Reklama

Czadowo jest być księdzem

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 24/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Jaskólska: - Dlaczego ludzie przychodzą do seminarium?

Ks. Marek Ogrodowiak: - Ponieważ chcą odpowiedzieć na głos Pana Boga, który słyszą gdzieś w swoim sercu, który wzywa ich do służby w Kościele - w tej szczególnej funkcji jako kapłan. Również po to, żeby rozeznać, zobaczyć, czy ten głos jest prawdziwy. Czy ten głos rzeczywiście pochodzi od samego Pana Boga, czy może jest tylko wytworem wyobraźni. Seminarium jest właśnie miejscem rozeznawania powołania.

- Co Ksiądz powie na to, że zgłasza się coraz mniej kandydatów?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Może młodym ludziom coraz bardziej brakuje odwagi, aby odpowiedzieć na głos Boga? Świat, w którym żyjemy, jest jaki jest i atmosfera medialna nie sprzyja byciu kapłanem, nie sprzyja nawet temu, by być wierzącym człowiekiem. Może młodzi boją się, że będą później wytykani palcami, że ktoś będzie się z nich śmiać.
Coraz mniej ludzi decyduje się na pójście drogą Chrystusa, bo coraz mniej ludzi żyje z Chrystusem, w Jego bliskiej obecności. Młodzi mają tyle innych propozycji, „atrakcyjniejszych” - studia, dobra praca, dobre zarobki itd. Często nie zwracają nawet uwagi na to, że Jezus coś do nich mówi, że On jest tym, który może im dać prawdziwe szczęście.
Zauważam też jedną rzecz - wśród ludzi zgłaszających się do seminarium coraz częściej są ci starsi, którzy już zaznali życia tym światem i po iluś latach decydują się jednak pójść za głosem Chrystusa, który jest taki mocny, silny, konkretny i prawdziwy.

- Czy trzeba mieć powołanie, żeby iść do seminarium?

- Jakieś powołanie trzeba mieć, bo do seminarium nie idzie człowiek ot tak sobie, bo jest fajnie, bo podobają mu się te mury. Trzeba mieć w sobie jakieś powołanie - na pewno do bycia blisko Pana Boga. I to się z czasem rozeznaje - czy chcę być blisko Boga jako kapłan, czy jako człowiek świecki.

- Skąd chłopak ma wiedzieć, że ma powołanie?

- Głos jego serca - serce to sanktuarium, w którym człowiek spotyka się z Bogiem. To jest miejsce szczególne, w którym można Pana Boga usłyszeć. Serce podpowiada, czy dobrze się czuję przy ołtarzu, czy patrząc na kapłana odprawiającego Eucharystię, rodzi się we mnie pragnienie, że ja też bym tak chciał. Albo kiedy patrzę na księdza, który spowiada, jedna ludzi z Bogiem. To są takie wewnętrzne czynniki, które jakoś dotykają człowieka, pchają go na tę szczególną drogę. Ale są też na pewno i czynniki zewnętrzne - komuś może się podobać forma sprawowania liturgii albo chociażby strój kapłański. Od tego coś się może zacząć.

- Czy jeśli ktoś zgłosi się do seminarium, to ma zagwarantowane, że będzie księdzem?

Reklama

- Nie, nie ma takiej gwarancji. Człowiek, który wkracza w progi seminarium, wchodzi na drogę rozeznania powołania i umocnienia go. To stereotyp, że jeśli ktoś tu idzie, to już musi być księdzem. Ale wielu ludzi tak myśli. To błąd. Człowiek, który zgłasza się do seminarium, ma zagwarantowane jedno - będzie mógł bardzo zbliżyć się do Chrystusa, będzie mógł Go poznać. I będzie mógł rozpoznać, do czego Pan Bóg naprawdę go stworzył - może do bycia świętym kapłanem, może do bycia świętym mężem, ojcem, a może świętym człowiekiem samotnym.

- Fajnie jest być księdzem?

- Czadowo. Człowiek, który żyje w bliskości Pana Jezusa, to człowiek, który żyje w szczęściu. I w tym szczęściu odkrywa to, co mu sprawia radość. Potrafi porywać się na wiele niesamowitych inicjatyw. I może nawet czasami nie są one ściśle związane z kapłaństwem, ale pozwalają człowiekowi odkryć swoje prawdziwe ja.

* * *

Ks. Marek Ogrodowiak jest pomocniczym duszpasterzem powołań diecezji zielonogórsko-gorzowskiej i opiekunem Domu Rekolekcyjno-Powołaniowego „Jackówka” w Paradyżu

* * *

Warunki przyjmowania kandydatów do Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu
(sekcja Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Szczecińskiego)
w roku akademickim 201½011

Kandydat zgłasza się osobiście do seminarium w Paradyżu na rozmowę wstępną z księdzem rektorem w terminie do 5 lipca - I termin rekrutacji (do 31 sierpnia - II termin rekrutacji) z następującymi dokumentami:
- podanie o przyjęcie do seminarium (pisane własnoręcznie),
- świadectwo ukończenia szkoły średniej,
- metryka chrztu św. (z adnotacją o bierzmowaniu i I Komunii św.),
- życiorys napisany własnoręcznie,
- świadectwo ukończenia katechezy w zakresie szkoły średniej,
- świadectwo moralności od księdza proboszcza i opinia od katechety,
- 7 fotografii (zgodnych z wymaganiami do dowodu osobistego).

Reklama

Możliwość dostarczenia w późniejszym terminie (do 31 sierpnia):
- świadectwo maturalne (oryginał i odpis),
- podanie o przyjęcie na uniwersytet (formularz na stronie US),
- dowód uiszczenia opłaty rekrutacyjnej (do wglądu),
- świadectwo lekarskie stwierdzające możliwość podjęcia studiów.

W dniach 1-21 września odbędzie się w Łagowie Lubuskim 3-tygodniowy kurs integracyjno-przygotowawczy dla przyjętych kandydatów.

Kontakt:
Zielonogórsko-Gorzowskie Wyższe Seminarium Duchowne w Paradyżu
Gościkowo 3
66-200 Świebodzin
tel. (68) 381-10-21 lub (68) 382-08- 87
www.paradisus.pl

2011-12-31 00:00

Oceń: +1 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: uzdrowienie Leona było wynikiem interwencji ks. Vianneya

[ TEMATY ]

świadectwo

św. Jan Maria Vianney

Bliżej Życia z wiarą

commons.wikimedia.org

Pół Francji ciągnęło do maleńkiego Ars, by prosić tamtejszego proboszcza o spowiedź, modlitwę i... cuda.

Świętego Jana Marii Vianneya nie trzeba nikomu przedstawiać. Proboszcz z Ars może nie należał do wielkich intelektualistów, jak św. Tomasz z Akwinu czy św. Teresa Benedykta od Krzyża (Edyta Stein), za to wzbudzał podziw skromnością, pokorą i gorliwością w modlitwie, co przełożyło się na ogromny rozgłos, jaki zdobył. Cechował się jeszcze czymś, co zauważali ludzie żyjący w jego otoczeniu – Bóg pozwolił mu nawracać grzeszników. Dzięki niemu nawet zatwardziali ateiści klękali przed Bożym majestatem, co uczyniło Vianneya jednym z najbliższych współpracowników Boga w tym dziele. W ostatnim roku swojego życia wyspowiadał aż 80 tys. penitentów! Ciągnęły więc do niego, niczym metalowe opiłki do magnesu, zastępy różnych niedowiarków, ateuszy i ateistów. Ale nie tylko, bo również wielu chorych szukało u Vianneya ratunku, gdyż po Francji rozeszła się wieść o cudach, które dzięki niemu działy się w Ars.
CZYTAJ DALEJ

Niespełna trzy miesiące po wyborze papież Leon XIV zjednał sobie młodzież

Około miliona młodych osób z całego świata spędziło noc z soboty na niedzielę na rzymskim kampusie Tor Vergata śpiąc w śpiworach, na materacach i w namiotach przed poranną Mszą św. z papieżem Leonem XIV. Włoska prasa oceniła, że niespełna trzy miesiące po wyborze papież z USA zjednał sobie młodzież.

Msza św. na zakończenie Jubileuszu Młodzieży rozpocznie się na Tor Vergata o 9 rano. Na to największe wydarzenie Roku Świętego przybyli pielgrzymi ze 146 krajów; ponad dwie trzecie z krajów europejskich. Jest około 20 tysięcy Polaków.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Pincerato po Jubileuszu Młodych: Chrystus w centrum, nielękanie się słabości, głód sensu

2025-08-04 14:52

[ TEMATY ]

Jubileusz Młodych w Rzymie

ks. Riccardo Pincerato

papieskie przesłanie

PAP/EPA

Jubileusz Młodych w Rzymie

Jubileusz Młodych w Rzymie

Chrystus w centrum, nielękanie się słabości, głód sensu - takie są trzy główne elementy papieskiego przesłania z zakończonego w wczoraj w Rzymie Jubileuszu Młodych zdaniem ks. Riccardo Pincerato, odpowiedzialnego za Biuro Duszpasterstwa Młodzieżowego przy Włoskiej Konferencji Biskupiej.

Konieczność ponownego postawienia Chrystusa w centrum wiary i życia było - zdaniem duchownego - nicią przewodnią całego Jubileuszu. „Zmartwychwstały Chrystus jest konkretną nadzieją na dokonanie trudnych wyborów. Temat wybierania powracał kilkakrotnie, zwłaszcza w czasie [sobotniego] czuwania modlitewnego i [niedzielnej] Mszy. Papież wezwał młodzież, cytując św. Augustyna, do szukania źródła tego, co nas porusza: nie zatrzymywania się na pięknie, stworzeniu, sercu, ale wychodząc ku czemuś więcej, które na nas czeka. A tym więcej jest Chrystus. Nie ideał do obrony, ale relacja, którą mamy przeżywać. Tylko zaczynając od spotkania, żywej relacji, możemy dokonywać ważnych wyborów. Powiedział to wyraźnie [papież]: chodzi nie o to, by coś mieć, ale by spotkać kogoś” - analizuje ks. Pincerato.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję