Współczesna cywilizacja budowana jest na paradygmacie filozofii
indywidualistycznej. W przeciwieństwie do klasycznej filozofii, która
traktuje człowieka jako osobę zakorzenioną zarówno w religijnym,
jak i społecznym wymiarze, filozofia indywidualistyczna widzi w człowieku
jedynie wyizolowaną jednostkę, dla której religia czy społeczeństwo
stanowią, zagrożenie jej praw czy tożsamości. Indywidualizm chce "
bronić" człowieka zarówno przed prawami Bożymi, jak i przed społeczeństwem.
Stąd jego koncepcja wyzwolenia człowieka, "wyzwolenia" z więzi, jakie
religia, kultura, społeczeństwo czy państwo nakładają na jednostkę.
Stąd liberalna koncepcja praw człowieka, praw wyznaczonych przeciwko
całemu społeczeństwu, przeciwko kulturowemu czy religijnemu wymiarowi
ludzkiej egzystencji. To koncepcja antagonistycznego widzenia relacji
jednostka - społeczeństwo.
Filozofia klasyczna widzi człowieka jako istotę par excellence
społeczną, rodzącą się w rodzinie, wychowującą w rodzinie i innych
instytucjach społecznych, kształtującą swoją kulturową tożsamość
w narodzie; istotę, która nie może istnieć bez innych ludzi, bez
społecznego otoczenia, kultury czy religii. Natomiast indywidualistyczna
filozofia nie tylko jest ateistyczna w swej istocie. W wyzwoleniu
od Boga, Jego praw widzi warunek wyzwolenia człowieka, lecz po Bogu,
także inne instytucje społeczne, takie jak naród czy rodzina, traktuje
jako ograniczenie dla egoistycznie traktowanej "samorealizacji".
Stąd koncepcja wyzwolenia z obowiązków rodzinnych czy narodowych.
Stąd też indywidualistyczny liberalizm jest antypatriotyczny i antynarodowy.
W miłości Ojczyzny i w obowiązkach narodowych widzi jedynie ograniczenie
własnej wolności i własnej, egoistycznie rozumianej, samorealizacji.
Indywidualizm jest filozoficznym zanegowaniem społecznego wymiaru
ludzkiej natury i płynących z niej społecznych powinności.
Ta fałszywa filozofia stała się fundamentem wielu rozwiązań
ustrojowych we współczesnym świecie. To w tej koncepcji człowieka
należy szukać źródeł ustawodawstwa liberalizującego dostęp do pornografii
i narkotyków, łagodzącego odpowiedzialność karną za wiele przestępstw
itp. To w indywidualistycznej koncepcji prawa należy szukać źródeł
liberalnego ustawodawstwa rodzinnego, ustawodawstwa, które rozbija
rodzinę.
Właśnie ustawodawstwo zezwalające na rozwody jest klasycznym
wyrazem indywidualistycznie rozumianej rodziny jako służby wyłącznie
jednostce. Tymczasem rodzina to coś więcej niż tylko egoistycznie
rozumiana "samorealizacja". To przede wszystkim związek miłości kobiety
i mężczyzny połączony z wydaniem potomstwa. Ten fakt nakłada na rodziców
moralne obowiązki utrzymania i wychowania dzieci. W sytuacji rodziny
indywidualny egoizm musi być podporządkowany obowiązkom wynikającym
z przyjętej roli. Nie jest to rola, którą można odrzucać, bowiem
urodzenie dzieci nakłada długoletnie obowiązki, z których nikt nie
może się zwalniać. Opuszczenie bowiem dzieci prowadzi do licznych
patologii w ich rozwoju. Przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych badania
wskazują na związek rozwodu rodziców z rozwojem homoseksualizmu u
dzieci. Zdecydowana większość homoseksualistów pochodzi z rozbitych
lub patologicznych rodzin. Dzieci z rozbitych rodzin cierpią na zaburzenia
emocjonalne, które negatywnie odbijają się na ich rozwoju zarówno
fizycznym, jak i intelektualnym. Nawet gdy dzieci z rozbitych małżeństw
osiągną dojrzałość, znacznie trudniej aklimatyzują się w środowisku
społecznym. Wśród rozpadających się rodzin w znacznie większym wymiarze
spotykamy osoby wywodzące się z rozbitych rodzin. Reakcją na rozwód
rodziców jest często narkomania. Dla dzieci z rozbitych rodzin kontakt
z narkotykami może się stać początkiem uzależnienia. Podobnie jest
z przestępczością i grupami nieformalnymi czy sektami. To wśród nich
młodzież z rozbitych rodzin bardziej niż młodzież z rodzin normalnych
szuka zaspokojenia swych emocjonalnych potrzeb. Statystyki patologii
unaoczniają, jak wielkim przekleństwem dla dzieci jest rozpad rodzin.
Jest to doświadczenie tak traumatyczne, że głęboko zniekształca prawidłowy
rozwój dziecka, czyniąc je bardziej podatnym na różne patologie.
Na przykładzie rodziny widać naj-wyraźniej nie tylko
fałszywość, ale także szkodliwość indywidualistycznej koncepcji człowieka
i na niej opartej indywidualistycznej koncepcji prawa. Szczególna
szkodliwość tej koncepcji przejawia się w prawie rodzinnym, którego
konstrukcja ułatwia rozpad rodziny. Ten model prawa nie służy umocnieniu
rodziny, ale jej rozkładowi. Fałszywość indywidualizmu polega na
budowaniu ustroju społecznego na założeniu konfliktu pomiędzy człowiekiem
a społeczeństwem, gdy w rzeczywistości człowiek może się właściwie
rozwijać tylko w takich strukturach społecznych, które uznają za
swój fundament zasady moralne.
Instytucja rozwodu jest zaprzeczeniem zdrowego rozwoju
człowieka i jako rozwiązanie patologiczne winna być eliminowana ze
współczesnego ustawodawstwa. Należy zwalczać też kulturowe tendencje
tolerancji wobec tego patologicznego zjawiska.
Pomóż w rozwoju naszego portalu