Reklama

Minął tydzień

Niedziela Ogólnopolska 41/2002

Abp Józef Michalik

Abp Józef Michalik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziś nie szuka nikt Piękna... żaden poeta -
Żaden sztukmistrz - amator - żadna kobieta -
- Dziś szuka się tego, co jest powabne,
I tego - co jest uderzające!"
(C. K. Norwid, "Piękno-czasu")

Czas darem

Reklama

W naszej drodze po tropach papieskiego nauczania podczas ostatniej pielgrzymki zatrzymaliśmy się na refleksji o potrzebie świadectwa o miłosierdziu, realizowanego także w przestrzeniach tzw. profanum, czyli w świecie naszej codzienności, którą stanowi trudna walka o chleb, o zapewnienie godziwych warunków życia naszym rodzinom. Jan Paweł II, pytając słowami Biblii, czy świątynia łagiewnicka zdoła objąć potęgę Boga, wraca w dalszej części swojej homilii do tego tematu, z mocą podkreślając, że "nadchodzi (...) godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec" (J 4, 23).
Uniwersalizm ewangelicznego przesłania zaciera pojęcie czasu. Takich czcicieli chce mieć Ojciec zawsze. Niezależnie od tego, czy będą to czasy po ludzku biorąc dobre, czy złe. Czas dany człowiekowi jest objawem, jest darem Bożego miłosierdzia. Jest truizmem, ale warto to przypomnieć, że przeszłość może w nas budzić dobre lub złe wspomnienie, może promieniować materialnymi i moralnymi skutkami, niemniej nie należy już do nas. Duch Pocieszyciel, który wprowadza nas na drogi Bożego miłosierdzia, utwierdza nas w przeświadczeniu, że uznanie tamtych wydarzeń pozwala mieć nadzieję i ufność w Bożym miłosierdziu. Przyszłość, a więc nie tylko dzień jutrzejszy, ale nawet kolejny nasz oddech, jest darem Bożej Opatrzności i - jak mówił prorok - nie należy się o nią zbyt troszczyć, bo dość ma dzień troski swojej. Pozostaje dziś, ten oddech, którym żyjemy w chwili obecnej, dziś, które jest darem, znakiem wprost empirycznym Bożego miłosierdzia. Trzeba zatem dawać świadectwo miłosierdziu właśnie dziś.
Stara polska pieśń głosiła bardzo dobitnie tę prawdę: "My się jeszcze obudzili, byśmy Cię, Boże, chwalili". Każdego ranka przeżywamy tę mądrość mistrzów duchowych. Oto dzięki miłosierdziu budzimy się do nowego życia. Wita nas słońce lub aura, która zniechęca do wychodzenia z domu. Ci, którzy są świadkami w Duchu i prawdzie, przeżywając podobne nastroje jak każdy, klękają do porannej modlitwy. Jakże wielu, niestety, zapomina o tym i planuje dzień, który za chwilę może już nie należeć do nich. Tych, którzy się modlą, dziękując za nowy dzień, może spotkać podobny los, ale jakże inny to wymiar w skali wieczności.
To dziś narażone jest na frustrację, o której przed laty pisał przytoczony we wstępie, zawsze aktualny swoją mądrością Norwid. Tą przeszkodą było ongiś zapomnienie o "Pięknie", a szukanie "powabności" i tego, co jest "uderzające". Dziś współczesnego człowieka stawia podobne przeszkody, z tym że jest wzmocnione siłą mediów, które kłamliwie zostają przedstawione jako wrogowie pojedynczego człowieka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Medialne dziś

Reklama

Ostatnio, z okazji kolejnego dnia środków przekazu, prasę światową obiegło zdjęcie Ojca Świętego przy komputerze. Raz po raz w polskiej prasie można spotkać zdjęcia polityków z pierwszych stron gazet, którzy w małych szkołach otwierają internetowe połączenia. Zatem to dziś, które interpretujemy jako świat medialnie kształtowany, nie jest takie złe. Mądry Kohelet poucza: "Nie mów: Jak się to dzieje, że dawne dni były lepsze niż obecne? - Bo nieroztropnie o to się pytasz" (Koh 7, 10). Każdy czas jest właściwy dla tych, którzy chcą czcić Boga w Duchu i prawdzie i głosić Jego miłosierdzie, bo jest darem danym człowiekowi.
Nie ma takiego czasu, który determinowałby podmiotowość jednostki, chyba że ona sama na to zezwala. To także myśl Norwida. Przed laty był czas, kiedy przestrzegano przed telewizją, dziś, mimo że sam nie korzystam z tego środka komunikacji, należałoby zachęcać, by rodzina przynajmniej raz w tygodniu zebrała się wspólnie przed ekranem, obejrzała i omówiła, przedyskutowała jakiś sensowny, pouczający program. Ileż inspiracji może dawać niedzielne spotkanie na papieskiej modlitwie Anioł Pański. Zatem jest to "dziś" medialne, które może bardzo ułatwić naszą obecność w świecie. Dzięki mediom możemy niemal w tym samym czasie uczestniczyć we wzruszających wydarzeniach świata, ale też towarzyszyć modlitwą, duchowym współczuciem wydarzeniom smutnym, przerażającym.
Tegoroczna wizyta papieska ujawniła, że jeżeli autorzy programów chcą, mogą przedstawiać wydarzenia w sposób piękny i wzruszający. Jest ogólna opinia, że kilka stacji telewizyjnych i radiowych przedstawiło tegoroczną wizytę w sposób wprost ujmujący.
Owszem, są programy i stacje, które niemal za punkt honoru przyjmują tendencję demoralizowania swoich widzów. Możemy je po prostu zignorować. I to będzie nasz czas zwycięstwa.
Czas jest darem podmiotowym i to człowiek jako podmiot, stworzenie Boże, musi zadecydować, jaki będzie jego czas.

Trwa walka o dusze

Trwa walka o dusze. Niewątpliwie "powabnym" jest dobrze mówić o Unii Europejskiej. Te opinie spotykają się w tzw. postępowej prasie z pełną akceptacją. Jest rzeczą zrozumiałą, że jest to proces pożądany i nieuchronny. Z dumą należy podkreślić, że w Europie byliśmy zawsze, a austriacki Kahlenberg, na który wspinają się wszyscy udający się do Rzymu, jest materialnym śladem naszego wkładu w pomyślność Europy. To samo wzgórze jednak uprzytamnia nam, jak haniebnie zostaliśmy wtedy wykorzystani i niedocenieni.
Czasy totalitaryzmu ujawniły, że los nasz nie był obojętny Europie. To z krajów Unii otrzymywaliśmy duchowe i moralne wsparcie. To w czasach wielkiej biedy Europa wolna i demokratyczna wspierała nas materialnie. Zatem nie ma podstawy, aby bać się tych procesów unifikacyjnych, o ile zbudowane są na zdrowych podstawach. Trzeba jedynie czuwać, aby nie była to kolejna zmarnowana "odsiecz wiedeńska" i aby nasz kraj nie stał się miejscem realizowania gospodarczych celów bogatych krajów Unii i świata. Niepokojące są zatem wprost egzaltowane opinie na temat dobra materialnego, jakim rzekomo zostaniemy obdarowani w momencie wejścia do tej wspólnoty.

Wokół Radia Maryja

Mam swoje doświadczenia i spostrzeżenia na temat Radia Maryja. Dawałem temu często wyraz, także w tym miejscu. Jest moim wielkim pragnieniem, aby to medium było w całej pełni głosem Kościoła, nie tylko "katolickim głosem w naszym domu", bo przecież za "katolicki głos" uważa się wiele innych stacji czy tygodników - czy są nimi rzeczywiście? Trzeba szczerości i dobrej woli. Trzeba bliższej więzi z biskupami, bo przecież oni mają powinność weryfikowania eklezjalnej gorliwości i strzeżenia poprawności wiary. Polityka wymyka się z zadań biskupiego urzędu i mu (na szczęście) nie podlega, ale do moralnej oceny polityki ma prawo każdy, a biskup ma tu nawet swój obowiązek.
Nie można odmówić Radiu Maryja wielości słuchaczy, tego, że zaspokaja duchowe i społeczne potrzeby milionów ludzi na całym świecie. Nie do przecenienia jest fakt, że każdego dnia modlą się we wspólnocie tworzonej przez to Radio miliony ludzi, nie można zapomnieć o duchowej więzi, jaka łączy dzięki temu medialnemu środkowi ludzi cierpiących. Ukierunkowanie ich życia i cierpienia przeżywanego nieraz w samotności jest wielkim darem duchowym dla Kościoła, a systematycznie prowadzone katechezy przysparzają nam świadomych, kompetentnych i bogatych w wiedzę katolików.
Jeżeli Tygodnik Powszechny nie popiera i nie kryje się ze swoją antypatią do jakiejś partii i to postrzegane jest jako polityczna poprawność, to dlaczego ci, którzy taką antypatię wyrażają do partii, którą Tygodnik Powszechny popiera, są nagle źli, ksenofobiczni i godni pogardy?
Jeżeli nominuje się do nagrody "Nike" książkę Świat bez kobiet, w której próbuje się szerzyć totalny absurd, jakim jest twierdzenie, że ruch antyaborcyjny i ruchy popierające obronę życia doprowadziły do sytuacji, że kobieta w momencie poczęcia przestaje być osobą, a jej podmiotowość zostaje przelana na dziecko poczęte, które musi się urodzić, to dlaczego matki - które z radością, choć czasem kosztem wielu ofiar, godzą się na wydanie potomstwa, "którym Bóg je obdarzył" - mają być pogardzane i wyśmiewane?
Jeżeli mają poparcie i są stawiane za wzór "postępowości" periodyki promujące i walczące wprost o ustawę dopuszczającą możliwość adoptowania dzieci przez pary homoseksualne, to dlaczego ludzie myślący inaczej nie mogą posiadać tytułów, w których na ten temat toczy się poważna dyskusja i w których będą zwalczać ten społecznie szkodliwy i niehumanitarny absurd?
Warto zrobić wszystko, żeby Radio Maryja włączyć w pełni w rytm życia Kościoła. Egzamin to i dla Zakonu, będącego właścicielem Radia, i dla biskupów, dla radiosłuchaczy i czytelników.
Czasy nie są łatwe, ale nikt przecież nie może nam wnieść do domu informacji, których nie chcemy, z którymi się nie zgadzamy. One, oczywiście, nas dotykają, bo dziś trudno uciec przed zalewem medialnego szumu, ale powtarzam - nie są one zdolne zniewolić ducha ludzi mądrych.
Zatem porzucajmy to wszystko, co tylko "powabne" i "uderzające". Bądźmy miłosierni dla siebie i innych.
Zakończmy słowami Ojca Świętego z Łagiewnik: "Tak oto przekonywanie o grzechu staje się równocześnie przekonywaniem o tym, że grzech może być odpuszczony, a człowiek może odzyskać poczucie godności umiłowanego dziecka Bożego".

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmiany w L4 od 2026 roku. Czego będą dotyczyć nowe reguły?

2025-12-29 10:28

[ TEMATY ]

Zwolnienie lekarskie

Adobe Stock

1 stycznia 2026 roku wchodzą w życie daleko idące zmiany w polskim systemie ubezpieczeń społecznych. Nowe przepisy mają m.in. umożliwić wykonywanie pracy u jednego pracodawcy przy jednoczesnym przebywaniu na zwolnieniu lekarskim u innego, o ile nie będzie to sprzeczne z celem zwolnienia. Dodatkowo od stycznia zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy będzie można uzyskać nie tylko od lekarza, ale i pielęgniarki czy fizjoterapeuty. Zmiany prawne mają także istotnie wzmocnić mechanizmy nadzorcze ZUS.

– Od stycznia 2026 roku wprowadzone będą liczne zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych. Obejmą one skutki zarówno dla pracowników i pracodawców, jak i dla systemu ubezpieczeń społecznych w zakresie orzeczników oraz uprawnień Prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dotychczasowe przepisy, bardzo rozproszone, mają być skonsolidowane i doprecyzowane – wskazuje w rozmowie z agencją Newseria dr Anna Banaszewska, radca prawny.
CZYTAJ DALEJ

Bóg lubi przychodzić do tych, którzy nie są już szybcy, ale są wierni

2025-12-29 08:26

[ TEMATY ]

Ks. Krzysztof Młotek

Glossa Marginalia

Karol Porwich/Niedziela

Jan pisze jak ojciec duchowy, który zna różne etapy dojrzewania. Trzykrotnie powtarza „piszę do was”, a potem jeszcze raz „napisałem do was”. Brzmi to jak rytm liturgii. Powtórzenie ma zakorzenić pewność, zanim padnie ostrzeżenie. Najpierw jest dar, potem wymaganie. Jan mówi do „dzieci”, „ojców” i „młodzieńców”. To mogą być grupy wieku, ale równie dobrze etapy życia wiary. „Dzieci” cieszą się przebaczeniem i znają Imię. „Ojcowie” znają Tego, „który jest od początku”, czyli trwają w kontemplacji, nie w nowinkach. „Młodzieńcy” są mocni, bo słowo Boże w nich trwa, i dlatego zwyciężają Złego. Słowo „trwać” (menō) jest tu kluczem. Zwycięstwo nie jest jednorazowym wyczynem. Jest owocem zamieszkania Słowa w sercu.
CZYTAJ DALEJ

2025 – rok intensywnego rozwoju UKSW

2025-12-29 21:51

[ TEMATY ]

UKSW

UKSW

Mijający rok był dla Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego czasem intensywnego rozwoju, ważnych decyzji strategicznych oraz wydarzeń, które na nowo określiły miejsce uczelni na mapie szkolnictwa wyższego. UKSW umacniał swoją pozycję w prestiżowych rankingach, poszerzał współpracę międzynarodową, inwestował w infrastrukturę i nową ofertę dydaktyczną, a jednocześnie konsekwentnie pozostawał wierny swojej misji, łącząc w sobie wrażliwość na człowieka, troskę o dobro wspólne i odwagę stawiania trudnych pytań.

Był to rok intensywnej i kreatywnej pracy – pracowników badawczo-dydaktycznych, administracji, studentów i doktorantów – współodpowiedzialnych za kształtowanie oblicza UKSW. To właśnie codzienna wspólna i odpowiedzialna praca wszystkich, zaangażowanie i gotowość do podejmowania nowych wyzwań sprawiły, że uczelnia mogła z powodzeniem rozwijać się w wymiarze naukowym, organizacyjnym i duchowym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję