Adam Panek przedstawił ostatnio, ukończony w ubiegłym roku, czternastoobrazowy
cykl czarno - białych linorytów, objętych wspólnym tytułem "Droga
Życia", nawiązujący tematycznie do Drogi Krzyżowej Jezusa Chrystusa.
Autor jest absolwentem Instytutu Wychowania Artystycznego UMCS -
obecnie adiunktem w Zakładzie Grafiki Warsztatowej w Instytucie Sztuk
Pięknych na Wydziale Artystycznym UMCS. Zespół obrazów (30x30 cm)
składających się na ten cykl był tworzony w latach 1995 - 2001 i
został pokazany po raz pierwszy w całości na przełomie września i
października ubiegłego roku na wystawie indywidualnej w Muzeum Archidiecezjalnym
w Katowicach, następnie w Lublinie w Akademickim Centrum Kultury "
Chatka Żaka" podczas listopadowej edycji XII Ogólnopolskiego Studenckiego
Festiwalu Piosenki Religijnej "Żakeria 2001". "Droga Życia" prowadzi
obrazami niedosłownymi - aluzyjnymi do Drogi Krzyżowej, a ich literackie
tytuły pełnią rolę komentarzy - odniesień do wydarzeń stacyjnych (
ostatniego etapu Pasji Jezusa).
Pierwsza kompozycja została opatrzona podpisem "Wzburzenie
umysłów - Ziarno zła". Wyłaniający się na obrazie z głębi pień drzewa
kieruje nasze skojarzenie ku drzewu poznania dobrego i złego. Niedosłowność
pozwala widzieć w tym obrazie ponadczasową aktualność braku odpowiedzialności
człowieka, podatnego na kłamstwo burzącą harmonię jego dotychczasowej
rajskiej egzystencji. "Wyruszenie w Drogę Życia" jest początkiem
człowieczej, po wyjściu z raju, peregrynacji. Zaczyna się szlak lęków,
strachu i zagrożeń: lew szczerzy kły, szukając kogo by pożarł. "Upadek"
w obrazie trzeciej stacji ma wymiar fizyczny i duchowy - tu dokonuje
się rozwinięcie upadku rajskiego z całą grozą nękania człowieka nie
odstępujące go zła. Człowiek upada. Artysta - twórca płaskorzeźby
Ewy z katedry w Autun (1. poł. XII w., Francja) ukazuje to wyraźnie:
Ewa nie stoi pod drzewem rajskim. Pełnymi wdzięku kuszenia, jak wężowymi,
malowaniami ciała, na kolanach i na łokciu czołga się, a przyłożoną
do ust dłonią przesyła Adamowi konfidencjonalnie "kuszenie szatańskie"
od węża, którego stała się już bezwolną pełnomocniczką. "Spotkanie"
w kolejnej kompozycji przedstawia dłonie w uścisku na tle pokrytych
korą słupa - pnia i belki poprzecznej krzyża. Jest to aluzja do Stworzenia
- "ożywienia Adama" Michała Anioła na fresku sklepiennym watykańskiej
Kaplicy Sykstyńskiej, a obrazuje spotkanie Matki w IV stacji Drogi
Krzyżowej. W linorycie odpowiadającym stacji z otarciem twarzy Jezusa
przez Weronikę, artysta sięgając do praktykowanych od dawna przez
twórców odniesień do samych siebie prezentuje własną twarz, a tytuł "
Pieczęć sumienia" i spojrzenie sobie w oczy przypomina o odpowiedzialności
również przed samym sobą. Obraz dziesiąty ma w całym tym cyklu niespodziewany
temat: "Unicestwienie Cmentarza Orląt Lwowskich". Droga Krzyżowa
Jezusa krzyżuje się tu z Drogą Krzyżową Polski, z ofiarą jej synów.
Z zaciemnionej przestrzeni wyzwalają się pion i poziom, wydobyte
rozjaśnieniami i bielą. Tworzą kolejny raz w tej Drodze zarys ramion
krzyża z wpisanymi w nich kilkakrotnie lwowskimi rekwizytami cmentarnymi:
wijące się dróżki tej Kalwarii prowadzą pomiędzy pylonami, kolumnadą,
Łukiem Triumfalnym, rysunkiem planistycznym założenia, zarysem całego
cmentarza i znów pod Łuk Triumfalny, kaplicę aż po masyw Łuku w jeszcze
innym ujęciu widokowym wieńczącym całość. Krzyże i srebrzysta sylwetka
Krzyża Virtuti Militari "uczestniczą" w przystankach na tej Drodze.
Obiekty cmentarne stają się okaleczonymi, tragicznymi "memoriami"
. Kompozycja X stacji, wyróżniająca się z całego cyklu konkretem
miejsca i czasu, jest łącznikiem pomiędzy "Drogą Życia", a zamierzonym
cyklem stacyjnym (kontekst czasowo - narodowy), który ma być poświęcony
historii Polski i drodze Narodu Polskiego aż po odzyskanie niepodległości
- Zmartwychwstanie.
Credo artysty według Adama Panka: "Ubiegający się o rządy
świata jawią się jako przyjaciele człowieka, ale tylko na czas im
dogodny, jako twórcy porządku, wolności i dobra, ale bywają na ogół
towarzyszami stołu; przychodzą do nas w porze dostatku, zaś ukrywają
się w momentach kryzysowych". Artysta - moim zdaniem - może stać
się przyjacielem tylko wtedy, gdy poprzez swoją sztukę będzie służył
człowiekowi, ukazując mu wartości ponadczasowe. Nie może tworzyć
wyłącznie dla siebie, dla własnej satysfakcji i sławy za wszelką
cenę. Zatem rolą grafika, uprawiającego również reklamę i plakat,
nie może być tylko zabawa w sztukę, chwilowe przeżycie zmysłowe czy
rozrywka, ale musi on przemawiać do swojego odbiorcy, uwzględniając
jego przekonania i stosunek do świata, poglądy religijne i moralne,
a także poprzez obrazy pomagać mu rozumieć sens życia. Sztuka powinna
uwrażliwiać na dobro i piękno. Artysta powinien kierować się prawdą,
być wzorem pracowitości i wyróżniać się niezależną oraz konsekwentną
postawą twórczą."
Pomóż w rozwoju naszego portalu