W obronie Warszawy we wrześniu 1939 r. uczestniczyły liczne
jednostki wojskowe, które po walkach odwrotowych przedostały się
do stolicy. Jedną z nich była 4 bateria 13 Dywizjonu Artylerii Konnej
z Kresowej Brygady Kawalerii wchodzącej w skład Armii "Łódź".
Przed wojną bateria (licząca cztery działony) stacjonowała
w Brodach w województwie tarnopolskim. Baterie 13 DAK dowodzonego
przez ppłk. mgr. Janusza Grzesłę były od 31 sierpnia sukcesywnie
kierowane transportami kolejowymi do miejsca koncentracji Kresowej
BK na prawym skrzydle Armii "Łódź". Trasa transportów wiodła przez
Radziwiłłów, Kowel, Brześć, Czeremchę, Siedlce, Warszawę, Kutno do
Szadka. Jako ostatnia (wyjazd nastąpił 3 września o godz. 2.25) wyruszyła
4 bateria dowodzona przez kpt. Kazimierza Strzeleckiego. Na stację
kolejową Szadek dotarła dopiero 5 września o godz. 10.
Bateria brała następnie udział w walkach odwrotowych
Kresowej BK płk. dypl. Jerzego Grobickiego. Poszczególne baterie
przydzielono do pułków kawalerii tej brygady. Podczas odwrotu z linii
Neru, rozpoczętego 7 września, doszło do rozdzielenia się baterii
dywizjonu. Ppłk Grzesło wydał więc następnego dnia rozkaz skoncentrowania
się 13 DAK na szosie do Skierniewic. Nie udało się jednak tego celu
osiągnąć i poszczególne baterie działały od tej pory samodzielnie.
Tabor dywizjonu dotarł natomiast do Warszawy, gdzie został w większości
włączony w skład obrony stolicy.
Bateria kpt. Strzeleckiego wyruszyła do nakazanego miejsca
koncentracji w nocy z 8 na 9 września. Podczas marszu została ona
wraz z towarzyszącymi taborami ostrzelana z broni maszynowej przez
dywersantów niemieckich, co wywołało panikę w taborach. Doszło do
odłączenia jednego działonu, który nie powrócił już do baterii. Kontynuowano
marsz w kierunku wschodnim; 9 września około północy osiągnięto Błonie.
Nie udało się odnaleźć dowódcy 13 DAK oraz pozostałych baterii. Po
krótkim odpoczynku wyruszono więc w stronę Warszawy. Do stolicy bateria
weszła o świcie 10 września od strony Woli, pod ogniem niemieckiej
artylerii i broni maszynowej.
4 bateria 13 DAK przemaszerowała następnie na Pragę,
gdzie zatrzymała się w rejonie cerkwi św. Marii Magdaleny. Kpt. Strzelecki
udał się do dowództwa po rozkazy. W drodze powrotnej został zamordowany
przez niemieckich dywersantów. Istnieją różne wersje tego wydarzenia.
Piotr Zarzycki, autor monografii 13 DAK, pisze, że dowódca baterii
udał się po rozkazy do Dowództwa Obrony Warszawy, a potem został
zastrzelony w rejonie mostu Kierbedzia przez dywersantkę, której
towarzyszył Niemiec w mundurze polskiego sierżanta, a zamachowcy
zostali natychmiast ujęci przez przechodzących w pobliżu dwóch podchorążych
i oddani pod sąd. Płk. dypl. Tadeusz Tomaszewski, szef sztabu Dowództwa
Obrony Warszawy, podaje jako jeden z aktów dywersji "zastrzelenie
kpt. Lewickiego, dowódcy baterii, w pobliżu teatru żołnierskiego,
ponoć przez osobnika w stroju harcerskim". Inaczej pisze płk Julian
Janowski, wówczas dowódca obrony Pragi: "Z koszar 36 pp wróciłem
do dowództwa, po drodze zatrzymując się koło budynku dyrekcji kolejowej.
Tutaj zameldował się u mnie dowódca baterii 13 DAK, kpt. Strzelecki,
który przybył z baterią do mojej dyspozycji. Bateria stanęła w parku
soboru prawosławnego. Ode mnie otrzymał rozkaz, by w nocy przeszedł
w rejon Parku Paderewskiego do dyspozycji ppłk. Kotowskiego jako
artyleria przeciwpancerna. Otóż kiedy kpt. Strzelecki po tej rozmowie
ze mną wracał do baterii, nie dochodząc do soboru został zastrzelony
przez osobników przebranych za harcerza i harcerkę". Z relacji tej
wynika więc, że kpt. Strzelecki zginął w rejonie dzisiejszego skrzyżowania
ul. Targowej z al. Solidarności. Inną jeszcze wersję przedstawia
płk. dypl. Marian Porwit, dowódca obrony lewobrzeżnej Warszawy, powołując
się na relację mjr. Stefana Hernika, że na Pradze "w biały dzień
zamordowany został dowódca baterii konnej przez przebraną za siostrę
PCK dywersantkę". Wydaje się, że rację należy przyznać płk. Janowskiemu,
który jako dowódca obrony Pragi najlepiej chyba orientował się w
tej sprawie. Kpt. Strzelecki, rodowity lwowianin, został pochowany
na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Dowództwo baterii objął tymczasowo
por. Fafius z 11 DAK z Pomorskiej Brygady Kawalerii. 13 września
przejął je por. Jerzy Majewski, dotychczasowy oficer ogniowy baterii.
Pod wieczór 10 września bateria przeszła na Saską Kępę
i zajęła stanowiska ogniowe na odcinku 333 pp ppłk. Stefana Kotowskiego.
Włączono ją w skład grupy artylerii towarzyszącej. 13 września dołączył
do niej działon z 1 baterii 13 DAK. Zmiana stanowiska nastąpiła w
nocy z 13 na 14 września. Pierwszy działon (plut. Trzciński) stanął
na wschodnim skraju Parku Paderewskiego, zabezpieczając kierunek
z Grochowa w stronę ronda Waszyngtona. Drugi działon (por. rez. Ledóchowski)
został umieszczony na barykadzie na skrzyżowaniu ulic Francuskiej
i Zwycięzców, w celu obrony kierunku południowego i południowo-wschodniego.
Trzeci działon (ppor. rez. Nowakowski) otrzymał stanowiska na rondzie
Waszyngtona na przypółnocnym wylocie ul. Francuskiej. Czwarty działon (
z 1 baterii, ppor. rez. Bohdan) stanął na skrzyżowaniu ul. Zwycięzców
i Wału Miedzeszyńskiego, aby zamykać ogniem odcinek od Wisły do wału.
Jaszcze i przodki zostały umieszczone w północno-wschodniej części
Parku Paderewskiego. Zadaniem wszystkich działonów była wyłącznie
obrona przeciwpancerna lub przeciwszturmowa, nie uczestniczyły więc
one w codziennej wymianie ognia.
Działony 4 baterii wytrwały na swych stanowiskach do
kapitulacji Warszawy. W nocy z 15 na 16 września znalazły się pod
obstrzałem artylerii niemieckiej, odparły również atak czołgów. Po
raz drugi atak czołgów odparto w nocy z 21 na 22 września. 4 bateria
liczyła 19 września 4 oficerów, 128 podoficerów i kanonierów oraz
130 koni. Zniszczyła na pewno siedem czołgów niemieckich. Straty
podczas obrony Warszawy wyniosły czterech zabitych i 20 rannych żołnierzy
oraz prawie 70 koni. W wyniku kapitulacji Warszawy dowództwo baterii
wydało 27 września rozkaz przejścia w rejon Łazienek, gdzie bateria
złożyła broń. W ten sposób zakończył się szlak bojowy 13 Dywizjonu
Artylerii Konnej we wrześniu 1939 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu