Reklama

"Jan Paweł II Wielki" (32)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ciągu długich lat pontyfikatu Papieża nie przerażały trudności ani niepewność sytuacji. W zmaganiach z rzeczywistością mógł on nawet czynić błędy, dlaczegóż by nie? Jedynie ten, kto nic nie robi, nie błądzi. Lecz błędy Wojtyły bledną wobec ogromu i znaczenia jego wysiłku o dobro i wolność. Nic nie może go sprowadzić z raz obranej drogi. Zamach na jego życie nie zostawił na nim śladu, przynajmniej gdy chodzi o jego ducha i kierunek jego poczynań. Nie widać męczeństwa w Papieżu, ale ciągłe męczeństwo jest jego przeznaczeniem, jest wplecione w jego wysiłki, podobnie jak samo istnienie ludzkości. Jan Paweł II jest papieżem, którego mogą nienawidzić jedynie zwolennicy doktryny uważającej siebie za nieomylną i doskonałą, a więc zwolennicy ciemności i niewoli.
Słynne stało się zdanie z encykliki Redemptor hominis: " Drogą Kościoła jest człowiek". Drogą Kościoła, czyli drogą ku Bogu. Człowiek jest najlepszym, według Papieża, dowodem na istnienie Boga. Już na jednej z pierwszych środowych audiencji powiedział: "Trwa też poprzez całe stulecia ludzkiego bytowania na ziemi nieustanny wysiłek i zmaganie się o to, ażeby sprawiedliwie ułożyć całokształt życia społecznego w różnych wymiarach, z szacunkiem wypada patrzeć na różne w tym względzie programy, na działalność - niejednokrotnie reformatorską - różnych kierunków i systemów.
Równocześnie trzeba stale sobie uświadamiać, że nie o systemy chodzi nade wszystko, ale o sprawiedliwość i o człowieka! Nie może być człowieka dla systemu, ale system dla człowieka! I stąd trzeba bronić się przed sztywnieniem systemów".
Papież bardzo szeroko widzi życie religijne człowieka. Jak uważa, jest ono czymś szczególnie wartościowym dla każdego, należy do istotnych zachowań człowieka. Życie wiarą nie może oznaczać tylko spełniania praktyk religijnych, ale powinno przepajać wszystko. Ten " duchowy totalitarysta", jak określa się Jana Pawła II, pragnie, aby w ludzkim myśleniu i działaniu zachodziła jedność, spoistość, wyzwalająca ochotę do dawania świadectwa. Dlatego chyba spotkanie z tym Papieżem posiada dla wielu charakter rozmowy z prorokiem, przynagla do oglądu własnego życia i sumienia. Papież głosi prawdę w sposób pełny, wyczerpujący i on ją pierwszy realizuje na każdym miejscu swego życia. Oczywiście, że za tę prawdę gotów jest oddać życie. Dlatego naucza z odwagą. Często powtarza: "Więcej zaufania do ludzi. Nie skazujmy Anioła Stróża na bezrobocie. Co by świat powiedział o Papieżu, który się lęka?".
Nikt już nie wątpi, że dla Jana Pawła II prawa człowieka stanowią podstawowe kryterium oceny ideologii społecznych, systemów politycznych i programów działania. Są to prawa człowieka w odniesieniu do najgłębszego źródła ich ważności - Ewangelii. Stąd możliwe są spontaniczne wyznania o Papieżu w rodzaju: "On jest kimś więcej, niż tylko Papieżem. On jest tym przyjacielem, do którego każdy tęskni przez całe życie. My się osobiście nie znamy, ale ja zrobię dla niego wszystko, czego on tylko ode mnie zażąda. Ja nawet..." - mówił jeden z amerykańskich dziennikarzy.
Ten podziw nie wypływa jedynie z zewnętrznych zalet Jana Pawła II. Przeciwnie, pełni radości Amerykanie musieli wysłuchać wielu cierpkich uwag pod swoim adresem. W każdej niemal homilii wygłoszonej w Stanach Zjednoczonych Papież krytykował konsumpcyjny styl życia, modne nawyki i złe tendencje. Podkreślał, że dostatek nie może być celem samym w sobie, a bogactwo nakłada obowiązek dzielenia się z innymi. Przypomniał, że rozwiązłość obyczajów, rozwody i przerywanie ciąży są sprzeczne z prawem moralnym. Surowe prawdy o życiu w miłości, w zgodzie z własnym sumieniem, zawierały mądrość ojcowską, siłę przekonań i odwagę. "Zdemoralizowana" Ameryka przyjęła te nauki z pokorą.
Świat ma tyle spraw nie załatwionych, tyle milionów ludzi żyje pod ciężarem oczekiwań i zmian, wśród ran i boleści, nie zagojonych krzywd i znoszonych krzyżów, nie otartych łez. Iluż nieuleczalnie chorych wije się z bólu w szpitalach, ilu więźniów wyciąga ręce zza krat. Wszyscy liczą na niego. Papa Wojtyła, Papież nadziei, wszystkiemu zaradzi - wołają tłumy. Czy można przed nimi uciec, ukryć się w cieniu kolumnady Berniniego, czy można ze spokojem spacerować po ogrodach pałacowych w Watykanie czy Castel Gandolfo?
Można by powiedzieć, że Papież nie ma innej drogi, innego wyboru, jak tylko być z biednymi i pokrzywdzonymi. Co może myśleć, gdy biedota z Meksyku, Brazylii, Ugandy, Filipin... spiętrzoną falą pada mu do nóg, wzywając ratunku! Czy mógłby powiedzieć: nic mnie to nie obchodzi, nic tu po mnie? Właściwie, biorąc do ręki laskę pielgrzyma, Jan Paweł II czyni to zawsze w obronie praw ludzkich.
Nie zważając na zagrożenie, Ojciec Święty pragnie być obecny zwłaszcza tam, gdzie dzieje się coś złego. Pragnie jednoczyć i łagodzić, pośredniczyć i łączyć. Pamiętamy, że jadąc prosić o pokój do Irlandii, był ostrzegany przed ewentualnym zamachem. Powiedział potem w jednym z przemówień: "A jeślibym nie został wysłuchany, historia będzie świadkiem, że w trudnej dla ludu irlandzkiego godzinie Biskup Rzymu był z Wami, modlił się o pokój i pojednanie, o zwycięstwo sprawiedliwości i miłości nad nienawiścią i przemocą (...). Błagam Was na kolanach, porzućcie drogi przemocy".
Tygodnik francuski Paris Match napisał w czasie pierwszej pielgrzymki Papieża do Afryki: "Jest jeden na świecie człowiek, który ma prawo mówić do wszystkich, bo nie podlega uwarunkowaniom politycznym czy ekonomicznym, wznosi się ponad wszelkie partie. Ten głos rozlegający się w Afryce ma na imię Jan Paweł II". Można dodać: Ten głos rozlega się dzisiaj na całym świecie. Nie ma bowiem problemu, a na pewno poważniejszego konfliktu, w który Papież nie angażowałby się osobiście.
Wybitny teolog francuski Yves Congar, kiedy pracował wespół z kard. Wojtyłą nad soborową redakcją Schematu XIII, czyli późniejszą konstytucją pastoralną Gaudium et spes, zanotował: "Wojtyła robi wielkie wrażenie. Jego osobowość wzbudza spontanicznie głęboki respekt. Emanuje z niej jakiś fluid, jakaś zniewalająca siła, moc profetyczna, bardzo spokojna, lecz nieodparta"
(2 lutego 1965 r.). Po wyborze kard. Wojtyły na papieża tak się wyraził: "Wybór kard. Wojtyły był pod wieloma względami zgodny z moimi pragnieniami. Zrozumiałem od razu, że ten fakt będzie miał ogromne znaczenie - nawet dla sytuacji międzynarodowej". Istotnie, Jan Paweł II to dziś najważniejsza osobowość w skali światowej. Widziałem się z nim w Rzymie podczas audiencji dla członków Międzynarodowej Komisji Teologicznej, a potem w Paryżu, w Instytucie Katolickim. Jan Paweł II oświadczył, że pragnie być ´głosicielem Ewangelii´. Istotnie, jego wyjątkowy charyzmat, dar nawiązywania prawdziwego kontaktu, rzeczywistego porozumienia służy szczególnie silnej, promieniującej afirmacji wiary. Techniczni pracownicy telewizji, którzy oglądają wielu wybitnych ludzi i oceniają ich trzeźwo, mówili: Jak idealnie osoba tego człowieka jest zgodna z tym, co on mówi".

KONIEC

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg pragnie naszego zbawienia

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 12, 44-50.

Środa, 24 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Biblia nauczycielką miłości bliźniego

2024-04-24 11:24

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Kolejnym przystankiem na trasie peregrynacji relikwii bł. Rodziny Ulmów była bazylika katedralna w Sandomierzu. Na wspólnej modlitwie zgromadzili się kapłani oraz wierni z rejonu sandomierskiego.

Uroczystego wprowadzenia relikwii do świątyni dokonał ks. Jacek Marchewka. Następnie wierni uczestniczyli w modlitwie różańcowej w intencji rodzin oraz mieli możliwość wysłuchania wykładu ks. dr. Michała Powęski pt. „Biblia w rodzinie Ulmów”. Prelegent podkreślał, że Pismo Święte w życiu Rodziny Ulmów miało bardzo ważne znaczenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję