkie Piątki, jak Paschał. Dawała nowe życie aż do zmartwychwstania i wolności wiary na wołyńskich Kresach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem życia skorzystało w ub.r. z tabletki "dzień po"

2024-03-27 09:25

[ TEMATY ]

Pigułka „dzień po”

Adobe Stock

Minister zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała, że w ubiegłym roku 15-latki stanowiły 2 proc. osób korzystających z tabletki "dzień po". Dodała, że w tym czasie 1937 osób między 15. a 17. rokiem życia skorzystało z tabletki "dzień po".

W połowie marca Andrzej Duda zapowiedział, że nie podpisze ustawy, "która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady". Jego zdaniem tabletka "dzień po" dostępna bez recepty dla osób niepełnoletnich jest "daleko idącą przesadą". Według prezydenta tabletka nadal powinna być wydawana na receptę, a w przypadku dziewczynek jej zażycie powinno być "decyzją rodzica".

CZYTAJ DALEJ

„Napełnił naczynie wodą i zaczął umywać uczniom nogi” (J 13, 5)

Niedziela warszawska 15/2004

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

pl.wikipedia.org

Mistrz Księgi Domowej, "Chrystus myjący nogi apostołom", 1475

Mistrz Księgi Domowej,

1. Wszelkie „umywanie”, „obmywanie się” lub kogoś albo czegoś kojarzy się ściśle z faktem istnienia jakiegoś brudu. Umywanie to akcja mająca na celu właśnie uwolnienie się od tego brudu. I jak o brudzie można mówić w znaczeniu dosłownym i przenośnym, taki też sens posiada czynność obmywania; jest to oczyszczanie się z fizycznego brudu albo akcja symboliczna powodująca uwolnienie się od moralnego zbrukania. To ten ostatni rodzaj obmycia ma na myśli Psalmista, kiedy woła: „Obmyj mnie całego z nieprawości moich i oczyść ze wszystkich moich grzechów …obmyj mnie a stanę się bielszy od śniegu” (Ps 51, 4-9). Wszelkie „bycie brudnym” sprowadza na nas złe, nieprzyjemne samopoczucie, uwolnienie się zaś od owego brudu przez obmycie przynosi wyraźną ulgę.
Biblia mówi wiele razy o obydwu rodzajach zarówno brudu jak i obmycia, czyli oczyszczenia. W rozważaniach niniejszych zajmiemy się obmyciami z brudu w znaczeniu moralnym.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas w Sosnowcu przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża

2024-03-28 20:04

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

przeprosiny

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

- Kościelne postępowanie w bulwersującej sprawie sprzed miesięcy dobiega końca – powiedział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej sede vacante. W czasie Mszy Wieczerzy Pańskiej, którą odprawił w sosnowieckiej bazylice katedralnej, przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża.

- Po podjęciu ostatecznych decyzji, zostanie o nich poinformowana opinia publiczna. Także w sprawie, która w ostatnich dniach spowodowała, że diecezja sosnowiecka znalazła się na czołówkach gazet, jestem zdeterminowany, by wszystko wyjaśnić i adekwatnie zareagować. Proszę przyjąć moje zapewnienie, że nic w tej, jak i w żadnej innej gorszącej sprawie, nie jest i nie będzie zbagatelizowane – powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję