Reklama

Miejsce bliżej nieba…

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Są takie miejsca, gdzie człowiek czuje się bliżej nieba - mówi pani Halina, która niedawno dowiedziała się od koleżanki o cudami słynącym Dzieciątku Koletańskim w Krakowie. Przychodzi do kościoła św. Józefa przy ul. Poselskiej z litrowym słoikiem po tzw. „wodę Dzieciątkową” dla siebie i dla mamy, która ciężko choruje. - Razem odmawiamy Nowennę do Dzieciątka i wierzymy, że Ono nas nie opuści - mówi. Czciciele figurki, która znajduje się w jednym z bocznych ołtarzy u sióstr bernardynek, wierzą w cudowną moc „wody Dzieciątkowej”, którą otrzymuje się przez zanurzenie figurki Dzieciątka w wodzie.
Nikt nie odejdzie stąd z pustymi rękami, nawet osoby, które nie mają naczynia na wodę - siostra obdarza je buteleczką. Przy furcie klasztornej ubodzy otrzymują posiłek. Pan Bogusław dostaje chleb, potem idzie do kościoła: - Modlę się o pracę, bo jestem zadłużony i grozi mi eksmisja z mieszkania. Lubię tutaj przychodzić, zawsze można się pomodlić. Wieczysta adoracja trwa w tym miejscu nieprzerwanie od 1884 r.

Krótka historia

W tym samym roku po raz pierwszy zrozpaczona matka sukienkę Dzieciątka włożyła na swoje umierające dziecko. Dziecko wyzdrowiało i od tego czasu stosowano często takie praktyki, aż zabrakło sukienek Dzieciątka. Zaczęto więc pocierać materiał o figurkę. Dziś w przyklasztornym sklepiku można nabyć obrazki z wizerunkiem Dzieciątka i wszytym materiałem potartym o cudowną figurkę.
Wcześniejsze dzieje figurki, jej pochodzenie oraz twórca pozostają do dzisiaj nieznane. Figurka Dzieciątka Jezus jest wyrzeźbiona z drewna i ma wysokość 60 cm. Dzieciątko ma na głowie koronę, a w lewej ręce trzyma jabłko - symbol władzy królewskiej. Jest ubrane w królewskie szaty: sukienkę i płaszczyk. Prawą rączkę ma uniesioną w geście błogosławieństwa. Siedzi na drewnianym, pozłacanym tronie, ozdobionym dwoma puttami - barokowymi aniołkami.
Figurka ponoć dotarła do Krakowa unoszona nurtem Wisły. Siostry koletki wydobyły ją z wody i umieściły na ołtarzyku. Od tego czasu w klasztorze zaczęły się dziać liczne cuda, zwłaszcza uzdrowienia. Sława Dzieciątka rosła, a od nazwy zgromadzenia sióstr figurkę zaczęto nazywać Dzieciątkiem Koletańskim.
Podczas najazdu Szwedów klasztor koletek spłonął, ale ołtarz z figurką Dzieciątka Jezus cudownie ocalał. Jak głosi legenda, wędrowny Żyd odkupił figurkę i sprzedał bernardynkom, dzisiejszym opiekunkom figurki.

Kult

Wierni, wdzięczni za wysłuchane prośby, sami rozpowszechniają kult Dzieciątka, głównie wśród krewnych i znajomych. Przede mną młody chłopak kupuje 38 nowenn do Dzieciątka i św. Józefa, czyta długą listę tytułów z… telefonu komórkowego. - Nie, to nie do kościoła - śmieje się w odpowiedzi na moje pytanie - Moja mama rozdaje znajomym.
Kult Dzieciątka rozszerzał już kard. Karol Wojtyła, wówczas mieszkaniec pobliskiego Pałacu Arcybiskupów. Gdy ktoś mówił mu o swoich problemach lub prosił o radę w trudnej sytuacji, zachęcał: - Idźcie do bernardynek, ile razy prosiłem o modlitwę, zawsze byłem wysłuchany.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czego uczy nas wierzących postawa św. Jana?

2025-12-05 13:16

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Jaką naukę przekazuje Jan Kościołowi? Czego nas uczy? Wszak Jan jest modelem, przykładem, mistrzem życia dla wszystkich, którzy uwierzyli w Chrystusa.

W owym czasie pojawił się Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: «Nawracajcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». Do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi: «Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, dla Niego prostujcie ścieżki!» Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem były szarańcza i miód leśny. Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem. Przyjmowano od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy. A gdy widział, że przychodziło do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im: «Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: „Abrahama mamy za ojca”, bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera jest przyłożona do korzenia drzew. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma on wie jadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».
CZYTAJ DALEJ

Św. Mikołaj - biskup, nie krasnal

Niedziela Ogólnopolska 48/2007, str. 22-23

[ TEMATY ]

św. Mikołaj

TER

Św. Mikołaj, patron kościoła

Św. Mikołaj, patron kościoła

Niegdyś święty biskup z Myry był jednym z ważniejszych świętych chrześcijaństwa. Dziś stał się „świętym komercji”. Współczesność odarła go z ornatu, z głowy zdjęła mitrę i zabrała pastorał. „Świętego krasnala” - jak nietrudno zgadnąć - wymyślili amerykańscy specjaliści od reklamy. Dziś byśmy powiedzieli, że to taki święty po obróbce w McDonald’s.

Jeszcze nawet nie zaczął się Adwent, a już w pierwszych dniach listopada na sklepowe witryny i półki wmaszerowała armia mikołajów. Mikołaje zachęcają nas do zakupu nowego telefonu komórkowego, DVD, komputera i tysięcy zabawek. Są wszędzie. Widać je w telewizji, gazetach, ulotkach reklamowych. Wizerunek mikołaja jest wszechobecny. W jego kształcie produkowane są bombki choinkowe, pluszaki, balony dmuchane, a nawet lizaki i czekoladki. Niestrudzenie co roku św. Mikołaj jest komercyjnym hitem. Większość świętych mogłaby mu tylko pozazdrościć takiej popularności. Problem jednak tkwi w tym, że w przypadku św. Mikołaja mamy do czynienia chyba z największą podróbką wszech czasów. Pewnie dziś św. Mikołaj z Myry patrzy na to wszystko z Nieba i łapie się za głowę, bowiem jego popularność to iluzja.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: mieć nadzieję to uczestniczyć

2025-12-06 10:59

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

„Bóg, który stał się człowiekiem, spotyka nas w sytuacjach każdego dnia. W problemach i w pięknie świata Jezus nas oczekuje i angażuje nas, prosi, abyśmy działali wraz z Nim. Dlatego właśnie nadzieja oznacza uczestnictwo!” - powiedział Ojciec Święty podczas dzisiejszej nadzwyczajnej audiencji jubileuszowej.

Na wstępie papież przypomniał, iż Adwent uczy nas rozpoznawania obecności Boga i przygotowuje na Jego powrót. Oczekiwanie chrześcijańskie nie jest bowiem bierne: Boże Narodzenie ukazuje Boga, który angażuje ludzi, dlatego nadzieja oznacza uczestnictwo. Jako „pielgrzymi nadziei” mamy działać, a nie tylko czekać - zaznaczył.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję