Reklama

Na Jasną Górę wrócimy za rok

13 sierpnia dobiegła końca 35. Rzeszowska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę. Jasna Góra, kaplica Cudownego Obrazu, spojrzenie Czarnej Madonny. To do tego miejsca i do Niej przez 10 dni wędrowali w trudzie i znoju. Ponad 1800 osób - pielgrzymowali razem weterani i nowicjusze, młodzi i starsi, świeccy, kapłani, siostry zakonne, Polacy i cudzoziemcy. W drodze towarzyszyło im hasło „Kościół naszym domem”. Podczas Mszy św. na Wałach Jasnogórskich dziękowali za szczęśliwe dotarcie do celu i owoce rekolekcji w drodze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie znałem nikogo, kto by mi podpowiedział co zabrać a czego nie, i co tak naprawdę dzieje się na pielgrzymce. Nie umiałem czytać przewodnika, nie znałem zwyczajów, nie miałem choćby pojęcia co oznacza słowo intencja. Teraz wiem, że popełniłem kilka gaf” - Rafał uśmiecha się do wspomnień sprzed 10 dni. Nowicjusze - była ich spora grupa w tegorocznej pielgrzymce. W pierwszym dniu nieco zagubieni, onieśmieleni, chłonący każde zasłyszane słowo. „Dowiedziałem się o pielgrzymce z Internetu, i się zapisałem. Trochę z ciekawości, trochę z wewnętrznej potrzeby. Nie zawiodłem się. Przemyślałem parę spraw, rozmawiałem z księżmi, poznałem cudownych ludzi - zarówno rówieśników jak i starszych pielgrzymów, inaczej popatrzyłem na Boga i religię. Na Jasnej Górze postanowiłem, że za rok także pójdę” - dodaje Rafał.
„Pielgrzymka jest fajna. Wszystko mi się podobało. I spanie w stodole i mycie w studni, nawet czas, kiedy padał deszcz”. Adaś to jeden z reprezentantów grupy pielgrzymkowych dzieci. Ani jednego pryszcza na nogach, zero zmęczenia, uśmiech na twarzy. Mimo że na początku miał małe kryzysy, podczas marszu nie marudził, śpiewał, modlił się. „Bardzo lubię śpiewać i może kiedyś zostanę muzycznym, choć pomarańczowa kamizelka i kierowanie ruchem jako porządkowy też mi się podobało”. Najmłodszy pątnik miał 8 miesięcy. 6-, 8- czy 10-latki były w każdej grupie. Ich radość i entuzjazm udzielały się wszystkim. „Dzieci pielgrzymkowy trud znoszą lepiej niż dorośli. Nawet na postojach, kiedy starsi opadali z sił, one przynosiły herbatę czy zupę i wyciągały jedzenie z plecaków. Z dziećmi na pielgrzymce jest wesoło i są mile widziane” - zapewniają przewodnicy.
„Raz, dwa, trzy. Niech cały świat śpiewa z nami, Bogu dziękując za słońce i nieba aksamit” - śpiewają na całe gardło pielgrzymi, ale przede wszystkim grupa muzyczna. „Chrypka to znak rozpoznawczy każdego pielgrzymkowego muzycznego” - śmieje się Ania. Śpiew to nieodzowny element pielgrzymowania. Pielgrzymi przyznają, że idzie się dobrze, ponieważ towarzyszy im grupa muzyczna, która animuje śpiew, zachęca do włączenia się i sprawia, że mimo zmęczenia na twarzach pojawia się nie tylko uśmiech, ale i prawdziwa radość, a nogi same niosą. Kto śpiewa ten dwa razy się modli, a kto fałszuje nawet trzy. Pielgrzymka musi iść ze śpiewem na ustach” - zapewniają pątnicy.
Śniadanie, obiad i kolacja. Podczas dłuższego odpoczynku na trasie pątnicy wyjmują ze swoich plecaków produkty potrzebne do przygotowania posiłku. Bez chleba naszego powszedniego ani rusz. Pątnicy nie muszą się o niego martwić, zadbali o to organizatorzy. Jednak to, co znajdzie się na kanapce zależy od każdego indywidualnie. „Z pasztetem, serem żółtym, dżemem, konserwą. Czasami jako ozdoba pojawia się pomidor, ogórek czy papryka. Pomysłowość w doborze składników i urozmaicaniu kanapek nie ma końca. Pojawiają się zupki do zalania wrzątkiem, ale absolutnym hitem kulinarnym jest czekolada do smarowania pieczywa. Zabrał ją ze sobą niemal każdy. Dodaje energii w czasie marszu i każdy potrafi z niej przygotować kanapki” - zapewniają chłopcy.
„Nie wyobrażam sobie urlopu bez pielgrzymki i choć musiałam wywalczyć ten czas i pokonać wiele trudności - jestem”. Ania przyjechała specjalnie na pielgrzymkę z Wielkiej Brytanii, gdzie mieszka i pracuje. Podczas marszu dzieliła się z uczestnikami swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi życia na emigracji. „Emigracja to raczej konieczność niż wybór. Niestety ze znalezieniem pracy w Polsce nie jest tak łatwo, więc nie miałam innego wyjścia. Oczywiście to rozwiązanie tymczasowe, nigdy nie chciałam i nadal nie chcę tam zostać na stałe. Mój dom, moi bliscy i przyjaciele są tutaj. Tutaj mogłam się angażować w działalność wspólnot, doświadczać Kościoła. Tam niestety jest to mocno ograniczone a czasami wręcz niemożliwe. Bywa, że nawet nie mogę uczestniczyć w niedzielnej Eucharystii. Niełatwo wzrastać duchowo w takich warunkach, a ja tego wzrostu bardzo potrzebuję. Przyjechałam na pielgrzymkę naładować duchowe akumulatory, staram się czerpać jak najwięcej” - dodaje Ania.
„Zabieramy swoje plecaki i ruszamy” - nawołują klerycy, którzy odpowiadają za znalezienie noclegów dla swojej grupy. Kiedy grupa dociera do miejsca składowania bagaży, poszczególne małe grupy zwane dziesiątkami dowiadują się, gdzie i w jakich warunkach spędzą noc. Czasami są to noclegi w domach, często są to sale, bywają też garaże czy stodoły. By dotrzeć na nocleg trzeba pokonać od kilkuset metrów do nawet kilku kilometrów. Wszystko zależy od wielkości miejscowości, w której wypadło spędzić pielgrzymkową noc. Rzadko zdarza się, że ktoś narzeka. „Jesteśmy pielgrzymkowymi weteranami i nawet najtrudniejsze warunki nie są nam obce. Idąc na pielgrzymkę wiemy, że będziemy musieli zrezygnować z wielu wygód, ale na tym polega pielgrzymowanie. Podziwiamy młodych, którzy wychowani są w zdecydowanie innych warunkach, a doskonale dają sobie radę z tym, co zastają. Często mycie w misce wody przysparza im wiele radości, a spanie na sianie jest niemal przygodą życia. Potrafią być wdzięczni za to, co zostało im ofiarowane” - mówią bracia z najstarszej pielgrzymkowej dziesiątki.
„Idziemy dziękować za miłość” - mówią zgodnie młode małżeństwa wędrujące z rzeszowską pielgrzymką. Dla jednych to swoista podróż poślubna, ponieważ przysięgę małżeńską składali sobie niespełna dwa miesiące temu, inni dziękują choćby za rok małżeństwa, jeszcze inni świętują jubileusz i wspominają jak zupełnie niedawno wędrowali jako para młodych. Wspólne pielgrzymowanie to nie tylko wzajemne sprawdzenie się w trudnych warunkach, to okazja do jeszcze lepszego poznania się. To czas nie tylko dla nas, ale czas dla naszego małżeństwa i Pana Boga. To swoiste rekolekcje w drodze, na które w ciągu roku nie ma za bardzo czasu. Wszyscy mamy o co prosić i za co dziękować. To niełatwe czasy dla małżeństwa i rodziny, tym bardziej powinnyśmy się powierzać Czarnej Madonnie” - mówią młodzi małżonkowie.
To były wyjątkowe rekolekcje w drodze. Były dni, kiedy energia niemal roznosiła, a nogi same niosły, ale było też bardzo trudno, kiedy przychodziły myśli, by zrezygnować. Wielką mobilizacją była intencja wyznaczona na każdy dzień, a to dodawało skrzydeł. Skrzydeł dodawali także bracia i siostry: życzliwi, pomocni, wspierający. Nie sposób opisać pielgrzymowania słowami. Moment, kiedy patrzymy w oczy Matki Jasnogórskiej wieńczy dziesięciodniową wędrówkę. Patrząc w Jej oblicze obiecujemy, że za rok powrócimy na pielgrzymkowy szlak” - mówią pątnicy 35. Pieszej Pielgrzymki z Rzeszowa na Jasną Gorę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Z prośbą o bezpieczną przyszłość przybyli maturzyści diec. bielsko-żywieckiej

2024-04-19 16:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

diecezja bielsko‑żywiecka

BPJG

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Z prośbą o bezpieczną przyszłość, opiekę Matki Bożej nad Polską i o pokój na świecie modlili się maturzyści z diecezji bielsko-żywieckiej. Dziś na Jasną Górę przyjechało ponad 800 młodych. Modlił się z nimi diecezjalny biskup Roman Pindel.

- Przyjechaliśmy na Jasną Górę, żeby napełnić się nadzieją. To było dla nas bardzo ważne, żeby tutaj być. Oddajemy Maryi nasze troski i prosimy o wsparcie. Wierzymy, że Ona doda nam sił i pozwoli uwierzyć we własne możliwości - mówili maturzyści.

CZYTAJ DALEJ

Konkurs biblijny dla szkół podstawowych [Zaproszenie]

2024-04-19 17:46

Karol Porwich/Niedziela

Szkoła Podstawowa nr 158 im Jana Kilińskiego w Warszawie zaprasza do udziału w VII Międzyszkolnym Konkursie Biblijnym pod tytułem „Z Biblią na co dzień”. Konkurs ma zasięg ogólnopolski i dotyczy treści związanych z czterema Ewangeliami. W ubiegłym roku wzięło w nim udział ok 150 uczestników z 27 szkół.

Tegoroczna edycja Konkursu obejmuje przypowieści Pana Jezusa zawarte w Ewangelii św. Mateusza i nosi tytuł: “Opowiesz mi historię życia Pana Jezusa?”. Zadaniem konkursowym jest przedstawienie w formie plastycznej jeden z cudów Pana Jezusa, zaś multimedialnej i literackiej wybranego przez ucznia klas 4-8 szkoły podstawowej rozdziału Ewangelii św. Mateusza - wskazują organizatorzy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję