Reklama

Bioenergoterapia niesie zło

Od dwóch lat w bazylice Ojców Bernardynów w Rzeszowie odbywają się katechezy audiowizualne dla dorosłych i młodzieży. Celem comiesięcznych spotkań jest przybliżenie wiernym ważnych tematów związanych z wiarą, chrześcijańską moralnością i życiem społecznym

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Organizatorem katechez jest Wspólnota Odnowy w Duchu Świętym Matki Bożej Rzeszowskiej, a także Franciszkańska Młodzież Oazowa działająca przy kościele Ojców Bernardynów.
Na każde spotkanie są zapraszani goście - kapłani i świeccy, którzy specjalizują się w danej dziedzinie. Niektóre z katechez poprzedza prezentacja filmu na dany temat, każde spotkanie kończy zaś dyskusja. Narkomania, uzależnienie, bioenergoterapia, antykoncepcja, sekty, istnienie szatana - to tylko niektóre z poruszonych już tematów.
Chrześcijański portal internetowy ludzi wierzących i poszukujących www.zywawiara.pl, to jeden z owoców katechez audiowizualnych, odbywających się w rzeszowskiej bazylice. Założeniem strony jest gromadzenie materiałów, które mają pomóc w dochodzeniu do wiary oraz jej pogłębianiu. Na stronie można znaleźć świadectwa, konferencje, homilie zarówno w plikach wideo, jak i audio, zapowiedzi rekolekcji oraz ważnych i ciekawych wydarzeń. „Postanowiliśmy, że oprócz katechez, poruszających świadectw i dających do myślenia filmów dokumentalnych muszą się też znaleźć konkretne propozycje dla osób, które chciałyby pogłębić swoją wiarę” - mówi o. Wiktor Tokarski - opiekun portalu.

Byłem bioenergoterapeutą

„Byłem bioenergoterapeutą…” - to temat jednego ze spotkań w ramach katechez audiowizualnych, podczas którego Krzysztof Zielski z Gliwic, który przez 17 lat praktykował czynnie bioenergoterapię, podzielił się świadectwem swojego życia, opowiadając, jak Bóg wyzwolił go z tego grzechu i uwolnił spod działania złych duchów, które zawładnęły jego duszą. Podczas spotkania były bioenergoterapeuta mówił o ukończonych przez siebie kursach raiki, zajęciach z masażu tybetańskiego, pewnych formach szamanizmu oraz o ich konsekwencjach. „Medycyną alternatywną zainteresowałem się podczas częstych chorób moich dzieci. Zaprosiłem do domu bioenergoterapeutę. Przyszedł, zbadał dzieci wahadełkiem, zaczął je uzdrawiać poprzez przekazywanie energii. Przy okazji zbadał też mnie. Stwierdził, że mam bardzo wysoki poziom energetyczny i bardzo mocną aurę. Że mógłbym uzdrawiać samego siebie i swoją rodzinę, tylko powinienem to w sobie rozwinąć. Poszedłem na kurs reiki, otworzyłem własny gabinet bioenergoterapii. Przyjmowałem 5-6 osób dziennie. W sumie zajmowałem się bioenergoterapią 17 lat. Jednak zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Kiedy uzdrawiałem chorego na nowotwór, jego ból jakby przechodził na mnie. Dwa czy trzy razy straciłem przytomność, karetką zawozili mnie do szpitala, a tam po serii badań okazywało się, że wszystko jest w porządku. Jednocześnie zacząłem wpadać w depresję. Cały czas miałem myśli samobójcze. Moje małżeństwo stanęło na skraju rozpadu. Żona widziała, co się ze mną dzieje, więc namawiała mnie, żebym poszedł na rekolekcje parafialne. To był moment zwrotny. Potem pojawili się przyjaciele z młodości, którzy już wcześniej się nawrócili i modlili się o moje nawrócenie. Modliła się też moja żona, która już wcześniej prowadziła życie sakramentalne. Dlatego moje czary nie działały na nią. Przypomniałem sobie wtedy, że mówiono mi, że żona blokuje mój rozwój, że powinienem się z nią rozstać. I pamiętam, że wtedy rozważałem taką możliwość. To dało mi do myślenia. Walka trwała półtora roku. Przyjaciele zaprosili mnie na Mszę św. z intencją uzdrowienia w częstochowskiej katedrze przez katolicką wspólnotę Przymierze Rodzin „Mamre”. Wspólnota modliła się o moje uwolnienie. Nade mną i moją rodziną (która też podlegała wpływowi bioenergoterapii) modlił się też ksiądz egzorcysta. Dzięki Panu Bogu - udało się. Zacząłem prowadzić życie chrześcijańskie: modlitwa, spowiedź, Msza św. Dziś pomagam ludziom, którzy przechodzą to, co ja. Wszystko to pod kontrolą Kościoła, kapłana. Ludzie różnie na to reagują. Czasem atakują: „Co w tym złego?!”. Albo mówią: „Ja w to nie wierzę”. Co wtedy? Mogę tylko opowiedzieć to, co mnie spotkało i prosić, by uwierzyli” - opowiada Krzysztof Zielski.

Co to jest bioenergoterapia?

Polega ona na przekazywaniu choremu przez bioenergoterapeutę bioenergii. Nie oddziałuje tylko na chorobę, ale także na duszę, dlatego człowiek żyjący sakramentami nie może liczyć na udany seans. Zdarza się, że w takich przypadkach bioenergoterapeuta odmawia swej pomocy. Gdy człowiek jest ciężko chory, a jego dalsze życie jest pod znakiem zapytania, często próbuje wszystkiego, by ocalić życie i zdrowie. Cierpiący ludzie coraz częściej trafiają do bioenergoterapeutów, którzy obiecują im „cudowne uzdrowienie” ze wszystkich chorób, korzystając ze swych paranormalnych możliwości, potrafią doskonale manipulować swoimi pacjentami, którzy często doszukują się cudownego uzdrowienia. Czym więc różnią się rzekome uzdrowienia w bioenergoterapii od cudów w Kościele? Cudów w Kościele dokonuje moc Boga, a nie szarlatana, prawdziwe cuda zawsze służą nawróceniu. Natomiast bioenergoterapeuta posługuje się mocami niewiadomego pochodzenia. I często robi to dla pieniędzy. Pierwsze wrażenie jest takie, że rezultaty bioenergoterapii są bardzo dobre. Potrzeba dużo czasu, żeby zauważyć fakty, które pokazują, że następuje tylko zmiana objawów choroby, a nie ma uzdrowienia. Np. z problemów zewnętrznych, czysto organicznych, w problemy głębsze, przejście od problemów somatycznych do psychologicznych: złego samopoczucia, niepokoju, kłopotów, depresji, bezsenności. A potem następuje przejście symptomów do sfery duchowej, a więc problemy z modlitwą, złe samopoczucie w czasie Mszy św., drażliwość, nerwowość na modlitwie, aż do bluźnierstwa. Wiele osób nie zdaje sobie nawet sprawy z tego, że takie praktyki jak spirytyzm, wróżbiarstwo, horoskopy czy bioenergoterapia, wystawiają nas na bezpośrednie działanie złych duchów.
W Katechizmie Kościoła Katolickiego, czytamy: „Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim - nawet w celu zapewnienia mu zdrowia - są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich” (por. KKK 2117).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

8 lat temu zmarł ks. Jan Kaczkowski

2024-03-27 22:11

[ TEMATY ]

Ks. Jan Kaczkowski

Piotr Drzewiecki

Ks. dr Jan Kaczkowski

 Ks. dr Jan Kaczkowski

28 marca 2016 r. w wieku 38 lat zmarł ks. Jan Kaczkowski, charyzmatyczny duszpasterz, twórca Hospicjum św. o. Pio w Pucku, autor i współautor popularnych książek. Chorował na glejaka - nowotwór ośrodka układu nerwowego. Sam będąc chory, pokazywał, jak przeżywać chorobę i cierpienie - uczył pogody, humory i dystansu.

Ks. Jan Kaczkowski urodził się 19 lipca 1977 r. w Gdyni. Był bioetykiem, organizatorem i dyrektorem Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. W ciągu dwóch lat wykryto u niego dwa nowotwory – najpierw nerki, którego udało się zaleczyć, a później glejaka mózgu czwartego stopnia. Po operacjach poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracował na rzecz hospicjum i służy jego pacjentom. W BoskiejTV prowadził swój vlog „Smak Życia”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Francja: wyjątkowa Wielkanoc z rekordową liczbą nowych katolików

2024-03-26 18:40

[ TEMATY ]

Francja

twitter.com

Kościół we Francji przygotowuje się w do wyjątkowej Wielkanocy z kolejną rekordową liczbą katechumenów. Choć dokładne dane nie zostały jeszcze ogłoszone, to szacuje się, że chrztów dorosłych będzie w tym roku o co najmniej 30 proc. więcej. To prawdziwa epidemia, a raczej niespodziewany cudowny połów - przyznaje ks. Pierre-Alain Lejeune, proboszcz z Bordeaux.

Zauważa, że wszystko zaczęło się półtora roku temu, kiedy do jego parafii zgłosiło się w sprawie chrztu kilkadziesiąt osób, tak iż obecnie ma osiem razy więcej katechumenów niż dwa lata temu. Początkowo myślał, że to przejaw dynamizmu jego parafii. Szybko jednak się przekonał, że nie jest wyjątkiem. Inni proboszczowie mają ten sam «problem», są przytłoczeni nagłym napływem nowych katechumenów.

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski: Eucharystia jest do naśladowania

2024-03-28 21:16

[ TEMATY ]

Częstochowa

Wielki Czwartek

archikatedra

bp Andrzej Przybylski

Maciej Orman/Niedziela

– Eucharystia nie jest tylko do konsekracji, pięknego sprawowania obrzędów i adoracji. Eucharystia jest do naśladowania – powiedział biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski podczas Mszy św. Wieczerzy Pańskiej, której w Wielki Czwartek przewodniczył w bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny w Częstochowie.

W homilii hierarcha zauważył, że w drugim czytaniu z Pierwszego Listu do Koryntian św. Paweł przywołał dwukrotnie prośbę Jezusa: „Czyńcie to na moją pamiątkę”. Wskazał, że podobne słowa usłyszeliśmy w Ewangelii według św. Jana, gdy po obmyciu uczniom nóg Jezus powiedział do apostołów: „Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem”. – To jest niejako ta sama prośba w odniesieniu do dwóch aspektów tej samej wieczerzy Pańskiej – wyjaśnił bp Przybylski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję