Reklama

Niezależne głosy z Izraela

O konflikcie izraelsko-palestyńskim inaczej

Niedziela Ogólnopolska 16/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od kiedy wojska izraelskie, pod pretekstem prowadzenia tzw. wojny z terroryzmem, zajęły tereny Autonomii Palestyńskiej władze Izraela rozpoczęły również walkę na bardzo ważnym w dzisiejszym świecie froncie mediów. "Wojna medialna" jest próbą ukrywania przed światem tego wszystkiego, co się dzieje na terenach okupowanych, gdzie jedna z najlepiej uzbrojonych armii świata walczy z grupami słabo uzbrojonych Palestyńczyków, a jej ofiarą jest głównie ludność cywilna. Wojsko nie wpuszcza na tereny okupowane ani dyplomatów, ani pracowników agencji humanitarnych, ani dziennikarzy - i dlatego nie mamy dokumentacji działań zbrojnych. Można sobie jednak wyobrazić, co się tam dzieje, skoro po ataku na obóz palestyński w Dżenin, w nocy z 8 na 9 kwietnia, minister spraw zagranicznych Szimon Peres przyznał, że była to prawdziwa " rzeź". Propaganda "wojny z terroryzmem" zagłuszyła krytyczne głosy Izraelczyków. W związku z tym postanowiliśmy opublikować wypowiedzi dwóch obywateli Izraela, którzy zdają sobie sprawę, że obecny konflikt jest absurdalny i okrutny, a jego cele ukrywane są przed światową opinią publiczną.

Pierwszy z nich to prof. Baruch Kimmerling - wykładowca socjologii na Uniwersytecie w Jerozolimie, który 1 lutego 2002 r. na łamach izraelskiego tygodnika "Kol ha´Ir" opublikował manifest pt.: "Ja, Żyd, oskarżam" (14 lutego 2002 r. manifest ten ukazał się także we włoskim tygodniku "Tempi"). Drugi to Ishai Menuchuin - jeden z rezerwistów armii izraelskiej, którzy odmawiają odbywania służby wojskowej na terenach okupowanych. Wywiad z nim opublikowała watykańska agencja infromacyjna "Fides" 4 kwietnia 2002 r.

"Ja, Żyd, oskarżam"

"Oskarżam Ariela Szarona o to, że rozpoczął proces, który nie tylko przyczyni się do obopólnego rozlewu krwi, lecz może też doprowadzić do wojny w całym regionie i do dokonania częściowej lub całkowitej czystki etnicznej Arabów na terenach ´Wielkiego Izraela´. Oskarżam członków partii laburzystów zasiadających w obecnym rządzie o współpracę przy wprowadzaniu w życie faszystowskiej ´wizji´ przyszłości Izraela, jaką posiada skrajna prawica. (...) Oskarżam przywódców wojskowych, którzy ulegając wpływom władz krajowych, podżegają opinię publiczną przeciw Palestyńczykom. Nigdy dotąd w historii Izraela tak wielu generałów, byłych generałów i byłych pracowników wywiadu wojskowego - często przedstawianych jako ´profesorów´ - nie brało udziału w powszechnym ´praniu mózgów´. Gdy zostanie powołana specjalna komisja, by zbadaniać katastrofę z 2002 r., trzeba będzie wszcząć śledztwo nie tylko przeciw zbrodniarzom w cywilu, ale także przeciw wojskowym. ( ...) Miał rację nie żyjący już filozof Yeshayahu Leibovitz, który powiedział, że ´okupacja zniszczyła to wszystko, co było dobre w Izraelu, a przede wszystkim ´infrastrukturę´ moralną, na której opiera się społeczeństwo izraelskie´. Powstrzymajmy ten ´marsz szaleństwa´ i odbudujmy nasze społeczeństwo, aby było wolne od militaryzmu, ucisku i wyzysku innych narodów, i od jeszcze innych, gorszych problemów. Oskarżam tych, którzy świadomi wszystkiego, nie podejmują żadnych starań, by nie dopuścić do katastrofy, która nam zagraża. (...) Oskarżam także siebie samego, że zdając sobie z tego sprawę, rzadko podnosiłem głos i zbyt często milczałem".

Mówi rezerwista armii izraelskiej

"FIDES": - Dlaczego odmawia Pan służby wojskowej na terytoriach należących do Autonomii Palestyńskiej, a okupowanych przez Izrael?

ISHAI MENUCHUIN: - Ponieważ nie możemy dopuścić, by w dalszym ciągu upokarzano i głodzono cały naród: 3,5 mln Palestyńczyków pozbawiono wolności i należnych im praw. Każdy pragnący demokracji obywatel powinien odmawiać uczestnictwa w działaniach prowadzących do ucisku innego narodu.

- W jaki sposób rząd Izraela powinien walczyć z terroryzmem?

- Wojna, którą prowadzi Izrael nie jest walką z terroryzmem. Terroryzm to jedynie pretekst do wojny, której prawdziwym celem jest zagarnięcie ziem i utrzymanie żydowskich kolonii. Wojskowa okupacja nie przyczynia się do zlikwidowania terroryzmu, a wprost przeciwnie - prowadzi do jego nasilania się.

- Terroryzm jest jednak źródłem cierpień Izraelczyków?

- Wszyscy powinni zrozumieć i respektować cierpienia mojego narodu. My także mamy prawo do życia w pokoju i bezpieczeństwie. Zdecydowanie potępiam zabijanie niewinnej ludności cywilnej w Izraelu, musimy jednak zrozumieć cierpienia palestyńskiej ludności cywilnej, a ginie bardzo wielu jej przedstawicieli. Zbrodniarze są po obu stronach barykady.

- Wielu obserwatorów oskarża żołnierzy izraelskich, że na oślep zabijają Palestyńczyków, nie licząc się z podstawowymi prawami człowieka. Czy to możliwe?

- Na terenach okupowanych żołnierze strzelają i zabijają. Było tak zawsze. Obecnie nie odbywam służby na tych terenach, wiem jednak, że masakra trwa nadal.

- Czy pokój jest jeszcze możliwy, gdy trwa okupacja terenów palestyńskich przez wojska izraelskie?

- Pokój musi być możliwy; nie ma bowiem żadnej innej alternatywy. Wojna i okupacja nie prowadzą do sprawiedliwego pokoju. Strony konfliktu muszą zasiąść do jednego stołu i negecjować. Aby zapanował prawdziwy pokój, Palestyńczycy muszą mieć własną ziemię i własne państwo.

- Czy Pan wierzy jeszcze w pokojowe rozwiązanie konfliktu?

- Choć nasz ruch refuseniks "idzie pod prąd", uważam jednak, że może również przyczynić się do zakończenia wojny. Musimy przyciągnąć do naszej organizacji nowych członków i nadal odmawiać uczestnictwa w rzezi, która dokonywana jest na terenach okupowanych. Czynię to, bowiem wierzę, że pokój jest możliwy.

Źródłem cennych i alternatywnych informacji o sytuacji w Ziemi Świetej i obecnym konflikcie jest strona internetowa:

http://www.alternativenews.org

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pójść za Chrystusem

2025-09-02 08:23

Niedziela Ogólnopolska 36/2025, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Doskonale znany tekst dzisiejszej Ewangelii zachęca nas do konfrontacji z naszym podążaniem za Chrystusem. Zastanawiamy się nieraz nad naszą relacją do Boga, wiele możemy już o tym powiedzieć, ale życie nieustannie to weryfikuje i niejako wymusza na nas stanięcie w prawdzie wyrażonej nie tylko słowem, ale nade wszystko czynem. Już nieraz uświadamialiśmy sobie, że wiara i pójście za Chrystusem nie jest życiem usłanym różami, a dziś Jezus mówi nam wprost o drodze, na której trzeba dźwigać codzienny krzyż. I stoi przed nami wiele, na pozór sprzecznych, zachowań, jak choćby nienawiść do ojca, matki, żony, dzieci. Czy może nas ów tekst gorszyć? Myślę, że żadną miarą. Trzeba jednak należycie uporządkować hierarchię wartości w naszym życiu, by wiedzieć, co z czego wynika. Oczywiście, na pierwszym miejscu musi być Bóg. Potem – Jego wola względem naszego życia. To tak jakby z nieco innej strony modlitwa Ojcze nasz..., która przypomina wpierw o uświęceniu Boga, o Jego należytym miejscu w naszym życiu, o naszej otwartości na Jego wolę, a następnie dopiero wyraża prośbę o chleb powszedni, który jest symbolem doczesności. Wszystko musi być budowane na fundamencie, którym jest Bóg. Jeśli chcesz pójść za Chrystusem, musisz to uczynić bezkompromisowo. Stanąć przed nim sam na sam. Bez niczyjego wsparcia, zaplecza i zabezpieczeń. Tylko On i ja. Moje „ja” – ja sam przed Nim jestem nikim, bo wszystko, czym jestem, wynika z mojej relacji do Niego. Tym jest moja „nienawiść” do siebie samego: wyraża się w oddaniu wszystkiego Bogu – tak jak oddanie żony, dzieci, braci czy sióstr. Wszystko zaczyna się od mojej relacji do Niego. Od wzięcia tego wszystkiego jakby od nowa – w postaci krzyża obrazującego wszystko, z czym przychodzi mi żyć na co dzień. Jeśli nie przyjmę tego w duchu wiary, nie jestem uczniem Chrystusa. Cała rzeczywistość mojego ziemskiego pielgrzymowania musi być interpretowana w duchu wiary. Wszystko dzieje się po coś. Wszystko w Bożym planie ma swój sens i ma czemuś służyć. To fundament, o którym pisze dalej ewangelista Łukasz. Twoje życie musi być zaplanowane na współpracę z Bogiem. Zaczynasz budować. A jeśli już, to od początku do końca – mówiąc nieco prostym językiem: na dobre i na złe. Jestem z Nim wtedy, gdy moje życie „układa się”, ale i wtedy, gdy przychodzi moment próby. To jest nie tylko trwałe budowanie fundamentu, ale i zdolność wykończenia budowy. Jeśli w chwili próby porzucam Jezusa, to jestem człowiekiem godnym politowania albo obiektem drwin. Czym jest moja wiara tylko w chwili powodzenia, albo czym jest moja miłość tylko w dobrej, a nie złej doli? Życie nasze pozostaje ciągłym zmaganiem, walką – wygrana pozostaje tylko z Chrystusem.
CZYTAJ DALEJ

Abp Sorrentino: nie jest prawdą, że ciało Carla Acutisa pozostało nienaruszone

[ TEMATY ]

beatyfikacja

bł. Carlo Acutis

Nie jest prawdą, że ciało przyszłego błogosławionego Carla Acutisa pozostało w stanie nienaruszonym – oświadczył ordynariusz diecezji Asyż-Nocera Umbra-Gualdo Tadino abp Domenico Sorrentino. Beatyfikacja włoskiego nastolatka odbędzie się 10 października w Asyżu.

Hierarcha wyjaśnił, że podczas ekshumacji na cmentarzu w Asyżu 23 stycznia 2019 roku, dokonanej w związku przeniesieniem trumny z ciałem Acutisa do sanktuarium Ogołocenia, stwierdzono, że znajduje się ono „w stanie transformacji właściwej zwłokom”. Ponieważ upłynęło niewiele lat od pochówku (Acutis zmarł w 2006 roku), różne części ciała, choć poddane zmianom, znajdowały się nadal w swym anatomicznym połączeniu.
CZYTAJ DALEJ

Cudowne Źródełko - Gietrzwałdzkie uzdrowienia

2025-09-07 21:14

[ TEMATY ]

Gietrzwałd

Matka Boża Gietrzwałdzka

Anna Głos/Archiwum Niedzieli

Na początku wodę czerpaną w Gietrzwałdzie stawiano pod klonem w otwartych naczyniach, podobnie też kładziono tam płótno podczas odmawiania różańca. Po zakończeniu modlitwy zabierano je ze sobą i wykorzystywano przy rozmaitych chorobach, często z bardzo dobrym skutkiem.

Zestaw tekstów Objawienia Najświętszej Maryi Panny w Gietrzwałdzie ze źródeł autentycznych na miejscu i z różnych pism 1878 Andrzeja Samulowskiego oraz Objawienia Matki Bożej w Gietrzwałdzie podług urzędowych dokumentów spisane za pozwoleniem ks. biskupa Warmińskiego autorstwa ks. prof. dr. Franza Hiplera nie tylko opisuje przebieg wydarzeń, lecz także szczegółowo opowiada o treści przekazów Maryi. Unikatowy zbiór tekstów o objawieniach w Gietrzwałdzie, spisanych natychmiast po wydarzeniach i wydanych w roku 1878. Autorzy doskonale opisują atmosferę tamtych czasów, wielkie duchowe poruszenie Polaków i wielotysięczne pielgrzymki do sanktuarium w Gietrzwałdzie. Autorem znacznej części tekstu jest Andrzej Samulowski, kuzyn wizjonerki Barbary Samulowskiej, warmiński poeta ludowy, działacz oświatowy i społeczny, a także założyciel pierwszej polskiej księgarni w Gietrzwałdzie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję