Reklama

Śląski kardynał

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pochodzące ze Śląska duchowieństwo odznaczało się szczególnym umiłowaniem Kościoła, narodu i służby na rzecz umocnienia państwa polskiego. Jednym z tych kapłanów był pierwszy polski kardynał w diecezji wrocławskiej ks. Bolesław Kominek. Jego odważne, rzeczowe, katolickie i aktywne działanie na rzecz umocnienia wiary oraz polskości na tych ziemiach do dzisiaj budzą zainteresowanie i są przedmiotem studiów, badań i rozpraw. Tej niezwykłej osobie, jej misji i działalności poświęcone było spotkanie Duszpasterstwa Ludzi Pracy ’90 w Legnicy. Wykład pt. „Kardynał Bolesław Kominek jako wybitna postać Kościoła katolickiego w Polsce” wygłosiła dr hab. Kazimiera Jaworska - profesor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Witelona w Legnicy i wieloletni prorektor tej uczelni, autorka pracy habilitacyjnej o relacjach między państwem a kościołem w (archi) diecezji wrocławskiej w latach 1956-1974.

Rodzina i szkoła

Przyszły kardynał urodził się 23 grudnia 1903 r. w Radlinie na Górnym Śląsku. Był najstarszym dzieckiem spośród dziewięciorga rodzeństwa. Jego ojciec był górnikiem, a matka zajmowała się prowadzeniem domu. Kominkowie byli typową polską rodziną żyjącą na Górnym Śląsku, należącym wtedy do państwa niemieckiego. Specyficzną cechą społeczności śląskiej była silna więź rodzinna, a jej fundamentem głęboka religijność. Podczas powstań śląskich jego ojciec zaopatrywał powstańców w żywność. W domu rozmawiano tylko po polsku. Zdecydowaną większość mieszkańców Radlina stanowili Polacy. W szkole jednak nie wolno było rozmawiać po polsku. Obowiązywał tu język niemiecki. Po ukończeniu szkoły podstawowej Bolesław rozpoczął naukę w niemieckim gimnazjum w Rybniku. Należał tam do tajnego polskiego stowarzyszenia „Eleusis”. Egzamin dojrzałości zdawał jednak w języku polskim, już po przyłączeniu tych ziem do Rzeczypospolitej. Dalszą naukę kontynuował na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Był bardzo zdolnym studentem. Święcenia kapłańskie przyjął 11 września 1927 r. z rąk ordynariusza katowickiego bp. Arkadiusza Lisieckiego. Następnie uczył się w Instytucie Katolickim w Paryżu, gdzie uzyskał licencjat z zakresu nauk społecznych oraz doktorat z filozofii. Tam poznał przyszłego Prymasa Polski ks. Stefana Wyszyńskiego, z którym uczęszczał na wykłady z polityki społecznej, socjologii katolickiej i ekonomii społecznej. W 1931 r. został wezwany do kurii katowickiej, mimo że nadal chciał kontynuować studia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Na Górnym Śląsku

Został tu kierownikiem osobistej kancelarii ordynariusza katowickiego bp. Stanisława Adamskiego oraz sekretarzem Akcji Katolickiej. W latach trzydziestych podróżował do Włoch, Austrii i Niemiec oraz do Ziemi Świętej i Rzymu. W latach 1937-1939 był redaktorem naczelnym miesięcznika „Akcja Katolicka” oraz tygodnika „Gość Niedzielny”. Podczas wojny podejmował działania charytatywne, w tym wśród polskich jeńców niemieckich obozów koncentracyjnych. Był pełnomocnikiem Delegatury rządu londyńskiego ds. kościelno-społecznych na Śląsku Opolskim. Za pośrednictwem Nuncjatury Apostolskiej w Berlinie przekazywał do Watykanu informacje o sytuacji polskiej ludności w okupowanym kraju. W połowie sierpnia 1945 r. prymas August Hlond mianował ks. Bolesława Kominka administratorem apostolskim w Opolu. Zorganizował on tam kurię diecezjalną ze wszystkimi jej agendami. Bronił duchowieństwo śląskie przed zarzutami niemieckości i antypolskości.

Pierwsze prześladowania

Na początku 1951 r. został przez komunistyczny reżim pozbawiony tej funkcji. Kilka tygodni był internowany w Lubinie k. Poznania. Potem otrzymał zakaz pobytu na Ziemiach Zachodnich i w województwie katowickim. W tej sytuacji na dłużej zatrzymał się w archidiecezji krakowskiej. Pracował w kurii metropolitalnej oraz wykładał naukę społeczną na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1951 r. został mianowany przez papieża Piusa XII biskupem tytularnym i wyznaczony na administratora archidiecezji wrocławskiej. Jednak ówczesne władze państwowe nie zaakceptowały tej nominacji. W aktach SB odnotowano wtedy, że „porusza tematy polityczne, świadczące o wrogim i pełnym nienawiści stosunku swojej osoby do ustroju Ludowego”. Dlatego zabroniono mu dalszych wykładów i pobytu w Krakowie. Przeniósł się do Sierczy, gdzie został kapelanem sióstr urszulanek. Do internowanego w Komańczy prymasa słał liczne listy. Obaj prowadzili dyskusję i przygotowania do podjęcia programu ożywienia działania Kościoła w Polsce i moralnego odrodzenia społeczeństwa. Dopiero późną jesienią 1956 r. objął rządy kościelne we Wrocławiu.

Reklama

Ordynariusz wrocławski

Pierwszym zadaniem jakie postawił sobie było przeciwstawienie się programowej laicyzacji prowadzonej przez państwo. Zachęcał duchowieństwo do nowych metod pracy duszpasterskiej z młodzieżą i inteligencją. Wiedząc o tym władze administracyjne uznały go za „niebezpiecznego przeciwnika”. Podczas trwania II Soboru Watykańskiego arcybiskup Kominek chętnie udzielał wywiadów zagranicznym mediom. Przedstawiał w nich ogromne osiągnięcia Kościoła i Polaków na Dolnym Śląsku w odbudowie i zagospodarowaniu tego terenu. Nie podobało się to władzom partyjno-rządowym, które uważały, że mają monopol w tej sprawie. Jedną z kar za te wypowiedzi były kolejne represje w stosunku zarówno do niego, jak i podległego mu duchowieństwa. Wielokrotnie władze nie wyrażały zgody na jego zagraniczne wyjazdy. Biskup nie godził się jednak z represjami. Wyrazem tego był np. list z 1960 r. do I Sekretarza KC PZPR Władysława Gomułki, w którym przedstawił rzeczywisty stan prac Kościoła. Do dalszych napięć na linii państwo-Kościół doszło w 1968 r. w związku z postawieniem przez władze pomnika papieża Jana XXIII na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu. Episkopat traktował to jako działanie mające na celu rozbicie jedności Kościoła, gdyż inicjatywa w tym zakresie należała do ordynariusza wrocławskiego, także ze względu na miejsce usytuowania pomnika. Dużym wydarzeniem były uroczystości ćwierćwiecza odnowienia polskiej administracji kościelnej na Ziemiach Zachodnich i Północnych. Z tej okazji arcybiskup Kominek dwukrotnie był gospodarzem konferencji Episkopatu Polski. Po wielu latach władze zaczęły dostrzegać pozytywne aspekty wystąpień wrocławskiego arcypasterza interpretując je jako nacisk na Watykan w celu uregulowania statusu administracji kościelnej na tym terenie. 28 czerwca 1972 r. papież Paweł VI bullą „Episcorum Poloniae coetus” potwierdził stałość polskiej administracji kościelnej na Ziemiach Zachodnich i Północnych. Dopełnieniem tego faktu była nominacja kardynalska dla metropolity wrocławskiego (styczeń 1973 r.). Niestety, niedługo potem zmarł - 10 marca 1974 r. Kardynał Karol Wojtyła tak go wspominał: „Postać jednoznaczna, Postać wyrazista, Postać historyczna, Postać niezwykła. Stale modlę się za Jego duszę.”

Reklama

Orędzie

„Orędzie biskupów polskich do ich niemieckich braci w Chrystusowym Urzędzie Pasterskim” z listopada 1965 r. zostało wydane w związku ze zbliżającym się jubileuszem 1000-lecia chrztu Polski. Padły w nim słynne słowa „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”. Reżim wszczął wówczas najbardziej antykościelną kampanię propagandową. Zaatakował Episkopat Polski, w szczególności prymasa Wyszyńskiego oraz abp. Kominka, który był głównym inicjatorem i autorem „Orędzia”. Starano się je wykorzystać do poderwania autorytetu Kościoła w społeczeństwie oraz do zdezintegrowania duchowieństwa i Episkopatu. Podejmowano próby skłócenia arcybiskupa z prymasem. Władze państwowe uznawały bowiem go za jeden z głównych filarów polskiego Kościoła i uważały, że „Kominek to gracz polityczny bardziej niebezpieczny niż Wyszyński, gdyż będąc elastycznym jest bardziej przebiegły i dwulicowy”. Aparat państwowy przywiązywał wielką wagę do jego działalności. Świadczą o tym 33 tomy akt poświęcone mu, które znajdują się w archiwach IPN.

Reklama

Wybitna postać

Kardynał Kominek to jedna z najwybitniejszych postaci powojennego Kościoła w Polsce i niekwestionowany mąż stanu. Gorący patriota. Podejmowane przez niego decyzje wynikały zarówno z wychowania, jakie wyniósł z domu rodzinnego, jak i z doświadczeń życiowych. Dążył do integracji Ziem Zachodnich i Północnych z „rdzenną Polską”. Równocześnie pokazywał, że możliwe jest ułożenie relacji polsko-niemieckich na gruncie prawdziwego pojednania, wybaczenia i pokoju. Takie konkluzje wynikają z wygłoszonego - z wielką pasją i przekonaniem - wykładu prof. Kazimiery Jaworskiej. Warto dodać, że w interesującej dyskusji nad dziełem kardynała Kominka zabrał głos ks. inf. prof. dr hab. Władysław Bochnak, jeden z jego bliskich współpracowników.

* * *

Biskup z poczuciem humoru

Po powrocie (z Soboru) do Polski arcybiskup Kominek pojawił się w katedrze. Katedra nabita po brzegi, bo ludzie mieli wyczucie - gdy partia coś gwałtownie im wpychała, to każdy wiedział, że nie można jej wierzyć. Więc ludzie się naschodzili do katedry. Wtedy, pamiętam, po raz pierwszy słyszałem w kościele w Polsce oklaski. Wyszedł arcybiskup Kominek na ambonę i powiedział o Soborze, o odnowie Kościoła, o tych zadaniach, które czekają Kościół, ale dotknął też sprawy Orędzia. Dotknął z humorem. To było pierwsze spotkanie w katedrze. Studentów przyszło co niemiara, całe seminarium. Myśmy klerycy też pobiegli. Do katedry trudno było się wcisnąć. On dotknął sprawy Orędzia zapraszając w najbliższych dniach do kościoła Ojców Dominikanów, gdzie zapowiedział powiedzieć więcej na ten temat. Teraz mogę się mylić, które z tych wypowiedzi padły w katedrze, które u Ojców Dominikanów. Brawa były i tu, i tam rzęsiste, bo wyjaśniając sprawę Orędzia okpił to, co niosła propaganda. Gomułka, ówczesny pierwszy sekretarz partii, towarzysz „Wiesław”, on mówił charakterystycznie. To był taki prostak, nie ubliżając ludziom prostym, ale podobno ostatni „wierzący” komunista. On groził, wściekał się na trybunie przeciwko temu, co zrobili biskupi, niemalże się opluwając. Mówił tak „pięknie”, np. do studentów: „Partia studentom niczego nie obiecała i słowa dotrzyma”. Kpiono z niego, parodiując jego wypowiedzi: „Przed wojną Polska stała nad przepaścią, po wojnie zrobiliśmy wielki krok naprzód”. Albo: „Kury polskie za wzorowym przykładem kur ze Związku Radzieckiego postanowiły znieść zero koma zero zero cztery jaja więcej”. To był Gomułka. A więc Gomułka, plując, mówił, że jeśli polski episkopat ma takie kierownictwo, jak kardynał Wyszyński, biskupi Wojtyła i Kominek, to niedługo taki Kościół przestanie istnieć. Arcybiskup Kominek nawiązując do tego mówił: „Ci, którzy Kościołowi próbują już ogłaszać podzwonne niech nie zapomną, że specjalistami od pochówków to my jesteśmy”. Później jeszcze jedno na temat tej całej zjadliwej, nienawistnej propagandy wobec niego powiedział: „Nie będą czerwoni kominiarze czyścić czarnego Kominka”.
Fragment wspomnień ks. Andrzeja Dziełaka „Gdyby nie kardynał Kominek, nie byłoby Jana Pawła II

2012-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas do kapłanów: biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem

2024-03-28 13:23

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News/Facebook

Biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem. Jeśli ksiądz prowadzi podwójne życie, jakąkolwiek postać miałoby ono mieć, powinien to jak najszybciej przerwać - powiedział abp Adrian Galbas do kapłanów. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. Krzyżma w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Podczas liturgii błogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęca krzyżmo.

W homilii metropolita katowicki zatrzymał się nad znaczeniem namaszczenia, szczególnie namaszczenia krzyżmem, „najszlachetniejszym ze wszystkich dziś poświęcanych olejów, mieszaniną oliwy z oliwek i wonnych balsamów.” Jak zauważył, olej od zawsze, aż do naszych czasów wykorzystywany jest jako produkt spożywczy, kosmetyczny i liturgiczny. W starożytności był także zabezpieczeniem walczących. Namaszczali się nim sportowcy, stający do zapaśniczej walki. Śliski olej wtarty w ciało stanowił ochronę przed uchwytem przeciwnika.

CZYTAJ DALEJ

Jezus kochał Judasza do końca

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

pl.wikipedia.org

Rozważania do Ewangelii Mt 26, 14-25.

Środa, 27 marca. Wielki Tydzień

CZYTAJ DALEJ

Wierni Chrystusowi

2024-03-28 16:50

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Przedpołudniowa liturgia Mszy św. Krzyżma w sandomierskiej bazylice katedralnej była wyrazem jedności duchowieństwa, które posługuje w Kościele lokalnym.

Wraz z biskupem Krzysztofem Nitkiewiczem, Mszę św. celebrowali biskup pomocniczy senior Edward Frankowski oraz duchowni przybyli z parafii Diecezji Sandomierskiej. W modlitwie uczestniczyło około 500 ministrantów, dziewczęta z ruchów katolickich, wspólnota Wyższego Seminarium Duchownego, siostry zakonne oraz wierni.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję