Reklama

Cierpienie w świetle wiary

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeżeli jest Bóg, to skąd pochodzi cierpienie? Zarówno istnienie Boga, jak i istnienie cierpienia jest tajemnicą. Ktokolwiek z nas chciałby ominąć tę tajemnicę, musiałby dojść do absurdu i pozostałaby mu tylko negacja Boga i sensu cierpienia.
Z inspiracji Papieża Jana Pawła II 11 lutego po raz dziesiąty obchodzony jest Światowy Dzień Chorego. W tym dniu w sposób szczególny wszyscy chorzy, cierpiący, niepełnosprawni łączą swoje cierpienie z odkupieńczym cierpieniem Chrystusa, który przyjmując ludzką naturę, zgodził się doświadczyć wszystkich jej aspektów, w tym także cierpienia i śmierci. Każdy człowiek mający udział w cierpieniu wchodzi w nie z typowo ludzkim sprzeciwem oraz pytaniem: dlaczego i za co?
Cierpienie - problem, którego nie da się zobiektywizować z wielu względów, a głównie dlatego, że każdy człowiek cierpi w samotności, indywidualnie, cierpi w sposób i na miarę jemu tylko wiadomą. Cierpienie jest tajemnicą, która kiedyś będzie nam wyjaśniona. Bowiem, co dzieje się z cierpiącym człowiekiem, wie najlepiej on sam i Bóg. Co dzieje się z nami na widok cierpienia, a zwłaszcza cierpienia kochanych przez nas osób - trudno byłoby komukolwiek z nas zwerbalizować. Miernikiem naszego człowieczeństwa jest nasza postawa wobec cierpienia innych ludzi.
Cierpienie sprawia, że ludzie przekraczają własne granice, tworzą wielkie dzieła, samorealizują się. Ale cierpienie może mieć również charakter destruktywny, zwłaszcza wtedy, gdy odrzuca się Boga, gdy nie czuje się Jego obecności. Wówczas cierpienie sprawia, że człowiek kamienieje i rozpacza. Potrzebna jest takiemu człowiekowi wiara w Boga i wiara w drugiego człowieka, by wyszedł on z kręgu swojej rozpaczy, by uwierzył w swoje człowieczeństwo i zaakceptował swój niełatwy los, naznaczony cierpieniem i spektakularnym kalectwem.
Z badań naukowych oraz z interpretacji teologicznej wynika fakt, iż cierpienie nie może być rozpatrywane w oderwaniu od Boga. Przekonywający dowód na to dał Jan Paweł II w liście apostolskim Salvifici doloris -
O chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia. Papież pisze m.in.: "Aby móc poznać prawdziwą odpowiedź na pytanie: Dlaczego cierpienie, musimy skierować nasze spojrzenie na objawienie Bożej miłości, ostatecznego źródła sensu wszystkiego, co istnieje. Miłość jest też najpełniejszym źródłem sensu cierpienia, które pozostaje zawsze tajemnicą. (...) Wraz z męką Chrystusa całe cierpienie ludzkie znalazło się w nowej sytuacji. W krzyżu Chrystusa nie tylko odkupienie dokonało się przez cierpienie, ale samo cierpienie ludzkie zostało też odkupione. Dokonując Odkupienia przez cierpienie, Chrystus wyniósł zarazem ludzkie cierpienie na poziom Odkupienia".
Już od wczesnego dzieciństwa naznaczona zostałam kalectwem i przechodząc sześć poważnych operacji chirurgicznych, partycypowałam w cierpieniu wielu dzieci leżących w szpitalu, często bardziej poszkodowanych ode mnie i w wielu przypadkach odrzuconych przez rodziców. Po wielu latach zrozumiałam, że dzięki głębokiej wierze w Boga i wartościom chrześcijańskim, które przekazali mi moi wspaniali Rodzice, mogłam funkcjonować w świecie ludzi nie dotkniętych kalectwem, i sądzę, że gdyby nie cierpienie, być może moje sfery duchowa i intelektualna byłyby płytsze i mniej dojrzałe.
16 lat temu zetknęłam się po raz kolejny z cierpieniem ludzi w ośrodku rehabilitacji w Reptach. Przez pierwsze dni byłam dosłownie odurzona kalectwem ludzi przebywających w ośrodku. Najbardziej wstrząsnął mną widok młodych przykutych do wózków inwalidzkich i całkowicie unieruchomionych.
Po kilku pobytach w ośrodku w Reptach napisałam dwie książki: Listy o cierpieniu i Kościół cierpiący, w których opisałam własne przeżycia i doświadczenia wielu chorych i cierpiących, naznaczonych kalectwem. Człowiek bowiem nie jest w stanie zlikwidować cierpienia ani też wytłumaczyć tego fenomenu. Jedyne, co może w jakimś sensie usprawiedliwić moje rozważania na ten temat, to chęć ukazania czytelnikom, iż z cierpieniem, kalectwem można godnie żyć, w wielu przypadkach bardziej godnie niż ludzie w pełni sprawni.
Nagła niesprawność spowodowała, że w wielu przypadkach nastąpił rozpad więzi między kolegami z pracy, zanik kontaktów z zaprzyjaźnionymi ludźmi. Następnie pojawiło się poczucie braku użyteczności w społeczeństwie, w którym przed wypadkiem ludzie ci normalnie funkcjonowali, mieli ustabilizowaną pozycję zawodową. Każdy z nich podkreślał ogromną wartość pracy zawodowej. Młody chłopak na wózku inwalidzkim zwierzał się, że przez dwa lata czuł się bardzo pokrzywdzony przez los i chciał nawet popełnić samobójstwo, ale skonstatował, że życie jest piękne, bo ma dziewczynę, która go kocha. Jacek uważał, że sam fakt, że nie jest sprawny, że nic nie może zrobić, że jest uzależniony od innych ludzi, to jego wielki dramat życiowy, który sprawia, że ma żal do Boga. Kinga, młoda osiemnastoletnia dziewczyna, uszkodziła kręgosłup i jest całkowicie sparaliżowana. Czuje się pokrzywdzona przez los i pyta: Dlaczego paraliż nie dotyka osoby, która jest zła, dlaczego przestępcy nie cierpią, tylko spokojni ludzie...
Kiedy słuchałam chorych, nasunęła mi się myśl, iż w wielu przypadkach znacznie więcej trzeba odwagi, żeby żyć, niż żeby umrzeć.
Jakże wymowne były słowa kapelana szpitalnego, który stwierdził, iż nie wystarczą normalne oczy i uszy, by zrozumieć chorego człowieka, by wczuć się w jego stany psychiczne.
Mnie osobiście przez całe życie w znoszeniu mojej niesprawności pomagała głęboka wiara w Boga, która określała moją tożsamość, która przyczyniała się do mojej samorealizacji, do tworzenia mnie, do akceptacji określonej hierarchii wartości. Jestem głęboko przekonana o celowości i sensowności Bożego planu zbawienia ludzkości, m.in. przez udział wybranych istnień ludzkich w cierpieniu. Przecież jest prawdą niepodważalną, iż nie tylko z tej ziemi jesteśmy. Na tej planecie dokonuje się jedynie wędrówka bezdomnych pielgrzymów - homo viator do Domu Ojca.
Homo patiens - człowiek cierpiący jest bliżej Chrystusa, który przez swoje niezawinione cierpienie nadał cierpieniu głębszy, transcendentalny wymiar.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Galbas w Piekarach Śląskich: Gdyby Kościół się nie upierał przy aborcji miałby lepszą prasę

Gdyby Kościół się nie upierał przy aborcji, czy eutanazji, miałby lepszą prasę ‒ mówił w Piekarach Śląskich abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki wygłosił słowo wstępne podczas dorocznej Pielgrzymki Mężczyzn i Młodzieńców do Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. Sporą część swojej wypowiedzi poświęcił obecności wiernych w Kościele.

Zwracając się do pątników metropolita katowicki zauważył, że pielgrzymki piekarskie, zarówno męskie, jak i żeńskie, to jeden z wielkich skarbów Śląska i śląskiego Kościoła. ‒ I nasza wielka duma! Przychodźcie tu i przyprowadzajcie następnych, następne pokolenia, a one niech przyprowadzają kolejne ‒ powiedział.

CZYTAJ DALEJ

„Stanowczy sprzeciw wobec działań MEN” - oświadczenie Dyrektorów Wydziałów Katechetycznych

2024-05-24 13:39

[ TEMATY ]

katecheza

Karol Porwich/Niedziela

„Stanowczy sprzeciw wobec działań MEN” - to Oświadczenie Dyrektorów Wydziałów Katechetycznych, którzy obradowali w dniach 21-23 maja br. w Stegnie podczas ogólnopolskiego spotkania, które poprowadził bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski.

Publikujemy pełny tekst Oświadczenia:

CZYTAJ DALEJ

Niech ta świątynia służy spotkaniu z tajemnicą Trójcy Świętej

2024-05-26 22:00

Marzena Cyfert

Eucharystia z okazji 100-lecia kościoła w Żernikach Wrocławskich

Eucharystia z okazji 100-lecia kościoła w Żernikach Wrocławskich

Poewangelicki kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Żernikach Wrocławskich obchodzi 100-lecie istnienia. Z okazji jubileuszu oraz zakończenia prac remontowych kościół i odnowione organy poświęcił abp Józef Kupny, metropolita wrocławski.

Świątynia została zbudowana przez gminę ewangelicką w 1923 r. z materiałów pozyskanych z rozbiórki budynku prochowni na Karłowicach we Wrocławiu. Po wojnie, w 1945 r. mieszkańcy Żernik zabezpieczyli opuszczony zbór i zbudowali prowizoryczny ołtarz. Parafię pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa erygował abp Bolesław Kominek w 1958 r. W 2003 r. proboszczem został ks. prał. Tadeusz Rusnak. Ze względu na stale powiększającą się liczbę parafian podjął decyzję o wybudowaniu nowego kościoła pw. NMP Pompejańskiej, który poświęcony został przez abp. Józefa Kupnego 8 października 2022 r. W tym samym roku ks. Rusnak rozpoczął gruntowny remont zabytkowego kościoła parafialnego. Przeprowadzono konserwację dachu, renowację ścian zewnętrznych, wewnętrznych i schodów, wykonano granitową posadzkę, nową instalację elektryczną, alarmową a także monitoring i nagłośnienie. Wykonano nowy ołtarz, zakupiono nowe ławki, krzesła, dokonano renowacji ołtarzy bocznych, krzyża, tabernakulum i drogi krzyżowej. Przeprowadzono całościowy remont organów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję