Reklama

Z wielu ziaren pszenicznych się rodzi

Przełom sierpnia i września to czas dziękczynienia za zebrane plony. Zgodnie z polską tradycją w diecezjach, parafiach i gminach odbywają się dożynki. Tradycyjnie już dziękczynienie za zbiory odbywa się także w wymiarze powiatowo-diecezjalnym

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dożynki to dobra okazja, aby cała nasza wspólnota diecezjalna okazała wdzięczność Panu Bogu i ludziom. Dlatego jednoczmy się we wspólnym świętowaniu z rolnikami, którzy ciężko pracują, aby nikomu nie brakowało codziennego pożywienia. Będziemy także prosić o potrzebne łaski na czas przyszłych prac na roli” - napisał w liście zapraszającym na tegoroczną Mszę św. dziękczynną bp Grzegorz Kaszak. Na apel Księdza Biskupa swoją liczną obecnością odpowiedzieli mieszkańcy diecezji, dając tym samym wymowne świadectwo wiary i przywiązania do polskich tradycji.
Tegoroczne dożynki miały miejsce w niedzielę, 28 sierpnia w parafii św. Mikołaja w Targoszycach. Kilkanaście minut przed uroczystością przy parafialnej świątyni zbierały się delegacje z pięknymi wieńcami dożynkowymi, by punktualnie o godz. 14.30 rozpocząć wspólną modlitwę eucharystyczną, której przewodniczył i słowo Boże wygłosił pasterz naszej diecezji, bp Grzegorz Kaszak. „W okazałych i misternie wykonanych wieńcach dożynkowych kryje się nie tylko radość z pomyślnie zakończonych żniw, ale też wdzięczność za zbiory, a przede wszystkim mozolna praca i codzienna troska mieszkańców naszej diecezji” - podkreśla ks. kan. Janusz Rakoczy, proboszcz targoszyckiej wspólnoty, wieloletni duszpasterz rolników, a obecnie duszpasterz leśników.

Apel Ordynariusza

Przemarsz barwnego korowodu dożynkowego na plac kościelny rozpoczął tegoroczne dziękczynienie za plony. Uroczystość dożynkową zaszczycili kapłani, przedstawiciele samorządu terytorialnego wszystkich szczebli, przedstawiciele organizacji i związków rolniczych, Policji i Straży Pożarnej. Stawiła się orkiestra dęta, nie zabrakło pań reprezentujących Koła Gospodyń Wiejskich oraz dzieci w strojach ludowych, dzięki którym w Targoszycach zrobiło się barwnie i kolorowo. Podczas homilii Pasterz Kościoła sosnowieckiego zwrócił się m.in. do polityków, aby ci wstrzymali się z wprowadzeniem modyfikowanej genetycznie żywności na polski rynek. „Ostatnio w celu podniesienia plonów podejmowane są prace mające na celu wprowadzenie genetycznie modyfikowanej żywności. Jednak sami naukowcy w związku z żywnością mutagenną zadają sobie wiele pytań” - zaznaczył Kaznodzieja.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dla każdego coś miłego

Warto zaznaczyć, że targoszyckie dożynki słyną w całej okolicy nie tylko z uwagi na oryginalne wieńce dożynkowe, wspaniałe wypieki i swojskie potrawy, ale także na niezwykle bogaty w duchowe przeżycia program artystyczny. Tak było i tym razem. Po poświęceniu wieńców dożynkowych i błogosławieństwie zgromadzonych, korowód dożynkowy oraz uczestnicy dziękczynnej Eucharystii udali się na tutejsze błonia, by w atmosferze radości wspólnie z rolnikami świętować zakończenie sezonu i cieszyć się z zebranych darów ziemi. Na straganach prezentowane były najlepsze i najsmaczniejsze potrawy. Można było skosztować i kupić produkty wytwarzane wg receptur naszych pradziadów. Na dożynkach w Targoszycach każdy mógł znaleźć coś dla siebie - i najmłodsi, i ci trochę starsi. Obrzęd dożynkowy w wykonaniu Koła Gospodyń Wiejskich w Mierzęcicach, wystąpienia gospodarzy dożynek oraz zaproszonych gości, koncert Orkiestry Dętej Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, występy zespołów dziecięcych z Mierzęcic, Toporowic, Sławkowa i Psar oraz zespołów śpiewaczych - to tylko niektóre z atrakcji, jakie czekały na zgromadzonych uczestników dożynek. O godz. 20.00 przed publicznością wystąpił zespół „Trubadurzy”, który był gwiazdą imprezy, a na sam koniec jeszcze jeden wspaniały pokaz, podczas którego artyści zaprezentowali „Taniec z ogniem”.

Dożynkowa tradycja

Dożynki to największe w roku święto gospodarskie rolników, będące ukoronowaniem ich całorocznego trudu. Dożynki obchodzono w Polsce prawdopodobnie już w XVI lub na przełomie XVI i XVII wieku, kiedy na naszych ziemiach rozwinęła się gospodarka folwarczno-dworska. Urządzali je dla żniwiarzy właściciele majątków ziemskich. Już u schyłku XIX wieku, wzorem dożynek dworskich zaczęto urządzać dożynki chłopskie, gospodarskie. Bogaci gospodarze wyprawiali je dla swych domowników, rodziny, parobków i najemników. W okresie międzywojennym zaczęto organizować dożynki gminne, powiatowe i parafialne. Organizowały je lokalne samorządy i partie chłopskie, a przede wszystkim koła Stronnictwa Ludowego, kółka rolnicze, Kościół, często także i szkoła. Dożynki tamtych czasów były manifestacją chłopskiej odrębności i dumy.
Obecnie uroczystości dożynkowe mają charakter religijny. Zwyczajem są pielgrzymki rolników na Jasną Górę, gdzie odbywają się największe uroczystości dożynkowe. Uczestniczą w nich tłumy pielgrzymów i delegacje rolnicze z całej Polski w tradycyjnych strojach, z darami z płodów ziemi, z wieńcami i chlebami upieczonymi z mąki pochodzącej z tegorocznych zbiorów. Jasnogórskie święto dziękczynienia Bogu za tegoroczne plony stanowi jednocześnie Ogólnopolską Pielgrzymkę Rolników na Jasną Górę. Uroczystości dożynkowe na Jasnej Górze zainaugurowane zostały w sobotę, 3 września, o godz. 19.00 Mszą św. Główna Msza św. dziękczynna z błogosławieństwem wieńców żniwnych odprawiona została w niedzielę o godz. 11.00. W tegorocznych dożynkach jasnogórskich, jak każdego roku, uczestniczyli także przedstawiciele naszej diecezji. W domu Matki dziękowali za plon z tegorocznych zbóż oraz prosili o urodzaje na przyszłość.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sędzia zdradził Polskę dla rosyjskiego miru

2024-05-12 13:04

[ TEMATY ]

komentarz

Adobe Stock

Ucieczka w kierunku Moskwy sędziego Tomasza Szmydta jest najbardziej widowiskową zdradą narodową w całej historii III RP. Sytuacja jest po wielokroć bardziej niebezpieczna niż agenturalne historie z lat 90., bo niestety żyjemy w czasach, gdy Rosja znów toczy swoje neoimperialne wojny, które są realnym zagrożeniem dla naszej państwowości.

Sędzia Tomasz Szmydt po ucieczce na Białoruś stał się gwiazdą zarówno białoruskich jak i rosyjskich mediów. Jest przedstawicielem "polskiej opozycji", która z "racjonalnych" powodów popiera politykę Moskwy oraz Mińska i jednocześnie sprzeciwia się wspieraniu walczącej Ukrainy. Mówi, że w Polsce są silne wpływy białoruskie i rosyjskie, bo ludzie chcą żyć w słowiańskiej przyjaźni. Chwali Łukaszenkę i Putina, a władze w Kijowie nazywa totalitarnymi. Jakby zupełnie nie dostrzegał faktu, kto w tej wojnie jest zbrodniczym agresorem, a więc kto jest katem, a kto broniącą się ofiarą.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio ze wschodu. Św. Leopold Mandić

[ TEMATY ]

święci

en.wikipedia.org

Leopold Mandić

Leopold Mandić

W jednej epoce żyło dwóch spowiedników, a obaj należeli do tego samego zakonu – byli kapucynami. Klasztory, w których mieszkali, znajdowały się w tym samym kraju. Jeden zakonnik był ostry jak skalpel przecinający wrzody, drugi – łagodny jak balsam wylewany na rany. Ten ostatni odprawiał ciężkie pokuty za swych penitentów i skarżył się, że nie jest tak miłosierny, jak powinien być uczeń Jezusa.

Gdy pierwszy umiał odprawić od konfesjonału i odmówić rozgrzeszenia, a nawet krzyczeć na penitentów, drugi był zdolny tylko do jednego – do okazywania miłosierdzia. Jednym z nich jest Ojciec Pio, drugim – Leopold Mandić. Obaj mieli ten sam charyzmat rozpoznawania dusz, to samo powołanie do wprowadzania ludzi na ścieżkę nawrócenia, ale ich metody były zupełnie inne. Jakby Jezus, w imieniu którego obaj udzielali rozgrzeszenia, był różny. Zbawiciel bez cienia litości traktował faryzeuszów i potrafił biczem uczynionym ze sznurów bić handlarzy rozstawiających stragany w świątyni jerozolimskiej. Jednocześnie bezwarunkowo przebaczył celnikowi Mateuszowi, zapomniał też grzechy Marii Magdalenie, wprowadził do nieba łotra, który razem z Nim konał w męczarniach na krzyżu. Dwie Jezusowe drogi. Bywało, że pierwszą szedł znany nam Francesco Forgione z San Giovanni Rotondo. Drugi – Leopold Mandić z Padwy – nigdy nie postawił na niej swej stopy.

CZYTAJ DALEJ

Film "Brat Brata" o Jerzym Marszałkowiczu [Zaproszenie na premierę]

2024-05-12 15:18

Agnieszka Bugała

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

br. Jerzy Adam Marszałkowicz

13 maja o godz. 16:30 w Kinie “Nowe Horyzonty” we Wrocławiu odbędzie się premiera filmu “Brat brata” w reżyserii Andrzeja Kotwicy. O filmie poświęconym Jerzemu Marszałkowiczowi opowiada ks. Aleksander Radecki.

Osoby skupione wokół tej produkcji długo zastanawiały się, jaki tytuł nadać temu filmowi: - Toczyła się bardzo burzliwa dyskusja wśród wszystkich zainteresowanych i był cały szereg innych propozycji. Ostatecznie zwyciężyła koncepcja “Brat brata”. Warto tu zaznaczyć, że odpowiednie nazwanie “Jureczka” było trudne. Z jednej strony chodził w sutannie, ale my wiemy, że święceń nie miał. W Towarzystwie Pomocy Brata Alberta Chmielowskiego nazywano go bratem. Podopieczni nazywali go różnie. Nazywali go m.in “ojczulkiem”. Sam tytuł: “Brat brata odczytuje podwójnie. Brat w kontekście jego relacji z bezdomnymi mężczyznami, bo głównie się nimi zajmował i brat św. br. Alberta Chmielowskiego. Nie da się ukryć, że tak jak znałem ks. Jerzego Marszałkowicza, dla niego ideałem niemal we wszystkim był św. brat Albert Chmielowski i zawsze się odwoływał do niego - zaznaczyl ks. Radecki, dodając: - I w swoim stylu nie chciał zgubić tego sposobu potraktowania bezdomnego. Brat Albert Chmielowski widział Chrystusa sponiewieranego w tych bezdomnych. Więc stąd moim zdaniem tytuł: “Brat Brata” - brat brata świętego Alberta Chmielowskiego i brat brata bezdomnego. Tak ja rozumiem ten tytuł.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję