Reklama

Niemiecki „Popiełuszko”

Niedziela świdnicka 38/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tomasz Pluta: - Dzień 19 września 2010 r. w Münster w Niemczech przejdzie do historii jako data beatyfikacji ofiary hitlerowskiego nazizmu ks. Gerharda Hirschfeldera. Co może powiedzieć Proboszcz parafii, w której pracował ten niezwykły kapłan?

Ks. Prał. Romuald Brudnowski: - Do Kudowy - Czermnej przyszedłem pod koniec czerwca 1999 r. W nietypowym miejscu na ścianie kościoła dostrzegłem równie nietypową gablotę. Wewnątrz znajdowały już lekko pożółkłe kartki informujące o ks. Hirschfelderze. Nie pamiętam skąd, ale docierały do mnie głosy, że to kandydat na ołtarze, że dawny wikariusz Czermnej etc. Niedaleko gabloty znajdowały się dwa groby - ks. Hirschfeldera oraz jego proboszcza ks. Hauffena. Do sprawy odniosłem się nieufnie. Zauważyłem jednak, że przy grobie co rusz zatrzymują się ludzie. Nie były to tłumy, raczej małe grupki lub pojedyncze osoby, ale jednak coś się działo. Ciągle też znajdowałem świeże kwiaty i znicze. Przychodzili Niemcy, Czesi, ale także Polacy. Wśród tych ostatnich rozpoznawałem nawet swoich parafian. Trochę przymuszony sytuacją zacząłem się interesować ks. Hirschfelderem. Kiedy Niemcy z ks. prał. Jungiem, postulatorem beatyfikacji, podarowali mi kopie dokumentów złożonych w Watykanie, zrozumiałem, że mowa o beatyfikacji to nie pobożne życzenia, ale prawda. Wobec tego podjąłem próbę zlokalizowania autentycznego grobu. Istniejący - jak się okazało - był tylko symboliczny. W międzyczasie bowiem zmieniła się topografia cmentarza. Na podstawie dawnych zdjęć znaleźliśmy bez trudu prawdziwy grób. Był to rok 2001. Wykopaliśmy jedynie okucia z trumny i fragmenty przegniłych desek ze śladami białej farby. Niemieccy świadkowie twierdzili, że prochy ks. Gerharda przysłano z Dachau w papierowej torebce, którą umieszczono w białej trumnie i pochowano. Prochy zmieszały się z mogiłą. Któż mógł przypuszczać, że po 60 latach ktoś zainteresuje się dawnym wikariuszem z Czermnej. Zebrałem, co zostało i wraz z grobową ziemią zabezpieczyłem w urnie. Podczas uroczystej polsko-niemieckiej Mszy św. umieściliśmy urnę w aktualnym grobie. Znaczący był 2002 r. - 60. rocznica męczeńskiej śmierci ks. Hirschfeldera. Na początku sierpnia uczestniczyliśmy w międzynarodowej Mszy św. Wtedy jeszcze nie było diecezji świdnickiej. Miał przyjechać kard. Henryk Gulbinowicz. Akurat wypadł pogrzeb jednego z biskupów w Niemczech. Ksiądz Kardynał pojechał do Niemiec. Do Czermnej przybył bp Jan Tyrawa. Stronę niemiecką reprezentował abp Erwin Ender, wtedy nuncjusz apostolski w Pradze; Czechów - bp Dominik Duka z Hradec Králové. Na okoliczność diamentowego jubileuszu przejścia do Domu Ojca ks. Hirschfelder otrzymał nowy pomnik nagrobny z najważniejszymi informacjami w trzech językach: polskim, niemieckim i czeskim. Bardzo ważnym był napis: „proces beatyfikacyjny w toku”. Każdego roku przyjeżdżała do grobu męczennika duża pielgrzymka z Niemiec. Zawsze dochodzili zza miedzy Czesi jeszcze z tamtych czasów. Wszyscy mówili biegle po niemiecku. Nie brakowało też naszych, choć w wyraźnej mniejszości. Cokolwiek by nie powiedzieć, wokół kandydata na ołtarze było coraz głośniej. Wykorzystywałem różne okazje, aby pójść wspólnie do grobu i pomodlić się. Tam zawsze była pierwsza stacja podczas procesji na uroczystość Wszystkich Świętych. W okresie Wielkiego Postu wykorzystywałem jego Drogę Krzyżową napisaną atramentem i cierpieniem w kłodzkim więzieniu.

- W jaki sposób parafia kudowska włączy się w te niecodzienne uroczystości?

Przedbeatyfikacyjna atmosfera wokół czermnieńskiego kandydata na ołtarze zagęszczała się. Wielu intuicyjnie wyczuwało, że 2010 r. będzie rokiem kulminacyjnym. Rzeczywiście! W marcu papież Benedykt XVI podpisał dokument beatyfikacyjny. Niemcy wyznaczyli niedzielę 19 września jako dzień ogłoszenia o wyniesieniu do chwały ołtarzy sługi Bożego ks. Gerharda Hirschfeldera. Stanie się to w Münster. W niecały miesiąc później, w niedzielę 10 października o godz. 10 pobeatyfikacyjna uroczystość dziękczynna przeniesie się do Czermnej. Spodziewamy się wielu gości. Kościół parafialny na 350 osób nie będzie w stanie ich pomieścić. Dzięki życzliwości burmistrza Mszę św. odprawimy w Parku Zdrojowym w tzw. Teatrze pod Blachą. Można tam ustawić aż 600 krzeseł. Po Mszy św. procesyjnie z obrazem nowo błogosławionego i jego relikwiami przejdziemy pod kościół. U grobu nastąpi zakończenie uroczystości. Mszy św. będzie przewodniczył bp Ignacy Dec. W koncelebrze udział weźmie administrator apostolski diecezji Hradec Králové bp Józef Kajnek. Oczywiście, nie zabraknie też postulatora beatyfikacji ks. prał. Franciszka Junga z Münster.
Od początku ks. Hirschfelder kojarzył mi się z ks. Jerzym Popiełuszką. Dzieli ich równe 40 lat. Obaj zostali ochrzczeni w dwa dni po urodzeniu. Obaj są męczennikami dwu straszliwych totalitaryzmów XX wieku. Ks. Gerhard - nazizmu hitlerowskiego, ks. Jerzy - totalitaryzmu komunistycznego. Obaj oddali życie, będąc mniej więcej w tym samym wieku. Jakby na ukoronowanie obaj zostali beatyfikowani przez papieża Benedykta XVI i w tym samym roku - 2010. Nazwałem przed laty ks. Hirschfeldera niemieckim „Popiełuszką”. Nawet wielu Niemcom przypadło to do gustu. Co dla mnie najważniejsze? Że skojarzenie poparł bp Ignacy Dec. To wszystko spowodowało, że obaj męczennicy znajdą godne miejsce w naszym kościele. W tej chwili malarz artysta kończy ich portrety. Przygotowany już jest relikwiarz bł. ks. Gerharda. Postaram się także o relikwie bł. ks. Jerzego. W kruchcie kościoła umieściliśmy tablice trójjęzyczne z najważniejszymi danymi o ks. Gerhardzie. Wnet umocujemy informacje o bł. ks. Jerzym. Na płycie nagrobnej ks. Hirschfeldera dopisaliśmy: „błogosławiony” oraz „beatyfikowany 19.09.2010 w Münster”. Obejście wokół grobu nowego błogosławionego i jego pierwszego proboszcza zostało wyłożone kostką granitową. Naprawdę jest tam ładnie. Niektórzy parafianie pojadą 19 września do Niemiec. Ja zostaję. Mamy zaplanowaną Mszę św. o godz. 12. Po Mszy św. przeniesiemy z kościoła do grobu nową, granitową urnę. Poprzednia drewniana z 2001 r. jest już lekko uszkodzona przez wilgoć.

- Czy żyją świadkowie życia Błogosławionego? Czy spotkał Ksiądz takich ludzi i miał okazję rozmawiać? Co wspominają? Czy zamieszkują teren Księdza parafii?

- Parę lat temu zmarła nasza parafianka p. Róża Rokityńska. Niemka, która urodziła się w Czermnej. Mówiła także po czesku i po polsku. Znała ks. Hirschfeldera osobiście. Chodziła na jego katechezy, konspiracyjne spotkania „za stodołą”, na pielgrzymki i przeróżne górskie wyprawy. Zawsze podkreślała niezwykłość osobowości tego kapłana. Występowała jako świadek w procesie beatyfikacyjnym. Mam kontakt z p. Georgiem Pawliczkiem. Jest to czeski Niemiec z Czermnej, który od lat mieszka kilka kilometrów stąd - w Żdżiarkach po czeskiej stronie. Też znał ks. Gerharda osobiście i był jego uczniem. Nie spotkania jednak z naocznymi świadkami miały wpływ na moje przekonanie się do ks. Hirshfeldera. Było to w drugim roku mego pobytu w Czermnej. Często widziałem u grobu Sługi Bożego jedną z naszych starszych parafianek. Modliła się, stawiała kwiaty, zapalała znicze. Czasem wspominała subtelnie o swoich modlitwach z ks. Gerhardem. Dziwiło mnie, skąd taki pietyzm Polki do niemieckiego kapłana. Jeśli przychodziła tutaj regularnie p. Róża Rokityńska - Niemka, było to naturalne. Ale, że Polka? Pewnego razu nasza parafianka przekazała mi coś dla mnie bardzo ważnego. Potraktowałem informacje poważnie. Uświadomiłem sobie na nowo, że przecież wierzę w tajemnicę „świętych obcowania”. Od 10 lat jestem z naszym Błogosławionym w bardzo szczególnym kontakcie. Zaś wszystko, co usłyszałem od naszej parafianki, sprawdziło się i sprawdza. Dotyczyło to ks. Hirschfeldera i mnie. Mam przynajmniej dwa mocne doświadczenia, w których nie miałem wątpliwości, kto interweniuje i osłania. Jeszcze nie czas, aby o tym mówić. Wiem, że bł.ks. Hirschfelder nigdy nie doczeka się takiej popularności jak ks. Jerzy Popiełuszko. Dla mnie jednak jest ważny!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wierność i miłość braterska dają moc wspólnocie

2024-04-23 13:00

Marzena Cyfert

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Ostatnie rejonowe spotkanie presynodalne dla rejonów Wrocław-Katedra i Wrocław-Sępolno odbyło się w katedrze wrocławskiej. Katechezę na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił ks. Adam Łuźniak.

Na początku nakreślił kontekst rozważanego listu. Niewielkie, lecz bogate miasteczko Filadelfia zbudowane zostało na przełęczy, która stanowiła bramę do głębi półwyspu. Było również bramą i punktem odniesienia dla hellenizacji znajdujących się dalej terenów. Mieszkańcy Filadelfii mieli więc poczucie, że są bramą i mają misję wobec tych, którzy mieszkają dalej.

CZYTAJ DALEJ

Forum „Jestem mężczyzną, znam swoje miejsce”

2024-04-23 10:54

[ TEMATY ]

forum

mężczyźni

Mat.prasowy

Co słyszymy, trzeba rozgłaszać po dachach! (por. Mt 10, 27). Dlatego zapraszamy na spotkanie Forum pod hasłem „Jestem mężczyzną, znam swoje miejsce” w Częstochowie, 25 maja 2024 r. (sobota), w godzinach od 9 do 16. Będzie to wspólna Eucharystia oraz modlitwa o świętość dla współczesnych mężczyzn. Jak również możliwość wysłuchania konferencji wybitnych Gości oraz szansa na wymianę doświadczeń poprzez przedstawienie osobistego spojrzenia uczestników na męskie sprawy w ramach panelu dyskusyjnego.

CEL

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję