Reklama

Niedziela Wrocławska

Witaj Mamusiu, cieszę się, że mogę cię zobaczyć - świadectwo Matki

Ostatni czas był dla mnie bardzo trudny, bo tak wiele mówiło się o prawie wyboru, tak wiele o traumie urodzenia chorego dziecka mówiły osoby, które tego nie doświadczyły. A ja stoję z boku i przysłuchuje się tym rozmowom.

Archiwum rodzinne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To, co ostatnio przydarzyło się w naszym życiu i to, w jaki sposób Bóg pragnie nas doświadczać jest wielka łaską. Kiedy pod moim sercem zaczęło bić drugie, radość była wielka. Nie trwało to długo, bo już w trzecim miesiącu ciąży padła okropna diagnoza skazująca naszego synka na śmierć.

Wyrok: Iniencephalia – tak rzadka choroba, że nawet lekarze nie wiedzieli o niej zbyt wiele. Zaczęły się paniczne poszukiwania informacji na ten temat i rozpacz, bo nie wiedzieliśmy, co zrobić. Oczywiście w tym przypadku terminacja ciąży była jak najbardziej wskazana, nawet lekarz uważał, że ciąża i poród mogą zagrażać mojemu życiu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak to maleństwo w moim brzuchu miało mi zagrażać? Jak mogłam skazać je na śmierć? Czy to nie byłoby tchórzostwem? Kiedy wydawało się, że zostaliśmy z tym wszystkim sami, na pomoc przyszli wspaniali ludzie z Hospicjum Perinatalnego.

Reklama

Wystarczył jeden mój telefon do nich, aby już nazajutrz otrzymać pakiet pomocy nie tylko lekarskiej, ale przede wszystkim duchowej. Zostaliśmy poinformowani, co możemy w tej sytuacji zrobić i jak najlepiej się do niej przygotować. Badania pozwoliły uzyskać nam w miarę przejrzysty obraz tego, czego możemy się spodziewać podczas porodu. Było pewne, że syn musi narodzić się przez cesarskie cięcie, aby zminimalizować ryzyko zagrażające mojemu życiu. Rozmowy z psychologiem, neonatologiem czy położną dawały nam ukojenie, wiedziałam, że ja i mój synek jesteśmy w najlepszych rękach, że tutaj nikt nie pozwoli, aby stała się nam krzywda, że tutaj każdemu zależy, aby moje dziecko przyszło na świat. Przede wszystkim miałam świadomość, że lekarze będą czuwać, aby nic go nie bolało, aby nie cierpiał i w razie potrzeby zrobią wszystko, aby mu ulżyć w tym cierpieniu. Ten spokój i determinacja mojego małego wojownika pozwoliły dotrwać do dnia porodu.

12 marca na świat przyszedł nasz długo wyczekiwany synek Aron. Przyszedł delikatnie jak aniołek, kwiląc cichutko, jakby chciał powiedzieć „ Witaj Mamusiu, cieszę się, że mogę cię zobaczyć...” Tak mocno go tuliłam i dziękowałam, że dzielnie walczył do końca, że doczekał spotkania z nami. Przez łzy powtarzałam, jak bardzo go kocham. Dzięki Hospicjum wszystko było doskonale zaplanowane, Aron został ochrzczony przez tatę i zabrany na spotkanie z rodzeństwem. W jednej sali tak spragnieni spotkania czekali starsi synowie na powitanie braciszka, to był czas przywitania i zarazem pożegnania. Bezcenne chwile, które zostaną z nimi do końca życia.

Podziel się cytatem

Nadszedł ten czas, kiedy i ja musiałam się z tym zmierzyć....każda minuta była cenna, kiedy znów tuliłam synka w ramionach i chciałam, aby czas się zatrzymał. Serduszko gasło a ja wiedziałam, że on lada moment będzie w Domu Boga, że mój mały aniołek od teraz będzie się mną opiekował. Mimo wielkiego bólu i rozpaczy w głębi serca byłam szczęśliwa, bo wiedziałam, że tam, gdzie idzie, kiedyś i my dojdziemy.

Doświadczyłam miłości, która jest w stanie przetrwać wszystko, miłości, która koi ból, matczyna miłość jest w stanie „góry przenosić”. Dziękuję Bogu, że dał mi tego doświadczyć, że dał mi trzymać w ramionach anioła. Nade wszystko dziękuję Mu, że miałam czas, aby przygotować się na przyjście mojego małego wojownika.

Ten czas był wyjątkowy nie tylko dla naszej rodziny, ale także wielu przyjaciół i znajomych, którzy pogłębiali wiarę, uczestnicząc z nami w tym cudzie. Cudzie narodzin wielkiego wojownika, któremu lekarze nie dawali szans.

Dziękuję Bogu, że postawił na naszej drodze wspaniałych ludzi z Hospicjum, znajomych, przyjaciół i wiele nieznajomych nam osób, którzy wspierali nas w tym czasie swoją modlitwą a przede wszystkim dziękuję mojemu mężowi, który był dla mnie największą podporą, któremu mogłam wypłakać się w rękaw, ponarzekać i czasami pomarudzić.

Na koniec przytoczę cytat z Pisma Świętego, który wyrył się w moim sercu:

„Dał Pan i zabrał Pan” Hiob 1,21

2020-12-25 10:21

Oceń: +9 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Neapolu powtórzył się „cud krwi św. Januarego”

2025-12-18 09:45

[ TEMATY ]

św. January

cud św. Januarego

commons.wikimedia.org

Cud św. Januarego

Cud św. Januarego

W katedrze Neapolu miał miejsce kolejny w tym roku „cud krwi świętego Januarego”. Jak poinformowała archidiecezja neapolitańska, krew w relikwiarzu została odkryta o godzinie 9:13 we wtorek 16 grudnia „w stanie półpłynnym”. Do zakończenia Mszy św. o godz. 10:05 uległa całkowitemu skropleniu.

Od wieków cud krwi św. Januarego ma miejsce tradycyjnie trzy razy w roku: w sobotę przed pierwszą niedzielą maja, czyli w święto przeniesienia relikwii świętego do Neapolu, w dniu jego liturgicznego wspomnienia 19 września oraz 16 grudnia - dniu upamiętniającym ostrzeżenie przed erupcją Wezuwiusza w 1631 r. Zmiana konsystencji zakrzepłej krwi męczennika uważane jest za zapowiedź pomyślności dla Neapolu i jego mieszkańców. Cud przyciąga rzesze wiernych i widzów. Jego brak jest uważany przez neapolitańczyków za zły znak. Tak było np. w latach pandemii koronawirusa w 2020 i 2021 roku.
CZYTAJ DALEJ

Nigeria: Bandyci porwali 13 wiernych z kościoła w środkowej części kraju

2025-12-18 08:18

[ TEMATY ]

Nigeria

Adobe Stock

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

Co najmniej 13 wiernych zostało porwanych przez uzbrojonych bandytów, którzy zaatakowali kościół w stanie Kogi w środkowej Nigerii, poinformował w środę Kingsley Fanwo, stanowy komisarz ds. informacji.

Atak przeprowadzono w niedzielę w Ayetoro-Kiri, miejscowości położonej w trudnodostępnej, porośniętej lasem deszczowym części kraju.
CZYTAJ DALEJ

Jelenia Góra: 20 grudnia pogrzeb tragicznie zmarłej 11-letniej Danusi

2025-12-18 09:23

[ TEMATY ]

pogrzeb

PAP/Krzysztof Ćwik

Msza św. za duszę zmarłej tragicznie 11-letniej Danusi, a następnie jej pogrzeb odbędzie się 20 grudnia, w sobotę w kaplicy na Starym Cmentarzu Komunalnym w Jeleniej Górze. Poinformował o tym Prezydent Jeleniej Góry Jerzy Łużniak. W tym dniu ustanowił też żałobę na terenie miasta Jelenia Góra. Prezydent Miasta zwraca się do mediów z apelem o uszanowanie prywatności ceremonii pogrzebowej.

"W związku z tragicznymi okolicznościami śmierci 11-letniej Danusi, która zginęła 15 grudnia 2025 roku, ustanawiam sobotę, 20 grudnia 2025 roku, dniem żałoby na terenie Miasta Jelenia Góra. Zwracam się z apelem do organizatorów wszelkich imprez rozrywkowych, wydarzeń kulturalnych i sportowych o rozważenie ich odwołania lub przełożenia. Msza Święta za Duszę Zmarłej odbędzie się w sobotę o godz. 12:00 w kaplicy na Starym Cmentarzu Komunalnym w Jeleniej Górze, natomiast pogrzeb odbędzie się bezpośrednio po zakończeniu ceremonii żałobnej. Zgodnie z wolą Rodziny Zmarłej proszę o uszanowanie prywatności i nieobecność mediów podczas ceremonii pogrzebowej. Łączę się w bólu z Rodziną i Bliskimi Zmarłej" - napisał prezydent Jeleniej Góry na Facebooku, gdzie zamieścił też nekrolog tragicznie zmarłej nastolatki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję