Uczestnikami tegorocznego forum, które trwało aż cztery dni, byli studenci, klerycy z seminariów duchownych (w tym z seminarium drohiczyńskiego), księża oraz siostry zakonne z całej Polski. Wykłady i dyskusje odbywały się w Auli Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu na pl. Katedralnym.
„Czy miłość zamydla czy otwiera oczy?” - tak brzmiał temat pierwszego wykładu, który wygłosił psychoterapeuta o. Jacek Prusak, jezuita. Ojciec Jacek podkreślił, że miłość „przywraca pragnieniu rzeczywistość”. Proces ten ukazał przez odwołanie się do doświadczeń odkrywania i dojrzewania do miłości w procesie psychoterapii. Zauważył, że przez miłość można kogoś zranić, ale miłość też najlepiej leczy. Podczas forum prelegenci starali się zdefiniować i ukazać różnice między pożądaniem, zakochaniem i miłością. Z tym problemem zmierzył się znany duszpasterz młodzieży, dyrektor radomskiego telefonu zaufania „Linia Braterskich Serc” ks. dr Marek Dziewiecki. Mówił, że miłość to nie tylko szczyt dobroci, ale też szczyt mądrości w relacjach między ludźmi. To postawa, która - w przeciwieństwie do pożądania czy zakochania - nie jest zachowaniem spontanicznym. Pierwszym warunkiem dorastania do miłości jest precyzyjne rozumienie tego, na czym ona polega. Mylić miłość z czymś, co miłością nie jest, to jakby mylić życie ze śmiercią. Ks. Dziewiecki porównał zakochanie do przeżywania Różańca. Pierwsza faza to tajemnice radosne i światła, podczas drugiej fazy przeżywamy tajemnice bolesne, a w trzeciej fazie pojawiają się tajemnice światła. Na pytanie, czy Kościół zabija miłość, odpowiadał podczas swojego referatu biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej Andrzej Siemieniewski. Ksiądz Biskup podkreślił, że miłość pada ofiarą, ale sprawcą tego procederu nie jest Kościół. O tym, co Duch Święty szuka w małżeństwie, mówił ks. prof. Bogdan Ferdek - wykładowca teologii dogmatycznej. Związek małżeński realizuje się przez miłość, wierność i uczciwość w dobrej i złej doli aż do końca życia. Przed takim ideałem małżeństwa może czuć lęk człowiek żyjący w klimacie relatywizmu, dla którego nic nie jest zobowiązujące, tym bardziej do śmierci. Chrześcijanie zawierający małżeństwo wzywają Ducha Świętego. Dzięki Trzeciej Osobie Trójcy Świętej, której imieniem jest również Miłość, to, co zdaje się być niemożliwe, może stać się możliwe: miłość, wierność, uczciwość w doli i niedoli aż do końca.
Wśród prelegentów znalazło się wiele osób świeckich. Jedną z nich była Elżbieta Łozińska, terapeutka, współpracująca z Młodzieżowym Centrum Informacji oraz Centrum „Mamy Dziecko”, która stwierdziła, że twórczą, trwałą relację przyjaźni można budować tylko na konkretnych fundamentach: miłości, prawdzie, wolności i granicach. Palącego problemu współczesności, a mianowicie tzw. związków nieformalnych dotknął dr Andrzej Ładyżyński, pracownik naukowo-dydaktyczny Instytutu Pedagogiki Uniwersytetu Wrocławskiego. Dawniej małżeństwo stanowiło naturalną kolej rzeczy, obecnie związek małżeński jest czymś, o co trzeba zawalczyć. Na podstawie sondażu diagnostycznego i własnych obserwacji prelegent wskazał na przyczyny funkcjonowania takich związków. Jako główne przyczyny niezawierania związków małżeńskich wymienił: szeroko rozumiany brak odpowiedzialności wśród młodych ludzi, odrzucenie tradycji, lęk przed rozwodem, postępujące procesy laicyzacyjne, nowy styl życia w samotności jako tzw. single oraz zły przykład małżeństwa własnych rodziców. Podobny temat był rozważany w ramach panelu dyskusyjnego, podczas którego zaproszeni goście próbowali odpowiedzieć na pytanie, dlaczego nie decydujemy się na związki formalne. Dyskusję poprowadziła Hanna Wujkowska - była doradczyni premiera Kazimierza Marcinkiewicza ds. rodziny oraz doradczyni ministra Romana Giertycha ds. promocji życia w szkołach. Udział w dyskusji wzięli także: ks. prof. PWT dr hab. Wiesław Wenz, prof. dr hab. Józefa Chrzanowska, ks. dr Adam Łuźniak, dr Iwona Taranowicz, dr Magdalena Żurko oraz Danuta Komarowska. Receptę na trwałe małżeństwo starał się podać dr Mieczysław Gucewicz, biblista, członek Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski. Wykład oparty był na fragmencie z Listu do Hebrajczyków: „We czci niech będzie małżeństwo pod każdym względem i łoże nieskalane, gdyż rozpustników i cudzołożników osądzi Bóg”. Słowa te pokazują, jak wielką wartością jest małżeństwo. Prelegent porównał je do najcenniejszego dzieła sztuki, które jesteśmy zobowiązani tworzyć. Przestrzegł także słuchaczy, że początkiem upadku każdej cywilizacji jest upadek rodziny.
Najwięcej słuchaczy przybyło na wykład Jacka Pulikowskiego - prezesa Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Archidiecezji Poznańskiej, który omówił miejsce płciowości w miłości. Współczesna wiedza o płciowości jest tak skonstruowana, by zniszczyć małżeństwo i człowieka. Ta wiedza funkcjonuje w postaci przeróżnych mitów. Zaniedbana sfera płciowości prowadzi do ruiny małżeństwa, kapłaństwa i każdego powołania, dlatego w każdej formie miłości świadczący musi panować nad pobudzeniami ciała. Przesycenie kultury prymitywnym erotyzmem wypiera naturalną wstydliwość i niszczy piękno sfery płciowości. Płciowość i nieodłącznie z nią związana płodność ujęte w ramy rozumu i karby woli stają się przepięknym darem do wykorzystania w życiu i miłości.
Tegoroczne forum młodych uświetnił koncert zespołów chrześcijańskich: „Betel” i „Maleo Reggae Rockers”. Wszystkie referaty wygłoszone podczas sympozjum będą zamieszczone w publikacji, którą można zamówić na stronie internetowej
Pomóż w rozwoju naszego portalu
