Reklama

Szkoły pustych ławek?

Niedziela Ogólnopolska 19/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podejmowane decyzje o likwidowaniu szkół z małą liczbą uczniów rodzą często dramatyczne sytuacje zarówno dla rodziców, jak i dzieci tych szkół. Nagłaśnia się protesty rodziców, uczniów, a także nauczycieli, szczególnie tych, którzy z powodu braku uczniów tracą pracę. Niekiedy w batalię o ratowanie szkoły włącza się radio, telewizja, szczególnie tam, gdzie po powodzi zbudowano, przy wsparciu społeczeństwa i radia, szkołę nowoczesną, na XXI wiek. Decyzja o zamykaniu takiej szkoły nosi wręcz znamiona skandalu. Wydaje się bowiem być lekceważeniem wszystkich ofiarodawców i udziału Polskiego Radia w zdobyciu funduszy na jej budowę. Ale poproszona o wypowiedź w tych sprawach wiceminister poinformowała, że setki szkół wyludnionych są i będą musiały być zamykane, że wymogi ekonomii nie pozwolą na utrzymywanie szkół z zanikającą liczbą uczniów.
To jeszcze niecały problem związany ze szkolnictwem. Od dłuższego już czasu ZNP organizuje protesty przeciwko redukcjom w zatrudnianiu nauczycieli. Nie ulega wątpliwości, że sytuacja nauczycieli w Polsce była i jeszcze jest nie do pozazdroszczenia. Nie ulega wątpliwości, że ich wynagrodzenia ubliżają godności tego stanu.
Wracając jednak do redukcji w zatrudnianiu nauczycieli i do zamykania wyludnionych szkół, trzeba zapytać, czy sami rodzice i nauczyciele nie zgotowali sobie tego losu? Już za czasów " najświatlejszego" I sekretarza Wiesława Gomułki dokonywano zmasowanego ataku na rodziny wielodzietne i na wszystkie sposoby wyszydzano je. Jakże wielki był w tym udział wielu środowisk nauczycielskich! Propagowano przez dziesięciolecia środki antykoncepcyjne, a następnie wprowadzano zbrodnicze ustawy aborcyjne. Wyszydzano katolicką moralność. Odsądzano od czci i wiary Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który z mocą proroka ostrzegał, że jeśli rodziny nie podejmą odpowiedzialności za odpowiednie utrzymanie przyrostu naturalnego, istnienie narodu będzie zagrożone; że jeśli nie potrafimy obronić życia poczętego w łonach matek, to nie potrafimy już obronić życia narodzonego; że poddając naród kulturze antykoncepcji i mordowania nienarodzonych, doprowadzimy ten naród do wyludnienia - do śmierci. Wszystkie badania wskazują, że wkroczyliśmy na tę drogę. Propaganda antyrodzinna nie ustała po formalnym upadku komunizmu. Czy polskie małżeństwa i rodziny, a także nauczycielska społeczność podjęły próbę demaskowania szkodliwości tej propagandy dla samego bytu narodu, a także zatrudnienia nauczycieli? Przeciwnie, krytyka nauki katolickiej w zakresie obrony życia i szacunku dla życia nie tylko nie została zdemaskowana, ale w wielu kręgach społeczeństwa, również nauczycielskich, była przyjmowana i nasilana. Przy każdych wyborach sprawę aborcji podnoszono jako problem zastępczy i zawsze zyskiwał on na popularności - zresztą dlatego był i jest wciąż podnoszony. Trzeba teraz zapytać, po której stronie stawały małżeństwa i rodziny? Po której stronie stanął ZNP? Gdy minister Kapera przestrzegał, że Polsce grozi wyludnienie, że inne narody zaludnią polską ziemię, kto stanął w jego obronie? Po której stronie stanął też ZNP? Dziś pisze się już, że w roku 2050 Azjaci będą stanowili 57% populacji naszego globu, a Europejczycy będą liczyć zaledwie 8%, że trzeba wypracować nową strategię prorodzinną i pronatalistyczną w Europie. Czy więc Kościół pomylił się ze swą moralnością, czy też dokonali tego spustoszenia jego wrogowie albo bezmyślni klakierzy strategów zła i cywilizacji śmierci?
Szczerze trzeba ubolewać nad tym, że tak duża liczba szkół ulega i będzie ulegać zamykaniu. Jest to rzeczywisty dramat dla rodziców i ich dzieci, ale czy można mówić o szkole bez uczniów? Trzeba dostrzegać dramat nauczycieli obejmowanych redukcją zatrudnienia, ale czy można zatrudniać nauczycieli do pustych ławek szkolnych? Wszyscy domagają się wciąż, by Kościół czynił rachunek sumienia i przepraszał. Może przyszedł już czas, by i ci, którzy doprowadzili do wyludnienia, do opustoszenia polskich szkół, dokonali szczerego rachunku sumienia i zanim zaczną organizować protesty i strajki, zapytali siebie, czy nie zgotowali sobie i narodowi polskiemu tego losu, jak to zrobiło wiele narodów Europy Zachodniej? Nic więc dziwnego, że staje przed nimi widmo unicestwienia ich tożsamości.
W czasie ostatnich wakacji pełniłem opiekę duszpasterską nad włoskimi dziećmi koło Livorno. Miałem możność zorientować się w sytuacji powołaniowej do kapłaństwa. Powiedziano mi, że sytuacja w wielu diecezjach jest dramatyczna. Pytałem, czym to wytłumaczyć. Odpowiadano, że ugodzono w katolicką moralność życia małżeńskiego i rodzinnego, że młodzi nie chcą się wiązać małżeństwem, a jeśli wchodzą w związek małżeński, to nie chcą mieć dzieci, ewentualnie tylko jedno. Kogo więc Bóg ma powołać?
Na szczęście, w Polsce Bóg jeszcze ma z kogo powoływać. Ale niech ci, którzy kształtują umysły i serca dzieci i młodzieży, nie podcinają gałęzi, na której siedzą i dzięki której mieli i jeszcze mają zatrudnienie i możliwość życia - życia skromnego, ale z nadzieją na lepsze jutro.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania podczas konklawe

2025-05-07 18:29

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Tysiące ludzi zgromadziły na placu św. Piotra w Watykanie w oczekiwaniu na wynik pierwszego głosowania 133 kardynałów elektorów, którzy od dziś wybierają nowego papieża. Rezultat ten tradycyjnie ogłosi dym z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej, w której odbywa się głosowanie.

W komin wycelowane są już obiektywy licznych fotoreporterów.
CZYTAJ DALEJ

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje portierka, ochroniarz w stanie krytycznym

2025-05-07 20:36

[ TEMATY ]

Warszawa

zabójstwo

PAP/PAP

Portierka zaatakowana przez 22-letniego sprawcę na kampusie UW miała ponad 60 lat. Ranny został także ochroniarz, który jest w stanie krytycznym – dowiedziała się PAP.

O godz. 18.40 na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego przy Krakowskim Przedmieściu doszło do wydarzenia o charakterze kryminalnym – powiedział PAP kom. Rafał Rutkowski z Komendy Stołecznej Policji.
CZYTAJ DALEJ

W 2024 r. było więcej powołań męskich, a mniej żeńskich

2025-05-07 22:20

[ TEMATY ]

zakonnice

zakonnicy

Karol Porwich/Niedziela

W 2024 r. do seminariów diecezjalnych i zakonnych wstąpiło 301 mężczyzn, o 21 więcej niż w 2023 r. Żeński nowicjat zakonny rozpoczęło 66 kobiet, a w klasztorach kontemplacyjnych przybyło 15 mniszek, o 12 mniej niż rok wcześniej – poinformowała Krajowa Rada Duszpasterstwa Powołań.

Z danych przekazanych PAP przez Krajową Radę Duszpasterstwa Powołań (KRDP) wynika, że w 2024 r. formację rozpoczęło 301 mężczyzn, w tym w seminariach diecezjalnych 196, a w zakonnych 105. Rok wcześniej było to 280 mężczyzn, w tym w diecezjalnych 195 i 85 w zakonnych. To o 21 mężczyzn więcej niż rok wcześniej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję