Podkreślić należy na początku, że celem takich turniejów jest popularyzacja sportu szachowego wśród dzieci, młodzieży i dorosłych, wzbogacenie oferty działań sportowo-rekreacyjnych przeciwdziałających patologiom społecznym oraz zdobycie lub podwyższenie kategorii szachowych. Na pewno każdy z nas ma prawo zapytać, skąd pomysł na to przedsięwzięcie. Jak w wywiadzie udzielonym dla „Głosu Siemiatycz” powiedział ks. Krzysztof Domaraczeńko, jeden z pomysłodawców tych turniejów, „w zamyśle mieliśmy również popularyzację szachów na Podlasiu, gdyż praktycznie od Sarnak do Białegostoku nie ma klubów i środowisk szachowych. Chcemy również przez grę w szachy rozwijać młodego człowieka, jego osobowość i intelekt, by był przede wszystkim dobrym chrześcijaninem”.
Spotkanie w Siemiatyczach miało też charakter wielkiej wieczerzy wigilijnej, były: kolędy, stoły zastawione potrawami, przepyszne ciasta, które brały udział w konkursie, choinka, prezenty, św. Mikołaj. Kolejną atrakcją była projekcja zdjęć jako podsumowanie rozgrywek szachowych w 2007 r. Kiedy zaś rodziny rozgrywały ze sobą partie, na sali zagościły cisza i skupienie, ale nie było, z czym pierwszy raz się zetknęłam, zazdrości o puchar, wygraną.
Tyle mówi się o szachach, ale nikt nie wyjaśnia, na czym właściwie polega ta gra, z czym wiąże swoją nazwę. Otóż szachy to gra prowadzona na 64-polowej planszy (szachownicy) przez dwóch zawodników, z których każdy ma 16 bierek (czarnych lub białych), 8 pionów, 2 wieże, 2 skoczki, 2 gońce, hetmana oraz króla. Celem gry jest doprowadzenie do mata przez określone regułami ruchy poszczególnymi bierkami, wykonywane na przemian przez zawodników. W historii tytułem „szach” nazywano władców Persji, władców muzułmańskich (szczególnie w środkowej i południowej Azji), których głównym celem było podbicie bogatych terytoriów, a współcześnie „szach to sportowy termin szachowy określający ruch, który powoduje bezpośrednie zagrożenie króla”. Być może to właśnie dlatego dla jednych to gra o zostanie najlepszym, a dla drugich - zabawa ukazująca wiele niespodzianek. Na tym turnieju wszyscy sobie gratulowali, ciesząc się wspólnie. Jednym słowem mówiąc: szachy łączą ludzi, dają im pewną satysfakcję z wygranej, zamiłowanie do nich przekazywane jest z pokolenia na pokolenie
A oto klasyfikacja uzyskanych wyników. Trzy pierwsze miejsca zajęli kolejno: Anna i Józef Flazińscy, Adam i Stanisław Siekluccy oraz Janusz i Andrzej Dzienisiukowie. Na czwartym miejscu uplasowali się Paweł i Jan Boguszewscy, na piątym Bogusław i Katarzyna Majorowie, kolejno Arkadiusz i Witold Lachowiczowie, dalej Andrzej i Damian Kosescy. Ósmą pozycję zajęli Mariusz i Rafał Zarębowie, dziewiątą Tomasz i Wiesław Ołowscy, następne miejsce wywalczyli Krzysztof i Paweł Parolowie. Po nich uplasowali się Rafał i Krzysztof Kalinowscy, kolejno dwunaste i trzynaste miejsce zajęła rodzina Leszczyńskich, dwunaste - Krystian i Sylwek, trzynaste - Michał i Justyna, czternaste miejsce przypadło Mateuszowi i Marcinowi Trochimiakom, piętnaste - Edycie i Tomaszowi Kołodziejczukom. Na szesnastej i siedemnastej pozycji kolejno uplasowała się rodzina Trochimiaków: Paweł i Łukasz oraz Mariusz i Marek, osiemnaste miejsce zajęli Zbigniew i Michał Derewońko. Według tradycji nagrodzony został także najmłodszy uczestnik tych rozgrywek - Damian Koseski, uczeń II klasy szkoły podstawowej.
Na zakończenie, po rozdaniu pucharów, dyplomów i albumów, Zbigniew Derewońko zagrał dla wszystkich piękne pieśni znanych wykonawców.
Pomóż w rozwoju naszego portalu