Reklama

Droga przez ziemię świętą

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ojciec Święty Jan Paweł II w homilii podczas Mszy św. w obrządku bizantyjskim w Kijowie, w czasie swej ostatniej pielgrzymki, wypowiedział słowa: "Zgodnie z tradycją, u zarania chrześcijaństwa sam apostoł Andrzej, odwiedzając te miejsca, mówił o ich świętości. Opowiada się bowiem, że oglądając progi Dniepru pobłogosławił ziemie Kijowa i powiedział: ´Na tych wzgórzach zajaśnieje chwała Boża´." Tak też się stało z chwilą przyjęcia chrztu przez wielkiego księcia kijowskiego św. Włodzimierza. "Dniepr stał się jakby ´Jordanem Ukrainy´, a stolica Kijów ´nowym Jeruzalem´, matką słowiańskiego chrześcijaństwa w Europie Wschodniej". A w czasie pożegnania z ziemią ukraińską Papież powiedział: " Drodzy Bracia i Siostry, mówię wraz z Waszym poetą i wraz z Wami: niechaj Bóg zawsze Was chroni, ´o święty, święty mój kraju´".
Dzięki Bożej Opatrzności przez te wyjątkowe dni wraz z abp. Stanisławem Nowakiem miałem okazję nawiedzić tę świętą ziemię - świętą nie tylko dlatego, że tak nazywali ją poeci, świętą nade wszystko dlatego, że jest to ziemia świętych wyznawców i męczenników, którzy dla wiary w Jezusa Chrystusa cierpieli, a wielu z nich oddało nawet swoje życie.
Z Częstochowy wyjechaliśmy nad ranem 23 czerwca. By dojechać do celu naszej podróży, którym było miasto Kijów, musieliśmy pokonać tysiąc kilometrów. W Hrubieszowie spotkaliśmy ks. prał. Andrzeja Puzona, który udzielił nam wielu cennych wskazówek potrzebnych do poruszania się po Ukrainie. Po przekroczeniu granicy w Zosiniu skierowaliśmy się w stronę Łucka, na granicy którego oczekiwał na nas ks. Andrzej Sobota wraz z ks. Wojciechem Pelczarskim. W Łucku nawiedziliśmy katedrę, w której sprawowaliśmy Mszę św., oraz dom bp. Marcjana Trofimiaka, gdzie za pośrednictwem telewizji w gronie kilku księży, sióstr zakonnych oraz świeckich przeżyliśmy moment powitania Ojca Świętego na ziemi ukraińskiej. Już po pierwszym przemówieniu wszyscy mieli świadomość, że Papież przybył z olbrzymią miłością w sercu i dał to odczuć na samym początku swej pielgrzymki. Przybył, aby przede wszystkim świadczyć o Chrystusie. Po Mszy św., którą odprawiliśmy w katedrze, udaliśmy się w dalszą drogę, by wieczorem dotrzeć do Kijowa.
W Kijowie wraz z siostrami szarytkami, które nas pilotowały, na ulicy Bohdana Chmielnickiego witaliśmy, jako jedyni tak entuzjastycznie, przejeżdżającego obok nas w papamobilu Ojca Świętego. Ludzie wokół nas robili wrażenie jakby trochę zdziwionych i wystraszonych. Przejazd Ojca Świętego był mocno strzeżony przez milicję, wojsko i służby świeckie. Wracaliśmy do samochodu pełni szczęścia: zobaczyliśmy Papieża - Piotra naszych czasów, i to w Kijowie. Po kilkunastu minutach od przejazdu Ojca Świętego udało nam się wreszcie dojechać do kościoła św. Aleksandra, gdzie ks. Wiktor Makowski, proboszcz tejże parafii, pomógł nam odnaleźć Siostry Urszulanki Unii Rzymskiej, u których mieliśmy zapewniony nocleg. Przy kościele zgromadzonych było wielu Polaków, którzy wcześniej uczestniczyli we Mszy św. odprawianej przez księży kardynałów z Polski. Kościół ten w czasach totalitaryzmu komunistycznego pełnił funkcję naukowego instytutu ateizmu, w którym kształcili się przyszli propagatorzy ateizmu. Specjalna tablica z tamtych czasów znajduje się w kaplicy Matki Bożej Fatimskiej w tym kościele. Następnego dnia, 24 czerwca, wcześnie rano udaliśmy się na podkijowskie lotnisko " Czajka", gdzie Ojciec Święty miał sprawować pierwszą na ziemi ukraińskiej Mszę św. Oczekiwanie upływało w atmosferze modlitwy, śpiewów i wzajemnego dzielenia się doświadczeniem wiary.
Wreszcie długo oczekiwany przyjazd Ojca Świętego. Wielka radość ludzi, którzy przybyli tu z różnych części Ukrainy, ale także spoza jej granic. W czasie Liturgii, w homilii, Papież przypomniał ponad 1000-letnią tradycję chrześcijaństwa obecnego na Ukrainie, przypomniał, że właśnie stąd chrześcijaństwo rozszerzyło się na inne tereny i regiony Wschodu. Ojciec Święty przywołał postać św. Jana Chrzciciela, który stał się w tym momencie wzorem dla wszystkich obecnych. Św. Jan Chrzciciel był człowiekiem wiary, zdecydowanym na wszystko, by wytrwać przy Bogu. Zwróciłem uwagę na inne jeszcze słowa, które w tym miejscu zabrzmiały szczególnie. Jan Paweł II mówiąc o posłudze św. Jana, przypomniał, że był on głosem, który mówił: " Idzie mocniejszy ode mnie", a mówił te słowa o Chrystusie. Papież stawał się w tym momencie takim głosem zapowiadającym mocniejszego jeszcze od siebie - Jezusa Chrystusa, który zmieni zapewne oblicze i tej ziemi.
W tym dniu wraz z siostrą urszulanką pracującą na Ukrainie mogliśmy jeszcze zobaczyć sławną Ławrę Peczerską. W jednej z cerkwi nawiedziliśmy groby świętych ojców.
Z Kijowa pojechaliśmy przez Żytomierz w stronę Winnicy. Po drodze zatrzymaliśmy się w Berdyczowie przy klasztorze Ojców Karmelitów Bosych. Po latach odzyskali oni mocno zniszczony klasztor i kościół. Klasztor otoczony jest murami obronnymi, wskazującymi, że była to twierdza. Udało nam się wejść tylko do dolnego kościoła, a właściwie kaplicy, w której odmówiliśmy Litanię Loretańską. Podczas Mszy św. z Ojcem Świętym w Kijowie w centralnym miejscu umieszczony był obraz właśnie Matki Bożej Berdyczowskiej.
Z Berdyczowa udaliśmy się dalej na południe przez Winnicę i Chmielnicki do Kamieńca Podolskiego. Nocleg znaleźliśmy u Ojców Paulinów, którzy pracują tam w kościele podominikańskim, fundacji Potockich, straszliwie zniszczonym przez totalitarny system.
Następnego dnia - po Mszy św. odprawionej w kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej - rozpoczęliśmy zwiedzanie miasta i okolic. Naszym przewodnikiem był o. Alojzy, który jest jednocześnie proboszczem. Udaliśmy się do katedry. Ksiądz Arcybiskup nawiedził najpierw biskupa diecezji kamieniecko-podolskiej Jana Olszańskiego, którego współkonsekratorem we Lwowie był przed 10 laty. Po rozmowie Księdza Arcybiskupa z Biskupem Janem nawiedziliśmy katedrę, w której kiedyś mieściło się muzeum ateizmu, i tylko dlatego sam kościół nie uległ tak strasznemu zniszczeniu jak inne świątynie katolickie. W katedrze zwróciła naszą uwagę specjalna mównica z czasów, kiedy te tereny były pod panowaniem Turcji. Obok katedry znajduje się minaret, także z czasów tureckich, na szczycie którego umieszczono figurę Matki Bożej na półksiężycu. Stąd udaliśmy się przez most nad rzeką Smotrycz, płynącą pośród stromych skał, do twierdzy związanej z Michałem Wołodyjowskim z powieści Henryka Sienkiewicza. Jedna z baszt, których kiedyś było dwanaście, zwana jest papieską, gdyż samemu Rzymowi zależało na utrzymaniu tego bastionu chrześcijaństwa przed nawałą turecką. Z twierdzy rozciąga się wspaniały widok na stare miasto, kiedyś pełne kościołów i klasztorów. Pod murami twierdzy modliliśmy się za poległych obrońców naszej Ojczyzny.
Następnie udaliśmy się na południe od Kamieńca Podolskiego - do Chocimia nad Dniestrem. Do dziś zachowały się tam mury potężnej twierdzy, niedaleko której miały miejsce dwie wielkie bitwy za czasów hetmana Karola Chodkiewicza i Jana Sobieskiego, który stąd udał się do Krakowa po koronę. Po drodze zobaczyliśmy jeszcze dwa miejsca związane z naszą historią: Żwaniec, gdzie zachowały się ruiny zamku. Zwiedziliśmy także miejscowość o nazwie Okopy, w której znajdują się opisane przez Zygmunta Krasińskiego w Nie-Boskiej komedii Okopy Świętej Trójcy. Pośrodku miejscowości napotkaliśmy ruiny kościoła, w którym zachowały się freski z herbami Polski i Litwy. To miejsce nawiedzał późniejszy św. brat Albert Chmielowski.
Mieliśmy świadomość, że stąpamy po świętej ziemi, ziemi uświęconej krwią i męką tak wielu Polaków. Wracaliśmy szczęśliwi, że mogliśmy być w tych miejscach.
Następnego dnia, a właściwie w nocy, udaliśmy się do Lwowa na spotkanie z Ojcem Świętym. Naszym przewodnikiem był tym razem p. Stanisław pochodzący z Kamieńca Podolskiego. Po drodze mijaliśmy cerkwie, krzyże prawosławne stojące przy drodze, oraz pięknie oświetlone i przystrojone kapliczki Matki Bożej. Szczęśliwie dotarliśmy na miejsce, gdzie Ojciec Święty miał sprawować Mszę św. Na placu spotkała nas kolejna radość - nasza Niedziela z dużym transparentem niedaleko ołtarza. Podeszliśmy, by krótko porozmawiać, i w atmosferze wielkiej radości oczekiwaliśmy wspólnie na przyjazd Jana Pawła II. Wreszcie entuzjastyczne powitanie Ojca Świętego, który znalazł się pośród nas. Rozpoczęła się Msza św. Ojciec Święty mówił o pojednaniu między narodami jako o jedynej drodze na przyszłość: "Czas już oderwać się od bolesnej przeszłości! Chrześcijanie obydwu narodów muszą iść razem w imię jedynego Chrystusa, ku jedynemu Ojcu, prowadzeni przez tego samego Ducha. Niech przebaczenie - udzielone i uzyskane - rozleje się niczym dobroczynny balsam w każdym sercu". Słowa te padły i po polsku, i po ukraińsku.
Po Mszy św. i odjeździe Ojca Świętego wyruszyliśmy w powrotną drogę, wdzięczni Bożej Opatrzności za to wszystko, czego mogliśmy doświadczyć na tej świętej ziemi - świętej, bo przed tysiącem lat ochrzczonej; świętej, bo naznaczonej krwią męczenników.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: Przed Bożym Narodzeniem unikajmy zakupowego dopingu

2025-12-14 09:43

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV odpowiada na łamach czasopisma „Piazza San Pietro” na list psychologa młodzieży i zachęca do przeżywania Bożego Narodzenia jako czasu prostoty i konkretnej miłości bliźniego, bez „zakupowego dopingu”. Młodym wskazuje przykład św. Johna Henry’ego Newmana, który może pomóc w walce „z mrokiem nihilizmu”.

Miesięcznik, wydawany przez o. Enzo Fortunato, otwiera list do papieża Leona, podpisany przez Antonio, czterdziestoletniego psychologa z Pagani w prowincji Salerno. Antonio opowiada o życiu poświęconym najbardziej kruchym i potrzebującym, inspirowanym przez św. Alfonsa Marię de’ Liguoriego oraz św. Franciszka.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV z okazji jubileuszu więźniów: ważne, aby nikt nie zginął

2025-12-14 12:19

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Ważne jest aby nikt nie zginął (por. J 6, 39) i aby wszyscy zostali zbawieni - powiedział Ojciec Święty w homilii podczas Eucharystii wieńczącej jubileusz więźniów.

Papież zwrócił uwagę na sens Jubileuszu nadziei przeżywanego w III Niedzielę Adwentu (Gaudete), szczególnie w odniesieniu do świata więziennictwa - osób pozbawionych wolności oraz tych, którzy im towarzyszą. Wskazał, iż radość Adwentu wypływa z ufności, że możliwa jest przemiana, nowe życie i lepsza przyszłość.
CZYTAJ DALEJ

Ukraina: Prezydent Zełenski poinformował, że planuje wizytę w Polsce

2025-12-14 12:52

[ TEMATY ]

Ukraina

Wołodymyr Zełenski

Karol Porwich/Niedziela

Wołodymyr Zełenski

Wołodymyr Zełenski

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział w niedzielę, że w najbliższy piątek, 19 grudnia, planuje złożyć wizytę w Polsce. Informację tę przekazał w rozmowie z dziennikarzami, której treść przytoczyła agencja Interfax-Ukraina.

„Jeśli chodzi o moją wizytę w Polsce, strona polska zaproponowała nam piątek. Myślę, że nie będziemy niczego odkładać. Dla nas bardzo ważne jest utrzymywanie relacji między nami a Polską” – oznajmił Zełenski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję