Na ulicach pojawiły się olbrzymie billboardy ostrzegające rodziców
przed braniem przez ich dzieci narkotyków - heroiny. Billboardy zostały
podobno przygotowane z inspiracji ośrodków prezydenckich.
W telewizji od czasu do czasu także pojawiają się wezwania
do czujności wobec dzieci, które mogą być zagrożone. Coraz częściej
bardzo młodzi ludzie, a nawet dzieci, sięgają po narkotyki. Policja
ściga sprzedających, często mało skutecznie, bo jest ich wielu. Są
w każdej szkole w każdym osiedlu, na uczelniach, w kawiarniach, dyskotekach.
Sprzedaż narkotyków odbywa się również po ich wcześniejszym zamówieniu
przez telefon. Młodzież i dzieci używają narkotyków na "imprezach",
używają przed egzaminami. Zażywanie narkotyków staje się modą wśród
młodzieży. Według policyjnych informacji, narkotyki używa ok. 40%
uczniów szkół ponadpodstawowych. Coraz częściej używają ich też dzieci
ze szkół podstawowych.
Jak to się stało, że w Polsce od niedawna narkotyki stały
się powszechne wśród młodzieży i dzieci?
Narkotyki w majestacie prawa podarował naszym dzieciom
urzędujący prezydent Aleksander Kwaśniewski. Podarował je, podpisując
ustawę przygotowaną w poprzedniej kadencji parlamentu, z dnia 24
kwietnia 1997 r. Jest to niebezpieczna i przewrotna ustawa. Została
bowiem nazwana O przeciwdziałaniu narkomanii. Taką ma rolę spełniać.
Jednocześnie w ustawie jest art. 48 u. 4, który stwierdza: "Nie podlega
karze sprawca występku, określonego w ust. 1, który posiada na własny
użytek środki odurzające lub substancje psychotropowe w ilości nieznacznej". Zapis jest tak sformułowany, że policjant, który złapie posiadacza
narkotyków, nie może precyzyjnie stwierdzić, że ma do czynienia z
przestępstwem lub nie. Zawsze sprzedający handlarz może się tłumaczyć,
że jest to narkotyk na jego własny użytek. A to jest prawnie dozwolone.
Z doświadczenia policyjnego wynika, że dealerzy rozprowadzający
narkotyki najczęściej posiadają przy sobie tylko niewielkie ilości,
aby nie podlegać karze. Pozwolenie na posiadanie przez młodzież i
dzieci nawet niewielkich ilości narkotyków prowadzi do katastrofy.
Przewodniczący Międzynarodowego Sojuszu na Rzecz Walki z Toksykomanią
- prof. Gabriel Nahans stwierdza, że nawet drobne, nieznaczne dawki
narkotyków zakłócają równowagę chemiczną mózgu, prowadząc do niezdolności
odróżnienia dobra od zła, a w konsekwencji do uzależnienia się od
nich.
Konwencja Narodów Zjednoczonych o zwalczaniu nielegalnego
obrotu środkami odurzającymi i substancjami psychotropowymi, tzw.
Konwencja Wiedeńska z 20 grudnia 1988 r., zaleca karanie w przypadku
posiadania narkotyku. Niekaralność posiadania i nabywania narkotyków
jest zasadniczą przeszkodą w zwalczaniu narkomanii. Liberalny prezydent
i liberalny parlament poprzedniej kadencji działali zgodnie, aby
stworzyć liberalne prawo rozmywające dobro i zło. Liberalne prawo
to wzrost przestępczości wynikający ze złagodzenia przepisów.
Takie rozliczenie złego działania wobec głowy państwa
jest niezbędne, zwłaszcza że prezydent Kwaśniewski ponownie ubiega
się o prezydenturę. Powstaje pytanie: dokąd chce prowadzić Polskę
i na czyje zamówienie?
Pomóż w rozwoju naszego portalu