Reklama

350 lat w służbie Bogu i ludziom

Niedziela płocka 22/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Siostry Miłosierdzia św. Wincentego aO Paulo (Siostry Szarytki) obchodzą jubileusz 350-lecia pobytu w Polsce. Główna uroczystość jubileuszowa odbędzie się 9 czerwca na terenie naszej diecezji, w Obrytem. O historii i codzienności Zgromadzenia z s. Bożeną Długowską, wizytatorką - przełożoną Prowincji Warszawskiej rozmawia ks. Tomasz Opaliński.

Ks. Tomasz Opaliński - Niewiele instytucji czy organizacji może poszczycić się tak wspaniałym jubileuszem...

S. Bożena Długowska: - Bardzo się cieszę, że będę mogła powiedzieć kilka słów o naszym Zgromadzeniu, ponieważ ten właśnie rok jest dla nas szczególny: obchodzimy jubileusz 350 lat pobytu i posługi Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego aO Paulo w Polsce.

- Zacznijmy wobec tego od historii. Gdzie był pierwszy dom Zgromadzenia w Polsce?

- Pierwszy dom Zgromadzenia powstał w Warszawie, przy ul. Tamka, wtedy nosiła ona inną nazwę. Siostry przyjechały w 1652 r. na zaproszenie Marii Ludwiki Gonzagi, żony króla Jana Kazimierza, która znała Zgromadzenie z Francji. Miejsce, które w tej chwili należy do gminy Centrum, wtedy było przedmieściem Warszawy i nazywało się Glinki. Po przyjeździe do Polski siostry przez kilka pierwszych lat zatrzymały się przy kościele Świętego Krzyża, gdzie rok wcześniej przybyli Misjonarze św. Wincentego aO Paulo. Siostry przyjechały do pomocy w posłudze duszpasterskiej misjonarzom: oni głosili Ewangelię, a siostry prowadziły dzieło charytatywne.

- Ile Sióstr przyjechało wtedy do Polski?

- Przyjechały trzy siostry francuskie i, jak już wspomniałam, zamieszkały przy kościele Świętego Krzyża, a później, dokładnie 7 czerwca 1659 r. królowa dała Zgromadzeniu na własność dworek na przedmieściu Warszawy i wielki obszar ziemi, który był pomyślany jako zaplecze materialne do utrzymania dzieł: szpitala dla najbiedniejszych i sierocińca dla dzieci, który w przyszłości rozwinął się w szkółkę dla biednych dzieci. Takie były początki.

- Jak szybko powstały następne domy Zgromadzenia w Polsce?

- Nie działo się to zbyt szybko, ponieważ pierwsze siostry były cudzoziemkami i musiały mieć czas nie tylko na zaaklimatyzowanie się na terenach, które są zupełnie różne niż tereny Francji, ale także na nauczenie się bardzo trudnego dla Francuzek języka polskiego.

Do tych trzech pierwszych dołączyły potem następne trzy, także Francuzki. W sumie do roku 1799 przyjechało z Francji 88 sióstr. Jedne były dłużej, inne krócej; jedne zapragnęły wrócić do Francji po kilku latach czy miesiącach, inne pozostały aż do śmierci w Polsce. Takich, które chciały tutaj umrzeć, było 52. Bardzo pokochały Polskę, niektóre nawet spolszczały sobie nazwiska, np. s. Franciszka Douelle podpisywała się Duelska, w ten sposób dając dowód patriotyzmu i miłości do swojej nowej Ojczyzny.

- Kiedy i gdzie powstał pierwszy dom w diecezji płockiej?

- Pierwszym domem w diecezji płockiej był dom w Pułtusku - powstał 10 października 1776 r. jako szpital św. Wincentego. Była to "fundacja biskupa płockiego Andrzeja Załuskiego dla siostry Umińskiej i jej Zgromadzenia", dokonana na podstawie aktu darowizny 25 sierpnia 1727 r. Kolejny dom powstał w Płocku 9 września 1784 r.: był to Szpital Świętej Trójcy, z fundacji biskupa płockiego księcia Michała Jerzego Poniatowskiego herbu Ciołek. W Płocku było kilka domów. W 1907 r. powstał Zakład św. Stanisława Kostki - była to fundacja ks. kan. Ignacego Lasockiego. Następnie 1 lipca 1908 r. powstał przytułek dla starców i sierot św. Wincentego i ochronka dla dzieci przychodnich ( tak to się nazywało). Do tego dzieła dołączono zakład dla chłopców, mieszczący się przy ul. Teatralnej, a założony przez ówczesnego regensa ( rektora) Seminarium Duchownego ks. Adolfa Piotra Szelążka, jako członka Towarzystwa Dobroczynności.

- Wiele z tych domów niestety już nie istnieje. Ale były i są też w diecezji inne domy Zgromadzenia, poza Płockiem i Pułtuskiem...

- Potem był Przasnysz - Szpital św. Stanisława Kostki, powstały 30 lipca 1907 r. I najmłodszy dom: Obryte, z datą założenia 7 stycznia 1951 r. Dom najmłodszy, ale powiedziałabym, że jest to dom, który św. Wincenty szczególnie ogarnął swoim sercem, ponieważ stamtąd mamy 21 sióstr.

- Skoro mówimy o tym domu, to chciałbym zapytać, dlaczego jubileusz obecności Zgromadzenia w Polsce obchodzony jest w diecezji płockiej w Obrytem?

- Właśnie z tego tytułu, że ta ziemia okazała się taka żyzna dla powołań do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia.

- Mówiliśmy o zadaniach, jakie stanęły przed Siostrami, które przybyły do Polski. Jakie zadania pełnią Siostry obecnie?

- W tej chwili np. w Przasnyszu jest Dom Pomocy Społecznej, przeznaczony głównie dla kobiet, choć są tam też i mężczyźni, a także świetlica dla najbiedniejszych dzieci.

- Ile jest miejsc w tym domu i ile Sióstr w nim pracuje?

- Miejsc jest 125, a sióstr pracuje w nim 10, z tym, że nie wszystkie pracują w Domu Pomocy Społecznej, ponieważ jedna z sióstr pracuje w świetlicy. Niektóre siostry są już emerytkami, ale jeszcze pomagają pensjonariuszom i dzieciom. W Płocku siostry służą ubogim, jest to typowa praca parafialna: chodzenie do najbardziej samotnych, opuszczonych, takich, którzy sobie sami nie radzą. Z sióstr pracujących w Płocku najbardziej znana jest s. Helena Pszczółkowska, bardzo oddana chorym i bardzo kochająca Płock.

- Znają ją chyba wszyscy płocczanie, była nawet nominowana do tytułu "Płocczanina Stulecia"... A jaką pracę prowadzą Siostry w Obrytem?

- Tam również jest praca parafialna. Jest więc katechetka, pielęgniarka parafialna, zaś siostra przełożona pracuje na pół etatu w Domu Pomocy Społecznej. Dom w Obrytem udało nam się na jubileusz odbudować, a właściwie zbudować na nowo. Budynek, w którym siostry mieszkały poprzednio, był już w tak kiepskim stanie, że przed jubileuszem podjęliśmy decyzję, żeby coś zrobić dla tej placówki. Stamtąd Pan Bóg dał tyle powołań, odczytujemy to jako szczególny znak, że obecność sióstr jest tam potrzebna. Dlatego tam właśnie (przy pomocy Matki Generalnej) wybudowałyśmy nowy dom.

- Mówiła Siostra o pracy parafialnej. Ta praca to też dzieło charytatywne.

- Tak, to dzieło charytatywne czyli odwiedzanie ubogich i samotnych w domach, także pomoc medyczna, gdy sobie ludzie tego życzą, bo nie zawsze może dojechać gdzieś pielęgniarka.

- Czy wiele Sióstr jest pielęgniarkami?

- Tak - jest to jedna z podstawowych linii naszego charyzmatu. Mówimy w tej chwili głównie o diecezji płockiej, ale w Polsce pracujemy także w szpitalach, w domach opieki czy w stacjach Caritas. Jako pielęgniarki pracujemy często na oddziałach paliatywnych i hospicyjnych.

- Niedawno obecny szpital miejski w Płocku odzyskał dawną nazwę Szpitala Świętej Trójcy. Szkoda, że Siostry nie wróciły...

- Nie było takiej propozycji ze strony Szpitala, a nasze szeregi też się kurczą. Bardzo trudno jest posyłać siostry na nowe placówki. Uważam, że Zgromadzenie ma moralny obowiązek zapewnić ciągłość personelu w tych szpitalach, które mimo komunizmu, nawet w czasach stalinowskich nie oddaliły sióstr. Te szpitale mają pierwszeństwo: np. Instytut Gruźlicy w Warszawie czy Szpital Zakaźny, gdzie jedna z sióstr rozpoczęła pracę na pododdziale dla chorych na AIDS i dla nosicieli wirusa HIV, zarówno dorosłych, jak i dzieci. Wróciłyśmy też do pracy w więzieniach, bo jest w tej chwili taka możliwość w Warszawie i w Białymstoku: siostry jeżdżą do przygotowania Liturgii niedzielnej, a w Warszawie na Kłobuckiej prowadzimy także systematyczną katechezę i przygotowanie do sakramentów św. Oczywiście, jest to praca bezinteresowna. Robią to siostry, z których jedna jest pielęgniarką w szpitalu Dzieciątka Jezus, kolejna katechetką w szkole średniej, a inna - katechetką na terenie parafii przy ul. Opaczewskiej. Siostry te w godzinach wolnych od zajęć szkolnych dojeżdżają do więzienia.

- Dziękuję za rozmowę.

cdn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Beata Kempa dla portalu niedziela.pl: Przyglądałam się temu szaleństwu Zielonego Ładu z niedowierzaniem

2024-04-25 10:01

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Beata Kempa

Archiwum Beaty Kempy

Beata Kempa

Beata Kempa

Ostatnia kadencja Parlamentu Europejskiego obfitowała w szereg absurdalnych dyskusji - powiedziała portalowi niedziela.pl Beata Kempa. Jak podkreśliła europoseł Suwerennej Polski kompletną aberracją było m.in. ponad sto debat, które łajały Polskę tylko dlatego, że w naszym kraju były konserwatywne rządy.

Beata Kempa dodaje, że w Europie jest sporo problemów gospodarczych spowodowanych nie tylko wojną na Ukrainie, ale także Zielonym Ładem. A to pcha elity europejskie, bojące się teraz własnych wyborców, do debat, które mocno elektryzują społeczeństwa ideologicznie.

CZYTAJ DALEJ

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ptasznik: nie patrzmy na Jana Pawła II sentymentalnie, wracajmy do jego nauczania

2024-04-25 12:59

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Krzysztof Tadej

Ks. prał. Paweł Ptasznik

Ks. prał. Paweł Ptasznik

„Powinniśmy starać się wracać przede wszystkim do nauczania Jana Pawła II, a odejść od jedynie sentymentalnego patrzenia na tamte lata" - podkreśla ks. prałat Paweł Ptasznik w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News przed 10. rocznicą kanonizacji Papieża Polaka. W sobotę, 27 kwietnia, w Bazylice św. Piotra w Watykanie z tej okazji będzie celebrowana uroczysta Msza Święta o godz. 17.00.

Organizatorem uroczystości jest Watykańska Fundacja Jana Pawła II, w której ksiądz Ptasznik pełni funkcję Przewodniczącego Rady Administracyjnej. Już w 2005 roku, podczas pogrzebu Papieża rozległy się okrzyki „santo subito". „Wszyscy mieliśmy to przekonanie o tym, że Jan Paweł II przez swoje życie, swoją działalność i nauczanie głosi Chrystusa, żyje Chrystusem i ta fama świętości pozostała po jego śmierci i została oficjalnie zatwierdzona przez akt kanonizacji" - podkreślił ksiądz Ptasznik. „Jako fundacja wystąpiliśmy z inicjatywą obchodów 10. rocznicy kanonizacji Jana Pawła II, wsparci autorytetem kardynała Stanisława Dziwisza i została ona bardzo dobrze przyjęta w środowiskach watykańskich, a błogosławieństwa dla inicjatywy udzielił Papież Franciszek" - dodał. Rozmówca Radia Watykańskiego - Vatican News zaznaczył, że fundacja zgodnie z wolą Jana Pawła II promuje kulturę chrześcijańską, wspiera studentów, a także decyzją jej władz dokumentuje pontyfikat i prowadzi studium nauczania Papieża Polaka. W Rzymie pod jej auspicjami działa też Dom Polski dla pielgrzymów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję