„Psałterz przedstawia modlitwę jako podstawową rzeczywistość życia. Odniesienie do Absolutu i do tego, co transcendentalne – nazywane przez mistrzów ascezy «świętą bojaźnią Bożą» - jest tym, co czyni nas w pełni ludźmi, jest granicą, która wybawia nas od samych siebie, uniemożliwiając nam wejście w to życie w sposób drapieżny i żarłoczny. Modlitwa jest ocaleniem człowieka – stwierdził Franciszek. Przestrzegł przed modlitwą fałszywą i podkreślił, że „kiedy prawdziwy duch modlitwy jest przyjmowany w sposób szczery i zstępuje do naszych serc, to sprawia ona, że kontemplujemy rzeczywistość oczami samego Boga”.
Papież zaznaczył, że modlitwa stanowi centrum życia, a ten, kto czci Boga - miłuje Jego dzieci i szanuje istoty ludzkie. Nie jest ona środkiem uspokajającym, a raczej rozbudza poczucie odpowiedzialności. Dodał, że wszystkie psalmy są odmawiane przez wszystkich i za wszystkich. Uczą nas, że tam, gdzie jest Bóg, tam musi być też i człowiek.
Ojciec Święty przypomniał biblijne nauczanie, że „nigdy nie można odrzucić łez ubogich, bo można nie spotkać Boga. Bóg nie może znieść «ateizmu» ludzi kwestionujących Boży obraz, który jest odciśnięty w każdym człowieku. Świętokradztwem jest nie rozpoznanie go, to ohyda, to najgorsza zniewaga, jaką można wyrządzić świątyni i ołtarzowi” – podkreślił Franciszek.
„Niech modlitwa Psalmów pomoże nam nie popadać w pokusę «bezbożności», to znaczy żyć, a może nawet modlić się, tak jak gdyby Pana Boga nie było, jak gdyby nie było ubogich” – stwierdził papież na zakończenie swej katechezy.
"Extra omnes!". Rozpoczęło się konklawe
O godz. 16:30 w Pałacu Apostolskim rozpoczęła się liturgia wejścia na konklawe. Wzięło w niej udział 133 kardynałów elektorów, a poprowadził ją – zgodnie z przepisami – najstarszy precedencją kardynał biskup – Pietro Parolin. Kardynałowie wybiorą 267. Papieża.
Liturgia rozpoczęła się znakiem krzyża i krótkimi obrzędami wstępnymi, po których kardynałowie, modląc się Litanią do Wszystkich Świętych, przeszli procesyjnie do Kaplicy Sykstyńskiej. Tam, po odśpiewaniu hymnu „Przybądź Duchu Święty” i odmówieniu modlitwy w intencji elektorów, złożyli oni uroczystą przysięgę. Najpierw wspólnie odczytali jej rotę, która dotyczy zarówno sytuacji, w której na któregoś z nich padnie wybór, jak też dochowania tajemnicy konklawe. Następnie każdy z kardynałów osobiście dopełnił przysięgi, kładąc dłoń na Ewangelii.
CZYTAJ DALEJ
„Pokój Łez” - miejsce, w którym kardynał staje się papieżem
Na ścianie Sądu Ostatecznego w Kaplicy Sykstyńskiej, po obu stronach ołtarza, znajdują się dwoje zamkniętych, niezbyt dużych drzwi. Te po lewej prowadzą do tak zwanego „Pokoju Łez”, do którego tuż po wyborze wchodzi nowo wybrany papież, aby przebrać się i na kilka minut oddać się modlitwie. Jak mówi ks. prałat Marco Agostini, ceremoniarz papieski, tam papież uświadamia sobie, kim się stał, kim od tego momentu będzie.
Po ogłoszeniu wyboru w Kaplicy Sykstyńskiej kardynał, który uzyskał wymaganą liczbę głosów udaje się do małego pomiedzczenia sąsiadującego z Kaplicą Sykstyńską. Ta ciasna przestrzeń ze sklepieniem, na którym zachowały się fragmenty fresków, kontrastuje z oszałamiającym pięknem samej Kaplicy. Po jednej stronie dwa ciągi schodów, na przeciwległej ścianie okno zasłonięte kotarą. Wyposażenie stanowi ciemne drewniane biurko i dwa krzesła, czerwona sofa i wieszak na ubrania. Wystrój jest skromny.
CZYTAJ DALEJ