Reklama

Pielgrzymka Dzieci do Miejsca Piastowego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prawie 4, 5 tys. dzieci wzięło udział 31 maja w tegorocznym „Michaylandzie”, czyli w Pielgrzymce Dzieci do Miejsca Piastowego, organizowanej już od prawie trzydziestu lat przez siostry Michalitki. Spotkanie odbywa się z okazji Dnia Dziecka i składa się na nie wspólna modlitwa oraz wielka zabawa. W Pielgrzymce wzięły udział głównie dzieci z Podkarpacia, ale nie zabrakło też uczestników z Krakowa, Warszawy, Radomia i Częstochowy. Pielgrzymka dzieci od początku była szczególnie związana z osobą bł. ks. Bronisława Markiewicza, a w tym roku dodatkowym ku temu powodem jest setna rocznica jego przejścia do Domu Ojca w Niebie. „Tu stworzył dom” - tym hasłem przywoływano postać wielkiego wychowawcy, który jako proboszcz Miejsca Piastowego tworzył zakłady wychowawcze, szkoły i warsztaty, by kształcić ubogą młodzież i wychowywać osierocone dzieci.
Podczas „Michaylandu” atrakcji nie brakowało - ponad dwadzieścia sektorów przyciągało dzieci ciekawymi propozycjami zabaw i słodkimi upominkami. Dzieci bardzo chętnie uczestniczyły też w rozgrywkach sportowych, w zabawach integracyjnych, warsztatach artystycznych i sztuczkach cyrkowych. Z ciekawością siadały do policyjnych czy strażackich samochodów i ze smakiem zajadały darmowe posiłki - parówki i bigos. Atrakcją tegorocznego „Michaylandu” były niewątpliwie dwie „ciuchcie”, które obwoziły dzieci po drogach, którymi chodził bł. ks. Bronisław. Jechały pod kościół parafialny i pod klasztor sióstr Michalitek. Wiele grup odwiedzało także muzeum misyjne w domu sióstr. Dzieci wzięły udział w konkursie plastycznym i konkursie na piosenkę o ks. Markiewiczu. Najlepsze prace plastyczne zostały opublikowane w książeczce pt. „Ten sposób rzadko zawodzi, czyli malinki bł. Bronisława”, wydanej z dodatkiem do kolorowania. Najlepsze piosenki zostały nagrodzone występem na scenie przed wszystkimi uczestnikami „Michaylandu”. Wszyscy laureaci otrzymali też upominki rzeczowe.
Na koniec wszyscy uczestnicy Michaylandu otrzymali „koszyk malin”. Ten upominek nawiązywał do wydarzenia z życia bł. ks. Bronisława, opisanego przez jednego z jego wychowanków. Otóż ks. Markiewicz pouczył wychowawcę, jak zdobyć miłością niesfornego wychowanka. Poradził wychowawcy, by uzbierał malin i poczęstował nimi swojego urwisa. Okazana chłopcu miłość zmieniła jego serce.
Postać bł. ks. Bronisława przybliżona została dzieciom w pięknej inscenizacji, napisanej przez Marcina Kobierskiego, wyreżyserowanej przez s. Robertę Prokopowicz, a przedstawionej na początku spotkania przez dzieci. Potem, podczas Mszy św., ks. Roman Tupaj - michalita, nawiązał do życia i działalności ks. Markiewicza. Eucharystii przewodniczył ks. Ryszard Andrzejewski - wikariusz generalny CSMA. A całe spotkanie uświetnił koncert kleryckiego zespołu „Michael”.
„Michayland” zawdzięcza swój charakter organizatorce, s. Maksymilianie Ciepała CSSMA i wielkiemu gronu pomocników. Na ich czele, obok michalickich zgromadzeń, stoi Urząd Gminy Miejsce Piastowe oraz GOK, Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Rzeszowie i Powiat Krośnieński. Imprezę dofinansowało, jak i wspomogło rzeczowo wiele firm. Dużą pomocą służyli również: Miejska Komenda Policji w Krośnie, Państwowa Straży Pożarna z Krosna, Grupa Bieszczadzka GOPR z Sanoka, wolontariat młodzieżowy z Państwowego Pomaturalnego Studium Animatorów Kultury i Biliotekarstwa w Krośnie, Michalickiego Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Miejscu Piastowym, LO przy NSD w Miejscu Piastowym, Zespołu Szkół nr 4 z Jasła oraz Liceum Plastycznego z Krosna. Patronat medialny oraz informacje na temat „Michaylandu” ofiarowali: TVP Rzeszów, Radio Rzeszów, Radio „Fara”, Radio „Via” oraz „Niedziela” - dodatek przemyski i rzeszowski.

Wykaz prowadzących turnusy Akcji Letniej Caritas 2012

Turnus dla Polonii - Ukraina, Mołdowa: 12.06 - 25.06. ks. Marek Dec (ośrodek w Rajskiem);
Turnus dla osób niepełnosprawnych: 26.06. - 1.07. - ks. Tomasz Kubas, dk. Witold Orzechowski (Rajskie);
Turnus I: 1-7.07. - ks. Marek Dec (Rajskie), ks. Damian Noga (ośrodek w Zboiskach);
Turnus II: 8-14.07. - ks. Marek Boratyn (Rajskie), ks. Kamil Gniwek (Zboiska);
Turnus III: 15-21.07. - ks. Andrzej Dec (Rajskie), ks. Adam Liwacz - turnus dla osób niepełnosprawnych (Zboiska);
Turnus IV: 22-28.07. - ks. Marek Dec (Rajskie), ks. Marek Duda, dk. Paweł Zając, dk. Piotr Porada (Zboiska);
Turnus V: 29.07. - 4.08. - ks. Krzysztof Zygar (Rajskie), ks. Grzegorz Łach, ks. Bartłomiej Brodziak (Zboiska);
Turnus VI: 5-11.08. - ks. Tomasz Czech (Rajskie), ks. Marek Kapłon (Zboiska);
Turnus VII: 12-18.08. ks. Mateusz Rutkowski, ks. Artur Drozd (Rajskie), ks. Kamil Gniwek (Zboiska);
Turnus VIII: 19-25.08. - ks. Piotr Obłaski, ks. Robert Rakoczy, dk. Wiktor Florek, dk. Damian Wierdak (Rajskie), ks. Marek Duda (Zboiska);
Turnus IX: 25-31.08. ks. Marek Dec (Rajskie), ks. Marek Duda (Zboiska).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zwykła uczciwość

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Duchowni są dziś światu w dwójnasób potrzebni. Bo ludzie stają się coraz bardziej obojętni na sprawy Boże.

Przyznam się, że coraz częściej w mojej refleksji dotyczącej kapłaństwa pojawia się gniewna irytacja. Pytam siebie: jak długo jeszcze mamy czuć się winni, bo jakaś niewielka liczba księży dopuściła się przestępstwa? Większość z nas nie tylko absolutnie nie akceptuje ich zachowań, ale też zwyczajnie cierpi na widok współbraci, którzy prowadzą podwójne życie i tym samym zdradzają swoje powołanie. Tylko czy z powodu grzechów jednostek wolno nakazywać reszcie milczenie? Mamy zaprzestać nazywania rzeczy w ewangelicznym stylu: tak, tak; nie, nie, z obawy, że komuś może się to nie spodobać? Przestać działać, by się nie narazić? Wiem, że wielu z nas, księży, stawia sobie dziś podobne pytania. To stanie pod pręgierzem za nie swoje winy jest na dłuższą metę nie do wytrzymania. Dobrze ujął to bp Edward Dajczak, który w rozmowie z red. Katarzyną Woynarowską mówi o przyczynach zmasowanej krytyki duchowieństwa, ale i o konieczności zmian w formacji przyszłych kapłanów, w relacjach między biskupami a księżmi i między księżmi a wiernymi świeckimi. „Wiele rzeczy wymaga teraz korekty” – przyznaje bp Dajczak (s. 10-13).

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję