Reklama

Niedziela Łódzka

Abp Ryś: jeśli nie widzisz łez, to nie mów, że troszczysz się o Kościół i o Jego wzrost!

- Nie odwracaj się jak widzisz płacz, mów po imieniu i poślij człowieka – to jest działanie Jezusowe. A jeśli to zrobisz, to będą dodawane tysiące! – mówił ksiądz arcybiskup Grzegorz Ryś podczas porannej Mszy Świętej we Wtorek Wielkanocny.

[ TEMATY ]

abp Grzegorz Ryś

homilia

x.Paweł Kłys

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po Świętach Wielkanocnych metropolita łódzki powrócił do codziennych porannych Eucharystii celebrowanych w swojej domowej kaplicy, w których za pośrednictwem Internetu oraz telewizji TOYA uczestniczą tysiące osób z Polski, jak i zagranicy.

W homilii opartej o liturgię Słowa Bożego łódzki pasterz zwrócił uwagę na rozmowę Zmartwychwstałego z Marią z Magdali.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Czemu płaczesz? – Nie można pozyskać do Ewangelii kogoś, jeśli się nie widzi jego płaczu. Nie możesz przejść spokojnie nad czyimś płaczem! Mówimy to w bardzo konkretnym czasie. Dzisiaj nie widzieć płaczu ludzi, a zajmować się sobą, troszczyć się o własną instytucję, żeby jej niczego nie zabrakło, to nie jest żadna troska o Kościół, tylko to jest strzelanie Kościołowi w kolano. Jeśli nie widzisz łez, to nie mów, że troszczysz się o Kościół i o Jego wzrost! – podkreślił łódzki pasterz.

- Mario! – Jezus mówi do niewiasty po imieniu. To jest zasada ewangelizacji, którą robi Pan Jezus. Jak chciałbyś, aby były dodawane tysiące, to rozmawiaj z każdym po imieniu. Musisz być skupiony na jednej osobie. Osoba z osobą! Każda osoba! – zauważył kaznodzieja.

- Idź do moich braci! – Jezus Marię posyła. Jeśli chcemy pozyskiwać po Bożemu ludzi dla Kościoła, dla wiary, to musimy otworzyć dla nich przestrzeń zaangażowania. To jest najmniej oczywista zasada. Nam się wydaje, że jak my czegoś od ludzi oczekujemy, to ich tym zrazimy i sobie pójdą. Ludzie sobie pójdą, jak nie będą do niczego potrzebni. – dodał arcybiskup.

Podczas dzisiejszej liturgii łódzki pasterz modlił się w sposób szczególny w intencji tegorocznych maturzystów, gdyż co roku we wtorek wielkanocny maturzyści z Archidiecezji Łódzkiej pielgrzymują na Jasną Górę, by zawierzyć siebie, swój egzamin maturalny oraz wybór drogi życiowej Matce Bożej.

2020-04-14 11:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miłość wyjaśnia

Niedziela Ogólnopolska 51/2018, str. 44

[ TEMATY ]

homilia

Grażyna Kołek/Niedziela

Krzeszów – Kościół św. Józefa. Malował Michał Leopold Willmann

Krzeszów – Kościół św. Józefa. Malował Michał Leopold Willmann
Liturgia słowa odczytywana w uroczystość Bożego Narodzenia jest dla nas zaproszeniem, abyśmy nie pozostawali tylko na etapie wyjaśnień zarówno historycznych, jak i społecznych uwarunkowań przyjścia Syna Bożego na ziemię, ale też zachętą do głębszego rozważenia i kontemplowania miłości Boga.
CZYTAJ DALEJ

Ks. R. Kurowski: co oznaczałby wybór papieża z Azji dla tutejszych chrześcijan?

2025-05-06 10:17

[ TEMATY ]

azja

chrześcijanie

wybór papieża

PAP/EPA

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

Stephen Chow Sau-yan, biskup Hongkongu w drodze na kongregację

„Wybór papieża z Azji dałby potężny zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie” - powiedział ks. Remigiusz Kurowski. Pallotyn, filozof i poeta od 2012 r. prowadzący duszpasterstwo wspólnoty francuskiej w Hongkongu w rozmowie z KAI podkreślił, że papież przede wszystkim powinien być gwarantem jedności Kościoła: "Tak jak Pan Jezus mówił do Piotra i apostołów, aby byli jednością i nią promieniowali. Musi być papieżem, który będzie jednoczył. Nie ważne, czy będzie to Azjata. Afrykańczyk, Europejczyk, czy Amerykanin".

Ks. Kurowski pytany, czy widzi kardynała z Azji na papieskiej stolicy powiedział: „Wybór papieża z Azji dałby zastrzyk dla chrześcijan i katolików żyjących na tym kontynencie, co by jednocześnie uszczęśliwiło niektóre azjatyckie kraje, ale niekoniecznie wszystkie. Każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony mogłoby to przyczynić się do rozwoju duchowości, praktyk religijnych, pielgrzymek, pogłębienia życia chrześcijańskiego oraz rozwoju charytatywnej działalności Kościoła. Na pewno papież z Azji przyczyniłby się to wzrostu powołań kapłańskich. Bez wątpienia wpłynęłoby to też na poprawę sytuacji finansowej azjatyckiego Kościoła. Ale z drugiej strony mogłoby to wywołać również efekt negatywny w formie jakiejś podejrzliwości i niechęci wśród niektórych państw azjatyckich, że Kościół mógłby się stać zbyt silny i tym samym zagrażać ich interesom.
CZYTAJ DALEJ

80 lat od kapitulacji Festung Breslau

2025-05-06 17:11

ks. Łukasz Romańczuk

6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.

W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję