Reklama

Ostatnie rozmowy agnostyka z Bogiem

Niedziela łódzka 20/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historia naszego bohatera jest nietypowa. Wychował się w rodzinie katolickiej. Choć jego dzieciństwo upłynęło pod znakiem ufnej wiary, z wiekiem dojrzewania rozpoczął się jej kryzys. W miarę upływu czasu pojawiało się coraz więcej wątpliwości. W dojrzałym życiu jego duchowe poszukiwania przyjęły postać agnostycyzmu, czyli rezygnacji zarówno z wiary, jak i jej zwalczania oraz przyznania, że nie potrafi opowiedzieć się ani po stronie wiary, ani niewiary. Tego rodzaju postawa w czasach triumfu cywilizacji skierowanej na dobra materialne i przyjemności zmysłowe nie jest odosobniona. Czasem wydaje się, że jest promowana, polecana, zachwalana przez media. Jednak refleksja naszego autora, człowieka żyjącego do tej pory chwilą bieżącą, dziennikarza, publicysty, toczy się w szczególnych okolicznościach. Tłem jego duchowych poszukiwań jest sytuacja walki z nieuleczalną chorobą i przewidywanym, w poczuciu realizmu, nieuchronnym końcem życia. Stojąc na brzegu tego, co jest najbardziej tajemniczą przygodą człowieka, Theo Kern toczy nieustanną rozmowę z Bogiem, która czasem przybiera postać kłótni i sporu, a czasem modlitwy i żarliwej tęsknoty.
Theo Kern wychował się w rodzinie katolickiej. W dzieciństwie wiara dawała mu oparcie i poczucie bezpieczeństwa. O latach spędzonych w rodzinnym domu pisze z nostalgią. Ale z biegiem lat traci pewność, ogarniają go wątpliwości, stopniowo zamienia się w agnostyka. Teraz znajdując się na progu śmierci, chociaż dawno „rozstał się” z ufną i bezkrytyczną wiarą swej młodości, stawia Bogu pytania, wyraża pretensje, oskarża Kościół i wierzących. Jego agnostycyzm nie odrzuca możliwości istnienia Boga, ale jest raczej wyrazem rozczarowania i sprzeciwem wobec błędów i wypaczeń życia chrześcijan. Tacy jak on oddalają się być może dlatego, że w którymś momencie doznali zranienia lub nie potrafią przekroczyć intelektualnej czy moralnej bariery. Zachęcony przez przyjaciela, dzieli się swoim doświadczeniem życia, świata, Boga i katolicyzmu. Jego refleksje pomagają zrozumieć ludzi, którzy z różnych powodów nie potrafią dojść do ładu ze Stwórcą i wspólnotą Kościoła. Jest to jakby rodzaj spowiedzi, rozliczenia się z życiem w obliczu jego kresu, poszukiwaniem usprawiedliwienia czy nawet zbawienia.
W swoich wyznaniach autor staje się bliski ludziom, którzy przeżywają podobnie jak on wątpliwości w wierze. Z jednej strony jest on czasami niedowiarkiem, z drugiej widać jego bezradność i potrzebę spotkania z Bogiem, który jako jedyny może ukoić jego udręczoną duszę. Bardzo często odrzuca obraz Boga, który tak naprawdę jest jego deformacją i zniewagą. Nie jest to więc walka z Bogiem, ile raczej szukanie jego prawdziwego oblicza. Autor zdaje sobie sprawę, że Bóg jest „imponującą wielkością duchową, której nie sposób postrzec zmysłami i która dominuje nad całymi światami i kulturami”. Jego zarzuty i skargi mogą człowiekowi wierzącemu wydać się zuchwalstwem, a nawet bluźnierstwem. Theo zdaje sobie sprawę, jak wielka jest rola wspomnień, dziecięcej wiary, która wraca w chwilach życiowej trwogi: „Ktoś, kto - jak ja swego czasu - włączył Boga w swą ludzką egzystencję, nie pozbędzie się Go tak szybko, zwłaszcza że istnieją miliony ludzi, którzy osobiście w Niego wierzą i którzy na Nim zbudowali światopoglądowe systemy. Nawet gdy ktoś przemierza ten świat jako przekonany ateista, to jednak stale spotyka jakiegoś Boga, choćby ujawniał się On tylko w wyrazach wiary i rytuałach żyjących obok niego ludzi, względnie już w samej okoliczności, że samemu udało się z Nim uporać albo że się Go (już) nie potrzebuje”.
Rozmowy Theo Kerna są podobne do sporów z Bogiem, które prowadzili Hiob, Jeremiasz czy inni wielcy świadkowie wiary, o których czytamy na kartach natchnionych ksiąg Bożego Objawienia. Przecież także człowiek Biblii, dotknięty cierpieniem i stratą, ważył się na spór z Bogiem, obwiniał Go za całe swoje nieszczęście, dawał upust swoim żalom i skargom, nie obawiając się potępienia. Jak pogodzić wyobrażenie „Dobrego Boga” z dzieciństwa z perspektywą nieuchronnej śmierci? Czy można liczyć na wyraźny znak od Boga? Jak przezwyciężyć wkradające się do duszy zwątpienie? Jak wytłumaczyć zło i cierpienie ludzi i stworzeń? Dlaczego świadectwo duchownych i wiernych świeckich nie zawsze jest wiarygodne? Dlaczego jest tak trudno o jedność chrześcijan? Tego rodzaju problemy rozważa w perspektywie kresu swojego życia Theo Kern. A poza tym problemy i pytania, które przynoszą współczesne mody, ideologie, wyzwania, współczesne odkrycia naukowe w dziedzinie biologii i przyrodoznawstwa. Wreszcie propozycja w nawiązaniu do pracy Dorothee Sölle, jak ukazać możliwość perspektywy wiary dla ateistów. Choć autor niekiedy rozmija się z prawdami chrześcijańskiej wiary, choć je niekiedy kontestuje, przez jego wynurzenia przeziera dramatyczne pragnienie kontaktu z Bogiem dla przezwyciężenia poczucia beznadziei i rozpaczy. Autor pisze na koniec: „Żegnam się z Tobą. Były to kojące dyskusje z Tobą, przeciw Tobie, ale po części także na Twoją korzyść. Tak zupełnie nie rezygnuję jednak z nadziei na spotkanie z Tobą, a przynajmniej z nadziei, że jest to możliwe. Każde spotkanie niesie bowiem w sobie przecież szansę miłości.”
Sam autor nie mógł już uczestniczyć w ostatecznych pracach nad publikacją tej książki. Wydawca uporządkował istniejące teksty, nie ingerując jednak w treść zapisków. Autor, który umarł w wieku 52 lat, studiował nauki społeczne i filozofię oraz pracował jako niezależny publicysta. W książce tej pisze pod pseudonimem. Choć zapiski te nie proponują czytelnikowi jakiejś bardzo systematycznie uporządkowanej formy refleksji nad poszczególnymi zagadnieniami, są jednak ważnym świadectwem ukazującym znaczenie wiary w życiu człowieka oraz przynoszą specyficzną mądrość, którą człowiek zdobywa i dzieli się nią - tym razem z niezwykłej perspektywy - perspektywy umierającego.

Theo Kern „Ostatnie rozmowy agnostyka z Bogiem” Wydawnictwo WAM

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

NA ŻYWO: Rozpoczęcie konklawe - transmisja z Watykanu

2025-05-07 14:05

[ TEMATY ]

konklawe

Kaplica Sykstyńska

dym

Redakcja/Vatican News

Transmisja Konklawe

Transmisja Konklawe

Już dziś wieczorem odbędzie się pierwsze głosowanie kardynałów elektorów podczas rozpoczynającego się o 16.30 konklawe. Pierwszy dym z komina Kaplicy Sykstyńskiej - biały oznaczający wybór nowego biskupa Rzymu, lub czarny wskazujący, że wybór nie został jeszcze dokonany - spodziewany jest najwcześniej około godziny 19.00.

Od godziny 15:45 będzie można oglądać na żywo transmisję z Watykanu. 
CZYTAJ DALEJ

Czarny dym nad Watykanem!

2025-05-07 21:01

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Kardynałowie, którzy we wtorek, 7 maja rozpoczęli konklawe w pierwszym głosowaniu nie wskazali 267. Biskupa Rzymu.

O godz. 21:00 z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej ukazał się czarny dym, który oznacza brak wyboru nowego Następcy św. Piotra. W dniu rozpoczęcia konklawe odbyło się jedno skrutinium.
CZYTAJ DALEJ

„Pokój Łez” - miejsce, w którym kardynał staje się papieżem

2025-05-08 08:33

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Na ścianie Sądu Ostatecznego w Kaplicy Sykstyńskiej, po obu stronach ołtarza, znajdują się dwoje zamkniętych, niezbyt dużych drzwi. Te po lewej prowadzą do tak zwanego „Pokoju Łez”, do którego tuż po wyborze wchodzi nowo wybrany papież, aby przebrać się i na kilka minut oddać się modlitwie. Jak mówi ks. prałat Marco Agostini, ceremoniarz papieski, tam papież uświadamia sobie, kim się stał, kim od tego momentu będzie.

Po ogłoszeniu wyboru w Kaplicy Sykstyńskiej kardynał, który uzyskał wymaganą liczbę głosów udaje się do małego pomiedzczenia sąsiadującego z Kaplicą Sykstyńską. Ta ciasna przestrzeń ze sklepieniem, na którym zachowały się fragmenty fresków, kontrastuje z oszałamiającym pięknem samej Kaplicy. Po jednej stronie dwa ciągi schodów, na przeciwległej ścianie okno zasłonięte kotarą. Wyposażenie stanowi ciemne drewniane biurko i dwa krzesła, czerwona sofa i wieszak na ubrania. Wystrój jest skromny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję