Pełnia lata dla jednych jest okresem bardzo ciężkiej pracy, dla innych zaś przysłowiową labą - odpoczynkiem po codziennej harówce. Przed wakacjami jak refren powtarza się kościelne nawoływanie do przeżywania czasu wolnego z Bogiem, a jednak tak łatwo poddać się słodkiemu lenistwu również w sferze ducha. Nie warto wszakże przesadnie narzekać, ponieważ bardzo wielu wiernych - młodych i tych ciut bardziej dojrzałych - korzysta z szansy duchowego rozwoju na oazach, pielgrzymkach czy obozach formacyjnych...
Chrystusowe zaproszenie, skierowane do „utrudzonych i obciążonych”, wpisuje się dobrze w zewnętrzne doświadczenia człowieka, ale intencja Mistrza jest o wiele głębsza: sięga tego, co obciąża duszę, dotyka lęków i obaw związanych z całkowitą akceptacją zasad wiary. Niepokojące wielu słowo „prostaczek” oznacza w ustach Pana zupełne przeciwieństwo człowieka naiwnego, głupawego! Dla Jezusa to swoisty ideał osoby otwartej i szczerej wobec ludzi, dobrodusznej, uciekającej przed mędrkowaniem ku postawie bezwzględnego zawierzenia i zaufania Bogu. Tak prostego i nieskomplikowanego w swej postawie człowieka spotyka największy zaszczyt: oto Zbawiciel pozwala mu wejść w najskrytsze tajemnice Trójcy Świętej nie mocą umysłu, ale przez zjednoczenie ze swoim „łagodnym i pokornym” Sercem. Ta duchowa więź przeradza się w upodobnienie serca ludzkiego do Serca Bożego. Tylko serce zjednoczone z Bogiem może zobaczyć Króla (pisze o Nim prorok Zachariasz) wjeżdżającego do Jeruzalem „na oślątku, źrebięciu oślicy” i uwierzyć w Jego moc, która niszczy narzędzia wojny, a wprowadza powszechny pokój. Tylko dusza pragnąca bliskości Boga może poddać się kierownictwu Ducha Chrystusowego, by już więcej nie żyć „według ciała, lecz według ducha”. Św. Paweł głosi, że tylko taka dusza zdolna jest „uśmiercać popędy ciała”, by zyskać dar życia w łasce.
Niełatwo być dzisiaj Bożym „prostaczkiem”... Nie może nam się pomieścić w głowie, że zasady dane przez Stwórcę są ze swej natury najlepsze, że służą naszemu prawdziwemu dobru! Koncentrujemy się na wymaganiach, na ciężarze obowiązków, na tym, ile „tracimy” z przyjemności życia, kiedy staramy się postępować zgodnie z przykazaniami... Nie lubimy być „prostaczkami”, którym tak łatwo przychodzi zrozumienie rzeczy najprostszej: miłość Boża nie poprzestaje na namiastkach, a skarb życia wiecznego jest bezcenny i zdobywa się go jedynie przez odwzajemnioną miłość!
Pomóż w rozwoju naszego portalu