Reklama

Przystanek na Rynku Wieluńskim

Cwaniak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zmrok zapadł szybko. Z wąskiej ulicy naprzeciwko przystanku wyjechał wolno samochód. Halogenowe reflektory omiotły stojące w szeregu taksówki. Samochód niemal bezdźwięcznie przepłynął przez cały Rynek i wyjechał na ulicę św. Rocha w okolicach kościółka. Tam przyspieszył i przemknął obok przystanku, by po chwili zahamować z piskiem opon i wjechać na parking znajdujący się za przystankową wiatą, gdzie zatrzymał się, oślepiając oczekujących ludzi. Reflektory zgasły i kiedy oczy przyzwyczaiły się do ulicznego oświetlenia, ukazał się duży, czarny mercedes ze srebrną atrapą na chłodnicy, lekko przechyloną trójkątną gwiazdą na ruchomym uchwycie i automatyczną anteną, która powoli zniknęła we wnętrzu karoserii. Równolegle zjechała na dół o kilka centymetrów elektrycznie opuszczana szyba i z wnętrza samochodu zaczął dochodzić dźwięk muzyki. Widocznie z kompaktu, skoro antena była schowana. Po chwili przez szczelinę w oknie zaczął wydobywać się papierosowy dym. Mimo że we wnętrzu zapaliło się światło, z powodu przyciemnianych szyb trudno było cokolwiek dostrzec.
- Ale bryka - jęknął chłopak w dżinsach i ze słuchawkami walkmana na uszach.
- No - odpowiedział kolega, zapalając papierosa. Obaj chłopcy byli najwyżej w wieku gimnazjalnym.
Po chwili do mercedesa zbliżył się stary człowiek. Ubrany był w coś w rodzaju płaszcza sięgającego do samej ziemi, czapkę uszatkę i stare kalosze, z których wystawały gazety. Z daleka dostrzec można było nawet napis Twój Styl i fragment twarzy pięknej modelki. Starzec ciągnął za sobą wózek sklecony naprędce z części znalezionych w składzie złomu. Do podwozia z dziecinnego wózka sprzed 30 lat przyczepione było duże kartonowe pudło, wypełnione po brzegi różnymi przedmiotami, z których największą uwagę zwracał szklany żyrandol z epoki późnego Gomułki. Aż dziw, że się do tej pory nie stłukł, rzucony bezładnie między różne, na ogół metalowe, rupiecie.
Starzec zatrzymał się tuż obok limuzyny, wyciągnął z kieszeni jakąś szmatę, rozwinął ją i z garści petów wybrał najbardziej okazałego. Wsadził go do drewnianej lufki, którą wyciągnął z drugiej kieszeni przepastnego odzienia. Okno mercedesa otworzyło się całkowicie. Z wnętrza wyjrzał młody mężczyzna z długim, dopiero co zapalonym papierosem, chyba jakiejś dobrej firmy, bo jego zapach dotarł aż na przystanek. Mężczyzna przyglądał się starcowi z zaciekawieniem. Sprawiał wrażenie, jakby pierwszy raz widział kogoś takiego z bliska. Starzec nie zauważył, że jest obiektem czyjegoś zainteresowania, gdyż pochłonięty był całkowicie poszukiwaniem zapałek. Przekopał wszystkie kieszenie oraz wózek i nic. Nagle zwrócił się zachrypłym głosem do siedzącego w samochodzie mężczyzny:
- Daj pan ognia.
Po kilku sekundach starzec trzymał w ręku srebrną samochodową zapalniczkę z rozgrzaną spiralą. Najwyraźniej nie wiedział, co z nią zrobić. Nigdzie bowiem nie było widać najmniejszego nawet płomienia. Właściciel mercedesa patrzył na starego człowieka najpierw z odrazą, a potem z rozbawieniem, lecz nie pokazał mu, jak się zapala papierosa taką dziwną zapalniczką.
Stary człowiek oddał zapalniczkę właścicielowi, dziękując uprzejmie bez cienia złośliwości w głosie i zwrócił się do chłopców na przystanku: - Macie ognia, chłopaki?
Jeden z chłopców podbiegł do mężczyzny i podał mu jednorazową zapalniczkę z reklamą pewnej firmy turystycznej.
- O, jaka ładna zapalniczka - zauważył starzec.
- Proszę sobie zabrać - odpowiedzieli chłopcy niemal równocześnie. - Mamy jeszcze jedną.
- Tu jest parking tylko dla samochodów - warknął do starca nieprzyjaźnie właściciel mercedesa.
- Dla pana jest cały Rynek, a ja będę stał, gdzie mi się podoba - odwarknął starzec, zapominając zupełnie o elegancji, z którą jeszcze przed chwilą dziękował mężczyźnie za brzydki żart z zapalniczką. Jego głos stał się jeszcze bardziej zachrypnięty, oczy błysnęły złością, a ruchy stały się energiczne, jakby trochę kanciaste. Starzec stał, przestępując z nogi na nogę i paląc nerwowo swojego najlepszego peta. Po chwili z pobliskiej kamienicy wyszła dziewczyna i skierowała się prosto w stronę mercedesa. Wyjątkowo krótka minispódniczka odsłaniała niezbyt zgrabne nogi, a wysokie obcasy sprawiały, że dziewczyna szła pochylona do przodu. Najwyraźniej nie umiała chodzić w takich butach i wyglądała, jakby bała się wyprostować. Gdy podeszła bliżej, można było w świetle sodowej latarni zauważyć jej przesadny makijaż i grubą warstwę pudru, pokrywającą młodzieńczy trądzik. Z bliska wyglądała najwyżej na 18 lat. Dziewczyna spojrzała na starca z wyraźnym niesmakiem i kocim ruchem wsiadła do merca obok kierowcy. Szyba zamknęła się, automatyczna antena wysunęła, silnik zawył na wysokich obrotach i samochód z piskiem opon ruszył z parkingu.
- Niech się pan nie przejmuje - chłopcy pocieszali starca. - My go znamy, to straszny cwaniak, nikt go tutaj, na Rynku Wieluńskim, nie lubi.
- Pies z nim tańcował - odpowiedział mężczyzna. - Nie ma żałośniejszego widoku niż człowiek, któremu szmal pomieszał w głowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tarnów/Świdnica. Muzyczny sukces młodego organisty

2025-12-18 23:28

[ TEMATY ]

Świdnica

świdnickie studium organistowskie

Archiwum prywatne

Uczniowie Diecezjalnego Studium Organistowskiego w Świdnicy. Z dyplomami od lewej siedzą: Filip Zabrzewski i Paweł Krawczyk, wraz pedagogami

Uczniowie Diecezjalnego Studium Organistowskiego w Świdnicy. Z dyplomami od lewej siedzą: Filip Zabrzewski i Paweł Krawczyk, wraz pedagogami

Środowisko muzyki kościelnej diecezji świdnickiej ma powód do dumy.

Paweł Krawczyk, uczeń Diecezjalnego Studium Organistowskiego w Świdnicy, zdobył II miejsce ex aequo w XIII Ogólnopolskim Konkursie Organowym Uczniów Diecezjalnych Studium Organistowskich, który odbył się w Tarnowie pod koniec listopada.
CZYTAJ DALEJ

Rusza proces składania postulatów do prezydenta Karola Nawrockiego

17 grudnia 2025 r. w warszawskiej siedzibie Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność" odbyła się konferencja prasowa, w której udział wzięli: Jan Rejczak, honorowy prezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Radomiu, Andrzej B. Piotrowicz, jeden z inicjatorów powołania oddolnej inicjatywy społecznej o nazwie „Katolicy z Karolem Nawrocki” (KzKN) a takze dr hab. Przemysław Czarnek, poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej X kadencji.

Konferencja podsumowuje dotychczasowe działania inicjatywy społecznej oraz informująca o możliwości składania od dnia 18 grudnia br. postulatów. Wynika to z treści umowy, podpisanej 8 maja br. w Strachocinie w miejscu urodzin Św. Andrzeja Boboli - patrona Polski pomiędzy Prezydentem RP Karolem Nawrockim, a KzKN. W skład koalicji wchodzą wspólnoty katolickie i organizacje patriotyczne.
CZYTAJ DALEJ

Przedświąteczne spotkania z ludźmi służby

2025-12-19 13:04

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Czas Bożego Narodzenia ma w sobie szczególną moc. To moment, w którym codzienność na chwilę zwalnia, a człowiek przypomina sobie, że obok obowiązków istnieje także wspólnota, wdzięczność i potrzeba bycia razem. Właśnie w takim duchu Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz, uczestniczył w serii spotkań przedświątecznych z przedstawicielami środowisk, które na co dzień pełnią odpowiedzialną i wymagającą służbę wobec drugiego człowieka.

Pierwsze ze spotkań miało miejsce w Szpitalu Specjalistycznym im. Ducha Świętego. Na zaproszenie dyrektora placówki, dr. n. med. Marka Tombarkiewicza, biskup spotkał się z lekarzami, pielęgniarkami, personelem medycznym i administracyjnym. Po poświęceniu opłatków, złożył zgromadzonym świąteczne życzenia, podkreślając wyjątkową misję ludzi służby zdrowia. Zwrócił uwagę, że ich praca to nie tylko profesjonalne leczenie, ale także towarzyszenie pacjentom w chwilach cierpienia, lęku i nadziei, w których ogromną rolę odgrywają ludzka obecność, dobre słowo i życzliwość. W spotkaniu uczestniczyli również starosta sandomierski Marcin Piwnik oraz przedstawiciele powiatu, wyrażając wdzięczność za codzienny trud i zaangażowanie personelu szpitala.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję