Sprawa ta dotyczy Kościoła powszechnego, ale w sposób szczególny Kościoła w Polsce. To zbliżająca się beatyfikacja Jana Pawła II. Beatyfikacji dokonuje się setki. Zwłaszcza za pontyfikatu Jana Pawła II bardzo dużo było osób ogłoszonych błogosławionymi i świętymi. Oni są już zbawionymi, są u Boga. Właściwie nie ma ważniejszych aktów jak zbawienie człowieka, stworzonego na obraz i podobieństwo Boga. Idzie on przez życie i odchodząc z tego świata, staje przed Bogiem. Pan Bóg w osobie Jezusa Chrystusa powiedział o sobie: Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem (por. J 14, 6), pokazał nam drogę, którą trzeba postępować, żeby dojść do życia wiecznego. Droga chrześcijanina naznaczona jest też konkretną pomocą - sakramentami świętymi, z którymi poczynając od chrztu św. po sakrament chorych, idziemy przez ten świat.
Ten, który w historii żyjącego Kościoła jawi się jako błogosławiony, oznaczony jako przyjęty do Bożej chwały, jest szczególnym znakiem dla żyjącego Kościoła. Do niego uciekamy się w naszej modlitwie do Boga, jego ukazujemy jako wzór cnót, jako jednego z nas, ludzi tej ziemi, którzy okazali wyjątkowość w dążeniu do zbawienia.
Droga, którą pokazują nam błogosławieni i święci, jest drogą każdego chrześcijanina. Każdy chrześcijanin ma na tej drodze odnaleźć siebie, swoje powołanie i spełnienie. Kościół stawia przed nami błogosławionych i świętych, którzy są wzorem.
Szczególnym wzorem dla Polaków jest Jan Paweł II. Podziwialiśmy go już za jego życia, widząc siłę jego związku z Bogiem, wzór sprawowania sakramentów i wypełnienia swojego powołania kapłańskiego, biskupiego i papieskiego. Niewątpliwie mamy przed sobą wielkiego chrześcijanina. Nie możemy też nie dostrzec obecności Jana Pawła II w naszej historii, jest wzorem patriotyzmu, odpowiedzialności za powierzone mu zadania, wzorem miłości do człowieka.
Nasze myśli biegną radośnie ku tej beatyfikacji, bo jesteśmy dumni, że taką osobą jest nasz Rodak, tak wspaniale doceniany przez cały świat. Poza tym - tak wielu z nas znało się z nim osobiście, spotykało, nawet gdy zasiadał już na stolicy Piotrowej, ma wspólne z nim zdjęcia...
Ale przede wszystkim nie można przejść obok wielkiej spuścizny nauczania, która zostawi Jan Paweł II. Zawiera się w niej nie tylko jasno i klarownie wyjaśniona społeczna nauka Kościoła, ale przede wszystkim przybliżony nam został sam Pan Bóg. Dla nas, Polaków, Jan Paweł II był nie tylko wielkim autorytetem, ale wykazywał się bieżącą znajomością zjawisk zachodzących w naszej ojczyźnie i dawał konkretne rady. Jakże brakuje nam go dziś, jakże pragnęlibyśmy, by swym mocnym, ale ciepłym głosem przypominał nam o principiach...
Chcielibyśmy, żeby ta beatyfikacja nie była punktem docelowym dla dążeń Polaków do dobra. Żebyśmy przez przypominanie sobie nauki głoszonej przez współczesnego nam wielkiego Kapłana Chrystusowego dążyli do życia zgodnego z Dekalogiem, do uporządkowania swojego sumienia i życia w prawdzie. Beatyfikacja Jana Pawła II jest wielkim wyzwaniem dla nas wszystkich o odzyskanie swojego wnętrza i budowę wartościowej przyszłości.
Zastąpienie imienia chrzcielnego papieskim zakorzeniło się na przestrzeni wieków w historii Kościoła jako pierwsza decyzja, którą podejmuje nowowybrany papież. I choć w pierwszym tysiącleciu niewielu papieży posługiwało się innym, niż chrzcielne, imieniem, to tradycje tej zmiany sięgają początków chrześcijaństwa i opisanej na kartach Ewangelii sceny, w której Jezus zmienił imię swojego pierwszego przyszłego następcy, apostoła Szymona na imię Piotr.
„Jeśli nie pojadę ja, na pewno pojedzie Jan XXIV” - tymi słowami Papież Franciszek odpowiedział na pytanie o możliwość podróży apostolskiej do Wietnamu, które zadał mu jeden z dziennikarzy, podczas konferencji prasowej w samolocie, 4 września 2023 r., w drodze powrotnej z Mongolii. I choć dziś powraca pytanie o to, czy takie właśnie imię wybierze kolejny następca św. Piotra, faktem pozostaje, że będzie to jego osobista decyzja.
W Kaplicy Paulińskiej Pałacu Apostolskiego złożyły przysięgę osoby, które będą mogły mieć kontakt z kardynałami w czasie konklawe. W stuosobowym gronie znajdują się m.in. spowiednicy, obsługa Domu św. Marty i przedstawiciele służb, dbających o bezpieczeństwo. Wszystkich obowiązuje m.in. bezwzględna dyskrecja, pod karą zaciągnięcia ekskomuniki.
O zaprzysiężeniu poinformował dyrektor watykańskiego Biura Prasowego, podczas spotkania z dziennikarzami, podsumowującego popołudniową, 11. kongregację generalną – przedostatnią, przed rozpoczynającym się w środę konklawe.
6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.
W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.