Reklama

Przystanek na Rynku Wieluńskim

Ławka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ludzie stojący na przystanku odwróceni byli tyłem do jezdni i żywo nad czymś dyskutowali. Wyglądali tak, jakby w ogóle nie byli zainteresowani, czy autobus przyjedzie, czy nie. Kiedy jedna z osób odeszła na chwilę na bok, przez lukę w kręgu dyskutantów można było zauważyć zniszczoną ławkę, która zupełnie nie nadawała się do siedzenia. Wyglądała bardziej na narzędzie tortur. Wygięta i przechylona stalowa rama kusiła niekiedy, zwłaszcza starszych ludzi, do odpoczynku, lecz już po chwili naiwny delikwent wstawał, trzymając się ręką w okolicach krzyża.
- Już tyle czasu ta ławka jest zepsuta. Nie można sobie usiąść, kiedy jest się zmęczonym, a przecież na autobus trzeba czasami trochę poczekać - żaliła się starsza pani.
- Liczbę kursów zmniejszyli dla oszczędności, ale ławki od roku nie naprawili, chyba też dla oszczędności - dodał mężczyzna w średnim wieku.
- Pewnie że chuligani czasami coś zepsują, ale przecież nie co dzień i dawno można było to już naprawić - dorzucił młody człowiek z teczką. - Przecież tylu pielgrzymów przechodzi przez Rynek Wieluński i co oni sobie pomyślą o Częstochowie?
- W pewnej gazecie jest taki facet, co pisze co tydzień o przystanku na Rynku Wieluńskim. Pisze różne rzeczy, ale zepsutej ławki do tej pory nie zauważył, grafoman jeden - zdenerwowała się starsza pani.
- No bo pewnie o Rynku Wieluńskim wie tyle, ile zobaczy z okna samochodu, bo autobusem z pewnością nie jechał już kilka lat - dodał starszy pan.
- Ja już tyle podań do Magistratu napisałem i nic, żadnego skutku. Nawet dyrektora autobusów zmienili, bo się władzom nie podobał, a ławki jak nie ma, tak nie ma - mówił mężczyzna z teczką.
- Bo władza też autobusami nie jeździ, to po co jej ławka na przystanku! - krzyknęła starsza pani.
- Mam pomysł - powiedział mężczyzna z teczką. - Tu, na parkingu, z tyłu słupa ogłoszeniowego leży parę desek po skrzyni. Pewnie jakiś kierowca wyrzucił z ciężarówki. Teraz takie skrzynie robią, że deski są gładkie i można na nich usiąść bez obawy.
- Dobry pomysł, dawaj pan te deski, gdzie one są? - zawołał starszy pan, wyraźnie zachęcony inicjatywą.
- O, tam są - młody człowiek wskazał ręką w kierunku plakatu ze znanym aktorem.
Starszy pan ruszył dziarsko w kierunku wytykającego go palcem supermena ze słowami na ustach: "Co ty wiesz o emeryturze?". Po chwili wrócił z kilkoma deskami nadającymi się jak ulał do naprawy ławki. Wszyscy zaczęli uważnie przyglądać się stalowej konstrukcji.
- Jak by je tu przymocować... - zastanawiał się głośno mężczyzna z teczką.
- A państwo co tutaj robią? - padło nagle szorstkie pytanie zza pleców przystankowiczów.
Ludzie odwrócili się ze strachem i ujrzeli patrol straży miejskiej, składający się z kobiety i mężczyzny. Oboje ubrani byli w nienagannie skrojone i wyprasowane mundury. Białe koszule lśniły w słońcu. Za pasami tkwiły tonfy i kajdanki, a ciemne okulary z odblaskową powłoką sprawiały, że strażnicy wyglądali jak policjanci z amerykańskiego kryminału. Strażniczka przyjęła wyprostowaną postawę. Stojący za nią strażnik, chyba niższy stopniem, wyjął notatnik i czekał, aż będzie mógł coś zanotować. Kobieta zrobiła groźną minę i zapytała powtórnie:
- Kto zepsuł ławkę?
- Nikt z nas jej nie zepsuł, pani władzo, my tylko chcemy naprawić - tłumaczyli ludzie jeden przez drugiego.
- Od naprawiania publicznego mienia są specjalne służby. Jakby to wyglądało, gdyby każda ławka była inna - odpowiedziała mentorskim tonem strażniczka.
- Już kończymy, pani władzo - powiedział pan z teczką.
- Nie kończyć, tylko proszę to rozebrać, to jest samowola budowlana - stwierdziła strażniczka.
Przystankowicze posłusznie zebrali deski i zanieśli je za słup ogłoszeniowy z plakatem o emeryturze. Z drugiej strony ulicy pod płaczącą wierzbą grupka wyrostków kończyła opróżniać butelkę z jabolem...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

1999-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Ryś: Stanisława Leszczyńska to wzór obrony życia

2024-04-18 16:33

[ TEMATY ]

Auschwitz

Stanisława Leszczyńska

Kard. Grzegorz Ryś

domena publiczna

Stanisława Leszczyńska (ok. 1935)

Stanisława Leszczyńska (ok. 1935)

Ona jest potężnym znakiem ratowania każdego życia. Świadczy o tym zdanie, które sama zapisała w swoim raporcie położnej z Auschwitz: «dzieci nie wolno zabijać». Tak o heroicznej postawie Stanisławy Leszczyńskiej opowiada kard. Grzegorz Ryś. Zakończył się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego sługi Bożej. Wczoraj zebrane dokumenty dostarczono do watykańskiej Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.

Portatorowi akt, ks. dr. Łukaszowi Burchardowi, pomogli w tym kard. Konrad Krajewski, jałmużnik papieski, kard. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, ks. prał. Krzysztof Nykiel - regens Penitencjarii Apostolskiej, ks. prał. Zbigniew Tracz - kanclerz Kurii Metropolitalnej Łódzkiej.

CZYTAJ DALEJ

Francja: kościół ks. Hamela niczym sanktuarium, na ołtarzu wciąż są ślady noża

2024-04-18 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

ks. Jacques Hamel

laCroix

Ks. Jacques Hamel

Ks. Jacques Hamel

Kościół parafialny ks. Jacques’a Hamela powoli przemienia się w sanktuarium. Pielgrzymów bowiem stale przybywa. Grupy szkolne, członkowie ruchów, bractwa kapłańskie, z północnej Francji, z regionu paryskiego, a nawet z Anglii czy Japonii - opowiada 92-letni kościelny, mianowany jeszcze przez ks. Hamela. Wspomina, że w przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.

Jak informuje tygodnik „Famille Chrétienne”, pielgrzymi przybywający do Saint-Étienne-du-Rouvray adorują krzyż zbezczeszczony podczas ataku i całują prosty drewniany ołtarz, na którym wciąż widnieją ślady zadanych nożem ciosów. O życiu kapłana męczennika opowiada s. Danièle, która 26 lipca 2016 r. uczestniczyła we Mszy, podczas której do kościoła wtargnęli terroryści. Jej udało się uciec przez zakrystię i powiadomić policję. Dziś niechętnie wraca do tamtych wydarzeń. Woli opowiadać o niespodziewanych owocach tego męczeństwa również w lokalnej społeczności muzułmańskiej.

CZYTAJ DALEJ

„Każdy próg ghetta będzie twierdzą” – 81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim

2024-04-19 07:33

[ TEMATY ]

powstanie w getcie

domena publiczna Yad Vashem, IPN, ZIH

19 kwietnia 1943 r., w getcie warszawskim rozpoczęło się powstanie, które przeszło do historii jako największy akt zbrojnego sprzeciwu wobec Holokaustu. Kronikarz getta Emanuel Ringelblum pisał o walce motywowanej honorem, który nakazywał Żydom nie dać się „prowadzić bezwolnie na rzeź”.

„Była wśród nas wielka radość, wśród żydowskich bojowników. Nagle stał się cud, oto wielcy niemieccy +bohaterowie+ wycofali się w ogromnej panice w obliczu żydowskich granatów i bomb” – zeznawała podczas słynnego procesu Adolfa Eichmanna, jednego z architektów Holokaustu, Cywia Lubetkin ps. Celina. W kwietniu 1943 r. należała do dowództwa Żydowskiej Organizacji Bojowej, jednej z dwóch formacji zbrojnych żydowskiego podziemia w getcie. Zrzeszeni w nich konspiratorzy podjęli decyzję o podjęciu walki, której najważniejszym celem miała być „śmierć na własnych warunkach”. Tym samym odrzucili dominujące wcześniej przekonanie, że tylko stosowanie się do poleceń okupantów może uratować choćby część społeczności żydowskiej w okupowanej Polsce. W połowie 1942 r. było już jasne, że założeniem działań III Rzeszy jest doprowadzenie do eksterminacji narodu żydowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję