Reklama

Wiara

Czy cierpienie może być drogą do cudów?

Gdy spoglądam na wielkie postaci mistyków, ascetów i świętych w Kościele, zadziwia mnie zawsze ich niezwykła integralność. To byli ludzie, którzy w niesamowity sposób przeżywali swoją więź z Jezusem, budując przestrzeń spotkania z Nim w codzienności nie tylko w czasie duchowego pocieszenia, lecz także w strapieniu, a nawet w ciężkich dolegliwościach i cierpieniach.

[ TEMATY ]

duchowość

wiara

cierpienie

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jednocześnie ci sami wielcy święci byli niezwykle skuteczni w posłudze uzdrawiania. Towarzysząc w szczególny sposób Jezusowi w Jego cierpieniach, jednocześnie obficie szafowali Bożą łaską uzdrowienia.

Reklama

W konsekwencji wielu przychodzących do nich po pomoc odzyskiwało zdrowie. Można długo mnożyć historie tych uzdrowień dokonujących się przez ręce ludzi głęboko zjednoczonych z Jezusem w cierpieniu. Nie znaczy to oczywiście, że łaska skutecznej modlitwy o uzdrowienie dana jest wyłącznie tym, którzy podążają drogą szczególnego współcierpienia z Jezusem.

Podziel się cytatem

Wszak Pismo Święte mówi, że „wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego” (Jk 5,16b), a więc każdego z nas – jeśli przez wiarę przyjmujemy z ufnością usprawiedliwienie dane nam w Chrystusie. Chodzi o to, że te dwie rzeczywistości – uzdrowienia i przyjmowania cierpienia z Jezusem – nie wykluczają się, ale mogą się uzupełniać. Mają bowiem tę samą podstawę – mękę, śmierć i zmartwychwstanie Syna Bożego, oraz ten sam cel – zbawienie i życie wieczne.

W ten sposób dochodzimy do punktu, w którym trzeba zapytać: Co dalej z uzdrowieniem? Czy kiedy staję wobec otwartych ran Chrystusa z moim cierpieniem i czuję, że ono zamiast otwierać mnie na zbawczy wymiar Jego męki odgradza mnie, rozbija i unieszczęśliwia, to mogę prosić o uwolnienie od ciężaru choroby?

Dar ufnego przystępu do Ojca daje mi takie prawo. Zstępuję więc w rany Syna z głośnym wołaniem, aby to moje cierpienie, które On przeżywa w sobie, zakończyło udrękę; aby dla mojego cierpienia już tu i teraz – a nie dopiero w wieczności – nastał poranek zmartwychwstania.

Reklama

Jest jeszcze wiele innych powodów, ze względu na które mogę o to prosić. Co więcej, czasami Bóg przychodzi nawet nieproszony, gdy nawiedza uzdrowieniem ciała i dusze ludzi zupełnie zamkniętych na dar Jego miłosierdzia, czyniąc to właśnie po to, aby ich do siebie pociągnąć, nawrócić, aby mogli wejść na drogę zbawienia. To niezwykłe, jak Ojciec posługuje się cierpieniem swego Syna… pociąga do siebie tych, którzy postępują drogą zjednoczenia; oświeca tych, którzy przebywają w rozmaitych ciemnościach; oczyszcza tych, którzy dopiero powracają do Niego z najdalszych zakątków swej niedoli. Cierpienie staje się tworzywem miłości, które w Jezusie na wiele sposobów wykorzystuje Bóg – także dla naszego uzdrowienia.

Jezus więc nie tylko obarcza się naszym cierpieniem po to, aby je usensownić i otworzyć dla nas – cierpiących – szczególną przestrzeń zjednoczenia ze Sobą, lecz także wyprowadza z tego konsekwencje w postaci uzdrowienia.

Przychodzi z tym uzdrowieniem do wielu spośród tych, którzy proszą, a często nawet do tych, którzy nie proszą – zawsze ze względu na ostateczny cel, którym jest nasze zbawienie. Nie jest to bynajmniej pobożny wymysł. Słowo Boże pełne jest przykładów rozmaitych uzdrowień. Biblijne obrazy pokazują nam wyraźnie, że Jezus na wiele sposobów niweczy konkretne przejawy cierpienia.

Ustępują choroby, z krzykiem wychodzą złe duchy, dokonują się spektakularne cuda, umarli zostają wskrzeszeni. Bóg nie tylko wkracza w nasze cierpienie, ale także, respektując naszą wolność i odpowiadając na naszą modlitwę, pragnie przychodzić z uzdrowieniem. Kryje się w tym niezwykłe przesłanie: Bóg chce być blisko nas i na wiele sposobów ofiarowuje nam swoją bliskość. Dla jednych to bliskość objawiająca się w charyzmacie szczególnego współcierpienia z Nim, dla innych – w darze uzdrowienia.

_____________________________________

Artykuł zawiera treści pochodzące z książki Aleksandra Bańki „4 wymiary uzdrowienia”, wyd. RTCK. Sprawdź więcej: Zobacz

rtck.pl

2020-09-02 14:25

Oceń: +5 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W sanktuarium cierpienia i nadziei

Niedziela lubelska 8/2015, str. 1, 3

[ TEMATY ]

cierpienie

sanktuarium

Paweł Wysoki

Na pierwszym planie prof. Elżbieta Stanisławska, dyrektor Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej

Na pierwszym planie prof. Elżbieta Stanisławska, dyrektor Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej

Pacjenci, pracownicy i przyjaciele Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli spotkali się już po raz 20. Doroczna uroczystość, której centralną częścią jest Eucharystia, połączona została z obchodami Światowego Dnia Chorego oraz z zakończeniem Roku św. Jana z Dukli

Wielki przyjaciel Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej bp Mieczysław Cisło w niedzielę 15 lutego podkreślał, że szpital onkologiczny jest szczególnym sanktuarium cierpienia, ale też niezwykłej nadziei oraz zwycięstwa. – Modlitwą ogarniamy całą społeczność centrum: dyrekcję, pracowników, przyjaciół i pacjentów; zarówno tych, którzy przyjechali, by jednoczyć się w dziękczynieniu za dar przywróconego zdrowia, jak i tych, którzy przeszli już przez bramę śmierci – mówił Ksiądz Biskup. Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli ma wiele powodów do dziękczynienia, przede wszystkim za pomyślnie miniony rok, który zaowocował posługą medyczną świadczoną na najwyższym poziomie i z największą troską o człowieka, ale też za budowę nowego obiektu szpitala. W roku poświęconym św. Janowi z Dukli z inspiracji dyrekcji, pracowników i przyjaciół centrum odbyło się wiele spotkań promujących osobę i dziedzictwo patrona, m.in. peregrynacja relikwii św. Jana z Dukli, wystawy i koncerty, a przede wszystkim międzynarodowy kongres naukowy dotyczący dehumanizacji w świecie medycyny. – Nie byłoby tych owoców, gdyby nie głęboka wiara, determinacja, wyobraźnia i bezinteresowne oddanie sprawie przez dyrektor centrum prof. Elżbietę Starosławską – mówił bp Cisło, dziękując wszystkim, którzy z oddaniem troszczą się o ludzi chorych. W duchu wdzięczności za Boże błogosławieństwo, wyproszone przez św. Jana z Dukli, społeczność COZL ufundowała wotywne korony dla Matki Bożej Dukielskiej, które w styczniu br. pobłogosławił papież Franciszek. 14 lutego prof. Starosławska wraz z delegacją szpitala złożyła je u stóp Matki Bożej w sanktuarium św. Jana w Dukli, zawierzając opiece Maryi i św. Jana społeczność centrum, a szczególnie osoby zmagające się z chorobami nowotworowymi.
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Ogień Eliasza, światło Jana

2025-12-12 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Bożena Sztajner/Niedziela

• Syr 48, 1-4. 9-11 • Mt 17, 10-13
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Gwiazda, która odsłania serce

2025-12-14 20:27

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Karol Porwich/Niedziela

• Lb 24, 2-7. 15-17a • Mt 21, 23-27
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję