Reklama

Ze św. Florianem u Matki Słuchającej

Niedziela przemyska 21/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już po raz czternasty strażacy Podkarpacia zgromadzili się na Kalwarii Pacławskiej, by uczcić swego Patrona. W tym roku Patron nie był zbyt łaskawy dla swoich podopiecznych. Od samego rana strumienie deszczu przypominały, że woda to żywioł, z którym walczą strażacy, ale także rzecz niezbędna, kiedy stają do walki z żywiołem ognia. Jako ludzie przyzwyczajeni do trudnych warunków niezbyt przejęli się aurą i widać było po uśmiechniętych twarzach, że dominuje radość spotkania.
Nie jest moim celem w tej refleksji usiłowanie kronikarskiego zapisu wydarzeń. Kolejne punkty programu stawały się dla mnie okazją do osobistych przemyśleń, refleksji. Zanim rozpoczęła się Eucharystia, tradycyjnie dokonano dekoracji strażaków, którzy w tym roku wyróżnili się bohaterstwem czy po prostu zwyczajną solidnością w pracy.
To pierwsza myśl tej uroczystości. Strażacy to w zasadzie mocno wpisany obraz w panoramę polskiej wsi. To tam najczęściej wybuchały pożary, zatem jakby naturalnie rodziła się potrzeba gromadzenia odważnych ludzi, którzy bez lęku, ale roztropnie będą stawać w zawody z pojawiającymi się żywiołami. Szybko, jako ludzie zdecydowani i jednocześnie zorganizowani w struktury, zostali dostrzeżeni przez społeczność wiejską i angażowani do wielu akcji. Naturalna chłopska pobożność kierowała w ich stronę kroki proboszczów z różnymi prośbami.
Oni sami odczuwali potrzebę wpisania się także w religijną tradycję i w wielu parafiach podjęli powinności grobowych straży. Jak było to czasem trudne, opowiadają sami. Był czas totalitarnej władzy, kiedy zabroniono strażakom praktyki używania ich mundurów do owego, jak się to wówczas i dziś mówi „stania przy Bożym Grobie”. Ale i na to kuriozalne zarządzenie strażacy znaleźli sposób. Po prostu pożyczali mundury od kolejarzy i w ten sposób realizowali swój zamysł i upiększali czas paschalny. Iluż z nas jako dzieci biegało do kościoła nie tyle z pobożności, ale z pragnienia ujrzenia strażaków. Z podziwem patrzyliśmy na komunijne zegarki licząc długość nieruchomego trwania wartujących. Podziw mieszał się z pragnieniem, by być jak oni. I tak chyba rodziła się ta sztafeta strażackich pokoleń, której motorem napędowym był właśnie ów podziw.
Kiedy do dekoracji podchodzili kolejni odznaczeni, myślałem o tym, żeby w każdej wiosce organizowano raz do roku spotkania z weteranami walki z żywiołami. Drobne upominki, skromny poczęstunek z pewnością sprawią im wiele radości.
W ramach budowania miłości „małych ojczyzn” warto zapraszać weteranów do szkół. Niech opowiadają o wydarzeniach, kreśląc tym w umysłach dzieci i młodzieży historię naszych wiosek. Do dziś pamiętam refleksje pana Skiby, weterana wojny, którego jako dzieci słuchaliśmy z zapartym tchem, podziwiając bohaterstwo i odwagę.
W pełnej radości i klimatu przyjaźni homilii Ksiądz Arcybiskup gratulował strażakom tego, że potrafili zbudować strażacką wspólnotę rodzinną. Mało która formacja potrafi w jednym miejscu zgromadzić ponad sto pocztów sztandarowych. W czasie tej pasterskiej refleksji padły słowa ważne. Kaznodzieja zaczerpnął je od prawosławnego teologa Pawła Jewdokimowa: „Onegdaj asceza Ojców nakazywała wyczerpujące wyrzeczenia. Dzisiaj sposób walki jest inny. Człowiekowi nie potrzeba włosienicy, łańcuchów i biczowania, bo ich znaczenia by nie zrozumiał. Umartwienie naszych czasów polega na wyzwoleniu się od potrzeby środków odurzających: pośpiechu, hałasu, narkotyków, alkoholu, rozkoszy. Jednak bardziej od wszystkiego ważne jest, by wewnętrzna pustynia polegała na dostrzeżeniu obecności innych, przyjaciół. Pustynia wtedy będzie daleka od umartwienia podjętego dla samego siebie, ale stanie się radosnym odrzuceniem tego, co niekonieczne, będzie dzieleniem się z ubogimi, będzie pogodnym spokojem sumienia”.
Dziś trzeba ludzi odważnych, a takimi są strażacy. Odważnych odwagą trudną, bo rozłożoną na wiele dni, odwagą, która stawi czoła pewnym stereotypom. Jednym z nich jest obiegowa opinia o nadużywaniu alkoholu. Uogólnienia zawsze krzywdzą. Spotykam w redakcji strażaka, który od lat jest abstynentem. Może te słowa Księdza Arcybiskupa staną się inspiracją do tworzenia wśród strażaków takich grup ludzi odważnych, zdeterminowanych, by swoją odwagą i męstwem pokazać, że są ludźmi gotowymi do gaszenia pożarów alkoholizmu, narkomanii. Fakt, że w wielu wioskach organizują zabawy, daje ku temu szczególną okazję. Patrzyłem na te spracowane twarze i pomyślałem, jak byłoby pięknie, gdyby w parafiach pojawiły się strażackie róże Żywego Różańca.
Kto wie, może za rok i ten wątek pojawi się podczas spotkania u Matki Słuchającej.
Na ten rok życzymy strażakom jak najmniej ognia i wody, tej czarnej wody, która niesie zniszczenie i łzy. Niech będzie jak najwięcej łez w oczach ludzi, którym przywrócili radość i wyzwolili od lęku przed kataklizmem, który im zagrażał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włochy/ Dolce Leone - cytrynowy tort dla papieża

2025-08-17 06:48

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/ANGELO CARCONI / POOL

Dolce Leone - tak nazwano tort cytrynowy, który zostanie podany w niedzielę na zakończenie obiadu, jaki papież Leon XIV zje z ponad stu ubogimi, których zaprosił do letniej rezydencji w Castel Gandolfo pod Rzymem. Tort będzie biało- żółty, czyli taki jak watykańska flaga.

W sobotę minęło sto dni od wyboru pierwszego w historii papieża pochodzącego ze Stanów Zjednoczonych.
CZYTAJ DALEJ

Papież na obiedzie z ubogimi: w każdym jest obecność Boga

2025-08-17 14:29

[ TEMATY ]

ubodzy

Papież Leon XIV

Vatican Media

Najpiękniejszym stworzeniem jest to, które zostało stworzone na podobieństwo, na obraz Boga – a więc my wszyscy. I każdy z nas przedstawia ten obraz Boga – powiedział dziś Leon XIV na obiedzie z ubogimi.

Rozpoczynając obiad Papież podziękował, że Caritas Diecezji Albano oraz jej biskupowi Vincenzo Viva za to, że posiłem jest „w tak pięknym miejscu, które przypomina nam o pięknie natury, stworzenia” czyli w Borgo Ludato si’ w ogrodach w Castel Gandolfo. W tym kontekście Papież zaznaczył, że „najpiękniejszym stworzeniem jest to, które zostało stworzone na podobieństwo, na obraz Boga – a więc my wszyscy”. Mówiąc do ponad 100 ubogich zebranych na obiedzie Ojciec Święty podkreślił, że ważne jest, by zawsze pamiętać, że właśnie w każdym z nas odnajdujemy obecność Boga.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej 2025 - ks. Wojciech Węgrzyniak

2025-08-17 12:16

[ TEMATY ]

Jasna Góra

nowenna

BP Episkopatu

Nowenna przed Uroczystością Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej trwa od 17 do 25 sierpnia przez dziewięć kolejnych dni. Na Jasnej Górze przez ten czas prowadzić nas będzie ks. Wojciech Węgrzyniak.

Dzień 1. Nowenny (17 sierpnia).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję