Reklama

Jałmużna

Niedziela łowicka 8/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Okres Wielkiego Postu jest czasem podejmowania pobożnych praktyk modlitwy, postu i jałmużny. Dobrze więc przypomnieć sobie kilka zasadniczych prawd na ich temat, aby umieć uzasadnić to, co podejmujemy dla ożywienia naszej więzi z Panem Bogiem i bliźnimi. Praktyki te są znane w większości tradycji religijnych i wszędzie odgrywają ważną rolę. Jesteśmy świadomi, że każda z nich sama w sobie nie jest oczywista. Wielu spośród nas przeżywa permanentne trudności w ich podjęciu z pożytkiem dla siebie.

Modlitwa, ani post (o którym pisaliśmy już w poprzednim numerze), ani jałmużna nie wypływają spontanicznie z naszego wnętrza. Dzieje się tak dlatego, że nie odpowiadają one na żadną naturalną potrzebę człowieka. Bo na jaką naturalną potrzebę odpowiadałaby jałmużna? Bóg nie jest częścią natury. Jeśli więc modlimy się, pościmy, czy z racji religijnych dajemy jałmużnę, odwołujemy się do innego porządku, w którym zasadniczą rolę odgrywa wiara.

Stary Testament pokazuje nam wielką wartość jałmużny. W Księdze Tobiasza czytamy: "Nie odwracaj twarzy od żadnego biedaka, a nie odwróci się od ciebie oblicze Boga. Jak ci tylko starczy, według twojej zasobności dawaj z niej jałmużnę. Będziesz miał mało - daj mniej, ale nie wzbraniaj się dawać jałmużny nawet z niewielkiej własności. ( ...) Ze wszystkiego, co ci zbywa, dawaj jałmużnę, a oko twoje niech nie będzie skąpe, gdy ją dajesz" (Tb 4, 7-11.15 n). Z kolei Syrach w swoich mądrościach poucza: "kto świadczy dobrodziejstwa, przynosi ofiary z najczystszej mąki, a kto daje jałmużnę, składa ofiarę uwielbienia" ( Syr 35, 2). W kontekście tych i następnych słów mądrości Syracha, Izraelita był przeświadczony, iż dar złożony ubogiemu miał wartość ofiary składanej Bogu. Co więcej, przekazany dar miał też moc uwalniania od śmierci i oczyszczenia z grzechu oraz był warunkiem błogosławieństwa Jahwe, a także zabezpieczał darującego przed niedostatkiem. Stąd odmowa złożenia jałmużny miała grozić przekleństwem. Dodać jednak należy, iż przeciętny Izraelita nie czynił tego bezinteresownie. Spodziewał się bowiem, że pewnego dnia ów obdarowany przez niego ubogi będzie miał z czego oddać, albo co więcej, odda za niego sam Bóg.

Nowy Testament zmienił nieco spojrzenie na kwestię jałmużny. Pan Jezus także namawiał do jej praktykowania, ale z tą różnicą, że żądał od swoich uczniów, by czynili to bez ostentacji i oczekiwania na jakąkolwiek zapłatę. Miał to być dar bezinteresowny. Jednocześnie Jezus przypominał, by przekazywać innym, znajdującym się w potrzebie, także dary niematerialne. Tym samym pouczał, że w okazywaniu sobie wzajemnej miłości i miłosierdzia sam akt darowania czegoś materialnego nie jest momentem najważniejszym. Czasami bywa tak, że w jakiejś wspólnocie znajdują się osoby biedne, które chociaż nie dają dóbr materialnych, także przekazują jałmużnę. Tutaj można przytoczyć słowa św. Augustyna: "Jeśli masz w sercu miłosierdzie, Bóg przyjmie twoją jałmużnę, nawet choćbyś nie dał swoją ręką". I tak bywa w rzeczywistości, że zainteresowanie się samą osobą potrzebującą, poznanie jej potrzeb może mieć większą wartość od jednorazowego daru materialnego. Najważniejsze, by postawa chrześcijanina udzielającego pomocy była przepełniona miłością i życzliwością. Nie może ona jednak być naiwną, tzn. trzeba mieć oczy szeroko otwarte na osoby nadużywające dobroczynności, zwłaszcza tej w wymiarze materialnym; niekiedy niektórzy "pauperes" wyrzucają otrzymany chleb, spodziewając się czegoś innego, np. pieniędzy. Tymczasem jałmużna jest wyrazem więzi braterstwa. Dlatego w swojej czujności należy uważać, by nie dać się wykorzystać przez leni żerujących na słabościach ludzkiej psychiki i naszej religijności. Oni nie przyznają się do braterstwa z nami. Oni nas potrzebują, aby nas wykorzystać. Chyba tak było również i w czasach Pana Jezusa. Poza tym nie można zapomnieć, że jałmużna zawsze musi być naszym dobrowolnym wyborem a nie odpowiedzią na wyrzuty sumienia. Dlatego dojrzały chrześcijanin wie, że czynienie dobra niesie ze sobą odpowiedzialność za obdarowywaną osobę. Już w II wieku wyznawcy Chrystusa byli zdania: "Niech się spoci jałmużna w ręku twym, zanim rozeznasz, komu masz ją dać" (Didache) .

Pan Jezus nie uczynił z jałmużny warunku zbawienia. Jest nim natomiast przykazanie miłości bliźniego, które czasem może wymagać od nas pomocy w stosunku do osób potrzebujących, niekiedy także i tej materialnej. Osoba naprawdę biedna ucieszy się także z uśmiechu czy życzliwego słowa. Będzie to dla niej znak, że wciąż jest uznawana za kogoś zasługującego na życzliwość i szacunek. A to czasami więcej znaczy, niż dany "z łaski", może z wyrzutów sumienia mały grosz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów – nas wszystkich

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mk 16, 15-20.

Czwartek, 25 kwietnia. Święto św. Marka, ewangelisty

CZYTAJ DALEJ

Współpracownik Apostołów

Niedziela Ogólnopolska 17/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Marek

GK

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Marek w księgach Nowego Testamentu występuje pod imieniem Jan. Dzieje Apostolskie (12, 12) wspominają go jako „Jana zwanego Markiem”. Według Tradycji, był on pierwszym biskupem w Aleksandrii.

Pochodził z Palestyny, jego matka, Maria, pochodziła z Cypru. Jest bardzo prawdopodobne, że była właścicielką Wieczernika, gdzie Chrystus spożył z Apostołami Ostatnią Wieczerzę. Możliwe, że była również właścicielką ogrodu Getsemani na Górze Oliwnej. Marek był uczniem św. Piotra. To właśnie on udzielił Markowi chrztu, prawdopodobnie zaraz po zesłaniu Ducha Świętego, i nazywa go swoim synem (por. 1 P 5, 13). Krewnym Marka był Barnaba. Towarzyszył on Barnabie i Pawłowi w podróży do Antiochii, a potem w pierwszej podróży na Cypr. Prawdopodobnie w 61 r. Marek był również z Pawłem w Rzymie.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: na Błoniach zakończył się Marsz Nadziei

2024-04-25 07:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Biuro Prasowe Jasna Góra

„Każde Życie jest Ważne”, „Pomagamy, Wspieramy, dajemy Nadzieję” - z takimi hasłami i przesłaniem zakończył się na jasnogórskich Błoniach Marsz Nadziei. To w ramach ogólnopolskiej kampanii Pola Nadziei, która zwraca uwagę na działalność hospicjów i wszystkich pacjentów dotkniętych niepełnosprawnościami i chorobą nowotworową. Uczestnicy przy figurze Niepokalanej pomodlili się i złożyli kwiaty.

W Marszu wzięli udział uczniowie częstochowskich przedszkoli i szkół, mieszkańcy miasta, a także pacjenci hospicjum. - Od czterech lat korzystam z pomocy hospicjum. Jestem pacjentem onkologicznym, a moi bliscy już nie żyją. Pracownicy dali mi wsparcie i opiekę, są dla mnie jak rodzina. Czuję się jakby podarowano mi drugie życie - powiedział pan Dariusz, pacjent częstochowskiego hospicjum. Dodał, że Marsz jest dla niego manifestacją i apelem, że „osoby chore też mają prawo do normalnego funkcjonowania”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję