Reklama

Poświęcenie pomnika ks. Władysława Hładowskiego

Niedziela podlaska 46/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Godzinie Miłosierdzia 24 października na cmentarzu drohiczyńskim miał miejsce obrzęd poświęcenia pomnika, pod którym spoczywają doczesne szczątki wieloletniego rektora WSD ks. Władysława Hładowskiego, ekumenisty, teologa znanego przede wszystkim w teologii fundamentalnej jako twórca podręcznika „Zarys apologetyki”.
Ks. Hładowski urodził się 2 maja 1913 r. w Kuszlewie. Tam tez ukończył Szkołę Powszechną. Następnie uczęszczał do Niższego Seminarium Duchownego w Nowogródku i Drohiczynie, a także do Gimnazjum Biskupiego w Drohiczynie. Po ukończeniu Wyższego Seminarium Duchownego w Pińsku 3 kwietnia 1938 r. z rąk bp. Kazimierza Bukraby przyjął święcenia kapłańskie. W czasie pełnienia posługi wikariusza w latach 1946-50 odbył studia specjalistyczne w dziedzinie teologii dogmatycznej na Uniwersytecie Warszawskim. 10 września 1957 r. objął stanowisko rektora Wyższego Seminarium Duchownego w Drohiczynie, które sprawował 31 lat. Pełnił wiele ważnych funkcji. Był wykładowcą Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie, członkiem Komisji Episkopatu Polski ds. Ekumenizmu, Komisji Mieszanej Episkopatu Polski ds. Ekumenizmu i Polskiej Rady Ekumenicznej, a także rektorem Diecezjalnego Ośrodka Kształcenia Soborowego. Po odejściu na emeryturę pozostał w gmachach seminaryjnych. Zmarł 22 września 2004 r.
Pomnik stanął obok mogiły administratora diecezji w Drohiczynie ks. inf. Michała Krzywickiego oraz ks. Michała Wilniewczyca, wieloletniego ojca duchownego seminarium drohiczyńskiego. Razem z ks. Hładowskim spoczywają ks. Józef Moniuszko i ks. Stanisław Trochimiak. Poświęcenia nagrobku dokonał bp Antoni Dydycz, który przypomniał zgromadzonym życie ks. Hładowskiego, a wspominając jego zasługi, mówił, jak był oddany pracy naukowej i życiu seminaryjnemu. Na obrzędzie poświęcenia obecni byli profesorowie, wychowawcy i alumni naszego seminarium, a także wierni z parafii drohiczyńskiej. Nad grobem śp. Księdza Władysława odśpiewano Nieszpory za zmarłych. Wspólna modlitwa zakończyła się złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Konklawe i najpilniej obserwowany komin świata

2025-05-07 21:12

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Choć to jeden z głównych symboli konklawe, to jego tradycja sięga jedynie nieco ponad 100 lat. Biały dym z komina zamontowanego na Kaplicy Sykstyńskiej obwieszcza światu wybór papieża. Fumata bianca weszła też na stałe do języka włoskiego jako synonim rozwiązania jakiejś sprawy, zakończenia oczekiwania.

Po raz pierwszy biały dym zwiastował wybór papieża 3 września 1914 roku, gdy wybrano kardynała Giacomo della Chiesa, który przybrał imię Benedykta XV. Wcześniej wybór papieża oznaczał… brak dymu, bowiem karty ze skutecznego głosowania archiwizowano. Dłuższa jest historia czarnego dymu. We wcześniejszych wiekach, niezależnie od tego czy konklawe odbywało się w Watykanie, czy na rzymskim Kwirynale (gdy istniało Państwo Kościelne) czerń z komina była znakiem, że wakat na Stolicy Apostolskiej trwał.
CZYTAJ DALEJ

Konklawe jest sakramentem

2025-05-07 16:42

[ TEMATY ]

konklawe

Milena Kindziuk

Red

W ten oto sposób, po złożeniu przysięgi przez kardynałów i wypowiedzeniu słynnych słów: "extra omnes" – wszyscy na zewnątrz - kończy się konklawe medialne, a rozpoczyna to prawdziwe, mające wymiar religijny.

Teraz naprawdę nie liczą się już prognozy dziennikarskie, strategie medialne, prezentowane frakcje. Klucz pozostaje jeden – to klucz do Królestwa. A sześć tysięcy dziennikarzy akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej przeobraża się w grono „maluczkich”, którzy muszą zgodzić się na paradoks, że najbardziej medialnego wydarzenia na świecie nie dadzą rady przedstawić w mediach.
CZYTAJ DALEJ

Konklawe i najpilniej obserwowany komin świata

2025-05-07 21:12

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Choć to jeden z głównych symboli konklawe, to jego tradycja sięga jedynie nieco ponad 100 lat. Biały dym z komina zamontowanego na Kaplicy Sykstyńskiej obwieszcza światu wybór papieża. Fumata bianca weszła też na stałe do języka włoskiego jako synonim rozwiązania jakiejś sprawy, zakończenia oczekiwania.

Po raz pierwszy biały dym zwiastował wybór papieża 3 września 1914 roku, gdy wybrano kardynała Giacomo della Chiesa, który przybrał imię Benedykta XV. Wcześniej wybór papieża oznaczał… brak dymu, bowiem karty ze skutecznego głosowania archiwizowano. Dłuższa jest historia czarnego dymu. We wcześniejszych wiekach, niezależnie od tego czy konklawe odbywało się w Watykanie, czy na rzymskim Kwirynale (gdy istniało Państwo Kościelne) czerń z komina była znakiem, że wakat na Stolicy Apostolskiej trwał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję