Anna Maciukiewicz: - Hasło tegorocznej pielgrzymki brzmi „Idziemy w światłości Chrystusa”. Kto zdecydował o jego wyborze?
Ks. Tadeusz Bastrzyk: - Ostatecznej decyzji dokonuje Ksiądz Biskup, ale nad tą sprawą czuwa ks. Jacek Rak, ojciec duchowny. On jest inspiratorem hasła, konferencji, rozmyślań, rozważań, apeli itd. W haśle nawiązujemy do roku duszpasterskiego „Bądźmy uczniami Chrystusa”. Skoro jesteśmy Jego uczniami, musimy iść w Jego światłości. a więc mieć Słowo Boże i stan łaski uświęcającej w sercu.
- W jaki sposób jest ono realizowane na szlaku?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Hasło realizujemy bardzo tradycyjnie poprzez poranne rozmyślanie, konferencje. Pragnąłbym, aby było Słowo Boże w sposób szczególny i jednoznaczny włączane było w codzienne życie pielgrzyma.
- Co to znaczy, że pielgrzymka to „rekolekcje w drodze”?
- To znaczy, że na pielgrzymce można spotkać Pana Boga albo odkryć Go na nowo w swoim życiu. Może nie każdy pątnik, przynajmniej na początku, wychodzi z takiego założenia, a dopiero gdzieś to przychodzi pod koniec tych kilkunastu dni wspólnego wędrowania.
- Kto może zostać pielgrzymem?
- Każdy, kto ma dobrą wolę i chęć dojścia do Matki Bożej. Innych w zasadzie wymogów nie stawiamy.
- Ale jest przecież regulamin?
Reklama
- Oczywiście. Ale najważniejsza jest intencja, potem można spakować plecak, zapisać się. To jest wymóg związany z ubezpieczeniem każdego pątnika.
- Nasz region, niestety, kojarzy się z biedą. Z pewnością wiele osób myśli z przerażeniem o kosztach związanych z udziałem w pielgrzymce?
- Z myślą o nich został powołany 2 lata temu Fundusz pielgrzymkowy. Jest to pomysł, który zaczerpnęliśmy od pielgrzymki lubelskiej. Fundusz służy przede wszystkim osobom, które pochodzą z rodzin małozamożnych, których po prostu nie stać, aby wpłacić 80 zł wpisowego. Wszyscy, którzy nie mogą pójść na pielgrzymkę z różnych powodów, a chcieliby wesprzeć osoby ubogie, takie pieniądze wpłacają. Osoby korzystające z funduszu biorą intencje tych osób, które te pieniądze wpłaciły, omadlają przez cały czas trwania pielgrzymki i niosą je na Jasną Górę.
- Pamięta Ksiądz swoją pierwszą pielgrzymkę?
Reklama
- Oczywiście. Pamiętam pielgrzymkę i to co się działo przed nią. Kiedy trzeba było zabierać ze sobą wszystko. Pamiętam jak moja mama jeździła do Stalowej Woli, bo tam można było kupić konserwy turystyczne. Szedłem wtedy w grupie biłgorajskiej, prowadził ją wtedy ks. Adam Marek, ówczesny wikariusz parafii pw. Marii Magdaleny. Moje początki myślenia o kapłaństwie sięgają właśnie pielgrzymki. Podczas mojej pierwszej pielgrzymki zrodziła się w moim sercu chęć pielgrzymowania każdego roku. I w zasadzie, gdy kończył się rok szkolny, rok akademicki, przychodziły wakacje, później już kapłański urlop, to myśli kierowałem przede wszystkim ku Jasnej Górze i ku pielgrzymowaniu.
- Wielu księży przyznaje się do tego, że ich powołanie rodziło się albo dojrzewało na pielgrzymce…
- Na pielgrzymce są przede wszystkim młodzi ludzie, którzy potrzebują otwartości ze strony księży, próby zrozumienia, próby wytłumaczenia niektórych rzeczy, ale przede wszystkim pokazania tego, że kapłan jest świadkiem Chrystusa. Tego Najwyższego Kapłana. Dzisiaj potrzeba dobrych otwartych i świętych kapłanów. Otwartych na młodych ludzi.
- A czy teraz udaje się Księdzu iść pieszo?
- Ja muszę czuć asfalt pod nogami, bo wtedy inaczej nie czułbym się pielgrzymem. Szczególnie popołudniu mam więcej czasu, ale nade wszystko staram się uczestniczyć w Eucharystii, która jest centrum każdego dnia.
- A ma Ksiądz swoją ulubioną grupę?
- Grupę duchową. To nasz modlitewny filar. Do niej należą osoby chore i cierpiące. To ich cierpienie zanoszone jest do Pana Jezusa w naszej intencji. Wierzę, iż dzięki temu pielgrzymka może iść. Możemy to, co najważniejsze na niej realizować.
- Pielgrzymka to skomplikowane przedsięwzięcie. Kiedy Ksiądz zaczyna przygotowania do następnej?
Reklama
- Prawdą jest, że pielgrzymka jest przedsięwzięciem skomplikowanym. 15 sierpnia kończymy jedną pielgrzymkę i praktycznie zaraz zaczynamy pracę nad drugą. Ale zasadnicza część prac rozpoczyna się pod koniec marca. W połowie lipca mamy już wszystko dopięte. W tym roku mieliśmy szefa porządku ks. Marcina Zaburko, to on koordynuje główną służbę porządkową i służby w poszczególnych grupach.
- Co poradziłby Ksiądz komuś, kto waha się przed pójściem na pielgrzymkę?
- Wahają się tylko ci, którzy nie chcą być zbawieni!