Reklama

Nasza przyszłość

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Aż mnie zatkało! Zdenerwowana małżonka zaczęła nawet domagać się kary dla organizatorów pomysłu. Sądząc po dotychczasowej dyskusji w mediach i wszystkich informacjach o przemocy wśród dzieci i młodzieży - ma rację.
O co chodzi? Oto w telewizji lokalnej doniesiono o zorganizowanym na północy województwa konkursie na najlepszego gracza w gry komputerowe. Rozentuzjazmowany malec opowiadał na wizji, jak bardzo lubi takie gry, w których się zabija, urywa głowy, łamie kończyny. "Największą popularnością cieszą się gry, w których jest bijatyka i strzelanina" - oświadczyła beznamiętnym tonem zza kadru spikerka. A zadowolony z siebie starosta (z miłosierdzia nie wymienię nazwiska ani nazwy powiatu) cieszy się na ekranie, że dzieci mają czas zagospodarowany i dobrze się bawią!
Przecież dyskusja o konsekwencjach obecności przemocy w mass mediach dotarła chyba do każdego mieszkańca naszego kraju! Przecież nawet ci, którzy powątpiewają w szkodliwość nadmiernej ilości erotyki na ekranach, twierdzą, że bardzo szkodliwa jest przemoc. Ale nawet ci, którzy bronią przemocy w telewizji twierdząc, że nikt jeszcze nie udowodnił związku między przestępstwem młodocianych a oglądaniem przemocy w telewizji - nawet ci przyznają, że agresję rodzą pełne przemocy gry telewizyjne. Szczerze mówiąc, ciągle się dziwię, dlaczego mogą istnieć lokale, w których młodzieży za niewielką odpłatnością pozwala się na zabijanie. Takie śmieszne zabijanie, takie z kilkoma własnymi "życiami". A ten zabijany to taka kukiełka właściwie... Tyle że w miarę rozwoju techniki komputerowej złudzenie jest coraz większe. A nawet jeśliby nie - stańcie kiedyś sobie po cichu w takim "salonie gier komputerowych" i popatrzcie na twarze młodziutkich graczy. I czytajcie z tych twarzy...
Zapewne znakomita większość tych graczy nie pójdzie potem na ulicę "zabijać, urywać głowy, łamać kończyny". Ale niektórzy pójdą - i ciarki przechodzą po grzbiecie. Bo równocześnie ci, którzy sami nie pójdą, zupełnie łatwo usprawiedliwią agresorów. A czy przyjdzie im do głowy stanąć w obronie? Gry tego nie uczą.
Uczenie agresji i przyzwyczajanie do niej to tylko jeden z niebezpiecznych efektów barbarzyńskich gier. W moim przekonaniu, gry te mają też wielkie działanie ogłupiające - nie mówię o tych bardziej skomplikowanych, strategicznych, wymagających myślenia. Ale nie po takie gry sięga najczęściej nasza młodzież. Najprostsza technika i "bang, bang" - to wszystko. Teraz już tylko zręczność i - albo ja jego, albo on mnie. I tak w kółko, póki starcza "keszu" (od cash - ang. gotówka). Tak nam rosną młodzi obywatele.
Nie jestem zaprzysięgłym wrogiem gier komputerowych. Jest wśród nich sporo zupełnie mądrych i rozwijających umysł. Ale na tych najgłupszych uczą się życia w dużym stopniu ludzie, którzy niebawem będą decydować o naszym losie. Tak - bo wybraliśmy ustrój bardzo wymagający: demokrację. W demokracji rządzi większość, należy więc zadbać, by większość była rozumna. A jaka większość nam się wychowuje przy automatach do gier komputerowych?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

2024-05-02 20:31

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

To jest wręcz szalone że współczucie i empatia mogą zmienić świat szybciej niż konflikty i przemoc. Każdego dnia doświadczamy sytuacji, które testują naszą wrażliwość - naszą miłość do siebie samego do bliźnich i oczywiście do Boga.

Czy możemy się tak przygotować by te testy zdać pomyślnie, by one nas nie rozbiły?

CZYTAJ DALEJ

Lubartów. Powołani do służby

2024-05-05 12:27

Ks. Krzysztof Podstawka

Alumni: Mateusz Budzyński z parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Lubartowie, Karol Kapica z parafii św. Wita w Mełgwi, Bartłomiej Kozioł z parafii Matki Bożej Bolesnej w Kraśniku, Bartosz Starowicz z parafii Matki Bożej Królowej Polski w Krakowie oraz Wojciech Zybała z parafii Wniebowstąpienia Pańskiego w Lubartowie - klerycy 5. roku Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie, przyjęli święcenia diakonatu z rąk bp. Artura Mizińskiego 4 maja w kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Lubartowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję