Reklama

Komentarz nie-kulturalny

Hucpa kultury masowej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W rzeczywistości pogrubokreskowej dobro i zło tak zostały zrelatywizowane, że już niewiele znaczą. Ludzie, którym wydaje się, że w demokracji wszystko wolno, tracą busolę swego człowieczeństwa i obywatelstwa, tym łatwiej, gdy buszują w dżungli dzikiego kapitalizmu oligarchiczno-nomenklaturowego. Tacy ludzie nie tworzą społeczeństwa. Są raczej zatomizowanym, zanarchizowanym zbiorowiskiem konsumentów, klientów, przedmiotów manipulacji producentów, kulturtraagerów i polityków. Rzeczywistość przekroczyła niegdysiejszą wyobraźnię Orwella. U niego totalitarny system łamał ludzi i ludzkie wartości, co jednak nie zmieniało admiracji ofiar do Wielkiego Prześladowcy. Obecnie nikt nie zmusza nikogo do poddania się tresurze medialnej. Przeciwnie - wydaje się, że ludzie robią to tym chętniej, im więcej mają wolności. W tym przypadku oznacza to zniewolenie, ale nikt nie buntuje się przeciwko terrorowi medialnemu. Polscy nadawcy telewizyjni co 4 minuty emitują obrazy przemocy, przy czym telewizja publiczna skutecznie konkuruje ze stacjami komercyjnymi.
Tzw. postępowa ludzkość, dla której ideałem jest cywilizacja wojującego ateizmu, wyśmiewa religię, nazywając ją opium dla ludu, a tymczasem naturalną ludzką potrzebę transcendencji skwapliwie zastępuje wróżbiarstwem, tarotem, numerologią, spirytyzmem, magią, astrologią i tym podobnymi bzdurami. Nowoczesny wiek XXI z jego turystyką kosmiczną, szaloną elektroniką, eksperymentami medycznymi i globalną ekonomiką - staje się wiekiem sekciarstwa, ciemnoty i zabobonu. Magiczna wizja świata, gdzie dzieci uczą się w szkole wróżbiarstwa, tak się spodobała, że pedagodzy nie tylko zalecają przygody małoletniego czarownika jako lekturę szkolną, ale jeszcze naganiają kiniarzom publikę (i kasę), prowadząc całe klasy (jak niegdyś na festiwale filmów radzieckich) na ekranową adaptację książek o dziecięcym różdżkarstwie. Elbląska nauczycielka, która wyłamała się z tej zmasowionej psychozy, stała się bohaterką. Ciekawe, kiedy pojawi się taki krytyk teatralny, który ocknąwszy się ze zbiorowego obłędu, wyjaśni masom, że teksty pewnej angielskiej pensjonariuszki zakładu psychiatrycznego - to tylko psychoterapia. Odreagowując swe ponure dzieciństwo, zwaliwszy winę za swe nieudane życie na "toksycznych" rodziców i "nietolerancyjne" społeczeństwo, brudzi ona deski sceniczne wydzieliną i wydalinami fizjologicznymi, mniemając, że im tego będzie więcej, tym bardziej zbliży się do Szekspirowskiej prawdy o człowieku.
Amerykański producent obrazów, który dowcipkował, że popkultura, a nawet przedmioty użytkowe i podobizny postaci kultury masowej i polityki mogą być dziełami sztuki, został nazwany artystą, a jego grafiki - arcydziełami. Sztuka robienia pieniędzy na popkulturze imitującej bądź przedrzeźniającej sztukę pozostała niedościgłym wzorem lansowanym przez pismaków, będących na usługach galerzystów i marchandów. Zresztą, papugi medialne szczebiocą, że warszawski plac Piłsudskiego to tylko martyrologia i patriotyczne manifestacje. Trzeba go więc zastawić jakąś postępową kubaturą z importu (większe szanse realizacji, bo nie wypada odmówić zagranicznemu projektantowi). A w Wilanowie dobrze będzie wystawić supermarket obok pałacu i kościoła. I tylko miejscowy proboszcz nie chce "nowoczesnego" centrum handlowego. Mizdrząca się pretensjonalną nowoczesnością architektura to również przykład kultury masowej. Jest równie nijaka, bez stylu i bez smaku, jak produkcja telewizyjna, filmowa czy plastyczna, choć trudniej ją usunąć z ikonosfery, gdyż na dziesiątki lat kamienuje przestrzeń. Wystarczy wmówić podatnikom, że kultura masowa to jest właśnie to, czego oczekują, a wtedy nie będą miały znaczenia nawet ostre cięcia budżetowe, jakie zapowiada minister kultury.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

2024-04-18 13:53

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

W związku z wieloma pytaniami i wątpliwościami dotyczącymi drogi postępowania w procesie beatyfikacyjnym Heleny Kmieć, wydałem oświadczenie, które rozwiewa te kwestie - mówi postulator procesu beatyfikacyjnego Helelny Kmieć, ks. Paweł Wróbel SDS.

CZYTAJ DALEJ

Ikona Nawiedzenia zawitała do parafii w Białej

17 kwietnia był kolejnym dniem peregrynacji kopii obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Tym razem Ikona Nawiedzenia trafiła do Białej koło Wielunia, gdzie została przywitana przez bp. Andrzeja Przybylskiego, bp. Jana Wątrobę oraz całą wspólnotę parafialną i zaproszonych gości.

Karol Porwich / Niedziela

CZYTAJ DALEJ

„Przysięga Ireny”. Zmieniaj świat swoją odwagą!

2024-04-19 08:14

[ TEMATY ]

film

Mat.prasowy

To prawdziwa historia oparta na faktach z życia Ireny Gut-Opdyke, która z narażeniem życia ratowała Żydów ukrywających się po likwidacji getta. To przejmująca opowieść o zachowaniu człowieczeństwa w nieludzkich czasach II wojny światowej.

Premiera w polskich i amerykańskich kinach już 19 kwietnia.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję