Reklama

Uroczystość Narodzenia Pańskiego

Dwakroć narodzony Chrystus

Niedziela Ogólnopolska 52/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Kiedy tam (w Betlejem) przebywali (Maryja i Józef), dla Maryi nadszedł czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie" (Łk 2, 6-7). Te słowa z Ewangelii św. Łukasza najdokładniej opisują Boże Narodzenie w jego okolicznościach zewnętrznych. Podają nagą prawdę o przyjściu Syna Bożego na ziemię. Rzeczywiście, św. Łukasz nie oszczędził nam realistycznego przekazu o największym wydarzeniu w historii ludzkiej. Bóg-Człowiek urodził się w ubóstwie, wręcz w warunkach bezdomności i nędzy.
Dosadniej i jeszcze w ostrzejszych barwach opisze ubogie przyjście Jezusa na ziemię św. Hieronim, wielki Doktor Kościoła. Dziesiątki lat spędził on jako pustelnik w sąsiedztwie groty betlejemskiej. Dobrze znał warunki życia w grotach-stajniach. Gdy sam przebywał w Betlejem, nie zastał już glinianego żłobu, w który Maryja złożyła Syna Bożego i swego jedynego Syna tuż po urodzeniu. Chrześcijanie postarali się o żłobek srebrny i ustawili go w miejscu, gdzie się Jezus narodził. Dlatego też św. Hieronim pisał: "O, gdybym mógł ujrzeć żłobek, w którym leżał Chrystus! Bo my teraz jakoby dla przydania czci Chrystusowi zabraliśmy gliniany żłobek, a ustawiliśmy srebrny. Ale dla mnie cenniejszy jest ten, który został zabrany! Poganom potrzebne są złoto i srebro, natomiast wierzącym chrześcijanom wystarczy ów gliniany żłobek, bo Ten, który narodził się w tym żłobku, pogardzał złotem i srebrem. Nie pogardzam bynajmniej tymi, którzy dla uczczenia Jezusa wykonali go, nie potępiam także i tych, którzy dla świątyni wykonali złote naczynia, ale podziwiam Boga: On, Stwórca świata, narodził się nie pośród złota i srebra, ale pośród błota!". W innym tekście ten sam Hieronim tak opisuje ubogie wejście Maryi i Józefa do groty betlejemskiej: "Oto rzecz nowa, wchodzą do gospody, nie wchodzą do miasta, albowiem trwożliwe ubóstwo nie śmiało zbliżyć się do bogatych"; i dodaje, opisując narodzenie Jezusa: "...a jednak nie rodzi się wśród złota i bogactw, lecz rodzi się na gnoju, to jest w stajni (...), gdzie były nazbyt obrzydliwe nasze grzechy. Dlatego rodzi się na gnoju, aby podnieść tych, co są z gnoju".
A przecież pełne realizmu teksty Ewangelii św. Łukasza, tak dosadnie skomentowane przez długoletniego bywalca w grocie betlejemskiej, św. Hieronima, nie wyczerpują opisu przyjścia na świat Zbawiciela świata.
Św. Jan Ewangelista w swoim Prologu, który czytamy w Mszy św. w dzień Bożego Narodzenia, i autor Listu do Hebrajczyków ukazują niezwykły majestat i blask tej chwili. "Światłość przyszła na świat" - pisze o Narodzeniu Pana Jezusa św. Jan. "Ty jesteś moim Synem, Jam Cię dziś zrodził" - mówił do rodzącego się w ubogiej stajni Jezusa Bóg pełen majestatu, według słów Autora Listu do Hebrajczyków.
Bóg przybliżał się do nas, ludzi - zaczyna swą myśl św. Paweł - w ciągu całej historii ludu Izraela w Starym Testamencie i to niejeden raz. Przemawiał wielokrotnie i na różne sposoby. Czynił to poprzez proroków. Kierował je do naszych ojców, oczekujących na Mesjasza, czyli do narodu wybranego. Przyszedł jednak czas, kiedy nasz Bóg, Pan i Stwórca, przemówił do nas przez swojego Syna. Przemówił, to znaczy objawił się, powiedział, kim jest, i dał nam nadzieję zjednoczenia się z Nim. Objawienie się Boga to uniżenie się nieskończonego Boga i dostosowanie się do słabego, małego człowieka. To objawienie się Boga w Synu Bożym jest doskonałe. Jezus Chrystus nie potrzebował się ukazywać wiele razy. Ukazał się raz. Ukazał się też w czasach ostatecznych, kiedy ludzkość już dojrzała do tego. Syn Boży przyszedł do ludzi we własnej osobie i nie posłużył się w tym osobą jakiegoś proroka, jak dawniej. Przyszedł też do wszystkich, a nie tylko do jednego, wybranego narodu. Św. Jan od Krzyża doda do tego, że Bóg Ojciec tak doskonale wypowiedział się w Osobie swojego Syna, że choć jest Bogiem, nic więcej nam już dać nie mógł. Przyjście Chrystusa na ziemię jest więc łaską ostateczną. Bóg dał nam Syna "na ostatek", jako wyraz swojej miłości, którą potem św. Jan Ewangelista nazwie miłością "do końca". "Umiłowawszy swoich, do końca ich umiłował" (J 13, 1).

Jest to fragment rozważania wydrukowanego w książce "Posłuszni Prawdzie".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Michała Archanioła

[ TEMATY ]

nowenna

św. Michał Archanioł

Agata Kowalska

Nowennę do św. Michała Archanioła rozpoczyna się 20 września i odmawia przez kolejne 9 dni aż do święta świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała (29 września).

Nowennę odmawia się w następujący sposób:
CZYTAJ DALEJ

Estonia/ Premier: zdecydowaliśmy o złożeniu wniosku w sprawie uruchomienia art. 4 NATO

2025-09-19 19:41

[ TEMATY ]

Estonia

pixabay.com

Breaking News

Breaking News

Estonia zdecydowała się złożyć wniosek w sprawie uruchomienia konsultacji na podstawie art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego w związku z ingerencją rosyjskich myśliwców w estońską przestrzeń powietrzną - przekazał w piątek premier Estonii Kristen Michal we wpisie na platformie X.

Trzy rosyjskie myśliwce MiG-31 wleciały w piątek rano w przestrzeń powietrzną Estonii w pobliżu wyspy Vaindloo na Zatoce Fińskiej i pozostawały tam przez około 12 minut.
CZYTAJ DALEJ

Bp Sawczuk o śp. bp. Dydyczu: żył dla Boga i innych

2025-09-20 12:05

[ TEMATY ]

bp Antoni Dydycz

bp Antoni Pacyfik Dydycz

Diecezja drochiczyńska

„Aż trudno sobie uświadomić, jak wiele osób będzie teraz miało poczucie pustki, bo zabraknie im doradcy, doświadczonego i mądrego człowieka, pasterza, ale i brata w Chrystusie, przyjaciela” - tak o śp. bp. Antonim Pacyfiku Dydyczu mówił bp Piotr Sawczuk, który wygłosił homilię na Mszy pogrzebowej biskupa seniora diecezji drohiczyńskiej.

Zwierzył się, że kiedy 14 września po raz ostatni odwiedził swego poprzednika w szpitalu, „nie sprawiał wrażenia człowieka udręczonego życiem, oddychał spokojnie, tyle że coraz wolniej. Udzieliłem mu błogosławieństwa,. Zmarł 10 minut później”. Bp Szawczuk zaznaczył, że bp Dydycz nie bał się śmierci. Czasami o niej wspominał, ale zawsze ze spokojem, z przekonaniem, że taka jest naturalna kolej rzeczy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję