Reklama

Kościół

Bp Mazur przed Niedzielą "Ad Gentes": polscy misjonarze dają piękne świadectwo Kościołowi i Ojczyźnie

Misjonarki i misjonarze z Polski dają piękne świadectwo naszemu Kościołowi i Ojczyźnie. Wiele osób w Afryce czy Azji nie wiedziałoby nawet, że taki kraj jak nasz istnieje, gdyby nie misjonarze. A tak, znają św. Jana Pawła II, św. Faustynę Kowalską i swojego misjonarza lub misjonarkę z Polski – mówi w wywiadzie dla KAI bp Jerzy Mazur SVD, przewodniczący Komisji KEP ds. Misji przed Niedzielą „Ad Gentes”, czyli Dniem Modlitwy, Postu i Solidarności z Misjonarzami.

[ TEMATY ]

misje

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Kasper (KAI): Hasło tegorocznego Dnia Modlitwy, Postu i Solidarności z Misjonarzami, który przypadnie w najbliższą niedzielę, to swoisty apel: „Żyjmy Eucharystią”. Jak należy je rozumieć?

Bp Jerzy Mazur SVD: Nawiązując do programu duszpasterskiego Kościoła w Polsce, chcieliśmy zwrócić uwagę na to, że Eucharystia, która daje życie, w istotny sposób kształtuje naszą postawę duchową i religijną. Jest szkołą nie tylko miłości do Boga, ale i do bliźnich. Ma swój potężny wymiar misyjny: jest posłaniem z Ewangelią do świata. A zatem jako uczniowie-misjonarze żyjmy Eucharystią, to znaczy dzielmy się Jej mocą ze wszystkimi, bliskimi i dalekimi. Niech Ona rozpala w nas zapał misyjny. Wspaniałe świadectwo o Eucharystii dała lekarka, misjonarka świecka Sługa Boża dr Wanda Błeńska, która pracowała w Ugandzie wśród trędowatych przez ponad 40 lat. Ona dokonała na misjach wielkich rzeczy, w każdym człowieku widziała nie tylko chorego wymagającego leczenia, ale i człowieka potrzebującego czułości, szacunku, przyjaźni i dania mu poczucia godności. Mówiła: „Gdybym nie przyjmowała codzienne Eucharystii, nie miałabym sił pracować”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

KAI: Wielki Post jest okazją modlitwy, postu i jałmużny. O co w przypadku misjonarzy powinniśmy się modlić?

Reklama

- Papież Franciszek przypomniał nam, że sercem misji Kościoła jest modlitwa. Wydaje mi się, że trzeba nade wszystko modlić się o to, aby Pan Bóg chronił i strzegł misjonarzy. Stawiają oni bowiem czoła wielu niebezpieczeństwom, zagrożeniom zdrowia, a nawet życia. Żyją w trudnych warunkach, ich posługa wymaga wielkiej odporności psychicznej, siły woli i ducha. Trzeba się modlić, aby nie wątpili w sens swej posługi, by byli cierpliwi, ofiarni i dyspozycyjni wobec Ducha Świętego, który nimi się posługuje. Trzeba się modlić o łaskę dla nich, opiekę Bożą i światło. Trzeba się modlić, by ich misja przynosiła obfite owoce nawrócenia, umocnienia na drodze wiary nadziei i miłości tych, którym głoszą Ewangelię. Trzeba się modlić, aby Duch Święty wzbudził nową wiosnę misyjną dla wszystkich ochrzczonych i posłanych przez Kościół Chrystusowy. Pragnę dać także odpowiedź słowami Sióstr Służebnic Ducha Świętego od Wieczystej Adoracji, które trwają dzień i noc na modlitwie, wypraszając potrzebne łaski dla misjonarzy oraz łaskę nawrócenia i wiary dla nieznających Chrystusa. One czują się wezwane do niesienia duchowej pomocy innym przez modlitwę. Same mówią: „jesteśmy zamknięte, aby misjonarze dotarli wszędzie, gdzie pójdą; jesteśmy za kratami, aby pomagający bliźnim pokonali przeszkody, milczymy, aby było słychać tych, którzy głoszą Słowo Boże”.

KAI: Drugim wymiarem solidarności jest wsparcie materialne. Na jakie projekty zostaną przeznaczone pieniądze zbierane w kościołach w II niedzielę Wielkiego Postu?

- Ofiary zbierane do puszek tworzą fundusz pomocy dla polskich misjonarek i misjonarzy. Dysponuje nim Dzieło Pomocy „Ad Gentes”. Środki idą na realizację projektów ewangelizacyjnych, edukacyjnych, medycznych i charytatywnych, zgłaszanych w danym roku przez misjonarzy z Polski. W ubiegłym roku zebraliśmy ponad 1,4 mln zł do puszek oraz od darczyńców, którzy zasilili konto Dzieła Pomocy. Oprócz projektów środki te są przekazywane misjonarzom w formie zapomóg, np. w chorobie. Służą też realizacji większych projektów, m.in. budowy szkół, kaplic czy kościołów. W ostatnim roku Komisja Episkopatu Polski ds. Misji i Dzieło Pomocy „Ad Gentes” przekazały dodatkowe fundusze ponad 2,5 mln zł misjonarzom do walki ze skutkami pandemii koronawirusa, a szczególnie na walkę z głodem.

KAI: Nie bez znaczenia jest też chyba wolontariat misyjny, czyli osobiste włączenie się osób świeckich we wsparcie misjonarzy? Jak można je realizować?

Reklama

- Bardzo liczymy na zaangażowanie misjonarzy i wolontariuszy świeckich. Cieszy to, że kilka zgromadzeń misyjnych oraz diecezji utworzyło wolontariat i przygotowuje ludzi młodych do wyjazdu na placówki misyjne. Taki wyjazd, najczęściej w wakacje, trwa miesiąc lub dwa. Młodzi mają szansę zasmakować innej rzeczywistości, i to przekłada się na ich pracę dla misji w Polsce. W diecezji ełckiej również mamy wolontariat misyjny. Podziwiam entuzjazm młodych, ich pragnienie służenia innym, gotowość do pracy dla dobra misji.

Mamy też nadzieję, że z wolontariuszy misyjnych narodzą się powołania misyjne, tak świeckie jak i zakonne, kapłańskie. Pragnę tutaj zaapelować do rodziców, by byli ewangelizatorami i umacniali zapał misyjny w rodzinach wśród swoich dzieci. Pamiętając, że rodzina jest podstawową wspólnotą wiary, ewangelizowaną i ewangelizującą. Jest ona podmiotem ewangelizacji i wspierania misjonarzy. To rodzice winni ukazywać piękno zaangażowania misyjnego swoim dzieciom, modlić się razem o powołania misyjne, by nie zabrakło serc oddanych ewangelizacji.

KAI: Miniony rok 2020 oraz rok obecny upływa na całym świecie pod znakiem trwającej pandemii. W jaki sposób wpłynęła ona na posługę misjonarzy?

Reklama

- Pandemia znacznie zmieniła warunki pracy misyjnej. Słuchając misjonarek i misjonarzy, odniosłem wrażenie, że w jakiś sposób odnaleźli się w trudnej sytuacji misyjnej. Nie ma w nich paniki, użalania się nad sobą czy też popadnięcia w apatię. Misjonarze są dzielni. W niektórych krajach Ameryki Łacińskiej był taki moment, gdy kontakt misjonarzy z wiernymi stał się wręcz niemożliwy. Wprowadzono stan wyjątkowy, odcięto wsie od miast, surowo zabroniono zgromadzeń kościelnych. Misjonarze przeżyli wtedy swoiste rekolekcje – odcięci od ludzi, skupili się na modlitwie za nich. Jak powiedział mi jeden z misjonarzy, było to potrzebne doświadczenie, które pozwoliło mu na nowo odkryć priorytet modlitwy wstawienniczej, błagalnej. Natomiast w innych krajach, takich jak Tanzania czy Burundi, praca misyjna prowadzona jest bez większych problemów.

Wraz z nastaniem pandemii zwiększyła się liczba osób, które przychodziły na placówki misyjne z prośbą o pomoc materialną i duchową. Do tej pory ci ludzie jakoś radzili sobie sami. Gdy utracili z dnia na dzień możliwość zarobkowania, by zapewnić swe podstawowe potrzeby, zaczęli pukać do drzwi plebanii i ośrodków misyjnych. Misjonarze nikogo nie pozostawili bez pomocy. Z początku dzielili się tym, co mieli, a gdy zaczęło brakować środków na żywność, lekarstwa i środki dezynfekujące, zwrócili się z prośbą o pomoc do Polski. Dzięki pomocy także od Dzieła Pomocy „Ad Gentes” mogli pomagać najbardziej potrzebującym i głodnym. Pandemia jest dobrym sprawdzianem dojrzałości ich powołania. Zostali na swoich placówkach misyjnych i nie myśleli o opuszczeniu swojej misji. Jeden z misjonarzy powiedział odnośnie powrotów: „Szanującemu się misjonarzowi, który autentycznie przeżywa swoje powołanie, do głowy taka myśl nie przychodzi”. Wielu z nich najlepiej przeżywa swoją tożsamość właśnie w takich skrajnych wyzwaniach. Możemy być dumni z naszych misjonarzy, nie boją się cierpienia.

KAI: Czy jednak mimo pandemii dzieła misyjne kierowane przez polskich wysłanników rozwijają się?

Reklama

- W tym roku Dzieło Pomocy „Ad Gentes” otrzymało mniej niż zwykle próśb o dofinansowanie projektów ewangelizacyjnych, medycznych i edukacyjnych. To znak, że na misjach pojawiły się trudności. Ale życie nie zamarło. W dalszym ciągu pracują ośrodki zdrowia, porodówki, działają szkoły i przedszkola, świetlice dla dzieci ulicy, schroniska, sierocińce i domy opieki dla starców. Być może mniej jest działań ściśle ewangelizacyjnych. Ale pamiętajmy – Chrystusa nie głosi się tylko podczas kazań, konferencji i katechez, ale całym życiem. Myślę, że ten wielki wysiłek miłosierdzia, jaki teraz dokonuje się w Kościele na misjach, będzie potężniejszym głosem niż niejedno płomienne kazanie misjonarza.

KAI: O jakich inicjatywach wsparcia z okazji Dnia Solidarności z Misjonarzami można wspomnieć?

- Chciałbym przede wszystkim zachęcić wiernych w Polce do żarliwej modlitwy o powołania misyjne do misji ad gentes. Ich brakuje. Obecnie w Centrum Formacji Misyjnej do posługi na misjach przygotowuje się 16 osób, w tym 4 osoby świeckie. Bywały lata, gdy w danym roku wyjeżdżało na misje nawet i 30 osób. Módlmy się o odwagę dania pozytywnej odpowiedzi na wezwanie Chrystusa, by głosić Ewangelię całemu światu.

Chciałbym również prosić o hojność wszystkich nas. Wiem, że wiele osób i rodzin przeżywa trudności materialne, że pandemia dała się we znaki wszystkim. Nie zapominajmy jednak o ubogich siostrach i braciach w krajach misyjnych, gdzie sytuacja jest o wiele trudniejsza, i gdzie wręcz możemy mówić o nędzy. Nasz dar, który będzie wiązał się z pewnym wyrzeczeniem, a może i ofiarą, jest tym cenniejszym świadectwem braterstwa i solidarności w Chrystusie. Możecie to także uczynić, wysyłając SMS na numer 72032 z dopiskiem „Misje”.

KAI: Mówi się o misjonarzach, że są najlepszymi, a często jedynymi, ambasadorami polskości poza Ojczyzną. Jak są postrzegani na miejscu swojej pracy?

Reklama

- Misjonarki i misjonarze z Polski dają piękne świadectwo naszemu Kościołowi i Ojczyźnie. Oni przede wszystkim są ambasadorami Chrystusa i kontynuują misje zbawczą poprzez głoszenie Ewangelii, posługę sakramentalną i miłości miłosiernej. Są dumni, że są Polakami i dają wspaniałe świadectwo o naszej Ojczyźnie. Polscy misjonarze kojarzą się z bezinteresownością, pracowitością, troską o ubogich, pomysłowością i wielkim sercem. To jest opinia o nich, która zarazem wpływa na postrzeganie Polski jako wspaniałego kraju. Wiele osób w Afryce czy Azji nie wiedziałoby nawet, że taki kraj jak nasz istnieje, gdyby nie misjonarze. A tak, znają św. Jana Pawła II, św. Faustynę Kowalską i swojego misjonarza lub misjonarkę z Polski.

KAI: Czy w kontekście tej nieformalnej reprezentacji Polski na danym terenie misjonarze mogą liczyć na wsparcie materialne i/lub organizacyjne polskich władz?

- Misjonarze, podobnie jak pozostali obywatele naszego kraju, mogą liczyć na pomoc polskich władz. Myślę tu o ambasadach i konsulatach. I rzeczywiście, władze te pomagają im w sprawach paszportowych, prawnych, zapewnieniu bezpieczeństwa. Jest też specjalny fundusz, z którego misjonarze mogą ubiegać się o dofinansowanie szczególnie potrzebnych i ważnych projektów pomocowych i humanitarnych. W mojej ocenie, istnieje życzliwa wzajemna współpraca. Mogliśmy realizować już kilka projektów razem.

KAI: Jak wyglądają misje w statystykach?

- Obecnie w 99 krajach misyjnych posługuje 1883 misjonarzy z Polski. Są wśród nich kapłani diecezjalni i zakonni, siostry i bracia ze zgromadzeń zakonnych oraz świeccy. Niestety, z roku na rok spada liczba polskich misjonarzy. Powodem są takie czynniki, jak śmierć, choroby i podeszły wiek niektórych misjonarzy, a ostatnio trudności związane z wyjazdem spowodowane pandemią.

Reklama

Najwięcej polskich misjonarzy pracuje w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach – 756 osób. Krajami, w których jest najwięcej polskich misjonarzy, są: Brazylia – 236, Boliwia – 120, Argentyna – 116, Peru – 57 i Paragwaj – 39. W Ameryce Łacińskiej i na Karaibach mamy 165 księży diecezjalnych, 395 zakonników, 177 siostry zakonne i 19 osób świeckich.

W Afryce i na Madagaskarze – 726 Kraje, w których już od wielu lat znajduje się najwięcej polskich misjonarzy, to: Kamerun – 113, Zambia – 66, Tanzania – 56, Madagaskar – 47, Republika Południowej Afryki – 37, Republika Centralnej Afryki – 39 i Rwanda – 29. W Afryce i na Madagaskarze pracuje 77 księży diecezjalnych, 288 zakonników, 347 sióstr zakonnych i 14 osób świeckich.

W Azji jest 323 polskich misjonarzy. Już od wielu lat najwięcej polskich misjonarzy pracuje w Kazachstanie – 115, na Filipinach – 29, w Japonii - 28, Uzbekistanie 13 osób i w Tajwanie – 15. W Azji przebywa 46 księży diecezjalnych, 142 zakonników, 131 sióstr zakonnych i 4 osób świeckich.

W Oceanii pracuje 62 misjonarzy. Wszystkie osoby pracują w Papui-Nowej Gwinei. W Oceanii przebywa 11 księży diecezjalnych, 43 zakonników, 7 sióstr zakonnych i 1 osoba świecka.

W Ameryce Północnej mamy 16 misjonarzy. Większość osób pracuje w Kanadzie – 10, na Alasce – 4 i 2 na Bermudach. W Ameryce Północnej przebywa 4 księży diecezjalnych, 11 zakonników i 1 osoba świecka.

KAI: Kościół w Polsce czeka - oprócz różnych corocznych inicjatyw przybliżających tematykę misyjną - także organizacja kolejnego Kongresu Misyjnego. Jaki jest jego cel?

- V Krajowy Kongres Misyjny ma na celu na lepsze poznanie rzeczywistości misyjnej, współczesnych szans i trudności, przed jakimi stają misjonarze, a także znalezienie odpowiedzi na pytanie: w jaki sposób możemy skutecznie pomagać dzisiejszym misjom? Dlatego chcemy oddać głos na Kongresie misjonarzom z wszystkich kontynentów. Naszym zadaniem będzie przede wszystkim słuchanie, aby wypracować adekwatne odpowiedzi na trudności, problemy i wyzwania misyjne. Z nadzieją patrzymy w przyszłość i wierzymy, że jeśli nie w tym roku, to w następnym Kongres się odbędzie. Na razie trwają przygotowania do sympozjum naukowego, które stanowić będzie punkt wyjścia do refleksji misjologicznej.

2021-02-26 12:26

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ponad 2 tys. polskich misjonarzy pracuje w 97 krajach świata – dziś zbiórka na rzecz misji

[ TEMATY ]

misje

ARCHIWUM KS. WIESŁAWA PODGÓRSKIEGO

Ks. Wiesław wśród swoich afrykańskich parafian. W tle budynek plebanii...?

Ks. Wiesław wśród swoich afrykańskich parafian. W tle budynek plebanii...?
Na całym świecie – w 97 krajach – pracuje obecnie 2170 polskich misjonarzy, w tym ponad 50 osób świeckich. Ich posługa wymaga duchowego, ale i materialnego wsparcia. Stąd ogólnopolska zbiórka do puszek, organizowana w II niedzielę Wielkiego Postu przez Dzieło Pomocy „Ad gentes”. W ubiegłym roku zebrano w ten sposób ponad 1,8 mln zł, dzięki czemu m.in. wsparto finansowo 134 projekty ewangelizacyjne, charytatywne, edukacyjne i kulturalne. O pomocy polskim misjonarzom mówi w rozmowie z KAI ks. Jarosław Buchowiecki, dyrektor Dzieła Pomocy „Ad gentes”. KAI: W ciągu roku jest kilka ogólnopolskich zbiórek na rzecz misji, przeprowadzanych przez różne organizacje. Na co idą pieniądze zbierane przez Dzieło Pomocy "Ad gentes"? Ks. Jarosław Buchowiecki: „Ad gentes” troszczy się polskich misjonarzy, którzy „zrzeszeni” są pod płaszczem Komisji Episkopatu Polski ds. Misji. Jest ich obecnie 2170 – kapłanów zakonnych, zakonników i zakonnic, księży diecezjalnych i osób świeckich. Tych ostatnich jest ponad 50. Wspieramy finansowo ich działalność ewangelizacyjną, charytatywną, społeczną i kulturową na terenach misyjnych. Temu służy – organizowana już po raz 8. – ogólnopolska zbiórka do puszek w II niedzielę Wielkiego Postu, która w tym roku przypada 24 lutego, pod hasłem „Pomagajmy misjonarzom w Roku Wiary”. KAI: Liczba misjonarzy od lat ulega niewielkim zmianom, dlaczego misjonarzy nie przybywa? - Sprawy powołania misyjnego zostawiamy Panu Bogu, ale możemy też wiele zrobić, by „zarażać” misjami. Tu potrzebna jest praca animacyjna w kraju, ale też właśnie odpowiednie zaplecze dla misjonarzy. Bez materialnego wsparcia, bez naszej pomocy ich posługa jest niezwykle trudna. Misjonarz musi być człowiekiem z pasją. Jego zadanie to nie tylko ewangelizacja, musi pochylać się nad człowiekiem w każdym aspekcie życia, nad konkretnymi problemami. Musi poznać strukturę społeczną kraju, do którego jedzie, mentalność, zależności polityczne, tradycje. Nie powinniśmy jednak narzekać na liczbę polskich misjonarzy – od lat jest stała, a 2 tys. osób pracujących w 97 krajach świata to spora rzesza ludzi. Misje to dla nich styl życia, cały świat jest ich ojczyzną. Z każdym rokiem jest też coraz większe zainteresowanie świeckich wyjazdami na misje. Wprawdzie liczba 50 przy 2 tys. ogółu może się wydawać mała, ale trzeba pamiętać, że świeckim trudniej jest zostawić dom, pracę, rodzinę czy – w wypadku małżeństw – przenieść się z rodziną do innego kraju na 3-5 lat. Osoby świeckie trudniej jest wysłać na misje, trzeba je przygotować, zabezpieczyć. "Ad gentes" w 100 proc. opłaca świeckim misjonarzom ubezpieczenie zdrowotne i społeczne. Trzeba też przyznać, że potrzeby krajów misyjnych, które proszą o misjonarzy, są większe niż nasze możliwości. Stąd prowadzimy akcje animacyjne, zachęcamy do rozważania "czy to jest moje powołanie?". Nikogo nie można zmusić do pracy na misjach, ale można zachęcać. KAI: Od 2006 roku przeprowadzana jest zbiórka, ile udało się zebrać w roku ubiegłym? Do puszek zebrano 1 mln 875 tys. zł. Te pieniądze są dzielone między misjonarzy – księża diecezjalni oraz świeccy otrzymują raz w roku dotację w wysokości 3,5 tys. zł na osobę (księża zakonni, zakonnicy i zakonnicy nie, ponieważ mają zaplecze materialne od własnego zgromadzenia). W sumie daje to ok. miliona zł. Każdy misjonarz przyjeżdżający na urlop do Polski otrzymuje też 500 zł dotacji urlopowej lub prawo do tygodniowego pobytu w domu misyjnym w Jastrzębiej Górze. Pół miliona zł przeznaczamy na ubezpieczenie zdrowotne i społeczne świeckich misjonarzy. Finansujemy też projekty misyjne – każdy misjonarz ma prawo zgłosić jeden rocznie. W ubiegłym roku było ich 134, na łączną kwotę 132 tys. 400 euro czyli ok. 600 tys. zł. Jak widać, sama zbiórka do puszek nie wystarcza na wszystko – na szczęście są jeszcze indywidualni darczyńcy, wspierający Dzieło przez cały rok, prowadzimy też akcję sms-ową, z której w ubiegłym roku uzyskaliśmy ponad 140 tys. zł. Można ją wesprzeć wysyłając na numer 72032 sms-a o treści „Misje”. KAI: Jakiego rodzaju projekty zgłaszają misjonarze? - Można je zgłaszać w 4 kategoriach: ewangelizacyjnej, edukacyjnej, medycznej i charytatywnej. Najwięcej projektów otrzymaliśmy z Afryki - 89, z Ameryki Południowej i Środkowej - 33, z Azji - 12. To było np. dofinansowanie budowy centrum katechetycznego w Ekwadorze, wyposażenia klas szkolnych w Tanzanii, zakupu mebli dla internatu w Indiach, materiałów edukacyjnych dla dwóch przedszkoli w Ghanie, wyposażenia szkoły średniej w Kongo, dożywiania dzieci w Kazachstanie, czy warsztatów artystycznych w Brazylii. Dużo jest projektów typowo charytatywnych, jak dożywianie dzieci, zakup leków i szczepionek na zakaźne choroby. Każdy taki projekt musi być potwierdzony przez biskupa miejsca lub przełożonego domu zakonnego. Sprawdzamy też, czy misjonarz składał w latach ubiegłych projekty i czy się z nich właściwie rozliczył. Staramy się nie odrzucać żadnych projektów, jeśli są wątpliwości merytoryczne, kontaktujemy się z misjonarzem czy misjonarką i wyjaśniamy. Jesteśmy od tego, by realizować projekty a nie je odrzucać. Jeśli projektów jest dużo a pieniędzy mało, staramy się dzielić to co mamy, pamiętając, że dla misjonarzy i osób korzystających z ich pomocy, każda prośba jest ważna.
CZYTAJ DALEJ

VIII Kongres Przywódców Religii Świata i Tradycyjnych. Synergia dla przyszłości

2025-09-17 09:46

[ TEMATY ]

Kongres Przywódców Religii Świata i Tradycyjnych

synergia

dla przyszłości

Materiał prasowy

Wśród oficjalnych delegatów na Kongres znajduje się bp Adam Bab, jedyny reprezentant z Polski

Wśród oficjalnych delegatów na Kongres znajduje się bp Adam Bab, jedyny reprezentant z Polski

Przyszłość, którą sobie wyobrażamy: przyszłość pokoju, braterstwa i solidarności, wymaga zaangażowania wszystkich rąk i wszystkich serc – napisał Ojciec Święty Leon XIV.

W Astanie rozpoczął się VIII Kongres Przywódców Religii Świata i Tradycyjnych pod przewodnictwem Prezydenta Republiki Kazachstanu Kasyma Żomarta Tokajewa. Zgromadził 100 delegacji z ok. 60 państw z Azji, Afryki, Europy i Ameryki. Wśród nich znajduje się ponad 50. przywódców duchownych chrześcijaństwa, islamu, buddyzmu, judaizmu, hinduizmu i taoizmu, a także przedstawiciele organizacji międzynarodowych, środowisk naukowych, politycznych i społecznych. Stolicę Apostolską reprezentują kard. George Jacob Koovakad, prefekt Dykasterii ds. Dialogu Międzyreligijnego i abp George Panamthundil, nuncjusz apostolski w Kazachstanie. Są też obecni abp Tomasz Peta, metropolita Astany oraz bp Adam Bab, biskup pomocniczy diecezji lubelskiej i przewodniczący Rady ds. Ekumenizmu Konferencji Episkopatu Polski.
CZYTAJ DALEJ

Religia wraca do głosu. Obywatelski projekt ustawy w Sejmie RP

2025-09-17 21:37

[ TEMATY ]

katecheza

religia w szkole

Adobe Stock

Już 26 września w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy przywracającej należne miejsce lekcjom religii i etyki w polskiej szkole. To inicjatywa Stowarzyszenia Katechetów Świeckich, które zebrało ponad pół miliona podpisów, pokazując, że rodzice i uczniowie chcą wychowania opartego na wartościach.

Projekt jest odpowiedzią na zmiany wprowadzone przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Od września religia odbywa się tylko raz w tygodniu, na początku lub końcu dnia, a jej ocena nie jest wpisywana na świadectwo. Zdaniem inicjatorów takie rozwiązania spychają wychowanie moralne na margines i uderzają w prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję