Reklama

Sowieckie deportacje Polaków

Niedziela Ogólnopolska 8/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obecnie mija 62. rocznica pierwszej masowej deportacji Polaków z polskich Kresów, zajętych przez Sowietów 17 września 1939 r. Sowieckie służby specjalne już w latach 1936-37 zabrały się za przygotowanie masowych deportacji w latach 40. i późniejszych. Rozpoczęto obłędną kampanię propagandową wyszukiwania "polskich
szpiegów". Traktując niezmiennie od 1720 r. Polskę jak " odległą rosyjską prowincję", wyrobiono na tygodnie przed II wojną światową w każdym Rosjaninie przekonanie, że "każdy Polak to szpieg, nieudacznik i wróg", rozdmuchano szowinizm ukraiński, ukierunkowując go początkowo przeciwko polskim komunistom rządzącym Ukrainą (za czasów I sekretarza KC WKP(b) Ukrainy - Skarbka), a z czasem i przeciwko każdemu Polakowi. Grunt "ideologiczny" nienawiści sowieckiego obywatela został uformowany, Stalin cierpliwie wyczekiwał okazji...
Okazją do spełnienia "historycznej misji ubezhołowienia Polaków", za przyczyną Anglików, stał się pakt Ribbentrop-Mołotow, II wojna światowa jednocząca krwiożercze interesy brunatnego i czerwonego socjalizmu, skazująca Polaków i ujarzmione ludy Europy Środkowej na 45 lat powojennego niebytu.
Za deportacje Polaków Sowieci wzięli się znowu metodycznie, bez pośpiechu. Pierwsze konferencje metodyczne Gestapo-NKWD nie dotykały w zasadzie tych problemów, dopiero trwająca 6 tygodni III Konferencja w polskim Zakopanem (rozpoczęta 20 lutego 1940 r.) ustaliła wieloletnie działania Niemców i Sowietów w planowym wyniszczeniu Polaków (aż do 1975 r.! - kiedy to 95% ludności polskiej miało być przemieszczone na Syberię, nad rzekę Janę). Sformułowano wówczas zarówno zasady niemieckiej "Sonder-Aktion AB", wyniszczającej polską inteligencję na terenie Generalnej Guberni, jak i sowieckie sposoby - mord polskiej inteligencji.
Bilans tych poczynań był dla Polaków szczególnie bolesny. W latach 1939-45 straty biologiczne Polaków wyniosły: 3,7 mln pomordowanych i 2,3 mln zmarłych w wyniku działań niemieckich, 342 tys. pomordowanych oraz 5,13 mln zmarłych w wyniku działań sowieckich (razem ze zbrodniami ukraińskimi, litewskimi). Stanowiło to ponad 27% całej światowej populacji Polaków.
W okresie "sowiecko-niemieckiej przyjaźni" na Polaków wydano 104.100 wyroków śmierci (trybem zwykłym oraz 24,3 tys. trybem speckatyńskim). 6.543 doły śmierci zapełniły się ofiarami polskimi.
Zrealizowano 4 wielkie ciągi deportacji, w których (jak wykazują interpolowane dane ZPP) wywieziono 2.009.665 byłych obywateli Polski lub ich znajomych, potomków, przyjaciół, z których przeżyło do 1945 r. zaledwie 554 tys.:

(w próbnej deportacji) #nocy Sierowa i Canawy" 9/10 grudnia 1939 r. wywieziono (przeważnie do więzień) - 4.805 cywili;

w I deportacji #nielegalnej" (gdyż nie zatwierdzonej przez KC sowieckiej partii, a jedynie przez komitety republikańskie) - nocą 9/10 lutego 1940 r. wywieziono 320 tys. leśników, osadników z rodzinami, ich znajomych i sąsiadów oraz niektórych urzędników byłej polskiej administracji;

w II deportacji z 13 kwietnia 1940 r. (już legalnej, zatwierdzonej przez Stalina na posiedzeniu KC WKP(b) 2 marca 1940 r. #papka" No13 - w wyniku braku sprzeciwu Zachodu po III Konferencji Gestapo-NKWD) deportowano blisko 330 tys. rodzin represjonowanych Polaków - głównie rodzin, znajomych i przyjaciół skazanych na śmierć w pięciu obozach takich jak Katyń;

w III deportacji nocą 28/29 czerwca 1940 r. z aktywną pomocą repatriacyjnych komisji niemieckich, dzięki którym Sowieci dysponowali dokładnymi spisami i adresami - deportowano 420 tys. uciekinierów z Polski Centralnej (oddzielnie 185 tys. Żydów ok. 15 czerwca 1940 r.);

w IV deportacji 20 czerwca 1941 r. wywieziono wszelkich innych, #podobnych do Polaków". Niewielka ilość tych nieszczęśników zbiegła po zbombardowaniu pociągów deportacyjnych przez Niemców 22 czerwca 1941 r. pod Mińskiem oraz w rejonie Berdyczowa i Żytomierza, gdy część wagonów wykoleiła się wskutek uszkodzenia torów.
Poświęćmy nieco miejsca pierwszej deportacji przed 62 laty, w mroźną noc lutową (panowały mrozy -30oC). Mimo niejasności prawnej, akcję przygotowywało niezwykle starannie NKWD pod okiem Berii. Na mocy uchwały Narkomatu Wnutriennych Dieł No 2001-588 specjalne szkolenia przeszła kadra ponad 120 tys. politruków, każdy z nich odbywał trening "deportacji 5 kolegów z NKWD". Ci sami politrucy brali udział w dalszych deportacjach. Opracowano szczegółowe wytyczne gromadzenia w każdym okręgu deportacyjnym: "odpowiedniej ilości furmanek, podwód, sań, samochodów niezbędnych, aby dowieźć do wagonów danej liczby ´specposieleńcow´". Okręg deportacyjny obejmował "zadanie wywiezienia od 250 do 300 rodzin (w miastach)". Na Białorusi np. dla celów deportacyjnych powołano 37 operacyjnych jednostek terenowych z ogólną liczbą 4.005 "trójek deportacyjnych", z liczbą wszystkich zatrudnionych 16.279 funkcjonariuszy, wśród których 11.674 osoby sprowadzono ze wschodnich obwodów republiki. Kadra 120 tys. "centralnych politruków" dbała o należyte przeszkolenie dowódcy takiej "trójki", jak również o sprawdzenie "powołanych do akcji" członków partii, milicji, wojska i lokalnych aktywistów Komsomołu; organizacji ukraińskich i żydowskich. Stanowiła też niezbędną "rezerwę kadrową" na wypadki nieprzewidziane, gdyż przyjętą zasadą było dysponowanie przez "trójki" zaledwie 12 zespołami operacyjnymi, przy czym jeden zespół operacyjny miał być użyty do deportacji tylko jednej rodziny. Zaplanowano załadowanie do jednego wagonu 10 rodzin, co oznaczało umieszczenie tam ok. 50 osób. Eszelon z deportowanymi (pociąg) zgodnie z instrukcją miał się składać z 55 wagonów, ale przewidziano "zwiększenie stanu do 75 wagonów z zapasów własnych". Każdemu takiemu eszelonowi złożonemu z krytych bydlęcych wagonów towarowych miał towarzyszyć jeden wagon osobowy dla eskorty oraz jeden wagon sanitarny. Do eszelonu przydzielony był felczer i 2 pielęgniarki. Teoretycznie deportowanym miano raz dziennie wydawać gorący posiłek i 800 gramów chleba, ale ten punkt instrukcji bodajże nigdzie nie był realizowany, "dostawy" ograniczały się do kilku kubłów gorącej wody i paru bochenków chleba na wagon, a co kilka dni jakiejś mało jadalnej zupy. Wnętrze wagonu było wyposażone w piecyk opalany drewnem (którego nigdy nie dostarczano w ilości odpowiedniej do utrzymania w wagonie temperatury powyżej 0oC) oraz otwór w podłodze w kącie wagonu, który był ubikacją.
Spisy administracji leśnej i osadników oraz ich rodzin, znajomych jak również "przestępczych kontaktów z bliskimi" zakończono 5 stycznia 1940 r. Nadzór nad lutową deportacją sprawowali zastępcy narkoma Berii - nad całością komdiw W. Czernyszow, na Ukrainie I. A. Sierow i W. M. Mierkułow (który upoważnił do swego zastępstwa Chruszczowa), a na Białorusi - Ł. F. Canawa.
Wyniki obliczeń uwzględniające wszystkie systemy danych sowieckich oraz obserwacje naocznych świadków wykazują, że w czasie I deportacji zostało wywiezionych łącznie 312.327 ludzi, w tym:
- 45.469 leśników i robotników leśnych (74,5% pracujących na Kresach) oraz 67.791 członków ich rodzin;
- 9.480 osadników (93% wszystkich) oraz 41.851 osób z ich rodzin;
- 147.736 innych osób, w tym 19.832 znajomych osadników i leśników.
100-tysięczną rzeszę deportowanych wywieziono ze wschodnich rejonów Białorusi i Ukrainy, natomiast dalsze 70 tys. dołączono bez list "w ostatniej chwili" - zapewne na życzenie lokalnych władz NKWD. Nie byli to ani leśnicy, ani osadnicy, a osoby, z którymi Ukraińcy i Żydzi mieli porachunki. Blisko 8 tys. nie zostało dostarczonych do wagonów, bądź zmarło w trakcie wysyłki.
Śmiertelność wśród deportowanych w latach 1940-41 sięgnęła 12% według oficjalnych statystyk sowieckich (faktycznie wynosiła ok. 25% na rok). Stan, w jakim wracali deportowani, którym udało się wydostać z Armią Andersa, pokazują załączone zdjęcia.
Wielka jest skala niegodziwości i ludobójstwa popełnionego na Polakach, ofiara ich życia nie może być nigdy zapomniana. Oni dali przecież kształt naszej wolności.
Obrona cywilizacji ludzkości XXI wieku wymaga więc nie tylko programów walki z biedą, ale też procesów pamiętania, demaskowania i wreszcie ukarania wszystkich zbrodni. I takie powinno być nasze wiano pamięci wnoszone do narodów zjednoczonej Europy - tak nam dopomóż Bóg.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Współpracownik Apostołów

Niedziela Ogólnopolska 17/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Marek

GK

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Marek w księgach Nowego Testamentu występuje pod imieniem Jan. Dzieje Apostolskie (12, 12) wspominają go jako „Jana zwanego Markiem”. Według Tradycji, był on pierwszym biskupem w Aleksandrii.

Pochodził z Palestyny, jego matka, Maria, pochodziła z Cypru. Jest bardzo prawdopodobne, że była właścicielką Wieczernika, gdzie Chrystus spożył z Apostołami Ostatnią Wieczerzę. Możliwe, że była również właścicielką ogrodu Getsemani na Górze Oliwnej. Marek był uczniem św. Piotra. To właśnie on udzielił Markowi chrztu, prawdopodobnie zaraz po zesłaniu Ducha Świętego, i nazywa go swoim synem (por. 1 P 5, 13). Krewnym Marka był Barnaba. Towarzyszył on Barnabie i Pawłowi w podróży do Antiochii, a potem w pierwszej podróży na Cypr. Prawdopodobnie w 61 r. Marek był również z Pawłem w Rzymie.

CZYTAJ DALEJ

Ksiądz a media społecznościowe

2024-04-25 15:10

[ TEMATY ]

KSM

Zielona Góra

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży

Pogadaj z Czarnym

Koło Akademickie KSM przy UZ

ks. Waldemar Kostrzewski

Katarzyna Krawcewicz

Ze studentami spotkał się ks. Waldemar Kostrzewski

Ze studentami spotkał się ks. Waldemar Kostrzewski

Gościem kwietniowego spotkania z cyklu Pogadaj z Czarnym był ks. Waldemar Kostrzewski.

24 kwietnia w sali akademika Piast (Uniwersytet Zielonogórski) odbyło się spotkanie z serii Pogadaj z Czarnym pt. „Ksiądz a media społecznościowe”. Gościem Koła Akademickiego KSM był ks. Waldemar Kostrzewski.

CZYTAJ DALEJ

148. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce

2024-04-25 18:17

[ TEMATY ]

zakony

zakonnice

Karol Porwich/Niedziela

Posługa władzy w zgromadzeniach zakonnych, nowelizacja regulacji dotyczących ochrony małoletnich przed przemocą oraz przygotowania do przyszłorocznego Jubileuszu Życia Zakonnego - były głównymi tematami 148. Zebrania Plenarnego Konferencji Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce, które odbyło się w dniach 23-25 kwietnia w Licheniu.

Mszy św. na rozpoczęcie Zebrania Plenarnego przewodniczył abp Antonio Guido Filipazzi, nuncjusz apostolski w Polsce. W wygłoszonej homilii wskazał, jak czytamy w komunikacie po zakończonych obradach, „na ideał życia konsekrowanego, jakim jest zdolność do ofiary całopalnej, na wzór Jezusa Chrystusa, który ofiarował się swemu Ojcu całkowicie i bez zastrzeżeń”.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję