Reklama

Minął tydzień

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bo nie jest światło, by pod korcem stało,
Ani sól ziemi do przypraw kuchennych,
Bo piękno na to jest, by zachwycało
Do pracy - praca, by się zmartwychwstało.

(C. K. Norwid)

Reklama

Przytoczony tu fragment poematu Norwida Promethidion pozwala rzucić światło na sarkastyczne komentarze niektórych mediów na temat najdłuższego w tym stuleciu weekendu. W dobie gospodarki rynkowej rozległy się w prasie i telewizji głosy o sensowności takich przerw świątecznych, o tym, czy możemy sobie pozwolić na tak długie przerwy.
Chcąc na serio podejść do tej kwestii, trzeba wrócić do jednej z pierwszych encyklik Ojca Świętego Laborem exercens, w której ten motyw norwidowski jest często i na różne sposoby poruszany. Praca ma być, jak pouczał wówczas Ojciec Święty, drogą porozumienia pracodawcy i pracownika, pracownika i tego, który korzysta z jego pracy. Ten długi okres daru wolnego czasu ujawnił, że relacje te są i w naszym kraju jeszcze bardzo dalekie od ideału. Z jednej strony instytucje państwowe w sposób nie liczący się z odbiorcą pracy zamknęły się na potrzeby klientów, a z drugiej "inicjatywa prywatna" zupełnie nie liczyła się z duchowymi potrzebami swoich pracowników i wiele sklepów funkcjonowało jak w zwykłe dni pracy.
Czas wolny jest potrzebny rodzinom, a i każdemu pojedynczemu człowiekowi przyda się to zatrzymanie się i kontemplacja piękna natury. Życie jest po części taką właśnie syntezą konieczności pracy, ale i potrzeby świętowania, radości, by piękno odpoczynku, spotkania w gronie rodzinnym, usensawiało pracę jako drogę ludzkiej samorealizacji, a wierzącym uświadamiało dodatkowo, że praca, jako droga do zdobywania nieodzownych środków utrzymania, jest także drogą pogłębiania wiary, drogą zbawienia.

Dla Biskupów ten czas był szczególnie pracowity. Wykorzystując uroczystości Wojciechowe w Gnieźnie, zgromadziliśmy się na dwudniowej Konferencji, by omówić niektóre aktualne sprawy polskiego Kościoła, ale i posłuchać, co dzieje się w Kościele powszechnym.
Biskupi jeszcze raz przeanalizowali papieski dokument Pamięć i pojednanie. Kościół i winy przeszłości, w którym Ojciec Święty wzywa Kościół do przeproszenia za grzechy swoich synów. Uświadomiliśmy sobie, że to już od kilku lat Papież żył przekonaniem, że Kościół nie może przekroczyć progu nowego tysiąclecia, nie przynaglając swoich synów do oczyszczenia się przez pokutę z błędów, niewierności, niekonsekwencji i zaniedbań. Widzimy, jak głęboko tkwią w sercu Ojca Świętego słowa biskupów polskich z czasu pamiętnego listu do biskupów niemieckich i tego motywu, który przeorał myślenie Polaków i Niemców dzięki jednemu zdaniu: "Przepraszamy i prosimy o przebaczenie". Wydaje się, że to jeden z najważniejszych tekstów papieskich, do którego trzeba w tym Roku Jubileuszowym ciągle wracać. Nie można go pozostawić na płaszczyźnie jedynie rewindykacyjnej, żądającej ze strony Kościoła ciągle nowych gestów przeprosin. Dokument niesie w sobie głębsze przesłanie do wszystkich o ducha pojednania. Ojciec Święty w tym dokumencie domaga się rewizji sposobu myślenia współczesnego Kościoła i przeprasza Boga i ludzi za grzechy przeszłości. Chrześcijanie także są zobowiązani wobec Boga i wobec skrzywdzonych ludzi do aktów przeprosin, ale także do budowania takiej rzeczywistości, aby te błędy nie powtarzały się bez końca. "Niech czynią to, niczego w zamian nie żądając, mocni jedynie ´miłością Bożą rozlaną w sercach naszych´ (por. Rz 5, 5)".
Trzeba jednocześnie pamiętać, że mimo grzechów i słabości Kościół jest święty świętością Założyciela i Ducha Świętego, który w nim żyje, ale my, ludzie, wobec Tego Świętego Założyciela tak często nie byliśmy wierni, nie zawsze Go słuchaliśmy. My ciągle upadamy, zatem mamy za co przepraszać.
Trzeba przepraszać świat za ateizm. Wszak jest to w jakiejś mierze także i nasza, wierzących, wina, bo wierzymy na 1% zamiast zaangażować się w stu procentach. Powszechnym grzechem jest nieczystość, której tak wiele w nas, a zatem i w naszych środowiskach, w naszej Ojczyźnie. Nasza pokora, ubóstwo, a także skromność i czystość spowodowałyby niewątpliwie promocję godnego spojrzenia na ciało, na drugiego człowieka i promocję czystej, pięknej miłości. Nie można tłumaczyć win naszych osobistych wyborów jakimiś bliżej nieokreślonymi przyczynami. Trzeba jasno to powiedzieć - ja także jestem winny, bo kłamałem, łamałem prawo Boże, byłem nieskromny i dlatego możliwe staje się rozpanoszenie grzechu w całym naszym społeczeństwie. Nieuporządkowanie spraw ciała prowadzi nieubłaganie do licznych grzechów, w tym do zbrodni zabijania poczętego dziecka przez aborcję. I jest za co przepraszać Boga.
Inny ważny temat, który ożywił dialog Biskupów, to sprawa roli działających katolickich mediów i ich oceny pod kątem realizowania założeń Roku Jubileuszowego. Widać wyraźnie postęp w korzystaniu z katolickich rozgłośni i prasy, ale tygodniki Niedziela i Gość Niedzielny czyta tylko 3% i 2% społeczeństwa, bo cały nakład prasy katolickiej w Polsce stanowi zaledwie 2% rynku prasowego. Postulat duszpasterski, aby intensyfikować czytelnictwo pism prawdziwie katolickich, jest ciągle aktualny. Z satysfakcją obserwujemy na tym polu działalność katolików świeckich, którzy ujawniają zarówno swój potencjał intelektualny, duże umiejętności, jak i potrzebę stałej, ścisłej, wewnętrznej współpracy z hierarchią, która oprócz miłości, szacunku i zaufania wobec swych najzdolniejszych synów i córek, braci i sióstr zachowuje charyzmat komunii i ojcowskiej odpowiedzialności za poprawność wiary i opcję pastoralną w diecezjach. Katolickie media zbyt rzadko nawiązują do programu medialnego opracowywanego corocznie przez odpowiednią Komisję Episkopatu. A to jest droga do inspirowania, także biskupów, odpowiedzialnością za współczesną ewangelizację. Trzeba jej zapewnić poprawną treść oraz odpowiednią formę, czyli zrozumiały język, daleki od banalizacji, ale strzegący się przeintelektualizowania i niejasności.
Praca Kościoła to nie tylko nauczanie Ojca Świętego, ale głos wszystkich wierzących, ludzi polityki, współczesnych decydentów. Tak wiele było dyskusji, które zresztą się nie skończyły, na temat dekomunizacji w Polsce, aby odciąć się od korzeni zła, aby przekreślić złe powiązania, oczyścić szlachetną przyjaźń. Bułgarski parlament stwierdził odważnie, że system komunistyczny był systemem zbrodniczym i rozwiązał partię, której ludzie winni byli tak wielu nieszczęść w różnych aspektach jego praw. Nie chodzi tu bynajmniej, jak się straszy, o polowanie na czarownice, ale o uczciwe uznanie szkód, jakie zostały dokonane. Jest to dla ludzi, którzy z różnych powodów uczestniczyli w tym dramacie, okazja do refleksji, do uznania się winnymi i przeproszenia. Za tym gestem powinny pójść działania, które, na ile jest to możliwe, doprowadzą do restytucji dokonanych krzywd albo przynajmniej bardziej równomiernie rozłożą ciężary współczesnego, niełatwego życia.
Biskupi omawiali także duszpasterskie aspekty czekającej nas w lipcu pielgrzymki narodowej do Rzymu. Ważną jest rzeczą, aby nie była to jednorazowa akcja, ale żeby inicjowała ona pewne działania, które będą już tu, na miejscu, kontynuacją idei przebaczenia i pojednania, dominującej w tym roku. Maj jest miesiącem ważnych rocznic, w tym kilku dotyczących Ojca Świętego: osiemdziesiąte urodziny oraz ponowne obdarowanie go życiem w dniu 13 maja 1981 r. Biskupi wystosowali z tej okazji długi list do Ojca Świętego, dołączając podziękowanie za to, co czyni dla Kościoła w tych ciekawych czasach. Obchody Jubileuszowe pokazują, jak wielkim darem jest On sam dla całej wspólnoty wierzących. W sytuacji widomych niedomagań jest to ofiara szczególna, która winna mobilizować każdego z nas do pomijania naszych trudności i większego utożsamiania się z Chrystusem. List zawieźli do Rzymu biskupi, którzy udali się tam przy okazji kanonizacji s. Faustyny.
W Gnieźnie Wojciechowe obchody mają swoją piękną tradycję. Wzruszająca jest tam procesja z relikwiami św. Wojciecha, którą mieszkańcy Gniezna bardzo sobie cenią. Mimo że procesja trwała bardzo długo, uczestniczyli w niej całymi rodzinami, modląc się i śpiewając.
Przy tej okazji pojawiła się u mnie pewna wątpliwość, która każe mi zrewidować osobiste myślenie na temat angażowania ludzi polityki do udziału w liturgii, do czego mają prawo, oraz do samych czynności liturgicznych, zwłaszcza jeśli są to ludzie innych wyznań lub niewierzący. Czasem odnosi się wrażenie, że jest to nadużycie obliczone na spektakularny efekt. Trzeba strzec świętości miejsca i nie naruszać przestrzeni sacrum, jaka roztacza się na każdy gest. Banalizacja, naciąganie często budzą zgrzyt, zrodzony z bólu podeptania wiary. Dlatego rozumiem jako niedopatrzenie kapłańskie kolejne upublicznienie ceremonii, w czasie której niewierzący człowiek dla spektakularnych efektów czytał Lekcję podczas Eucharystii. Obecność niewierzącego na uroczystościach religijnych jest dopuszczalna, niekiedy mile widziana, ale niech to będzie wyraz wzajemnego poszanowania albo poszukiwania drogi do pełnego zrozumienia tego wielkiego Misterium, jakim jest Msza Święta. Narzucanie funkcji liturgicznych człowiekowi niewierzącemu może go niekiedy ośmieszać, ale zawsze kompromituje głównego celebransa - duszpasterza.
Kolejnym etapem jubileuszowych uroczystości była Częstochowa z piękną procesją pokutną w przeddzień uroczystości Matki Bożej Królowej Polski. Szli w niej biskupi polskiego pochodzenia pracujący poza granicami kraju. Szczególnie ujmujący był udział 90-letniego kard. Adama Kozłowieckiego, byłego więźnia z Dachau, oraz 86-letniego kard. Kazimierza Świątka, byłego więźnia Workuty.
Warto jeszcze wspomnieć spotkanie Ojca Świętego z przedstawicielami wielkich związków zawodowych, obchodzących w Rzymie 1 maja swoje Jubileuszowe Spotkanie. Jan Paweł II mówił o potrzebie solidarności wobec procesów globalizacji nie tylko gospodarczej, ale nade wszystko aksjologicznej. Solidarność ta ma na celu zbliżanie ludzi do siebie, ale jednocześnie ochronę tożsamości, indywidualności poszczególnych nacji. Wydarzenia na Filipinach są bardzo bolesnym przykładem, jak tragiczny w skutkach jest brak tej solidarności.
Reasumując, wydaje się, że świętowanie jubileuszowe to nie jest czas wolny, czas bezczynności. Czas wolny stać się może darem czasu, który może zaowocować wzmocnieniem więzów rodzinnych, ale także pogłębieniem patriotyzmu, duchowym wzrostem i uświadomieniem sobie przynależności do świata wartości, które w naszym kraju od przeszło tysiąclecia tworzyły zręby łączności z Europą.

Pojawiają się kolejni kandydaci na urząd Prezydenta. Trzeba głęboko się zamyślić nad tym, z czym przychodzi konkretny kandydat, czy umie tworzyć dobre prawa i wypracowywać wspólnie z innymi nowe perspektywy, czy potrafi tylko dzielić i rozbijać, czy w oparciu o prawdę, pracę i uczciwość będzie budował realny dobrobyt państwa i ludzi w nim żyjących.
Wespazjan Kochowski pisał przed laty:
Miła mi wolność, bom się też w niej rodził,
Nią się zdobię i szczycę,
Jednak jej zażyć życzę,
Żebym nią własnej Ojczyźnie nie szkodził.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Największą miłością jest cierpliwe trwanie przy kimś, kto już nie potrafi „oddać” tak jak dawniej

2025-12-26 16:00

[ TEMATY ]

Ks. Krzysztof Młotek

Glossa Marginalia

Adobe Stock

ŚWIĘTO ŚWIĘTEJ RODZINY A.D. 2025

Syr 3, 2-6.12-14
CZYTAJ DALEJ

Biskupi: wzywamy do troski o ochronę prawną małżeństwa i rodziny

2025-12-27 19:20

[ TEMATY ]

rodzina

małżeństwo

biskupi

Konferencja Episkopatu Polski

ochrona prawna

BP KEP

Biskupi podczas rekolekcji na Jasnej Górze w listopadzie 2025 r.

Biskupi podczas rekolekcji na Jasnej Górze w listopadzie 2025 r.

Wzywamy do troski o ochronę prawną małżeństwa i rodziny. To właśnie małżeństwa i rodziny tworzą najlepszą przestrzeń wzrostu dla dzieci i bezpieczne wsparcie dla starszych rodziców - napisali biskupi w Liście Pasterskim Konferencji Episkopatu Polski na Święto Świętej Rodziny pt. „Bóg marzy o rodzinie, która jest domem dla miłości”, które przypada w tym roku 28 grudnia.

Biskupi podkreślili w Liście, że „będąc dziećmi Bożymi, wszyscy jesteśmy powołani do głębokich relacji”. Dodali, że mimo, iż tak bardzo potrafimy się od siebie różnić, mamy jednak wspólne potrzeby.
CZYTAJ DALEJ

Francja: Pasterki na autostradzie dla protestujących rolników

2025-12-27 20:09

[ TEMATY ]

pasterka

autostrada

protestujący rolnicy

Adobe Stock

Protest rolników we Francji

Protest rolników we Francji

Na francuskiej autostradzie A64 zostały odprawione 24 grudnia wieczorem Pasterki dla rolników blokujących ją w proteście przeciwko wprowadzonemu przez władze systematycznemu ubój całych stad, w których znajdują się zwierzęta zarażone chorobą guzowatej skóry bydła. Rolnicy zyskali wsparcie ze strony biskupa diecezji Bajonna.

Przy blokadzie w Carbonne, na południe od Tuluzy, członkowie grupy Ultrasi z A64 zorganizowali wigilię wprost na jezdni autostrady. Dzielili się dostarczonymi przez okolicznych mieszkańców bożonarodzeniowymi potrawami: ostrygami, kapłonami, pasztetami z gęsiej wątróbki, szampanem i ciastem. To, co pozostało z posiłku przekazali stowarzyszeniom charytatywnym, aby uniknąć marnotrawstwa żywności. Wieczorem w wielkim namiocie uczestniczyli w Mszy św. Podobnie było na blokadzie w Briscous, gdzie Pasterkę odprawił ks. Vincent Morandi z Biarritz. W obu miejscach śpiewano kolędy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję