Reklama

Wiara

Kim są Ojcowie Kościoła i dlaczego są ważni?

Wszyscy chrześcijanie podzielają pogląd, że Bóg aktywnie działa w stworzeniu – w historii i poprzez nią. Wierzymy, że najwspanialszym i najbardziej doniosłym Bożym aktem w dziejach jest Wcielenie, które dokonało się poprzez poczęcie, narodziny, życie, posługę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. A kim są Ojcowie Kościoła i dlaczego ich tak nazywamy?

[ TEMATY ]

duchowość

wiara

Ojcowie Kościoła

wiktionary.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W osobie Jezusa Bóg wkroczył w historię – a także w człowieczeństwo – stając się jednym z nas. Zatem dla chrześcijan historia ma znaczenie. Nasza religia opiera się nie na mitycznych zdarzeniach, które miały miejsce „na początku czasów”, na szczycie Olimpu, lecz na udokumentowanych wydarzeniach historycznych, poprzez które Bóg nieco odsłonił się ludzkości – ostatecznie dokonując tego w osobie Jezusa Chrystusa.

Reklama

Wierzymy także, że Jezus ustanowił wspólnotę, którą nazwał swym Kościołem, a ci, którzy stali się Jego pierwszymi wyznawcami i których wybrał, by kontynuowali Jego dzieło w ramach misji Kościoła, byli realnymi ludźmi, którzy położyli pod naszą religię fundament wiary w Niego i w Jego nauki.

Podziel się cytatem

Każda religia jest konserwatywna z definicji. „Konserwuje”, czyli zachowuje, Tradycję, przekazując ją z pokolenia na pokolenie. Nawet apostoł Paweł przyznawał, że otrzymał coś od tych apostołów, którzy byli naocznymi świadkami posługi Jezusa. Chrześcijaństwo stanowi zatem tradycję wiary ustanowioną przez Chrystusa i apostołów, a misją Kościoła jest wierne przekazywanie tego, co zostało przez nich zapoczątkowane, zarówno jeśli chodzi o nauczanie, jak i o posługę.

Można się zastanawiać, w jakim zakresie Kościołowi udało się zrealizować tę misję (jest to w końcu instytucja ludzka), jeśli jednak mamy nazywać się chrześcijanami, nie możemy ignorować fundamentów naszej religii. Nie wolno nam także ignorować obietnicy Jezusa, że Kościół nigdy do końca nie zawiedzie w wypełnianiu swej misji.

W odpowiedzi na Piotrowe wyznanie wiary Jezus powiedział: „Błogosławiony jesteś, Szymonie, synu Jony. Albowiem nie objawiły ci tego ciało i krew, lecz Ojciec mój, który jest w niebie. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16,17–18)5.

Reklama

Innymi słowy, jeśli Kościół nie podoła misji wiernego zachowywania i przekazywania Tradycji ustanowionej przez Jezusa i apostołów, przestanie być Kościołem, a piekło zwycięży. Jezus obiecał jednak, że tak się nie stanie. Czy mógłby nie dotrzymać tej obietnicy? Twierdzimy, że nie, i wierzymy, że w całej historii Kościoła Duch Święty działał aktywnie, by bramy piekielne go nie przemogły.

Pierwsi klucznicy Tradycji

Autor Listu do Hebrajczyków pisał: „I my zatem mając dokoła siebie takie mnóstwo świadków, odłożywszy wszelki ciężar, [a przede wszystkim] grzech, który nas łatwo zwodzi, winniśmy wytrwale biec w wyznaczonych nam zawodach. Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala” (Hbr 12,1–2). Wyrażenie „mnóstwo świadków” odnosi się do „wspólnoty świętych”6 obejmującej wszystkich chrześcijan, jacy kiedykolwiek żyli. Należy ją rozumieć w ten sposób, że wszyscy, którzy przed nami postępowali w wierze (i którzy mieli swój udział w przekazaniu jej nam), dopingują nas w tym maratonie, jakim jest droga życia chrześcijanina. To są nasi antenaci w wierze: ci wszyscy, którzy żyli po to, by nam ją przekazać (a wielu także za to umarło).

Reklama

Oczywiście większość tych ludzi nie pisała książek. Nie zostawili oni po sobie dokumentów, które moglibyśmy dziś przeczytać, ani żadnej innej namacalnej spuścizny. Byli jednak i tacy, którzy ją pozostawili, a tych spośród nich, którzy żyli najdawniej, nazywamy Ojcami Kościoła. Nie byli wyłącznie teologami snującymi spekulacje w prawdawnych wieżach z kości słoniowej.

Podziel się cytatem

Byli duszpasterzami, kaznodziejami i nauczycielami, często bardziej oddanymi nauczaniu i duchowemu przewodniczeniu członkom własnej wspólnoty niż pisaniu dla innych uczonych7. W nauczaniu świeckich zwykle skupiali się bardziej na tym, jak żyć po chrześcijańsku, niż na tym, jak po chrześcijańsku myśleć. Oczywiście pisali traktaty teologiczne – stworzyli ich całe mnóstwo – i ten dar jest dla nas błogosławieństwem, ponieważ interpretują w nich Boże objawienie i pomagają nam zrozumieć jego sens, zwłaszcza tej części, która zawarta jest w Piśmie Świętym. Następcami apostołów są biskupi Kościoła.

Wielu spośród pierwszych z nich wybrali sami apostołowie. Nie wszyscy Ojcowie Kościoła byli biskupami. Byli wśród nich szeregowi kapłani, a także świeccy katecheci i teologowie. Wspierali oni pracę swoich biskupów, którym przedkładali swe dzieło, by uzyskać oficjalne potwierdzenie Kościoła. (Choć nie wszystkich biskupów można uznać za Ojców Kościoła, ponieważ niektórzy odeszli od apostolskiej Tradycji i popadli w herezję, nauczając alternatywnej teologii, która prowadziła wiernych na manowce i była przyczyną podziałów.)

Reklama

Wszyscy Ojcowie Kościoła – pierwsi biskupi wraz z pozostałymi teologami – przekazywali tradycję wiary z pokolenia na pokolenie. W ostatnim rozdziale Ewangelii według świętego Jana możemy zaobserwować, jak proces ten rozpoczyna się od samego Piotra. Kiedy pojednał się on z Jezusem po tym, jak wcześniej się Go wyparł, Chrystus nakazuje mu paść swe owce (J 21,15–17).

Podziel się cytatem

Było zatem bez wątpienia intencją Jezusa, aby – gdy Go zabraknie – Piotr i inni uczniowie przejęli Jego rolę i kontynuowali rozpoczęte przez Niego dzieło. Co więcej, kiedy Jezus nadał Piotrowi nowe imię (patrz wersety przywołane powyżej), dodał: „I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” (Mt 16,19).

Motyw klucza wywodzi się ze Starego Testamentu. W 22 rozdziale Księgi Izajasza czytamy o „kluczu domu Dawidowego”, co jest nawiązaniem do władzy klucznika, który podczas nieobecności króla zarządzał jego domem, a nawet wyposażony w królewską władzę pełnił rolę jego przedstawiciela. Podczas bezkrólewia, jakie następowało po śmierci władcy, królewski klucznik miał nad wszystkim pieczę, wypełniając funkcję niejako wicekróla. Jeśli klucznik zmarł przed koronacją nowego króla, klucze – insygnium jego władzy – przekazywano jego następcy, który pełnił tę rolę do momentu, gdy na tronie zasiadł kolejny władca. W Kościele apostołowie (a także ich następcy – biskupi) są klucznikami Bożego królestwa na ziemi aż do powrotu Króla.

Reklama

Zatem wcześni Ojcowie Kościoła są tymi, którzy przyjęli to, co otrzymali od Jezusa oraz apostołów i co wiernie przekazali chrześcijanom swoich czasów – a za pośrednictwem swych pism także przyszłym ich pokoleniom. Podczas naszej wędrówki poprzez wierzenia i praktyki katolicyzmu napotkamy kilku spośród nich i przekonamy się, jak ich nauki zostały zachowane w Kościele katolickim po dziś dzień.

______________________________________

W artykule zawarte są fragmenty z książki: „Depozyt wiary. Jak Kościół katolicki zachował autentyczną doktrynę wczesnych chrześcijan”, wyd. eSPe. Sprawdź więcej: Zobacz

eSPe

2020-07-07 09:41

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak „reklamować” Chrystusa

„Sprzedawać” Jezusa jak coca-colę - to nie bluźnierstwo! Jak to czynić skutecznie, jak odzyskać tych, którzy odeszli z Kościoła - tego nauczy pierwsza w Polsce Szkoła Liderów Nowej Ewangelizacji, która powstaje na Papieskim Wydziale Teologicznym Sekcji św. Jana Chrzciciela w Warszawie

Trudno może w to uwierzyć, ale wielu ludzi naprawdę nie słyszało dzisiaj o Chrystusie, a wielu o Nim po prostu zapomniało. Tych ludzi nie ma w Kościele. - Dlatego potrzebna jest nowa ewangelizacja, jako chrześcijanie mamy obowiązek prowadzić innych do wiary. Nowo powstała szkoła może w tym bardzo pomóc - mówi dr Monika Przybysz, członek Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji Konferencji Episkopatu, wykładowca na UKSW. Jej zdaniem, szkoła ta pomoże też uświadomić, że do ewangelizacji trzeba wykorzystać tę przestrzeń, w której są ludzie, a więc przede wszystkim Internet: Facebook, blogi, także komórki. - To pokazuje, że do ewangelizacji potrzebne są tylko dwie rzeczy: zapał i prąd. Biada więc nam, gdybyśmy nie głosili Ewangelii i nie wychodzili na współczesne dziedzińce pogan - podkreśla dr Monika Przybysz. Z tego założenia wyszedł też ks. prof. Krzysztof Pawlina, rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego, przy którym utworzył Szkołę Liderów Nowej Ewangelizacji: - Chrześcijaństwo z natury jest misyjne, stąd obowiązkiem każdego katolika jest prowadzenie innych do Chrystusa.
CZYTAJ DALEJ

Tajemnica stygmatów Ojca Pio

Niedziela Ogólnopolska 39/2018, str. 13

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

Archiwum Głosu Ojca Pio

o. Pio

o. Pio

W 2018 r. minęło 100 lat od chwili, kiedy Ojciec Pio podczas modlitwy w chórze zakonnym przed krucyfiksem otrzymał stygmaty: 5 ran na rękach, boku i nogach – w miejscach ran Jezusa Chrystusa zadanych Mu w czasie ukrzyżowania. Jak obliczyli lekarze, którzy go wielokrotnie badali, z tych ran w ciągu 50 lat wypłynęło 3,4 tys. litrów krwi. Po śmierci Ojca Pio, 23 września 1968 r., rany zniknęły bez śladu, a według raportu lekarskiego, ciało było zupełnie pozbawione krwi

Chwilę, w której Ojciec Pio otrzymał ten niezwykły dar od Boga, opisał później w liście tak: „Ostatniej nocy stało się coś, czego nie potrafię ani wyjaśnić, ani zrozumieć. W połowie mych dłoni pojawiły się czerwone znaki o wielkości grosza. Towarzyszył mi przy tym ostry ból w środku czerwonych znaków. Ból był bardziej odczuwalny w środku lewej dłoni. Był tak wielki, że jeszcze go czuję. Pod stopami również czuję ból”.
CZYTAJ DALEJ

Święta Rita w sercu wiernych z Góry

2025-09-23 22:05

ks. Łukasz Romańczuk

Ks. Wiesław Mąkosa przy figurze św. Rity

Ks. Wiesław Mąkosa przy figurze św. Rity

W parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Górze coraz mocniej szerzy się kult św. Rity. 22 września minął rok, kiedy zainaugurowano nabożeństwa ku czci świętej z Cascii. Dziś już św. Rita ma swoją kapliczkę w Górze.

Pierwsze nabożeństwo do św. Rity odbyło się 22 września 2024 roku. - Miałem taką potrzebę serca - mówi ks. Wiesław Mąkosa, wikariusz, dodając: - Zaproponowałem księdzu proboszczowi Henrykowi Wachowiakowi, aby takie nabożeństwo odbywało się w naszej parafii. Zgodził się bez zastanowienia. Była to dla mnie wielka radość, zwłaszcza, że wtedy byłem nowym księdzem w parafii, bo zaledwie kilkanaście dni wcześniej tutaj przybyłem. Nabożeństwo cieszy się dużym zainteresowaniem, bo przychodzi około 120 osób, nie tylko z naszej parafii. Na każde nabożeństwo kupuję róże, które wierni zabierają po poświęceniu i po nabożeństwie do domu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję