Reklama

Lednica

Niedziela Ogólnopolska 22/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O tym, że chrześcijaństwo przeżywane głęboko, bezkompromisowo jest wielką przygodą życiową, wie każdy, kto troszczy się o rozwój własnej duszy. O tym, że Kościół, z bogactwem Bożego słowa, myśli teologicznej i potężnym ładunkiem piękna ukrytego w liturgii, jest w tej przygodzie najlepszym przewodnikiem, wiedzą wszyscy, którzy Kościół kochają. Z głębokiego przeżycia własnej wiary i miłości do Kościoła powstają nieraz prawdziwe arcydzieła, bo wiara i miłość prowadzą do twórczości. Takim dziełem - zadziwiającym oryginalnością, rozmachem, wizjonerską odwagą stawania wobec odwiecznych potrzeb człowieka, jak np. potrzeba wspólnoty, potrzeba przeżywania święta - są organizowane przez o. Jana Górę, dominikanina, spotkania młodzieży nad Jeziorem Lednickim.

Twórca tego dzieła jest człowiekiem niebanalnym, prawdziwym Bożym artystą. Jego talent rozkwita, gdy ma wokół siebie ludzi: nie setki już, co jak na duszpasterza akademickiego jest zupełnie normalne, ale dziesiątki tysięcy. W tym roku w Lednicy 18 i 19 maja było ok. stu tysięcy młodych ludzi. Co jest materią artystyczną Ojca Jana? Jest on zafascynowany pięknem duchowym, ale i pięknem widzialnym Kościoła. Wielbi niepowtarzalną formę, jaką jest starodawna liturgia Kościoła, wyrażona przez gest, muzykę, śpiew, kolory. Ojca Jana inspiruje ona do działań na wskroś oryginalnych, a przecież w żadnym razie nie kontestujących tego, co w kościelnym obrzędzie, w najświętszej liturgii, stałe, niezmienne. Stąd pomysł na całonocne nabożeństwo nad jeziorem, wśród płomieni świec, które jest prośbą o przybycie Ducha Świętego. Stąd pomysł na huczne Gody w Kanie - wraz z dwoma sakramentami małżeństwa - w którą zamienia się lednickie 24-hektarowe pole. A wraz z Godami - najradośniejsze obchody 82. urodzin Ojca Świętego. Ojciec Góra, który aranżuje poloneza na polu, w świetle zachodzącego słońca, który recytuje razem ze stutysięcznym tłumem uroczy wiersz dla Jana Pawła II z laurki na jedwabnym zwoju, a następnie raczy wszystkich pięciopiętrowym tortem, jest reżyserem i scenarzystą. Jest najlepszym uczniem Jana Pawła II, który w podobnie twórczy, zaskakujący świeżością, odkrywczy sposób przeżywa swoje chrześcijaństwo - i swój pontyfikat - zadziwiając zachowaniami, komentarzami zupełnie niekonwencjonalnymi, manifestując swoją dziecięcą nieomal radość spotkania z Bogiem i z ludźmi. Tak oto spotkali się w ten uroczysty wieczór majowy w Lednicy dwaj artyści Kościoła - młody i starszy wiekiem, ale tak samo zakorzenieni w tradycji, zakochani w czcigodnym obrzędzie, tak samo nakłaniający swój język, by czcił poetyckim słowem prawdziwego Boga, jedyną świętość. Ojciec Święty obecny był w Lednicy na wielkim telebimie, na którym odtworzono jego przesłanie do młodych.
Był też nad Jeziorem Lednickim hołd dla relikwii św. Wojciecha, umieszczonych na metalowej Bramie Rybie, przez którą nad ranem przechodzili wszyscy uczestnicy spotkania, były prezenty dla zgromadzonych w postaci medalika z Matką Bożą Niezawodnej Nadziei, drewnianego wiosełka św. Wojciecha z dedykacją Ojca Świętego i - na znak cudu Pana Jezusa w Kanie - ampułki z galilejskim winem, a także specjalny numer Niedzieli Młodych, w całości poświęcony spotkaniu młodych nad Lednicą. Było też wspólne odśpiewanie przepięknej pieśni ( wielkie brawa dla kompozytora) do słów pamiętnego przesłania Prymasa Wyszyńskiego do młodzieży: Orły to wolne ptaki, wysoko latają...
Ojciec Jan, który swoją twórczą werwę czerpie także z kontaktu z młodymi ludźmi, dobrze wie, że nie zadowolą się byle czym, że są wymagający i bardzo wyczuleni na formę, że potrzeba im "wysokich lotów". Wie, że potrafią się modlić wytrwale, wspaniale bawić, że drzemie w nich mnóstwo talentów. Pozwala im rozkwitać w cieplarnianej, ojcowskiej atmosferze. Ale w stosunkach czcigodnego ojca i jego duchowej dziatwy nie ma zbędnego spoufalania się, jest wzajemność oparta na szacunku i zaufaniu.
Pamiętam Ojca Jana z pieszych pielgrzymek akademickich na Jasną Górę. Był radosnym zakonnikiem, biegającym boso po zielonej łące, przykuwającym uwagę potężnym głosem, jakim śpiewał stare maryjne pieśni. Tłumek pielgrzymkowy inspirował go - wiedział, że ci ludzie nie są banalni, że są skorzy do rzeczy także poza konwencją - przyroda uwodziła, modlitwa uskrzydlała. Czuło się w nim osobowość, której powołaniem jest adoracja Piękna. Być może z tego doświadczenia narodził się Jan Góra dojrzały, twórca plenerowych wydarzeń, które są wielkimi misteriami, gdzie wśród zapachów wczesnego lata, kolorów majowych zórz, uwielbienia dla Boga, hołdu dla Maryi, uznania dla największego męża tej epoki, jakim jest Jan Paweł II, wykuwają się umysły i dusze młodych, mężnych chrześcijan.
Tegoroczne spotkania lednickie zaszczycił swoją obecnością - pośród wielu księży biskupów - legat papieski, kard. Zenon Grocholewski, który odprawił w nocy Mszę św. Mnie zachwyciła także obecność rektora Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza - prof. Stefana Jurgi. Powiedział o trzech rzeczach: że Polacy potrzebują wielkiej przemiany, że kultura duchowa narodu jest jego największym skarbem, oraz zapowiedział lednickiej młodzieży, że nie jest i nie pozostanie sama, że są z nią jej profesorowie, jest senat Uniwersytetu. We współczesnej Polsce słowa te zabrzmiały odważnie.
Stutysięczny chór, który nie szczędząc gardeł, odśpiewał Bogurodzicę, pierwszy hymn ochrzczonego narodu, a potem niezwykły hymn lednicki: Otwórzcie bramy, bramy wieczyste, bo idzie Król Chwały - to obrazy, które chciałoby się na zawsze zatrzymać w pamięci. I sprawić, by wyparły z niej inne obrazy, z drugiego krańca Polski, gdzie od paru lat w sierpniu półnadzy młodzi ludzie - przy wielkim aplauzie mediów - tarzają się dla zabawy w błocie, żeby zrealizować swoje sny o potędze, do nieprzytomności piją, zasypiają i budzą się jak zwierzęta, ogłuszone rykami "artystów" - a może oficerów politycznych? - którzy każą im wybrać tylko jeden rodzaj wolności: wolność od Chrystusa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świdnica. Zmarł ks. kan. Kazimierz Gniot. Miał 72 lata

2025-10-02 21:00

[ TEMATY ]

Pszenno

śmierć kapłana

kapłan diecezji świdnickiej

ks. Kazimierz Gniot

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

ks. kan. Kazimierz Gniot (1953-2025)

ks. kan. Kazimierz Gniot (1953-2025)

We wtorek 2 października w Świdnicy zmarł ks. kan. Kazimierz Gniot, wieloletni proboszcz parafii św. Mikołaja w Pszennie.

Urodził się 21 kwietnia 1953 r. w Leśnej. Po ukończeniu Technikum Górniczego w Zgorzelcu w 1973 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. Po sześciu latach studiów filozoficzno-teologicznych 19 maja 1979 r. z rąk bp. Wincentego Urbana otrzymał święcenia kapłańskie.
CZYTAJ DALEJ

Jak rozumieć świętych obcowanie?

2025-10-02 21:00

[ TEMATY ]

Credo

Adobe Stock

Punkty Credo są niczym drogowskazy na drodze wiary, które dzięki książce „Credo. Krok po kroku” możemy dostrzec i jeszcze pełniej zrozumieć.

Ksiądz prof. Janusz Lekan, dogmatyk i duszpasterz, profesor na Wydziale Teologii KUL, autor licznych publikacji naukowych i popularyzatorskich, tym razem dotyka spraw fundamentalnych dla ludzi wierzących – w sposób jasny i przystępny analizuje Wierzę w Boga, czego owocem jest książka „Credo. Krok po kroku”. Publikacja ta staje się w Roku Świętym 2025 zaproszeniem do przejrzenia się w „zwierciadłach wiary”. Autor dotyka elementarnej dla wierzących kwestii, czyniąc to z niezwykłą wrażliwością duchową i pedagogicznym zacięciem. Autor wyjaśnia krok po kroku przebogatą treść Credo. Książka ks. prof. Lekana stanowi istotną pomoc w ukazaniu ludziom wiary sensu tego, w co wierzą, i poszczególnych prawd wiary.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa: wojna w Gazie się skończy, ale droga do pokoju będzie długa

2025-10-03 12:43

[ TEMATY ]

wojna w Gazie

droga do pokoju

długa

PAP

Strefa Gazy

Strefa Gazy

Dramat Palestyńczyków obudził sumienia w kwestii godności i praw, ale w Gazie niewiele się zmieniło - powiedział łaciński patriarcha Jerozolimy, odnosząc się do cierpienia ludności cywilnej w Strefie Gazy. Wyraził także nadzieję na rychłe zakończenie przemocy.

W rozmowie z włoskim dziennikarzem Mario Calabresim kard. Pierbattista Pizzaballa podkreślił, że mimo dobrych intencji, warunki życia Palestyńczyków w Strefie Gazy się nie poprawiły.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję