Reklama

Z nieskończonością w sercu

Niedziela Ogólnopolska 44/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na łamach włoskiego dziennika "Corriere della Sera" z 24 sierpnia br. ukazał się wywiad ks. Luigi Giussaniego, założyciela ruchu Comunione e Liberazione. Myśli zawarte w tym tekście, czytane po 11 września 2001 r., po owym "ciemnym dniu w historii ludzkości" ( Jan Paweł II), uznane zostały przez wiele osób za profetyczne, tj. pozwalające zrozumieć, jak wiara wychodzi na spotkanie w takich momentach, w których każdy komentarz wydaje się nieodpowiedni. Oto obszerne streszczenie wywiadu.

"Panie, nie ruszymy się stąd, jeśli Ty nie będziesz szedł razem z nami". Te słowa serdecznego dialogu Mojżesza z Bogiem przychodzą mi na myśl w tych wstrząsających, naznaczonych przemocą dniach. Co może zapewnić dzisiejszemu człowiekowi możliwość bezpiecznego wędrowania, kiedy wydaje się, iż przemoc niszczy wszelkie wartości i relacje? Tylko świadomość niezłomnej pozytywności rzeczywistości: oto właśnie punkt, w którym Kościół rozpoznaje Boga jako autora i potwierdzenie ludzkiego życia; oto Ktoś, kto nie porzuca życia w chwilę po tym, jak powołał je do istnienia. I faktycznie, na wołanie Mojżesza Pan odpowiada: "Ja idę z tobą".
Bóg nie odseparował się od świata, ale w nim interweniuje, działa. Bóg interesuje się tym, czym żyje człowiek, wchodzi z nim w dialog, troszczy się o niego. Zaświadcza o tym wszystkim cała historia Izraela, z którą jako chrześcijanie czujemy się spokrewnieni: każdego dnia w drodze, wewnątrz i przez gęstwinę błędów i sprzeczności odkrywamy siebie nie jako różniących się od innych, ale jako coraz wyraźniej podobnych do nich, a jednak mających w sobie coś zupełnie innego, co wywiera wpływ na nasze życie. I to właśnie dzięki temu czemuś innemu możemy zachować spokój nawet podczas burzy - nie jak stoicy, niewzruszeni wobec wszystkiego, lecz naznaczeni pewnością w naszym kroczeniu naprzód.
"Całe życie woła o wieczność". To zdanie, zaczerpnięte z włoskiej piosenki napisanej przed czterdziestu laty przez dwoje licealistów, potwierdza ów pierwotny zryw opisujący moje życie: pasja dla człowieczeństwa. A nie chodzi tu o jakieś abstrakcyjne człowieczeństwo, opisane przez socjologów i filozofów, lecz o człowieczeństwo udzielone mi przez moją mamę i mojego tatę. Człowieczeństwo bowiem nie istnieje inaczej, jak tylko w konkrecie ludzkiego "ja". W przeciwnym razie jest ono taką abstrakcją, w imię której można dopuścić się najstraszliwszych niesprawiedliwości. Stąd też konieczna jest najwyższa powaga, aby uwzględnić oraz uchwycić wymogi i pragnienia, które definiują człowieczeństwo.
Wers rozpoczynający wspomnianą piosenkę powiada: "Ubogi głos człowieka, którego nie ma, ubogi jest nasz głos, jeśli nie posiada racji". Progiem owej racji jest pragnienie uchwycenia znaczenia, które by wszystko wyjaśniło i wypełniło. Człowiek, który lekceważy tego rodzaju pragnienie, nie kocha naprawdę samego siebie: jest jakby uciekinierem, jest jakby zawsze poza. Krzykiem swoich myśli wypełnia ciszę, będąc niezdolnym lub bojaźliwym, aby stanąć w obliczu nagości i ubóstwa związanego ściśle z wymogami, z najgłębszymi pytaniami, z których jest uczyniony, dla których jego matka wydała go na świat. Ucieka w rozproszenie i zazwyczaj szuka ucieczki w zapomnieniu albo - co gorsze - w usprawiedliwianiu tego, co czyni. W taki to sposób ideologia opanowuje nie tylko społeczeństwo, ale i mały świat osobistych relacji rodzinnych i przyjacielskich.
Niezaspokojenie, które spoczywa u kresu każdego sukcesu - albowiem każdy sukces po pierwszym momencie odurzenia na nowo kieruje człowieka do problemu - potwierdza, iż człowiek jest w trakcie poszukiwania swojej drogi.
Wydarzenie chrześcijańskie jest odpowiedzią na to pytanie o nieskończoność, jakie wysyła serce człowieka. I w ten sposób człowiek może wędrować: homo viator (wędrowiec), człowiek, który kroczy naprzód dzięki temu bezgranicznemu poruszeniu, jakie jest w nim, zrodzone przez Tajemnicę, która wszystko stwarza, a które stało się świadome dzięki spotkaniu, przez rozmaite spotkania z życiem.
Chrystus wypełnia nasze ja swoją pełnią i stąd wszystkie nasze działania są pod wpływem tej relacji, są przez nią zdeterminowane. Skądinąd, to jest właśnie racja, dla której Kościoła nie da się " zredukować", tzn. sprowadzić do jakiejś tam władzy w świecie. W doświadczeniu katolickim więź z Chrystusem jest więzią między ludźmi: wprowadza kryteria, oczyszcza punkty widzenia, podtrzymuje w chwilach rozczarowań, zachęca do roztropności, nie wyrażając jednak zgody na cząstkowość czy stronniczość; zmierza natomiast do uznania i uwzględnienia całokształtu czynników zawartych w rzeczywistości. Tak, wszystkich czynników zawartych w relacjach społecznych, również w polityce, która powinna być miejscem, gdzie ów całokształt winien być wzięty pod uwagę. W ten sposób nie zrzucano by na politykę odpowiedzialności, aby była ocaleniem. Miniony wiek pokazał dobitnie, iż tego typu roszczenie jest cząstkowe, stronnicze, staje się ideologią, współczesnym bożkiem: "lichwą, rozwiązłością i władzą" - jak powiadał Thomas Eliot.
Dla chrześcijanina wiernego Papieżowi i Tradycji nie istnieje żaden przejaw życia, który nie mógłby być przeniknięty świadomością więzi z Chrystusem. W naszym doświadczeniu tego typu więź prowadzi do uznania prawdy, która nieustannie (bez chwili wytchnienia) czyni nas - w obliczu wszelkich problemów - wolnymi od pretensji i uprzedzeń, bezgranicznie otwartymi na wszystko i na wszystkich, pokornymi i nieustannie zdolnymi do rozpoczynania od początku oraz do przemiany. Zabieganie o to, aby żyć wewnątrz takiego punktu widzenia, jest stawianiem czoła rzeczywistości, które zostało mi powierzone jako obowiązek serca przez Kogoś, kto umiłował moje życie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus kochał Judasza do końca

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

pl.wikipedia.org

Rozważania do Ewangelii Mt 26, 14-25.

Środa, 27 marca. Wielki Tydzień

CZYTAJ DALEJ

Historia według Kossaka

2024-03-28 10:54

[ TEMATY ]

Materiał sponsorowany

fot. Armando Alvarado

Mało która postać historyczna odcisnęła tak mocno swój ślad w dziejach świata, i tak bardzo wpływa na wyobraźnię współczesnych ludzi, jak Napoleon. Pisano o nim książki, wiersze, kręcono filmy, ale bodaj żadne z tych dzieł nie jest tak wymowne jak obraz Wojciecha Kossaka poświęcone temu geniuszowi wojny.

Mowa, oczywiście, o powstałym w 1900 r. dziele „Bitwa pod piramidami”. Obraz mimo upływu lat nadal wywiera ogromne wrażenie na widzach, pobudzając nie tylko ich „estetyczne synapsy”, ale i zmuszając do głębszej refleksji nad dziejami okresu, który został przedstawiony na płótnie i tego, jak wpłynął Napoleon na ukształtowanie się świata. Malowidło Kossaka intryguje nie tylko widzów, ale i ekspertów, od dawna jest obiektem wnikliwych analiz wielu badaczy. Bank Pekao S.A. zaprasza do obejrzenia krótkiego filmu pt. „Okiem liryka”, który przybliża fascynującą historię tego monumentalnego płótna.

CZYTAJ DALEJ

Śp. bp Ryszard Karpiński. Tablica nagrobna i portret

2024-03-28 11:13

Katarzyna Artymiak

W kryptach kościoła św. Piotra w Lublinie umieszczono tablicę grobową i portret śp. bp. Ryszarda Karpińskiego.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję