Na początku należy zaznaczyć, że sam Sobór Watykański II nie zreformował Mszy. Znany nam powszechnie dzisiaj ryt liturgii został ukształtowany już po Vaticanum II. Ojcowie soborowi wskazali jedynie założenia i kierunki reformy Mszy Świętej. Zostały one zawarte w konstytucji o liturgii Sacrosanctum Consilium. Reformą liturgii zajęła się z kolei specjalna Komisja powołana przez papieża Pawła VI, na której czele stanął abp Annibale Bugnini.
Czytając ów dokument można zauważyć, że obecnie sprawowana Msza bardzo często rozmija się ze wskazaniami konstytucji. Pierwsza kwestia to język liturgii. Sacrosanctum Consilium mówi, że język ojczysty może zostać wprowadzony do czytań, modlitwy powszechnej oraz ewentualnie do tych części, które odmawiają wierni. „Należy jednak dbać o to, aby wierni umieli wspólnie odmawiać lub śpiewać stałe teksty mszalne, dla nich przeznaczone, także w języku łacińskim”. Jak to wygląda? Ze świecą trzeba szukać kościoła, gdzie chociażby stałe części były po łacinie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Druga rażąco zaniedbana sprawa dotyczy chorału gregoriańskiego. Ojcowie soborowi określili go śpiewem własnym liturgii rzymskiej. Ponadto zostało zapisane, że w liturgii powinien zajmować on pierwsze miejsce wśród innych równorzędnych rodzajów śpiewu. Czy w tym aspekcie wola soboru została uszanowana? To pytanie raczej retoryczne.
Bardzo złożona jest z kolei kwestia zwrócenia kapłana do ludu. Dokumenty soborowe w ogóle nie poruszają tego tematu. Także sam Mszał poprzez zapisy o zwróceniu się do ludu chociażby podczas „Oto Baranek Boży” sugeruje, że domyślną formą celebracji jest celebracja ad orientem. To kolejny przykład na zlekceważenie woli soboru. Wielu uznanych osobistości kościelnych na czele z kard. Ratzingerem zwracało uwagę na słabości zmiany ustawienia kapłana. Benedykt XVI zdając sobie sprawę z trudności z powrotem do celebracji ad orientem wprowadził do papieskich liturgii krzyż umieszczony w centralnym miejscu ołtarza, który ma symbolizować „duchowy wschód”. Praktykę tę kontynuuje dzisiaj również papież Franciszek. Dlaczego więc tak często w polskich kościołach nie bierze się przykładu od następcy św. Piotra i krzyż jest ustawiony gdzieś z boku? Bo zasłania kapłana?
Reklama
Skąd wreszcie w Kościele tak rozpowszechniona praktyka koncelebracji? Katalog sytuacji, w których dopuszczona została koncelebra został rozszerzony, jednak nadal jest bardzo wąski. Dopuszczona jest chociażby koncelebra podczas Mszy głównej w kościołach czy podczas zebrań kapłanów. Absolutnie nie ma mowy, że można koncelebrować każdą Mszę, a zdaje się, że dzisiaj tak to wygląda.
Czy zatem większość obecnie sprawowanych Mszy Świętych nie rozjechała się za bardzo z wolą soboru? Jak pisał gorzko kard. Ratzinger – to, co zaszło po soborze nie zdarzyło się nigdy wcześniej w historii Kościoła. Odeszło się od żywego procesu rozwoju i dojrzewania liturgii na rzecz wytwarzania. Stąd też starania Benedykta XVI na rzecz tzw. reformy reformy, czyli naprawienia błędów posoborowych zmian. I mimo, że ojciec święty Franciszek ostatnimi decyzjami zahamował niemal całkowicie ten proces, papież senior się nie mylił w swojej diagnozie i nie można ustawać w wysiłkach na rzecz pełnej odnowy liturgicznej w duchu Soboru Watykańskiego II.