Przełom wieków i zbliżający się rok 2000 powinny stać się dla człowieka wierzącego czasem refleksji i zastanowienia nad swoją postawą wobec starości i ludzi w podeszłym wieku. Każdy z nas bowiem powinien pamiętać, że "czas ucieka, wieczność czeka". O tej prawdzie przypomniał nam na spotkaniu w Wadowicach Jan Paweł II w czasie tegorocznej pielgrzymki do Polski. Dobrą okazją do rozważań na ten temat może być kończący się Międzynarodowy Rok Ludzi Starszych, ogłoszony przez ONZ 1 października 1998 r., oraz opublikowany w Watykanie z datą 1 października 1999 r. list Ojca Świętego Do moich Braci i Sióstr - ludzi w podeszłym wieku. Także Papieska Rada ds. Świeckich opracowała dokument poświęcony problematyce starości i roli ludzi starszych w społeczeństwie - Godność człowieka starszego oraz jego misja w Kościele i świecie (Watykan, styczeń 1999 r.), a Papieska Rada ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia zorganizowała w dniach 28-31 października 1998 r. Międzynarodową Konferencję na temat Kościół a ludzie starsi. Współczesny świat jawi się, zwłaszcza w mediach, jako pozbawiony trosk, chorób i cierpień wiek uśmiechniętych, pewnych siebie i używających życia ludzi młodych. Z telewizora słyszymy: - Nie martw się o swoją przyszłość, zapisz się do funduszów emerytalnych, one rozwiążą wszystkie twoje problemy związane z wiekiem - "wesołe jest życie staruszka". Gdyby ci i to nie pomogło, to zawsze mamy " receptę" na humanitarną śmierć - eutanazję.Słowa przemówienia, które skierował Jan Paweł II do uczestników zgromadzenia ogólnego PapieskiejAkademii " Pro Vita" (27 lutego 1999 r.) na temat: Godność człowieka umierającego, dają odpowiedź na pytanieo przyczyny odtrącenia człowieka w podeszłym wieku przez współczesne społeczeństwo. Jedna z nich mawymiar społeczno-kulturowy. Społeczeństwo dobrobytu często nie dostrzega sensu życia w sytuacjach cierpienia i ograniczenia związanego także z wiekiem. Inna przyczyna wynika z oddziaływania tzw. "etyki utylitarystycznej", która sprawia, że wiele społeczeństw rozwiniętych kieruje się kryteriami skuteczności i wydajności. Stąd człowiek stary, potrzebujący nierzadko długotrwałej i specjalistycznej opieki, jest postrzeganyjako balast przynoszący straty. Ojciec Święty przestrzega przed "kulturą śmierci", mającą swoje źródło w brakunależytego poszanowania ludzkiej godności, i przypomina, że "starość jest trzecim etapem życia: narodziny życia, jego rozwój i zmierzch - to trzy momenty tajemnicy istnienia, tajemnicy ludzkiego życia, które "pochodzi od Boga, jest Jego darem, Jego obrazem i odbiciem, udziałem w Jego ożywczym tchnieniu"" (Evangelium vitae, 39). Szacunek okazywany człowiekowi staremu wynika również z czwartego przykazania Dekalogu - "Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie" (Wj 20, 12). Można mówić, że zmiany cywilizacyjne w społeczeństwach postindustrialnych wymuszają nowe podejścia do osób w podeszłym wieku. Ale czy rozwiązaniem jest budowa nowych domów spokojnej starości, przytułków i system zapomóg socjalnych, nie wspominając już o eutanazji? Dawniej w jednym domu (często ciasnym) mieszkali dziadkowie, rodzice i dzieci. Zachowane były więzi uczuciowe, pokoleniowe i społeczne. Chętnie szukano rady u seniorów rodzin. W społecznościach wiejskich normą było pozostawianie najstarszym członkom rodzin tzw. żywotek, naktórych w miarę zdrowia i sił uprawiali ziemię i korzystali z ich plonów. Czuli się wówczas potrzebni i akceptowani. We wzruszającym i miejscami bardzo osobistym liście Jana Pawła II skierowanym do ludzi trzeciego wieku nakreślone są korzyści płynące z ich obecności w środowisku społecznym i we wspólnotach chrześcijańskich. Zatem, jak pisze Papież, "ludzie starsi pomagają nam mądrzej patrzeć na ziemskie wydarzenia", "są strażnikami pamięci zbiorowej", "mogą udzielać młodym rad i cennych pouczeń", potrafią "dodać otuchy przez życzliwą radę, milczącą modlitwę, świadectwo cierpienia znoszonego z wytrwałą ufnością". Za naturalne środowisko przeżywania starości uznaje Następca św. Piotra dom rodzinny i apeluje do młodych o wielkoduszne i podjęte z miłością traktowanie seniorów. Sam doświadczając cierpienia, zwraca się do swoich rówieśników ze słowami pociechy i otuchy - "jestem całym sercem z Wami". Rozumiejąc lęki i obawyludzi starszych związane z przemijaniem, daje Jan Paweł II wykładnię, jak w świetle wiary należy przeżywać śmierć: "w Chrystusie śmierć, rzeczywistość dramatyczna i wstrząsająca, zostaje odkupiona i przemieniona, aby ostatecznie ukazać nam oblicze "siostry", która prowadzi nas w ramiona Ojca". Aby jednak nadejście śmierci "powitać z pokojem w sercu, nie żałując niczego, co przyjdzie nam porzucić", należy, według Papieża, lata starości "twórczo spożytkować, dążąc do pogłębienia życia duchowego przez usilniejszą modlitwę i gorliwą służbę braciom w miłości". Ojciec Święty zachęca do pogodnego przeżywania jesieni życia: "jest bowiem [życie ziemskie] piękne mimo swych ograniczeń i uciążliwości" i już bardzo osobiście zwierza się: "bardzo wysoko cenię sobie życie i umiem się nim cieszyć. Dziękuję za to Bogu! Pięknie jest służyć aż do końca sprawie Królestwa Bożego". Wdzięczni za ten piękny i potrzebny list naszego Rodaka, prośmy Boga, aby dał nam wszystkim przeżyć ziemską pielgrzymkę w perspektywie wieczności. Wówczas i wiek sędziwy będzie czasem błogosławionym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu