Konferencję o odpowiedzialności kapłanów za budzenie i rozwój powołań kapłańskich wygłosił ks. prof. dr hab. Krzysztof Pawlina, rektor Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego św. Jana Chrzciciela w Warszawie. W drugiej części sesji ks. dr Janusz Lewandowicz, rektor WSD w Łodzi, omówił sprawy powołań kapłańskich w archidiecezji łódzkiej.
Ks. prof. K. Pawlina ukazał kondycję duchową młodego pokolenia. Jego zdaniem, mimo wysokich wskaźników wiary, coraz więcej młodych ludzi deklaruje dystans wobec instytucji Kościoła. Diagnozy socjologiczne mówią o przemianach religijności. Zmiana polega m.in. na przejściu od religijności dziedziczenia do religijności przeżywanej. Religijność przestaje być wartością tradycyjną, a staje się doświadczeniem osobistym. Oznacza to, że jeśli ktoś urodził się w rodzinie wierzącej, to wiara nie zostaje mu przekazana automatycznie. Dziś człowiek pragnie sam decydować, wybierać. Niepokojącym zjawiskiem jest kwestionowanie norm moralnych. Rośnie liczba młodych, którzy religię traktują jak telewizor z pilotem. To konsekwencja traktowania Kościoła jako duchowego hipermarketu. Wielu młodych ludzi poszukuje mocnych wrażeń i doznań duchowych, w rodzaju Taizé, Lednicy. Jednak własna parafia nie zapewnia tego rodzaju przeżyć. Około 5% młodych ludzi jest związanych z ruchami. Oni prowadzą życie na innym poziomie. Nadzieją są młodzi, którzy próbują wypłynąć na głębię. Statystyka nie pokazuje, ilu ich jest, ale powodzeniem cieszą się rekolekcje zamknięte. Świat, w którym przyszło żyć najmłodszemu pokoleniu, naznaczony jest niestabilnością, a ta nie sprzyja religijności, podkreślił Ksiądz Profesor. Skończył się model życia przewidywalnego, które można zaplanować. Zmienia się rynek pracy, powstają nowe zawody, które nie sprzyjają stabilizacji życia rodzinnego, a nawet zakładaniu rodziny. - Elastyczny, niepewny świat produkuje zmiennych ludzi. Brak stabilności zniechęca do brania na siebie zobowiązań. Powołaniom nie sprzyja aktualnie rozpowszechniany model rodziny z jednym lub najwyżej dwojgiem dzieci. Dlatego Kościół musi dotrzeć do młodych i pokazać im punkty stabilne, punkty oparcia w zmiennym świecie - nie zmienia się Bóg, lojalność wobec żony czy męża, wobec swojej rodziny. Naszą szansą jest, że jesteśmy w czołówce europejskich krajów, jeśli chodzi o liczbę młodzieży.
Jak ożywić parafię, by mogła być źródłem powołań kapłańskich? Z analiz socjologów wynika, iż u źródeł powołań kapłańskich znajduje się troska kapłanów o takie grupy parafialne, jak ministranci, wspólnoty, ruchy kościelne. Wielu kleryków to byli ministranci, lektorzy, uczestnicy rekolekcji powołaniowych. Jest zapotrzebowanie na kapłanów - duchowych przewodników, ale jednocześnie prawdziwych przyjaciół i powierników młodych ludzi. Istnieje potrzeba świadków wiary oraz ustawicznej modlitwy o powołania. Rodzi się potrzeba przekazywania informacji o seminarium nie tylko w duszpasterstwie parafialnym czy na katechezie, ale także w mediach kościelnych, Internecie. Praca powołaniowa jest palącym zadaniem nie tylko kapłanów czy wspólnot kościelnych, ale całego ludu Bożego. Parafia bez powołań jest dowodem na martwotę i zanik wiary tej społeczności.
Rektor łódzkiego WSD ks. dr Janusz Lewandowicz w oparciu o statystyki opracowane przez ks. inf. Bogdana Dziwosza przedstawił stan aktualny i prognozę na najbliższe lata. Dane potwierdzają konieczność systematycznej pracy kapłanów i wiernych w dziedzinie budzenia i troski o powołania. Obok zamieszczamy wypowiedź Księdza Rektora na interesujący nas temat.
Ks. Jacek Kubis, ojciec duchowny i prezes Towarzystwa Przyjaciół WSD poinformował o pracy stowarzyszenia, do którego należy około 700 członków. Wyróżniają się szczególnie koła przy parafiach w Tomaszowie Maz. Istnieje wielka potrzeba zaangażowania w tej dziedzinie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu